Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2016-11-19
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 0
Newt Skamander przybywa do Nowego Jorku, by załatwić jedną sprawę. Jednak jego przygoda zacznie się dopiero, gdy zaginie jego tajemnicza waliza i uciekną z niej magiczne zwierzęta. Newt zostanie uwikłany w o wiele trudniejsze wyzwanie, od którego będą zależeć dalsze losy miasta. Czy podoła wyzwaniu? Kogo spotka na swojej drodze? Jak wielkie szkody mogą spowodować magiczne istoty?
Przyznam się bez bicia, że nagle obejrzałam film, a dopiero niedawno zapoznałam się ze scenariuszem. Jak dla mnie nie było to wcale takie złe rozwiązanie, ponieważ mogłam lepiej odnaleźć się w całej historii i łatwiej przychodziło mi wyobrażanie sobie tych wszystkich magicznych istot. Powiem Wam także coś innego wielką fanką Harry'ego Pottera nie jestem, a jednak to uniwersum spodobało mi się o wiele bardziej. Jakoś bardziej zainteresowała mnie historia o magicznych zwierzętach, niż o kolejnym wyjątkowym chłopcu, który musi zniszczyć największego wroga.
Ogólnie trudno powiedzieć jacy tak naprawdę byli bohaterowie po scenariuszu, ponieważ przy takiej formie to aktorzy ukazują całą psychologię całej postaci. Jakbym tak w skrócie miała cokolwiek o nich powiedzieć, to Newt to taka ciepła kluseczka, ale w dobrym znaczeniu, bo to dodało mu wielkiego uroku osobistego. Za to nieźle wnerwiała mnie Tina swoim wtrącaniem się, zachowaniem poukładanej panienki i wzorowej pracownicy. Naprawdę działała mi na nerwy. Kowalski zaś był takim zabawnym dodatkiem, którego naprawdę polubiłam i było mi bardzo przykro z powodu końcówki.
"Lecz tam, gdzie jest światło, zawsze musi być cień."
Muszę również powiedzieć coś na temat wydania tej książki, ponieważ jest rewelacyjne. Twarda oprawa, złote dodatki, cudowne ozdobniki w środku i ilustracje. Naprawdę oprawa graficzna jest rewelacyjna! Już nie mogę się doczekać aż w moje łapki wpadnie kolejna część, ponieważ drugiej części jeszcze nie oglądałam i jestem ciekawa, czy kolejność zmieni coś w moim odbiorze :)
Także podsumowując, książka jest naprawdę dobra, pomimo, że jest to tylko scenariusz. Czyta się go lekko i bardzo przyjemnie. Strony uciekają z zawrotną szybkością i można ją pochłonąć w jeden wieczór. Jak dla mnie to świetna alternatywa dla osób, która za Harrym Potterem nie przepadają, jak i dla fanów, którym brakuje magii i Hogwartu.
Główny bohater wrócił z podróży do około świata w poszukiwaniu magicznych stworzeń. W Nowym Jorku miał być krótko, niestety ginie jego magiczna walizka, która jest pełna fantastycznych zwierząt, a co najgorsze stwory zaczynają z niej uciekać. To powoduje ogromne kłopoty.
Książka w formie scenariusza, czyta się błyskawicznie. Cały czas coś się dzieje, nie ma mowy o nudzie w tej książce. Historię polecam nie tylko fanatykom niezwykłych zwierząt, lecz wszystkim magioholikom ;).
Dziś krótko lecz myślę że konkretnie. Poprostu nie chcę wam też zbyt dużo zdradzić. A jeszcze chcę dodać, że osoby które przeczytały tę książkę nie jako scenariusz tylko w formie spisu zwierzą i się zawiodły. To ta książka, to zupełnie coś innego !
Uwielbiam świat magii i jeśli tylko mam okazję z przyjemnością tam zaglądam. Dzięki książce „Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć” miałam szansę wrócić tam chociaż na chwilę.
Tym razem J.K.Rowling zabiera nas do Nowego Jorku lat 20, gdzie czarodzieje wciąż zmuszeni są ukrywać moce przed Jugolami, a miasto terroryzowane jest przez nieznaną nikomu moc. Mroczna siła zbiera coraz krwawsze żniwo.
Tymczasem do miasta przybywa magizoolog Newt Scamandera, a wraz z nim jego podopieczni- magiczne zwierzęta, które w naturalnych warunkach wyginęłyby bądź zostałyby zabite. Dopóki siedzą bezpieczne w magicznej walizce Newta wszystko jest w porządku. Co się jednak stanie gdy walizka zaginie, a zwierzęta wydostaną się na wolność?
Podobnie jak w przypadku „Przeklętego dziecka” autorka ukazuje przedstawione wydarzenia w formie aktów. Dzięki temu ani się nie obejrzymy, a już jesteśmy na końcu książki. Osobiście nie jestem przekonana do książki w formie scenariusza. Czemu? Mamy tutaj szczątkowe opisy otoczenia jak i bohaterów, poza tym nie wiemy za wiele o emocjach i psychice postaci. Niemniej jednak w książce znajdziemy sporą dawkę humoru, niezwykle sympatyczni bohaterowie jak Jacob, który skradł moje serce, są wplątywani w komiczne sytuacje, a niesforne zwierzęta dodają całej książce animuszu. „Fantastyczne zwierzęta” mają w sobie mnóstwo akcji, pozycja jest ciekawa i porusza wyobraźnię, postacie są odmienne i dobrze wykreowane. Książka oprócz tego porusza wiele ważnych tematów, ukazuje do czego może prowadzić izolacja i brak akceptacji społecznej.
Ogromnym plusem „Fantastycznych zwierząt” jest przyciagająca wzrok okładka i oprawa graficzna, wszystko prezentuje się znakomicie. Zdobienia i ilustracje nawiązują do śladow zwierząt, co zdecydowanie podnosi walory estetyczne ksiażki.
Każdy fan z przyjemnością powita te piekną książkę od Wydawnictwa Media Rodzina na swoim regale.
Chwyć omnikulary i przyjrzyj się dokładnie, o co chodzi w tym najbardziej popularnym sporcie w świecie czarodziejów! Dowiedz się WSZYSTKIEGO, co trzeba...
Pisarz Owen Quine zaginął. Żona zleca prywatnemu detektywowi Cormoranowi Strike’owi odnalezienie męża. Kobieta sądzi, że Owen po prostu zniknął na...
Przeczytane:2022-11-13,
Zdecydowana większość z nas żyła w dzieciństwie przygodami młodego czarodzieja Harry'ego Pottera i jego przyjaciół, więc któż nie kojarzy słynnej książki "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć" Newta Skamandera. Dożyliśmy czasów, gdy możemy zobaczyć perypetie tego specyficznego magizoologa na wielkim ekranie, ale także poczytać o nich na stronach tej książki w formie filmowego scenariusza. Z własnych doświadczeń wiem, że czytelnicy raczej niechętnie odnoszą się książkowych wydań scenariuszy (zwłaszcza fani Harry'ego Pottera po "Przeklętym dziecku"), ale według mnie jest to coś ciekawego i nietypowego, a dobre wydanie sprawia, że jest to nie lada gratka dla fanów.
Oczywiście, film "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć" ze świetnym Eddiem Redmaynem oglądałem, przez co wiedziałem czego spodziewać się w tej książce, ale to nie znaczy, że przyjemność z lektury była mniejsza. Podczas czytania widziałem przed oczyma sceny wyjęte żywcem z filmu, dzięki czemu całość była fascynującym przeżyciem. Moja wyobraźnia nie poradziłaby sobie z tym lepiej, niż Eddie Redmayne J Co do fabuły, uważam pierwszą część "Fantastycznych zwierząt" za dobrą i przyjemną pod tym względem. Nie jest ona może wybitna, ale postać Newta, jego nastawienie do rzadkich zwierząt, ale i relacje z ludźmi, czarodziejami i mugolami, choć często skomplikowane, to przyjemne w lekturze.
Dużo tej książce dodaje bardzo ładne wydanie, o co postarało się Wydawnictwo Media Rodzina. Okładka jest według mnie przepiękna, a w środku jest równie dobrze. Każda strona jest bogata w różne zdobienia, dzięki czemu prezentuje się to fantastycznie. Jak widać takie drobne rzeczy mają duży wpływ na lekturę i cieszę się, że sięgnąłem po tę pozycję, choćby ze względów wizualnych. Ilustracje są naprawdę piękne i pasujące klimatem do świata Harry’ego Pottera.
Zdecydowanie polecam tę pozycję fanom czarodziejskiego uniwersum. Nie dość, że fajnie się to czyta, to i na półce będzie się ładnie prezentować.
Więcej moich recenzji znajdziecie na Instagramie @chomiczkowe.recenzje, gdzie serdecznie zapraszam.