Wróciło

Ocena: 4.8 (5 głosów)

Życie Ewy Dębskiej skomplikowało się, kiedy otrzymała starą willę, gdzie w ogrodzie znaleziono szkielet kobiety. To uruchamia całą lawinę tragicznych wydarzeń, których początek sięga do czasów epidemii ospy w 1963 roku. Giną kolejne kobiety, a sama doktor Dębska zostaje napadnięta w ogrodowej alejce przed willą.
Bezradna policja w celu ustalenia tożsamości ofiary w końcu przekazuje komunikaty do mediów. Z ogromnej liczby zgłoszeń Wolski i Mrówa wybierają dwie kobiety, najbardziej pasujące do rysopisu sporządzonego przez eksperta. Odpowiedź daje analiza porównawcza DNA. Ale to dopiero pierwszy krok na drodze do odkrycia sprawcy.
Co łączy pochowaną przy fontannie kobietę z obecnymi morderstwami młodych kobiet?

Justyna Stanisz (ur. 1974 r.) – dwukrotna laureatka konkursu na opowiadanie kryminalne i uczestniczka warsztatów literackich w ramach Międzynarodowego Festiwalu Kryminału we Wrocławiu w latach 2015 i 2016. Wrocławianka z wyboru.
Z wykształcenia pielęgniarka i historyk. Zawodowo aktywna w branży medycznej.

Informacje dodatkowe o Wróciło:

Wydawnictwo: BookEdit
Data wydania: 2022-07-10
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788366995659
Liczba stron: 348

więcej

Kup książkę Wróciło

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wróciło - opinie o książce

Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2024-09-11, Ocena: 5, Przeczytałam,

Czasami te najlepsze książki odkrywa się po latach. Ta pozycja czekała dwa lata na przeczytanie. Jestem nawet pewna, że wtedy nie oceniłabym jej tak jak uważam, gdyż przez ten czas znacznie podszkoliłam się emocjonalnie i zauważam rzeczy, których wcześniej nie widziałam. Po pierwsze autorka podkreśliła tutaj suchy kontakt głównej postaci, teraz już przeszło pięćdziesięcioletniej, jaki miała wcześniej ze swoimi rodzicami. Wtedy jej wydawało się, że matka jej nie lubiła, ale dopiero teraz po latach odkryła dlaczego. Ojciec napisał jej list, którego poznamy tylko urywek, by najważniejsze rzeczy zataić i zostawić na później. Chodzi mi jednak o to, że czasami przyjmujemy do wiadomości to, że ktoś nas nie lubi, że mama nas nie kocha i nigdy nie zastanawiamy się dlaczego, a winy szukamy w sobie. Tak jak podkreślił tutaj ojciec kobiety, dziecko nigdy nie jest winne. Kiedy nas coś dręczy najlepszym sposobem jest porozmawiać. Choćby rozmowa przysporzyła nam bólu, później jednak nie pojawią się wyrzuty sumienia i nasze życie stanie się spokojniejsze.
Autorka ma bardzo ciekawy styl pisarski. Każdą rzecz dokładnie opisuje, nawet wygląd trupa, który raczej klasy w sobie nie posiada, kiedy zamiast wisiorka jego szyję zdobi sznur. Dialogów jest dużo i mało, w zależności do jakich sytuacji jesteśmy odniesieni. Niektóre strony stanowią przemyślenia, powracanie do przeszłości, bądź głośne myślenie jak najlepiej postąpić w wypadku wiedzy, którą już się posiada. Mamy nieco dodane tematu chorób cywilizacyjnych, które dobrze poznaliśmy, ale na szczęście nie w większej treści, by zniechęcić nas do lektury. Pojawił się tutaj motyw starego domu, który straszy za dnia i większy postrach daje w nocy. Jego dziedziczka poznaje tam historię, której wolałaby uniknąć. Co ciekawe, dziadkowie, którzy tam mieszkali, również długo nie zaznali tam miejsca. By rozwikłać sprawę zagadkowych kości znalezionych przy posesji, przejdziemy do czasu dawniejszego, gdzie również szalała zaraza. I to wtedy w czasie obecnym dojdzie do dziwnych napaści. Co takiego jest do odkrycia, że nagle robi się niebezpiecznie?
Naprawdę świetna książka, bo zawiera kilka schematów dobrego kryminału połączonego z grą psychologiczną i dawnymi czasami. Żeby łatwiej zrozumieć historię należy patrzeć na nagłówki nowych rozdziałów, które przedstawiają różne czasy. Bardzo szybkie czytanie, średni, ale przejrzysty druk i ciekawość, co łączy obecne kobiety z dawniejszym trupem. Świetna historia, polecam:-)

Link do opinii
Avatar użytkownika - joanna81
joanna81
Przeczytane:2024-02-07, Ocena: 3, Przeczytałem, 52 książki 2024, 2024,

 

Spadek błogosławieństwo czy przekleństwo? Zdarzyło Wam się kiedyś zazdrościć komuś, że otrzymał spadek? Przecież spadkobiercami nie zawsze jest najbliższa rodzina. Czasami osoba niespokrewniona z umarłym otrzymuje po nim spadek. Testament to zapis niepodważalny. A decydując się na przyjęcie spadku, nie wiemy, czy będą to tylko zyski, czy może straty. Długi, hipoteka, kredyty to wszystko możemy otrzymać w gratisie. Jeżeli nie jesteśmy najbliższą rodziną, to czeka nas zapłata podatku od spadku. Także taki spadek to nie zawsze miód.    "Życie potrafi być paskudnie przewrotne".    Ewa Dębska dziedziczy willę po dziadku. Szkielet odnaleziony w ogrodzie jej nowego domu nie wróży niczego dobrego. Żeby wyjaśnić tę sprawę, trzeba cofnąć się do czasów epidemii ospy w 1963 roku. Ten dom jakoś nigdy nie miał szczęścia do lokatorów, albo się z niego wyprowadzali, albo latami stał pusty.    "Willa jest dobra w dzień. Na noc lepiej wracaj do siebie. Ta willa to ból, cierpienie i śmierć".     Ewa zostaje napadnięta na swojej posesji, w mieście znikają kolejne kobiety, a w Polsce szaleje koronawirus. Porównując epidemie ospy i covida, można by rzec, że historia lubi się powtarzać. Nakazy, zakazy, izolacja, szczepienia. Ten sam schemat działania w obu przypadkach. Ulica, przy której zamieszkała Ewa stała się bardzo medialna, a zainteresowanie jej domem jest coraz większe. Policja jest bezradna, nie ma żadnego punktu zaczepienia. Do mediów trafia rekonstrukcja twarzy kobiety, której szkielet znaleziono w ogrodzie. Wreszcie pojawia się światełko w tunelu. Policja otrzymuje zgłoszenia o kobietach zaginionych w tamtym czasie. Badania DNA pozwalają na odkrycie tożsamości. Szkielet, napaść na Ewę i dwa morderstwa. Co je łączy?    Dopiero jak skończyłam czytać tę książkę, to się dowiedziałam, że to debiut. Jestem pod wrażeniem. Nie przepadam za książkami, w których tematem przewodnim jest koronawirus. Autorka u mnie zapunktowała, ponieważ koronawirus w swojej książce zepchnęła na plan dalszy, tutaj pierwsze skrzypce gra epidemia ospy. Dwie przestrzenie czasowe, zawiła fabuła, mnóstwo postaci i tajemnica sprzed lat. Zawiść i chęć zemsty, grzechy ojców przechodzące na synów. Ciekawy styl i nieprzewidywalne zakończenie.    

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - dosia1709
dosia1709
Przeczytane:2022-10-24, Ocena: 5, Przeczytałem,

,,Mroczne historie pobudzają wyobraźnię"

Eva w spadku po wujku odziedziczyła stara willę. Można by pomyśleć dar od losu. Tak też myślała Ewa aż do czasu remontu gdy to w ogrodzie odkryto przerażające znalezisko - ludzki szkielet.
To uruchomiło całą lawinę tragicznych wydarzeń, których początek sięga czasów epidemii ospy z 1963roku. Miejsce które miało być nowym domem kobiety okazało się jej najgorsza zmorą.
Policja ma problem ze zidentyfikowaniem znaleziska, błądzą niczym dziecko we mgle. Po opublikowaniu makabrycznego odkrycia w mediach Ewa zostaje napadnięta a do jej ogrodu ktoś podrzuca zwłoki dwóch młodych kobiet.
Co łączyło znalezione szczątki z morderstwem dwóch kolejnych osób?
Co łączy je z epidemia?

Zawiła historia która ma swoje tajemnice i zapewnia ciarki na plecach.
Akcja toczy się wielowątkowo z początku dość wolno ale później leci z górki.
Autorka zadbała tu o szczegóły opisu bohaterów oraz wciągnęła w historię dwa rodzaje pandemii a mianowicie epidemie ospy z 1963 roku oraz covid z współczesnych czasów.
Bardzo dobrze odczuwane są tu emocje jakie zawiera książka.
Autorka ma fajny i lekki styl pisania.
Okładka robi wrażenie.
Jak na debiut to bardzo udany kryminał z dodatkiem Thrilleru.
Polecam

Link do opinii
Avatar użytkownika - kryminalnatalerz
kryminalnatalerz
Przeczytane:2022-07-17, Ocena: 5, Przeczytałam,

Kryminał ,,Wróciło" to debiut powieściowy Justyny Stanisz, dwukrotnej laureatki konkursu na kryminalne opowiadanie MFK we Wrocławiu. Jego historia toczy się w maju 2020, chwilę po wybuchu pandemii koronawirusa. Ewa, nowa właścicielka willi we wrocławskich Krzykach, znajduje stare ludzkie kości w swoim ogródku... Policja szybko odkrywa, że prawdopodobnie było to morderstwo. Czy mógł za nim stać stryj Ewy, który od roku 1963 sam zamieszkiwał ten dom? Czy może do morderstwa doszło wcześniej, kiedy to mieszkała tam jej cała rodzina? Żadne rozwiązanie nie jest dobre, a brak tropów utrudnia odkrycie jak było naprawdę... Powieść przede wszystkim skupia się na zagadce kryminalnej sięgającej lata wstecz - jeśli więc lubicie odkrywać fragmenty zagadki, jak puzzle składać je w całość, to z tej lektury na pewno będziecie zadowoleni. Narrator przygląda się kilku postaciom naprzemiennie, a tylko dla część z nich wiemy jakie na miejsce w fabule. Kim są ci pozostali? Książka napisana jest zgrabnie prostym, przyjemnym językiem, więc czyta się ją naprawdę dobrze. To zajmująca lektura z naprawdę dobrze wymyśloną i rozpisaną zagadką! Polecam!

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy