Wodnik

Ocena: 5 (3 głosów)

Do osady nad brzegiem jeziora przybywa młody Wodnik. Mieszkańcy przygarniają chłopca do siebie, ofiarują mu dach nad głową i dzielą się swoim szczęściem, a także problemami. Historia Wodnika, to opowieść o zderzeniu świata dziecka ze światem dorosłych. W mitologii słowiańskiej jest miejsce na bliskość, która przenika i czułość, której wszyscy pragniemy.

Książka dla dzieci, której w ślad za treścią nadaliśmy sentymentalną szatę. Mamy nadzieję, że rodzicom przypomni ich własne dzieciństwo, a pociechy zapozna z delikatną magią dawnej ilustracji.

Fragment:

"Przyjazd kupców do osady wywołał wielkie poruszenie. Wszyscy wyłazili z chat, stajen, spływali z jeziora i ściągali z okolicznych lasów. Nie tylko ludzie zbierali się na tę sposobność. Poukrywane zazwyczaj w borach istoty, mniejsze i większe, również przybywały ośmielone gwarem, okrzykami zachwytu i różnymi błyskotkami, które kupcy ze sobą przywieźli. Przybyło więc kilka Rusałek, całe stadko domowików, Leśny Dziad, a nawet jedna Południca, mimo że było już dobrze pod wieczór. "

Informacje dodatkowe o Wodnik:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2019-06-01
Kategoria: Dla dzieci
Kategoria wiekowa: 9-12 lat
ISBN: 9788362586899
Liczba stron: 66

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Wodnik

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wodnik - opinie o książce

Avatar użytkownika - tygrysica
tygrysica
Przeczytane:2019-07-18, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Do bycia mamą ciągle jeszcze daleka droga przede mną, jednak mimo to książki dedykowane dla najmłodszych czytelników przyciągają mnie z wielką mocą. Baśniowy świat, wspaniałe historie oraz piękna szata graficzna nie pozwalają mi przejść obok nich obojętnie. W szczególności, gdy pozycje te na nowo ożywiają dawno zapomniane historie. Dlatego kiedy otrzymałam od autora propozycję przeczytania i z opiniowania „Wodnika” to nie wahałam się ani przez chwilę. Czułam, że muszę przeczytać tą książkę. Nie byłam jednak pewna czy ze względu na swój wiek będę w stanie w pełni ją docenić, lecz byłam gotowa zaryzykować.

„Wydawało mu się, że jest podobny trochę do mamy, trochę do taty, ale najbardziej to chyba do samego siebie.”

Mimo moich początkowych obaw podczas lektury najnowszej książki Karola Gmyrka bawiłam się naprawdę dobrze i nie mogłam się od niej oderwać. „Wodnika” czyta się jednym tchem i choć jest to literatura przeznaczona przede wszystkim dla dzieci to każdy czytelnik, bez względu na wiek spędzi z nią mile czas. Zwłaszcza, że autor na nowo ożywia dawno zapomniane historie oraz stwory, przez co tytułowy „Wodnik” nie jest jedyną postacią z legend gotową nas oczarować. Pan Karolo zadbał by nasze pociechy mogły również poznać licho, popiołki, rusałkę oraz nawet straszną baba jagę! A wszystko to wplótł w piękną historię o przyjaźni i dziecięcych przygodach, zachwycającą każdego malucha.

Jedyną wadą jakiej się doszukałam w „Wodniku” jest jego wydanie. Książka choć zawiera w sobie wspaniałe historie oraz piękne ilustrację to jest jednak kompletnie nie dostosowana do dzieci. Jej duży format (A4) w znacznym stopniu utrudnia samodzielne czytanie książki dziecku, a miękka oprawa łatwo ulega wszelakim deformacją. Gdyby wydawnictwo zdecydowało się na wydanie tej pozycji w twardej oprawie i mniejszym formacie to myślę, że „Wodnik” zyskałby o wiele więcej czytelników.

Reasumując, ta wspaniała opowieść o niezwykle życzliwym „chłopcu” z mitologią słowiańską w tle jest zdecydowanie obowiązkową pozycją dla każdego małego czytelnika. Mam nadzieję, że „Wodnik” Karola Gmyrka doczeka w mojej biblioteczce czasów, gdy będę mogła tą cudowną historię tajemniczego mieszkańca zbiorników wodnych, Kazia i pieska Szczerbatka przekazać swoim dzieciom. Nie wyobrażam sobie, że miałyby jej nie poznać. 

Aleksandra
Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Wodnik” autorstwa Karol Gmyrek.

Więcej na :

Link do opinii

Pana Karola spotkałam po raz pierwszy, z ogromnym zainteresowaniem podeszłam do książeczki „Wodnik”, która mimo wszystko przyciąga przyjazną okładką. Niby nie ma wiele stron, ale jest zupełnie przyjemna w odbiorze i zrozumiała dla młodszych czytelników, a to się bardzo chwali, bo nie ma co ukrywać, że dzieci to najbardziej wymagający czytelnicy. 

Poznajemy historię Wodnika, którego zaadoptowała rodzina z pobliskiej wsi. Tam też nasz główny bohater zaprzyjaźnia się z chłopcem, Kaziem. I tak w oto prosty sposób pojawiają się przygody, z nutą słowiańskości i wierzeniami, które umilą nam czas, nie zależnie od pory dnia. 

Język jakim posługuje się autor jest prosty i bardzo łatwo przyswajalny, dzięki czemu na pewno nie będzie problemów z odbiorem. Dodatkowym atutem na pewno są ilustracje, które znajdziemy w opowieści. Utożsamienie Wodnika jak i zwierząt w osadzie też jest dobrym zabiegiem i muszę przyznać, że podobało mi się to. Historia jest okraszona różnymi zdobieniami, każdy rozdział jest zaczęty inną czcionką i wprowadza nas do osobnej przygody. 

Jedynym nie wielkim mankamentem jest rozmiar książeczki, który jest A4, chodź to też zależy od odbiorcy, tak czy siak literki są dość spore co dla mnie osobiście jest ogromnym pozytywem. Mnie się podobało, myślę, że Wam również się spodoba :)

Link do opinii

Dzięki uprzejmości autora Karola Gmyrka dzisiejsze popołudnie spędziłam w towarzystwie osobliwych bohaterów, którzy zabrali mnie do baśniowego świata dawnych Słowian. "Wodnik" to sympatyczna książeczka dla dzieci, które mogą doskonalić z nią swoje umiejętności czytania. Sprawdzi się również jako opowiastka na dobranoc dla młodszych pociech. Powiem szczerze, że lektura tej książki sprawiła mi sporo przyjemności mimo, że już dawno, dawno temu przestałam być dzieckiem.

Opowiadając historię Wodnika, Kazia i Szczerbatka oraz pozostałych przyjaciół z osady autor czerpie z kultury pradawnych Słowian i snuje swoją opowieść w prosty, przystępny sposób stylizując ją na klimatyczną starą baśń. Obok tytułowego Wodnika, który zamieszkał w osadzie razem z Kaziem i jego rodzicami oraz psem Szczerbatkiem pan Karol wprowadza zaczarowanych bohaterów w postaci leśnych stworków takich jak popiołki, domowiki, czy Licho budując w ten sposób magiczny nastrój całego przekazu.
Wydarzenia tworzą zwartą i klarowną całość splatając się w intrygującą powiastkę, która wprowadza dziecięcego czytelnika bądź słuchacza w niesamowity świat legendarnych dziejów, pobudza wyobraźnię i kreatywność młodego człowieka i pozwala z uwagą śledzić kolejne poczynania bohaterów.

Bardzo podoba mi się pomysł autora na poprowadzenie tej historii. Każdy rozdzialik poprzedzony jest prostą ilustracją i krótkim ciekawym wstępem. Jednakże na samym początku tego opowiadania zabrakło mi kilku zdań tytulem wprowadzenia - i nie chodzi tu o popularne "za górami, za lasami", ale coś w rodzaju "W pradawnej puszczy słowiańskiej, nieopodal krystalicznie czystego jeziora...". A tak mamy wstęp do rozdziału i od razu dialog pomiędzy bohaterami. Stylizacja na starą słowiańską opowieść sprawdziła się, choć użycie rzeczowników rogożyna czy komomysło bez wyjaśnienia dziecku w treści co owe słowa oznaczają to moim zdaniem małe niedopatrzenie. Na pewno niejeden rodzic od razu zostanie zapytany - a co to jest?
Zmieniłabym też nieco sposób wprowadzania do opowieści nowych bohaterów - pojawiają się nagle, niespodziewanie, a przydałoby się chociaż jedno, może dwa zdania na ich temat zanim na dobre zaistnieją, rozpoczną dialog.

Podsumowując myślę, że książeczka spełni oczekiwania zarówno dzieci, jak i ich rodziców. Jest bardzo swojska, baśniowa, bez zbędnych udziwnień i wymysłów. Wydarzenia poprowadzone są ciekawie. Z zainteresowaniem śledzimy kolejne wypadki, które są udziałem naprawdę sympatycznych bohaterów. Nie sposób przewidzieć co też wydarzy się na kolejnych stronach, a na dodatek na sam koniec otrzymujemy informację, że pojawią się następne części. To bardzo dobra wiadomość, bo historię Wodnika i jego przyjaciół można czytać po wielokroć. Dzieciaki z pewnością będą czekały na ich dalsze przygody. Polecam serdecznie.

Link do opinii

"Wydawało mu się, że jest podobny trochę do mamy, trochę do taty, ale najbardziej to chyba do samego siebie".


 
Bardzo cieszy mnie fakt, że polscy autorzy coraz częściej sięgają w swojej twórczości po akcenty związane z mitologią słowiańską. Dość długo bowiem, zarówno w prozie dla dorosłych, jak i dla dzieci, ta część naszego dziedzictwa pozostawała zapomniana. A przecież przybliżanie tej bogatej spuścizny poprzez takie książki, jak "Wodnik", która może stać się naszym towarem eksportowym, na pewno pomoże rozbudzić w młodych czytelnikach pragnienie jej szerszego poznania.


 
Młody Wodnik spotyka nad brzegiem jeziora psa Szczerbatka, który prowadzi go do osady. Tam bohater staje się częścią społeczności ludzi, zamieszkując u Miłoszów i pełniąc rolę starszego brata dla Kazia. Wodnik klimatyzując się w wiosce, poznaje obyczaje mieszkańców, a także inne słowiańskie stworzenia.


 
Tytułowy Wodnik kojarzył mi się dotychczas z demoniczną twarzą stwora zamieszkującego wodne zbiorniki. Tymczasem, Karol Gmyrek odczarowuje taki obraz, pokazując tę postać w bardzo pozytywnym świetle. Wodnika po prostu nie da się nie lubić, gdyż jego przyjazne nastawienie do świata oraz życiowa mądrość, zyskują sympatię czytelnika. A to w literaturze dla dzieci bardzo ważne, by główny bohater wywoływał pozytywne uczucia, oraz aby można było się z nim utożsamić i współodczuwać wszelkie emocje, których tutaj z pewnością nie brakuje, jak chociażby tęsknota Wodnika za rodzicami.


 
Najlepsze książki dla młodych czytelników to takie, które równocześnie uczą i bawią. "Wodnik" z pewnością do nich należy, gdyż oprócz warstwy stricte rozrywkowej pod postacią przygód, jakie spotykają tytułowego bohatera, Kazia i psa Szczerbatka, autor zgrabnie przemyca także ważne elementy kultury słowiańskiej. Dzięki temu zabiegowi młody odbiorca ma szansę zaznajomić się z innymi, popularnymi stworami, jakie wykreowała nasza rodzima mitologia. Są nimi chociażby Rusałka, Licho, Baba Jaga, czy też nieco upiorne Popiołki. Nie można nie wspomnieć także o ukazanych rzeczowo i w przystępny sposób zwyczajach Słowian dotyczących taktyki wojennej, ziołolecznictwa, czy też hierarchii wśród wojowników. Niezwykle interesującą jest także przytoczenie legendy o bogu Perunie i jego zemście za porwanie żony. Te smaczki czynią historię Wodnika bogatszą i przede wszystkim wartościową, gdyż rozbudzają ciekawość i to nie tylko dziecka, również osoby dorosłej, o czym przekonałam się na własnym przykładzie.


 
Treść książki dla dzieci jest najważniejsza, ale nie da się ukryć, że samo wydanie takiej publikacji i jej szata graficzna, również stanowią niezwykle ważny element marketingowy. Otóż "Wodnik" został wydany w formacie A-4, co jest według mnie trafionym pomysłem, jednak już ilustracja okładkowa winna być nieco bardziej ożywiona kolorami. W środku bowiem znaleźć można piękne ilustracje, nawiązujące do wierzeń Słowian, w których nie brak takowych barw. Warto także wspomnieć, że dużym ułatwieniem dla młodego czytelnika jest duża czcionka tekstu. Jedyne, czego brakuje mi w całym wydaniu tej książki to krótki blurb na czwartej stronie okładki, która ku mojemu zdziwieniu, jest zupełnie pusta.


 
Karol Gmyrek w swojej książce dedykowanej dla dzieci w wieku od 7 do 12 lat zawarł wszystko, co najważniejsze, czyli rozrywkę pod postacią wciągających perypetii Wodnika i mieszkańców osady, wiedzę dotyczącą mitologii słowiańskiej oraz kilka ważnych i przede wszystkim uniwersalnych myśli. To pierwsza część przygód Wodnika, ufam więc, że w kolejnej tak zgrabne połączenie tego, co najważniejsze w lekturze dla dzieci, będzie dalej rozwijane. 

 

https://www.subiektywnieoksiazkach.pl

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Szepty jeziora
Grażyna Mączkowska
Szepty jeziora
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy