Powieść detektywistyczna autorstwa J. K. Rowling, opublikowana pod pseudonimem Robert Galbraith.
Ciało supermodelki Luli Landry zostaje znalezione pod oknem balkonu jej londyńskiej rezydencji. Policja stwierdza samobójstwo, ale brat celebrytki w to nie wierzy, dlatego zatrudnia prywatnego detektywa, Cormorana Strike’a.
Strike jest weteranem wojennym, podczas służby w Afganistanie ucierpiał i fizycznie i psychicznie. Ma kłopoty finansowe i właśnie rozstał się z kobietą swojego życia. Sprawa Luli jest dla niego szansą na odbicie się od dna, ale im bardziej detektyw wikła się w skomplikowany świat wyższych sfer, tym większe grozi mu niebezpieczeństwo.
Wciągająca, elegancka intryga zanurzona w atmosferze Londynu - od spokojnych uliczek Mayfair, przez ciasne bary East Endu, aż po zgiełk Soho - sprawia, że "Wołanie kukułki" jest nadzwyczajną książką.
To pierwsza powieść z Cormoranem Strikem napisana przez J.K. Rowling pod pseudonimem "Robert Galbraith"
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2013-12-04
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 452
Wiedzieliście, że J.K. Rowling pisze książki także pod pseudonimem ?
Wpadła mi kiedyś w oczy ta informacja ale nie przywiązałam do niej zbyt wielkiej uwagi. Jednak gdy zobaczyłam, że jedną z takich książek można zrecenzować we współpracy z Wydawnictwem Dolnośląskim, stwierdziłam, że chętnie skorzystam z okazji by poznać i tę stronę twórczości autorki.
W sumie się jej nie dziwię. Nie wiedząc, że to akurat jej książka, z pewnością inaczej bym do tej historii podeszła. Przez pierwsze rozdziały wręcz czekałam aż bohaterowie wyciągną różdżki 🤣 ale to nie Harry Potter, nie fantastyka. To kryminał i świetnie napisany ale nie można porównywać go z tak niebywale popularną serią jak ta o młodym czarodzieju.
"Umarli mogą mówić jedynie ustami tych, którzy nadal żyją, i za pośrednictwem pozostawionych po sobie śladów."
O śmierci Luli Landry, przepięknej i niezwykle sławnej modelki, było głośno bardzo długo. Policja uznała jej śmierć za samobójstwo. W końcu każdy wiedział, dzięki "troskliwym" dziennikarzom, o jej problemach z psychiką i chorobie dwubiegunowej. Ten wniosek wydaje się wręcz oczywisty. Jednak jej brat nie wierzy, że sama odebrała sobie życie.
Dzień, w którym John Bristow zwraca się do detektywa Cormorana Striker'a z prośbą o zbadanie okoliczności śmierci jego przyszywanej siostry, był początkiem dość imponujących zmian w jego życiu. Rozstanie z narzeczoną, spore problemy finansowe oraz ...mieszkaniowe, nowa pracownica... To zlecenie może uratować go z opresji. Choć wszystko wskazuje na to, że nie ma sensu, bo to, że modelka sama skoczyła z balkonu i zakończyła tym swoje życie, wydaje się aż nazbyt oczywiste. Czy przytłoczony swoimi problemami detektyw odkryje coś nowego w tej sprawie ?
Ta książka z pewnością jest specyficzna. Cormoran to typ bohatera nie z tych wymuskanych, pełnych seksapilu, do których zaraz będą wzdychać czytelniczki. Aczkolwiek jest intrygujący i wybitnie wyrazisty.
Z początku wydawał mi się niezdolny do tego by dać sobie radę z wyzwaniem jakie przed nim stanęło. Sądziłam, że jego sekretarka - Robin, przejmie tu wręcz dowodzenie, postawi go na nogi ... A to już wydaje się dość trudne, bo Cormoran - dawniej zawodowy żołnierz - jednej nogi nie posiada. Jednak, choć Robin nie jest tu bierna i angażuje się w pracę bardziej niż jej pracodawca się spodziewał, to jednak on krok po kroku, odkrywa tajemnice, których nie dała rady dostrzec policja.
Kto więc przyczynił się do zabicia Luli Landry? Dlaczego morderca się tego dopuścił ? Kto będzie w stanie pomóc Cormoranowi w odkryciu prawdy ?
"Ludzie lubili mówić i od tej zasady było bardzo niewiele wyjątków. Całą sztuka polegała na skłonieniu ich do mówienia."
Nie można nie dostrzec talentu Cormorana właśnie do tego by skłonić
ludzi do mówienia.
Nie da się nie zauważyć jak jest on obeznany w ludzkiej psychice, jak potrafi przebiegle manipulować osobami, które przesłuchuje, tak, że nawet nie zdają sobie z tego sprawy i w efekcie mówią , więcej niż byli z początku skłonni wyznać. Odpowiednio zadane pytanie, chwila poświęcona na połechtanie ludzkiej próżności, podbudowanie kruchego ego, sprytnie podsunięta sugestia i w efekcie uzyskiwał wszelkie pożądane przez niego informacje. Trzeba tylko umiejętnie złożyć wszystko w całość, pouzupełniać luki, dopasować elementy układanki i...
Rozwiązanie tej zagadki było dla mnie szokiem. Podejrzewałam praktycznie każdego. Jednak Strike eliminował kolejnych, bliskich mniej lub bardziej, modelce ludzi, jako tych, którzy mogli przyłożyć rękę do jej śmierci. Ani przez chwilę nie brałam pod uwagę osoby, która ostatecznie okazała się sprawcą. Trzeba przyznać autorce, że potrafi zaskoczyć.
Kryminały mają to do siebie, że gdy zawarta w nich historia jest przewidywalna, a rozwiązanie zagadki łatwe i oczywiste, czytanie takiej książki, nie daje satysfakcji. Tu z pewnością nie można zarzucić jej przewidywalności. Zagadka jest skomplikowana, psychika bohaterów świetnie opisana, dopracowana, wykreowani zostali perfekcyjnie.
Uważam, że to spotkanie z twórczością Rowling także było wybitnie udane w moim przypadku.
Serdecznie dziękuje za możliwość zasmakowania tej serii i czekam już na kolejne tomy. Mam nadzieję, że i Wy się na nią skusicie. Polecam !
Według policji Lula Landry popełniła samobójstwo. Jednak brat tej supermodelki nie wierzy, że siostra sama targnęła się na życie. Pragnie wyjaśnić tą sprawę i zatrudnia Cormorana Strike'a. Ten prywatny detektyw jest byłym wojskowym, podczas jednej z akcji został poważnie ranny i do dnia dzisiejszego zmaga się z bólem fizycznym jak i psychicznym. Warto nadmienić, że rozstał się również ze swoją wieloletnią partnerką a jego finanse są w raczej opłakanym stanie.
W śledztwie będzie mu towarzyszyć dopiero co zatrudniona na stanowisku sekretarki Robin Ellacott.
Ta ,,para" zdecydowanie zdobyła moje serce. Autorka (Robert Galbraith to pseudonim J. K. Rowling) stworzyła genialnych bohaterów. Inteligentni, błyskotliwi... Nie sposób nie zapałać do nich sympatią, zwłaszcza, że bardzo zgrabnie mamy wplecione wątki obyczajowe. Dzięki temu lepiej poznajemy tą parę i mamy świadomość jakie motywy nimi kierują.
Jestem tą książką zachwycona. Świetny kryminał!!! Autorka w genialny sposób wplątuje czytelnika w całą historię i od pewnego momentu ma się świadomość, że wszystkie zdarzenia przeżywamy wspólnie z bohaterami. Czujemy napięcie, zaciekawienie, no i chcemy wiedzieć co się stało. Lula została zabita? A może jej brat się myli i popełniła samobójstwo.
Nie ma tu trupa, który ściele się gęsto ale jest tu fabuła i sposób pisania, które skutecznie zatrzymają tę książkę w Waszych dłoniach. No i są kolejne tomy, więc można bohaterów zostawić przy sobie na dłużej 😀
Książkę poznałam w formie audiobooka, czyta: Maciej Stuhr.
Bardzo "gadany" kryminał, nie dla czytelnika przyzwyczajonego do szybkiego tempa i narracji pędzącej od wydarzenia do wydarzenia. Niekoniecznie też dla mnie, chociaż ja cenię sobie te kryminały, w których na pierwsze miejsce wysuwa się detektyw, nie zbrodnia. W "Wołaniu Kukułki" właśnie tak jest - Cormoran Strike jest facetem przykuwającym uwagę, wzbudzającym sympatię detektywem żywcem wziętym z klasyki kryminału. Zagadkę śmierci pewnej słynnej supermodelki będzie rozwiązywał snując się po ulicach Londynu i snując...niekończące się rozmowy z osobami potencjalnie (lub nie) zamieszanymi w śmierć dziewczyny. Oczywiście po to, by w ostatecznej konfrontacji z mordercą wyjaśnić i poskładać wszystkie elementy układanki, trochę tak jak czyni to Poirot w powieściach Christie. Próżno w "Wołaniu..."szukać stopniowania napięcia- śledzimy, jak krok po kroku Cormoran i Robin dochodzą do prawdy. Właśnie, Robin - jest drugim najjaśniejszym punktem powieści. Przez przypadek zostaje tymczasową sekretarką i pomocnicą detektywa- bankruta i trzeba przyznać, że spada mu z nieba. Robin ze swą inteligencją, empatią i sprytem jest świetnym uzupełnieniem twardo stojącego na ziemi ( ..hmm) Cormorana, jest uparta i dociekliwa.
Oprócz tych dwojga przez powieść przewija się cały tłum osób podejrzanej konduity, celebrytów, osób z podgniłego świata mody i sławy - a każdy z nich jest świetnie sportretowany, głównie przez język jakim się posługuje. Uwielbiam taki zabieg, bo świadczy o bystrym oku i uchu autora, a tutaj dodatkowo podkreśla go znakomita interpretacja Stuhra.
Więc co nie zagrało? Ano, dłużyła mi się ta powieść niemiłosiernie. Mniej więcej domyślałam się, kto moze stać za zbrodnią na celebrytce, a w pewnej chwili czekałam już tylko na rozwiązanie akcji. Motywy zabójstwa, cała jego otoczka też nie były dla mnie niczym nowym. Raczej po kolejne kryminały Rowling więc już nie sięgnę - zdecydowanie wolę ją jako autorkę Harrego Pottera.
Lula Landry, niezwykłej urody, znana modelka, wypada z okna i ginie. Przeprowadzone przez policję śledztwo wykazuje, że jest to samobójstwo. Jedni z większą, inni z mniejszą wiarygodnością przyjmują to do wiadomości i sprawa cichnie.
Pewnego dnia, w biurze detektywistycznym byłego wojskowego, Cormorana Strike’a, zjawia się brat zmarłej gwiazdy. Jest przekonany o tym, że Lula nie popełniła samobójstwa, lecz wręcz przeciwnie, została zamordowana. Takie twierdzenie detektywowi wydaje się szaleńcze, gdyż wszystkie dowody wskazują na to, że policja rzetelnie przeprowadziła śledztwo i orzekła słuszny wyrok.
Cormoran mający jednak ostatnio spore problemy finansowe, podejmuje się rozpatrzenia sprawy, o którą prosi brat celebrytki, ponieważ jest to dla niego szansa na pozbycie sie długów.
Wszystko jest jednak niezwykle zawiłe. Wydaje się, że wszyscy, którzy mogliby coś w tej sprawie wiedzieć, zostali już przesłuchani. Jedyną osobą, która dostarcza przemawiających za zabójstwem dowodów, jest była sąsiadka Luli, która jednak w tragicznym dniu śmierci modelki, była pod wpływem narkotyków.
Cormoran Strike coraz mocniej zagłębia się w świat milionerów, niejednokrotnie ryzykując. Zaś osoby, które wydają się podejrzane, mają żelazne alibi, a ich zeznania wydają się całkiem sensowne.
Czy zatem śledztwo ma w ogóle sens? A może faktycznie cierpiąca na choroby psychiczne modelka popełniła samobójstwo?
Książka „Wołanie kukułki” to ciekawy, doskonale skonstruowany i trzymający w niepewności kryminał. Jedno wydarzenie, niczym walące się domino, pociąga za sobą serię różnych wydarzeń. Pojawiają się różne postacie, a każda z nich ma swój wyraźny charakter, który wnosi coś wartościowego w całą akcję. Każda osoba ma swoją historię, swoją wersję wydarzeń i własne cele, ale ostatecznie wszystko sprowadza się do jednego. Ów kryminał to doskonała zagadka dla czytelnika, który do końca nie jest przekonany o tym, czy morderca naprawdę istnieje. Pojawiają się chwile zwątpienia i chwile oświecenia, kiedy człowiek ma już praktycznie pewność, że odkrył całą tajemnicę zagmatwanej zagadki. Ale Robert Galbraith skutecznie wodzi nas za nos. Nie zawsze jest więc tak, że ci najbardziej podejrzani są tymi złymi. Najciemniej jest bowiem pod latarnią…
Niezwykły klimat zatłoczonego, ale i miejscami tajemniczego Londynu przez cały czas daje czytelnikowi szansę zgrania się z powieścią i „wejścia w nią”. Ma się wrażenie uczestniczenia w biegu wydarzeń, a wraz z każdą stroną coraz trudniej odłożyć książkę na bok. Mnie ów kryminał wciągnął już od pierwszych stron, zaś gwarantuję, że im dalej, tym ciekawiej.
Przed rozpoczęciem przygody z książką „Wołanie kukułki”, czytałam kilka recenzji osób, które pisały, że trochę się kryminałem rozczarowały. Liczyły bowiem na coś więcej. Ja powiem tak, że otrzymałam od tej książki wszystko, czego się spodziewałam. Było ciekawie, nieprzewidywalnie i mrocznie. Język, jakim jest pisana książka, z pewnością wpływa na jego korzyść. Interesujące dialogi, zróżnicowana mowa odmiennych klas społecznych i niezbędne opisy- to wszystko składa się na doskonałą powieść, która w mojej pamięci pozostanie raczej na długo. Jeżeli pojawią się więc nowe części opowiadające o losach Cormorana Strike’a (a tak ponoć ma właśnie być) to z przyjemnością po nie sięgnę.
Polecam zarówno kobietom, jak i mężczyznom i zapewniam, że „Wołanie kukułki” trafiło na listy bestsellerów nie dlatego, że to książka pani Rowling, ale dlatego, że to bardzo interesująca i wciągająca powieść.
"Umarli mogą mówić jedynie ustami tych, którzy nadal żyją, i za pośrednictwem pozostawionych po sobie śladów" /Robert Galbraith/
„Wołanie kukułki” to pierwsza część cyklu o prywatnym detektywie – Cormoranie Strike’u i jego „tymczasowej” asystentce Robin Ellacot.
Ciało supermodelki Luli Landry zostaje znalezione pod oknem balkonu jej londyńskiej rezydencji. Policja stwierdza samobójstwo, ale brat celebrytki w to nie wierzy, dlatego zatrudnia prywatnego detektywa, Cormorana Strike’a.
I nic do tego nie dopowiem, żeby nie odbierać Wam przyjemności z czytania.
Książka spełnia wszelkie oczekiwania czytelnika. Kryminał jest tajemniczy, intrygujący i trzyma w napięciu do samego końca.
Autor(ka) stworzyła świetny duet, którego nie sposób nie polubić.
Cormoran Strike jak już wcześniej wspomniałam jest prywatnym detektywem, znacznie różniącym się od ‘kolegów z branży”. To weteran wojenny, który w czasie służby w Afganistanie stracił nogę. Ma kłopoty finansowe i właśnie rozstał się ze swoją wieloletnią partnerką. Przeprowadza się do swojego biura. Strike jest bohaterem dość specyficznym: ma trudny charakter i bywa nieprzyjemny w obyciu jest jednak bardzo spostrzegawczy i nieprzeciętnie inteligentny. Jego postać wzbudza w czytelniku zaufanie.
Nie można zapominać o Robin Ellacot – pomysłowej i przebojowej sekretarce Strike’a. Jest to niezwykle kompetentna, pomocna, błyskotliwa i pełna energii młoda kobieta, która pomaga Cormoranowi prowadzić śledztwo.
Cormoran i Robin zupełnymi przeciwieństwami, ale doskonale się rozumieją.
Barwne postacie to z pewnością jeden z większych atutów tej lektury.
Akcja toczy się powoli, nie ma zaskakujących zwrotów akcji ani szalonych pościgów. Śledztwo skupia się na ludziach zamieszanych w sprawę.
"Wołanie kukułki" to świetna propozycja dla fanów "spokojnych" kryminałów bez rozlewu krwi na książkowych kartach.
J. K Rowling zazwyczaj kojarzy nam się z Harrym Potterem i światem magii. Osobiście jestem ogromną fanką autorki, w związku z tym na bieżąco śledzę jej twórczość. Początkowo myślałam, że pisarstwo Brytyjki zakończy się na cyklu o młodym czarodzieju, skierowanym typowo do młodzieży. Zostałam pozytywnie zaskoczona. Po kilku latach od wydania ostatniej książki na rynek czytelniczy wszedł ‘Trafny wybór’, a ponad rok po drugim debiucie, mamy możliwość poznać J.K Rowling (pseudonim Robert Galbraith) z całkiem innej strony w kryminale ‘Wołanie Kukułki’. Świat oszalał.
Nasza historia zaczyna się w momencie, kiedy zostaje znalezione ciało supermodelki, Luli Landry. Policja stwierdza samobójstwo, nikt nie wierzy w przedstawiony bieg wydarzeń. Brat ofiary nie daje za wygraną, za wszelką cenę chce poznać prawdę. Zatrudnia prywatnego detektywa Cormorana Strik’a, weterana wojennego, który zmaga się z problemami finansowymi. Zlecenie ratuje mu życie. Do rozwiązania zagadki wykorzystuje swój cały wolny czas. Poznaje świat celebrytów, zaczyna w nim funkcjonować i zaglądać do każdego zakamarka sławy. Dowiedzie prawdy? Czy samobójstwo stanie się z premedytacją zaplanowanym zabójstwem? Musimy zaufać detektywowi.
Zacznę od bohaterów. Jeśli chodzi o ich kreację, jest wiele do powiedzenia. Postać Cormorana, dobrze wykreowana. Mamy do czynienia z zawiłym, trudnym charakterem. Uszczerbki zdrowotne na tle psychicznym oraz fizycznym, stwarzają wyjątkowość bohatera. Nieprzeciętna inteligencja i szybkie kojarzenie faktów pozwala Cormoranowi sprawnie przeprowadzać śledztwo. Osobowość Strike ewoluuje z rozdziału na rozdział. Da się to wyczuć, ponieważ Cormoran swoim trzeźwym myśleniem zaskakuje, a jego opryskliwość oraz nieokrzesany wygląd wzbudza ciekawość. Ale książka to nie tylko Strike, to również jego asystentka Robin. Wspólnie tworzą zgrany zespół. Robin cechuje się świeżym spojrzeniem na sprawę, nie kieruję się emocjami, wyjątkowo, szybko i bezbłędnie wykonuje powierzone obowiązki. Swoją pomysłowością pomaga w niezastąpiony sposób. Bez jej udziału w śledztwie, detektyw często stałby w ślepym zaułku, a nawet jego życie mogłoby być zagrożone. Rowling umiejętnie poradziła sobie z budowaniem osobowości głównych bohaterów. Są naprawdę charyzmatyczni, bardzo ludzcy oraz fascynujący. To oni tworzą wyjątkowy finał.
Jeśli przyjrzymy się bliżej fabule powieści, mamy do czynienia z typowym kryminałem o nietypowej klimatycznej londyńskiej atmosferze, pełnej spokojnych uliczek, ciasnych barów i tętniących życiem dzielnic. Temat tajemniczego samobójstwa od początku nie pozwalał na relaksujące siedzenie w fotelu. Wierciłam się cały czas, bo wiedziałam, że coś tu nie gra, a odkrywanie tajemnic wprowadzało mnie w niepewność, ponieważ podejrzewałam o zabójstwo wszystkich wokół, a nie wpadłabym na taki obrót spraw, jaki zaistniał w finałowej części książki. Wielkie brawa dla autorki za budowanie napięcia i wywoływanie takich niezwykłych emocji. Przyznam szczerze, że znalazłam kilka niedociągnięć, które mogłabym omówić, ale całość (450 stron) przyćmiewa uchybienia.
Wątki kryminalne czyli śledztwo, rozwiązywanie zagadek to nie tylko główne kwestie poruszone w książce. ‘Wołanie Kukułki’ to również opis barwnego świata celebrytów. Życia niełatwego, pełnego kłamstw, uzależnień, obłudy oraz brudnych pieniędzy, mieszających w głowach. Paparazzo są wszędzie, nie pozwalają na odrobinę spokoju. Błysk fleszy oraz brak prywatności to nieodłączny element sławy. W szale popularności znaleźć prawdziwych przyjaciół to wyczyn na miarę Igrzysk Olimpijskich. Kto sprzeda informacje, a kto zachowa wszystko dla siebie? Tego nikt nie wie. W tym temacie J.K Rowling ma zapewne duże doświadczenie, dlatego świat z czołówek gazet opisany jest w realistyczny, mocny sposób.
Podsumowując J.K Rowling (Robert Galbraith) wspięła się na nowy poziom pisarstwa. Nie zaszufladkowała się w świecie czarodziejów. Poruszając się w nowych kryminalnych odsłonach, udowadnia, że jest wszechstronna i potrafi tworzyć również powieści dla dorosłych. Spotkałam się z wieloma opiniami krytykującymi ‘Wołanie Kukułki’. Może w swojej ocenie nie jestem obiektywna, ponieważ tak jak wspomniałam uwielbiam pisaninie Rowling i wybaczę jej wszystkie uchybienia. Pisząc powieść w gatunku pełnym rewelacyjnych autorów, ciężko wymyślić coś co powali z nóg. Powiem tak, ‘Wołanie Kukułki’ czyta się przyjemnie, szybko i z pełnym zaangażowaniem. Jak dla mnie coś przyjemnego mimo, że niektóre wątki mogły się gdzieś w historii literatury przewinąć.
Kto kłamie, a kto mówi prawdę? Czy prywatny detektyw Cormoran Strike będzie w stanie udowodnić, że głośne samobójstwo wcale nim nie było? A może, mimo przeczucia brata słynnej modelki, które udziela się Strike’owi, prawda okaże się jednak zgodna z ustaleniami policji? Jak detektyw poradzi sobie z nową sprawą i, co być może ważniejsze, czy odnajdzie się ponownie w swoim życiu? Jak bardzo zawistni potrafią być ludzie z bliskiego otoczenia i czy paparazzi potrafią przyczynić się do śmierci gwiazdy?
Więcej na: http://www.portalkryminalny.pl/content/view/6534/35/
Dobry chwyt marketingowy. Oto, co napędza książkowy biznes (nie tylko książkowy z resztą). Intrygujący tytuł, to drugi krok do sukcesu, z czego zdaje sobie sprawę chyba każda osoba parająca się pisaniem, a chwytliwa nazwa przykuwa zdecydowanie większą uwagę potencjalnego czytelnika. Ta prawda sprawdza się świetnie, zwłaszcza w przypadku mało znanych nazwisk pisarzy, którzy nie zdobyli jeszcze takiej renomy, by to ich nazwisko było wabikiem czytelników. Czasem jednak trzeba połączyć i jedno i drugie, i trzecie, by sukces był murowany. Tak stało się w przypadku Wołania kukułki Roberta Galbraitha. Dobry tytuł powieści i dobra lektura nie wystarczyły, by książka szybko zawojowała serca czytelników. Zastosowano więc chwyt marketingowy, który przyniósł natychmiastowy skutek. Gdy czytelnicy dowiedzieli się, że pod nikomu nic nie mówiącym nazwiskiem Robert Galbraith, kryje się jedna z najbardziej poczytnych autorek angielskich J.K. Rowling, sprzedaż powieści diametralnie wzrosła, a Wołanie kukułki zaczęło okupować listy bestsellerów. Pod pseudonimem, czy nie, nie ulega wątpliwości, że kryminał i autor, o których zrobiło się nagle głośno, w istocie zasługują na uwagę.
Londyn. Z balkonu w swoim apartamencie wyskakuje Lula Landry, światowej sławy modelka. W samobójczą śmierć będącej u szczytu sławy supermodelki, nie wierzy brat dziewczyny. By dowieść, że Lula nie popełniła samobójstwa, wynajmuje stojącego na skraju bankructwa detektywa, inwalidę wojennego po misji w Afganistanie, który na domiar złego właśnie zakończył toksyczny związek z wieloletnią partnerką. Tak rozpoczyna się śledztwo prowadzone przez dociekliwego Cormorana Strike’a, podczas którego detektyw na własnej skórze odczuje piętno celebryckiej sławy. Nie do przecenienia będzie tu rola jego asystentki, Robin. Dziewczyna, trochę z przypadku trafi do pracy u Cormorana, szybko odnajdując się w nowej funkcji, zyskując zaufanie i szacunek szefa i klientów.
Relacja tej pary stanie się wątkiem, który choć poboczny, z wypiekami na twarzy obserwować będzie chłonny sensacji czytelnik. Z resztą wątków pobocznych, które pochłaniać będą uwagę jest tu znacznie więcej, bo Galbraith zadbał nie tylko o ekscytujący, choć wolno rozwijający się motyw główny, ale i o masę drobnych elementów, pojawiających się gdzieś na marginesie, które mocno wzbogacają powieść. A dzięki naprawdę świetnie nakreślonym charakterom postaci, ma się wrażenie, że cała sprawa prowadzona przez Strike’a jest nie tyle literacką fikcją, co sensacją rozgłoszoną przez plotkarskie media.
W powieści Galbraitha / Rowling może spodobać się również Londyn w całej krasie, współczesny aż do bólu. Pięknie narysowany został obraz mass mediów, całej otoczki wokół celebrytów, sztucznie pompowanej sensacji i blichtru.W kontrze do tego obrazka pojawia się codzienność przeciętnego Kowalskiego, a w zasadzie Smitha. Szarość kontra feeria barw. Angielskość wyziera z każdego rogu, zaułka, pubu. Nie należy jednak zapominać, że jest to przede wszystkim dobrze skonstruowany i dobrze napisany kryminał. Autorka, która „uśmierciła” kultową serię o Harrym Potterze, tą książką udowadnia, że mordowanie bohaterów powieści jest dla niej niczym bułka z masłem, a ona sama w roli pisarza kryminałów czuje się jak ryba w wodzie.
Reasumując, w Wołaniu kukułki mamy do czynienia z niezłą intrygą, wciągającą fabułą, zaskakującym rozstrzygnięciem zadziwiającym w swojej prostocie, czyli bardzo dobrym kryminalnym debiutem. Pisanie pod pseudonimem posłużyło autorce, która sama zastrzegała, że dawało jej to wolność i swobodę twórczą, a przede wszystkim nie odczuwała presji związanej z oczekiwaniami czytelników na kolejnego Harry’ego Pottera. I właśnie tę swobodę i wolność, o której mówi Rowling wyczuć można w powieści, która wydana została pod pseudonimem. Dlatego polecam gorąco.
Od pierwszej kartki wciągnęła mnie ta książka. Bardzo ciekawa postać Strike i jego nowej sekretarki Robin. Świetnie się bawiłam.
Całkiem solidny kryminał napisany przez J.K. Rowling. Nie ma tu może jakiś specjalnych fajerwerków, badania kości, pyłków, DNA i innych tego typu rzeczy, co akurat uważam za plus. Miejscami mi się dłużyło i bywało nudnawo, ale końcówka okazała się wciągająca i zaskoczyło mnie kto okazał się mordercą. Oglądałam kilka lat temu serial na postawie tej książki (nie pamiętałam rozwiązania zagadki) i odrobinę bardziej mi się podobał niż książka. Może z powodu bardzo dobrze dobranych aktorów wcielających się w Cormorana i Robin. Polecam zarówno książkę jak i serial.
?,,Wołanie kukułki" to moim zdaniem fenomenalne otwarcie kryminalnej serii w nowoczesnym wydaniu, ale z klasycznym sznytem wynikającym z gatunku. Jej głównym bohaterem jest prywatny detektyw po przejściach -Cormoran Strike oraz jego asystentka Robin. Ten duet współpracuje ze sobą niczym Sherlock Holmes i Dr. Watson.?
?W pierwszym tomie serii badają sprawę śmierci znanej supermodelki Luli Landry. Czy kobieta popełniła samobójstwo ? A może za jej upadkiem z okna stoi ktoś inny? Strike przyjmuje zlecenie i zaczyna badać sprawę. Nie mamy tutaj nowoczesnych mikroskopów, metod badań stosowanych przez organy ścigania do rozwiązywania zbrodni. Strike dochodzi do kolejnych etapów w sprawie rozmową, inteligencją, drogą dedukcji, logicznego myślenia. I to w kryminałach bardzo lubię. Łączenie faktów, zaplatanie tajemnicy z powrotem w jeden spójny kłębek prawdy. Nawet jeśli detektywowi coś umyka, jego asystentka Robin dostrzega pozostałą do zbadania lukę.
?,,Wołanie kukułki" to niezwykle wciągająca, klimatyczna powieść budowana właśnie na relacjach międzyludzkich. To kryminał z morderstwem na pierwszym planie, ale na drugim pojawia się element obyczajowości w postaci perypetii w życiu prywatnym Strike'a. Warstwa fabularna jest ciekawa, rozbudowana i moim zdaniem godna zapoznania. Tempo akcji jest bardzo przyjemne, by pod koniec przyspieszyć bicie serca. Całość czytałam dosłownie jednym tchem.
„Wołanie kukułki” to pierwszy tom cyklu kryminalnego o detektywie Cormoranie Strike autorstwa Roberta Galbraitha. Pod tym pseudonimem kryje się J.K. Rowling, jedna z najpopularniejszych współczesnych pisarek, twórczyni nastoletniego czarodzieja Harry'ego Pottera. W "Wołaniu kukułki" daje nam się poznać od całkiem innej strony - jest to lektura, do której z początku trzeba przywyknąć. Akcja toczy się tu w dosyć powolnym tempie, głównie skupia się na postaciach, obserwacji i przyglądaniu się dowodom. Nie mogę zaprzeczyć, że dla mnie właśnie takie skrupulatne śledztwa są najciekawsze – nie bawią mnie dzikie pościgi, preferuję zagadki, gdzie liczy się zmysł obserwacji i dobra dedukcja. Tutaj prócz tego dostajemy niesamowity londyński klimat i naprawdę udane kreacje bohaterów! Każdy jest dogłębnie i szczegółowo przemyślany, a co ciekawe, każda z postaci ma swój własny sposób wypowiedzi - ogromnie mi się to podobało. Zagadka kryminalna jest dosyć zagmatwana i tak intrygująca, że od lektury od pewnego momentu naprawdę nie da się oderwać. Ja jestem zaskoczona jak ogromnie książka mi się podobała! Bez wahania sięgam po tom drugi!
Harry Potter to nie jest.. Królowa kryminału również. Postaci mnie nie zauroczyły ale czyta się lekko, szybko i przyjemnie. Dwa wieczory i książka pochłonięta. Jednak po tej autorce spodziewałam się czegoś lepszego. Przeczytałam dwie części ale po trzecią nie sięgnę.
Edycja specjalna z okazji dwudziestolecia wydania książki Harry Potter i Kamień Filozoficzny - pozycja obowiązkowa dla najwierniejszych fanów Hogwartu...
„Widziałem, jak ktoś zabił dziecko. Udusił je… obok konia”. Billy, zdesperowany młody mężczyzna, przychodzi do agencji Cormorana Strike’a...