Kwiecień 1792 roku, twierdza Szpilberg. Niebezpieczną więźniarkę Franciszkę Barre niespodziewanie odwiedza cesarski oficer Juliusz von Mensdorff. Czego może oczekiwać od zniszczonej więzieniem morderczyni? I co może jej w zamian zaoferować?
Wkrótce Franciszka pod fałszywym imieniem i nazwiskiem trafia do Paryża, na którego ulicach wrze od rewolucyjnych emocji. Jedną niewłaściwą uwagę można przypłacić tam życiem, a to, jakie poglądy uchodzą za rewolucyjnie poprawne, zmienia się niesłychanie szybko.
Bohaterka „Wolności albo śmierci” musi błyskawicznie odnaleźć się w zupełnie nowych realiach, wydeptać w nich własne ścieżki i ocenić, od kogo uzyska to, czego poszukuje i komu może zaufać. Czy będzie to Gaspard, znajomy malarz i republikanin idealista, którego oburza przemoc rewolucji? Czy może obywatelka Klara Lacombe, której nawet rana postrzałowa nie zmusi do opuszczenia pola bitwy o republikę?
W tej skomplikowanej siatce zdarzeń i emocji, najtrudniejszym wyzwaniem dla Franciszki okaże się jednak konfrontacja z własną przeszłością, która niespodziewanie powróci do niej w samym centrum rewolucyjnego wiru. Fale wściekłości będą się od tej pory mieszać w niej z dręczącymi wyrzutami sumienia, ryzykownymi gestami spróbuje pokonać wątpliwości i rozpacz, ale czy zdoła je wyciszyć?
„Wolność albo śmierć” autorstwa Herzyk to komiks płaszcza i szpady, przygodowa epopeja dziejąca się w burzliwych czasach Rewolucji Francuskiej.
Wydawnictwo: Kultura gniewu
Data wydania: 2022-03-10
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 264
Akcja dzieła przenosi nas do roku 1792, kiedy to Rewolucja francuska zebrała już swoje spore krwawe żniwa. Nie oznaczało to jednak, że lud Paryża nie pragnie zobaczyć kolejnych głów wpadających do przygotowanych koszy. Taka rzeczywistość nie bardzo jednak interesuje Franciszkę Baree. Morderczynię, która resztę swojego życia ma spędzić w ciemnych lochach twierdzy Szpilberg. Niespodziewanie dla niej pojawia się jednak okazja wyjścia na wolność. Musi ona jednak przyjąć propozycję pewnego cesarskiego oficera. Jej zadaniem będzie przedostać się do Francji, przeniknąć do szeregów rewolucjonistów i zdawać szczegółowe raporty na dwór cesarski. W takiej sytuacji decyzja mogła być tylko jedna. Szybko przekonuje się ona, jednak o tym, że nie będzie to prosta misja. Franciszka musi więc odnaleźć się w rewolucyjnej rzeczywistości, zanim ktoś postanowi skrócić ją o głowę.
Scenariusz debiutanckiego albumu Herzyk prezentuje się bardzo udanie. Autorka w przemyślany sposób wykorzystuje prawdziwą historię jako tło do prezentacji wykreowanej przez siebie fikcji. Pokazania losów bohaterów, w których nie zabrakło emocji, dramaturgii, widowiskowości czy historycznej brutalności. Wszystko to zostało podane w taki sposób, aby mocno przyciągnąć uwagę czytelnika. Do pełni scenariuszowego geniuszu brakło tutaj jedynie troszkę większych fabularnych zaskoczeń. Momentów, w których fabuła wgniata czytelnika głęboko w fotel.
Troszkę mniej entuzjastycznie można wypowiedzieć się na temat bohaterów. Postacie są dobrze zarysowane, emanują wyrazistymi emocjami i prezentują różne postawy wobec historycznych wydarzeń. W większości scen nie można im więc niczego poważnego zarzucić. Zdarzają się tutaj jednak sytuacje, w których ich zachowanie może wydawać się odrobinę głupie. Głównie podyktowane jest to jednak ich sposobem postrzegania otaczającego ich świata.
Cała recenzja na:
Na klimatyczną opowieść komiksową Aleksandry Herzyk pt. „Wolność albo śmierć” przyszło nam poczekać nieco dłużej, niż zakładały pierwotne plany Wydawnictwa Kultura Gniewu. Dziś wreszcie możemy cieszyć się lekturą tej pozycji i mogę was zapewnić o tym, że warto było uzbroić się w cierpliwość, by oto teraz móc poznawać tę klimatyczną historię spod znaku awanturniczej przygody, kryminału i romansu w jednym.
Europa, rok 1792. Franciszka Barre przebywa od kilku lat w lochach mrocznej twierdzy Szpilberg, odbywając karę za dawne przewiny. Niespodziewanie oto jednak uśmiecha się do niej los wraz z wizytą carskiego oficera Juliusza von Mensdorffa, który ma dla kobiety pewną intrygującą ofertę. Otóż będzie mogła ona opuścić czeską twierdzę i następnie odzyskać wolność w zamian za wykonanie pewnego skomplikowanego zadania. I tak też Franciszka udaje się pod zmienionymi personaliami do rodzinnego Paryża, by tam uczynić wszystko, co w jej mocy, w celu powstrzymania rodzącej się rewolucji...
Aleksandra Herzyk oddała w nasze ręce niezwykle intrygującą, rozpisaną na ponad 260 stron i zarazem wielce klimatyczną opowieść historyczną, której karty wypełnia szpiegowska intryga, wielka polityka, akcja i przygoda. To ciekawe spojrzenie na francuską rewolucję, porywające spotkanie z silną kobiecą bohaterką oraz misternie zaplanowany scenariusz zdarzeń, który nie pozostawia miejsca na jakiekolwiek nieścisłości i domówienia. I wszystko to nabiera jeszcze większego znaczenia z tego faktu, iż opowieść ta jest komiksowym debiutem autorki.
Fabułę tej pozycją znaczą oczywiście losy Franciszki vel Augusty, która po opuszczeniu swojego więzienia udaje się do ogarniętego duchem rewolucji, Paryża. Tam zawiera nowe znajomości, odnawia stare kontakty i krok po kroku wypełnia założenia powierzonej jej misji. Sytuacja komplikuje się wówczas, gdy daje znać o sobie dramatyczna przeszłość kobiety, z którą będzie musiała się ona skonfrontować. W efekcie mamy do czynienia z inteligentną, dopracowaną w każdym względzie oraz niezwykle emocjonującą relacją, który trzyma nas w napięciu do samego końca.
Wbrew opisowi na okładce, komiks ten niekoniecznie stanowi sobą pozycję spod znaku „płaszcza i szpady”, gdyż o ile owe symboliczne odniesienie do dawnej garderoby jest tu jeszcze uzasadnionym, o tyle nawiązania do pojedynków ze szpadą w ręku, już nie koniecznie. Tu najważniejszym jest przede wszystkim rozmowa, intryga kłamstw i pozorów oraz wykorzystywanie swoich wrodzonych talentów ku temu, by osiągnąć zamierzony cel w najbardziej dyskretny sposób, nie zaś za pomocą - mówiąc kolokwialnie, rąbanki. I w mej ocenie fakt ten jest jak najbardziej zaletą i atutem tej opowieści.
Na duże słowa uznania zasługuje tu z pewnością kreacja głównej bohaterki, jak i też obrazu XVIII-wiecznego Paryża. Co do postaci Franciszki, to mamy przyjemność poznać niezwykle inteligentną, odważną i potrafiącą radzić sobie w każdym okolicznościach, kobietę. Kobietę o skomplikowanej przeszłości, trudnym charakterze i z bagażem wielu krzywd na ciele i duszy. To silna osobowość, która w dużej mierze przytłacza sobą pozostałe postacie z drugiego planu, co w tym przypadku wydaje się jednak rzeczą ze wszech miar naturalną.
Autorka tego komiksu wykonała tu naprawdę dobrą i trudną pracę, jaką było oddanie politycznych i społecznych realiów ówczesnego Paryża, co udało się osiągnąć jej tu w znamienity sposób. Przede wszystkim mamy tu przejrzyście zarywaną polityczną sytuację tamtych dni, która pomaga poznać nam dwa przeciwne stronnictwa, idę rewolucji i przyczyny jej zrodzenia. Potem przychodzi czas na oddane kolorytu tego miasta - z jego sztuka i kulturą, biedą, ale też i specyficzną codziennością życia, na czele.
Duży udział w powyższym aspekcie ma z pewnością ciekawa, ilustracyjna szata tej opowieści. To pociągnięte dość surową kreską, niezwykle kanciaste w swej postaci i zarazem klimatyczne rysunki, które charakteryzuje również duża prostota, dbałość o główny plan, dobre kadrowanie oraz paleta nieco przygaszonych kolorów. Całościowy efekt jest z pewnością co najmniej interesujący, choć z drugiej strony można byłoby się pokusić o chociażby nieco więcej pozytywnego szaleństwa w kwestii barw, ale to tylko taka mała, luźna uwaga.
Sama lektura tej opowieści upływa nam w bardzo szybkim tempie i z wielkim zaintrygowaniem losami głównej bohaterki, które z każdą kolejną stroną przyjmują coraz bardziej skomplikowaną postać. To dobra zabawa, przyjemnie spędzony czas i wielkie emocje, wobec których nie można przejść zupełnie obojętnym. Oczywiście prawdą jest to, że odbiorca tego tytułu winien przynajmniej lubić historię, gdyż w przeciwnym wypadku opowieść ta może okazać się dla niego nazbyt złożoną.
Komiks pt. „Wolność albo śmierć”, to z pewnością debiut ze wszech miar udany – tak na polu fabuły, ilustracyjnego oblicza, jak i emocjonalnej wymowy. To ciekawa historia o równie ciekawej bohaterce, której przyszło żyć – a jakże, w niezwykle ciekawych czasach w dziejach Europy. Dlatego też z jak największym przekonaniem zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł – tym bardziej, iż stanowi od sobą dopiero pierwszą odsłonę całego cyklu. Polecam!
WYKŁAD UBRANY W PRZYGODOWE FATAŁASZKI
Każdy z nas ma jakieś swoje preferencje, każdy posiada gatunki, które kocha bezwarunkowo wręcz i takie, których nie trawi. Ten komiks zaś sprawia wrażenie - słuszne zresztą - połączenia lekcji historii i przygodowej opowieści kostiumowej, a ja ani za historią nie przepadam, ani kostiumowych dzieł nie trawię szczególnie. Dlatego w kwestii ,,Wolności albo śmierci" jestem rozdarty gdzieś pomiędzy docenieniem pracę, jaką Herzyk wykonała na polu fabularnym, a rozmijaniem się całości z moim gustem.
1792 rok. Franciszka, morderczyni, niebezpieczna osadzona, przebywa w więzieniu. Przynajmniej do dnia, kiedy w jej celi zjawia się cesarski oficer z pewną propozycją. Już wkrótce kobieta wypuszczona zostaje na ulice, gdzie tlą się iskry rewolucji. Co tam na nią czeka? I co zdoła osiągnąć?
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2022/04/wolnosc-albo-smierc-1-herzyk.html
Przeczytane:2022-08-23, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2022,
Nie czytuję powieści historycznych. Nie ma ku temu jakiegoś większego powodu, po prostu rzadko kiedy ich temat wydaje mi się porywający. Więc pewnie się zastanawiacie, dlaczego do diabła sięgnęłam po książkę historyczną i to jeszcze w formie komiksu? Powód był prosty: pierwsza aseksualna postać w polskim komiksie, jaką miałam okazję poznać. Tak, szukanie reprezentacji w literaturze to moje nowe ulubione zajęcie, które prowadzi do odkrywania wielu fantastycznych tytułów. I tak właśnie było tym razem.
Ale do rzeczy, bo Wolność albo Śmierć, to nie jest powieść graficzna, która opiera się tylko wyłącznie na osobie queerowej. Wręcz przeciwnie, to pełna intryg i przygód opowieść spod znaku płaszcza i szpady, której tłem jest Wielka Rewolucja Francuska. I to co autorka zrobiła w kwestii historycznej, to jest istny majstersztyk. Nie wyobrażam sobie ogromu pracy jaki włożyła, by przekazać swoją opowieść w tak przystępny i ciekawy sposób. Bo w fabule nie ma miejsca na nudę, mimo, że sama akcja jest dość powolna, to jej wielowymiarowość i szczegółowość sprawiają, że jest to lektura nieodkładalna. I choćbym chciała się do czegokolwiek w tej kwestii przyczepić, to cóż, nie mam do czego. Nawet same postacie są tak stworzone, że czuje się ich charaktery i zachowania. W tym Franciszka, nasza główna bohaterka. (Franciszko, zostajesz moją aseksualną ikoną <3)
Ale to co urzekło mnie w tym komiksie najbardziej, to jego strona graficzna. Bo rysunki Aleksandry Herzyk są po prostu piękne. Nie mam na myśli tylko ich strony wizualnej, którą zachwyciłam się od samego początku. Ale sama prostota tych ilustracji sprawia, że historia ma miejsce na oddech, że jedno się nie wybija ponad drugie, a fabuła i kreska idealnie się dopełniają. I to może głównie dzięki nim całość nie pędzi, a pozwala z wolna zatopić się w opowieści, przemyśleć wydarzenia, wyrobić swoje zdanie o bohaterach, czy nawet zaczerpnąć dodatkowej wiedzy. Choć jak przypuszczam, wiele osób nie będzie fanami strony graficznej powieści, to ja jestem nią zachwycona. Rozczarowuje mnie tylko jeden fakt, ze na kontynuację historii Franciszki, przyjdzie nam poczekać dłuższą chwilę..