Ta książka pobudzi cię do śmiechu, sprawi, że będziesz płakać z radości i smutku, a na koniec mocno przytulisz swoich najbliższych.
Anna chce się dostać na studia. Całymi dniami się uczy, wieczorami pracuje i nigdy nie rozmawia o swojej rodzinie. Łatwiej jest trzymać wszystkich na dystans, dopóki w jej życiu nie dokona się zwrot. Tyle że los stawia na jej drodze Gabe'a.
Gabe jest wybitnym studentem, ma dużą, idealną, serdeczną rodzinę. Stanowi całkowite przeciwieństwo Anny. A jednak nawiązuje się między nimi nić porozumienia. On umie ją rozśmieszyć, a jego srebrzystoniebieskie oczy potrafią przejrzeć ją na wylot. Mimo to Anna zrobi wszystko, aby Gabe nie odkrył jej najmroczniejszej tajemnicy, prawdziwego powodu, dla którego co wieczór czeka na nią tylko zimne, puste mieszkanie... Dlatego gdy chłopak zbliża się do prawdy, dziewczyna zostawia wszystko i ucieka z miasta.
Po latach jednak wraca do miejsca, w którym się wychowała, a kiedy Gabe bierze ją w swoje silne ramiona, nareszcie czuje, że odnalazła dom.
Czy prawda, gdy w końcu wyjdzie na jaw, zniszczy światy ich obojga? Gabe'owi Anna ufa bezgranicznie, ale co jeśli on również ma swoje tajemnice? Ile bólu zdołają pomieścić dwa serca, zanim popękają?
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2024-08-28
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: It All Comes Back to You
Przeczytane:2024-09-04, Ocena: 5, Przeczytałam,
Czy prestiżowe nagrody literackie, które otrzymywała i w dalszym ciągu otrzymuje Melissa Wiesner, są jej słusznie przyznawane? Cóż, w Polsce nie mam zbyt dużego pola manewru, jeśli chodzi o wydanie indywidualnego werdyktu, ale sądzę, że może to ulec zmianie. Póki co, możemy na razie przeczytać jedynie najnowszą powieść pisarki, a konkretnie ,,Wszystkie nasze tajemnice". Jestem pewna, że połaszą się na nią przede wszystkim estetki i esteci, gdyż wydanie jest zaprojektowane w iście malowniczy sposób. Sama po raz pierwszy czytałam książkę z malowanymi brzegami i czułam się niemal jak w bajce, ale idealne praca grafika może nas często wprowadzić w błąd. Wiele lat czytania sprawiło, by nigdy NIE OCENIAĆ KSIĄŻKI PO OKŁADCE. Idylliczny obrazek z jakże cudnym kwiatem ujętym na pierwszym planie może zapowiadać coś lekkiego i nawet zabawnego, ale nie zawsze jest to prawda. Teraz, świeżo po lekturze, mogę potwierdzić jedynie, że słowa ujęte z tyłu okładki nie kłamią i nie stanowią czegoś w rodzaju blurba marketingowego. Poważnie, ta książka pobudza do śmiechu, sprawia, że można płakać z radości i smutku, a na koniec aż chce się przytulić swoich najbliższych. Przeczytasz- zrozumiesz ideę tego podsumowania.
Anna i Gabe vel Gabriel to wzór prawdziwej przyjaźni i miłości- ot, mogą skoczyć za sobą w ogień, a w innym kraju powiedzielibyśmy, że mogą jeść wspólnie z jednego talerza. Tworzenie tak głębokiego uczucia nie było usłane różami. Ba, początkowo wyglądało to jak spotkanie dwóch totalnie odrębnych żywiołów. On- otwarty, bystry, nawet na swój sposób uroczo bezczelny. Jako student musi wykonać ważny projekt dotyczący gospodarki światowej. Właśnie wtedy jego partnerką uczelnianą zostaje Anna- cicha, biedna, zamknięta w sobie nastolatka, a jednocześnie nieprzeciętnie zdolna uczennica, która w ten sposób marzy o zdobyciu stypendium naukowego. W ramach pracy Gabe zaprasza Annę do swojego domu i tu zaczynają się schody... Dlaczego Anna czuje się tam tak dobrze, a jednocześnie robi wszystko, aby Gabe nie dowiedział się zbyt dużo o jej życiu prywatnym? Po co te wszystkie tajemnice? Jestem przekonana, że ten wątek zapadnie w pamięci wielu czytelników, a ponadto warto skonfrontować fikcyjną opowieść z własnym życiem. Czy naprawdę jest nam tak źle i czy dramatem można nazwać źle dobraną sukienkę, złamany paznokieć albo brak pieniędzy na imprezę czy wakacje? Mocno w to wątpię... Autorka zadbała o to, by krok po kroku odkrywać wszystkie karty, których treść wzruszy nawet egoistę. Nie może być inaczej.
Fabuła książki bezsprzecznie zachęci czytelników do przemyśleń na temat własnych relacji rodzinnych. Często wydaje nam się, że wspólny obiad, spacer czy rozmowa to banały i wręcz celowo się mijamy. Jestem jednak pewna, że po lekturze ,,Wszystkich naszych tajemnic" wielu czytelników zrozumie, że są to tak naprawdę ogromne sukcesy rodzinne. Bywa, że nie mamy się do kogo przytulić, z kim porozmawiać. To naprawdę boli...
Dzięki lekturze otrzymałam już chyba tysięczne potwierdzenie innej teorii. Mówi ona o tym, że przeszłość zawsze ma wpływ na nasze przyszłe wybory i styl bycia. Dramatyczne zdarzenia to nie treść zapisana ołówkiem, którą w każdej chwili można wymazać gumką.
Dalsze perypetie Anny i Gabe'a to istna sinusoida, a przeskoki czasowe sprawiają, że główni bohaterowie idealnie dojrzewają, inaczej oceniają pewne zdarzenia.
Na koniec warto odnieść się do słów jednej z piosenek Budki Suflera, gdyż do całości fabuły pasują idealnie:
,,Przegrywać czasem to normalna rzecz, upadać nisko, by się wyżej wznieść.
I czasem gdy zaboli Cię, nie wstydzić się swych własnych łez, to także zwykła, to normalna rzecz."
Tak, ja płaczę podczas czytania, to to nie wstyd. A Ty?