„Ta książka to rewelacyjne połączenie Parku Jurajskiego z Grą o tron”– George R.R. Martin Raj – świat powołany do życia przez Ośmiu Stwórców, którzy toczą w nim gry władzy i namiętności – jest rozległą, różnorodną, a często okrutną krainą. Zamieszkują go ludzie, a wraz z nimi psy, koty, fretki, kozy i konie. Jednak w tym świecie dominują dinozaury: dzikie i śmiertelnie niebezpieczne, ale też wykorzystywane jako zwierzęta pociągowe, a nawet do prowadzenia wojen. Ogromni roślinożercy, jak brachiozaury, straszliwi drapieżcy allozaury oraz budzące największy strach tyranozaury. W morzach pływają gigantyczne jaszczury. Ptaki (niektóre wyposażone w zęby) dzielą niebo z latającymi gadami, od małych jak nietoperze roślinożerców aż po majestatyczne i śmiertelnie groźne smoki. Victor Milán pokazuje nam wspaniały, niezwykły świat, pod wieloma względami będący odbiciem czternastowiecznej Europy z jej konfliktami dynastycznymi, wojnami religijnymi oraz wyrafinowanymi intrygami… tyle że najgroźniejszą bronią używaną w Raju są dinozaury. W wojnach uczestniczą całe armie dosiadających je rycerzy. Podczas jednej z bitew tajemniczy wojownik Karyl Bogomirsky zostaje zdradzony i podstępnie pokonany – wszyscy są pewni, że zginął. Budzi się jednak na polu bitwy – nagi, ranny i dotknięty częściową utratą pamięci. Ścigany przez wroga, podejmuje wyprawę, która wstrząśnie całym jego światem.
Wydawnictwo: Galeria Książki
Data wydania: 2016-03-16
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 460
Taka sobie. Trudno się połapać w nazwach i kto jest kim, fabuła średnia, z bohaterów wyróżniał się tylko Karyl, choć też nie zdobył mojej sympatii. Nie mam ochoty kontynuować tego cyklu.
Raj jest rozległym, różnorodnym, często okrutnym światem. Mieszkają na nim ludzie, lecz dominują dinozaury, dzikie potwory oraz udomowione, wykorzystywane...
Księżniczka dinozaurów to najnowszy tom epickiej serii fantasy rozgrywającej się w świecie, w którym rycerze ruszają do boju na zakutych...
Przeczytane:2017-01-07, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2017, Wyzwanie - fantastyka 2017,
Recenzja również na http://bookparadisebynatalia.blogspot.com
Brutalność, intrygi, namiętność.
Bezwzględna walka o władzę.
Ludzie i dinozaury.
" Jedno powinniście wiedzieć.
Ten świat - zwany Rajem - nie jest Ziemią.
Nigdy nie był Ziemią.
I nigdy nią nie będzie.
To nie jest alternatywna Ziemia.
Poza tym wszystko jest możliwe... "
W świecie stworzonym przez Ośmiu Stwórców, którzy walczą ze sobą o władzę, dominują intrygi, brutalność oraz dinozaury. Świat ten jest odległy i nazywany Rajem. Mieszkają w nim ludzie, ale także potężne bestie, te dobre, jak i złe.
Kiedy chłopi zaczynają się buntować, rycerze wyruszają, aby ich poskromić.
Walki, intrygi i bunt mogą doprowadzić do wojny. Żądny władzy cesarz chce przejąć wszystko.
Co z tego wyniknie? Czy powstanie chaos, nad którym nie da się zapanować?
Jedno jest pewne. Dinozaury są najważniejsze.
" Wojny zaczynają się, kiedy chcesz,
ale nie kończą się, kiedy prosisz. "
"Władcy dinozaurów", to książka, na którą miałam ochotę już od dłuższego czasu. Intrygowała mnie i budziła moją ciekawość samym zarysem fabuły. Interesował mnie temat dinozaurów. W końcu nie spotkałam się jeszcze z żadną książką o nich, która nie byłaby poradnikiem. I proszę bardzo! Victor Milán przybył na ratunek ze swoją powieścią.
Zaczęłam czytać i od razu mi się spodobała. To było po prostu niemożliwe i nie wierzyłam w to, a jednak. Autor wrzucił mnie do książki i skradł serce swoją historią.
Zacznijmy od tego, że jego styl bardzo przypadł mi do gustu. Victor przed każdym rozdziałem zapoznaje nas z nowym dinozaurem. Opisuje go w nietypowy sposób i przedstawia łacińską wymowę, poznajcie jednego z dinozaurów, Saltador, skakun - Orodromeus makalei (w Anglaterze mniejszy Hypsophilodon foxii) . Nie raz myślałam, że w końcu połamię sobie język podczas ich czytania, ale to właśnie bardzo mi się podobało. Było niesamowitym doświadczeniem, czymś nowym, czego jeszcze nie spotkałam. Dinozaurów jest tutaj mnóstwo, od małych, po te ogromne. Podczas czytania dowiadujemy się wielu ciekawych informacji, a więc łączymy przyjemne z pożytecznym.
Dodatkowym plusem dla autora, jest umiejętne opisywanie. Jak ja nie lubię ogromnej ilości opisów, tak tutaj są tak fajnie napisane i przydatnie, że wręcz je pokochałam. Dzięki nim w pełni przeniosłam się do świata rycerzy, dinozaurów, pasterzy i wielu innych przedziwnych rzeczy w jednym. Przedziwnych, ale za to fajnych.
Ta książka to połączeniem historii w historii. Dokładnie tak. Mamy historyczne dinozaury, rycerzy, pastuszków, cesarza i mnóstwo innych rzeczy, które były zdecydowanie oddzielone od siebie w czasie. Pomieszanie kilku różnych historycznych spraw w jedno. I mi się to spodobało, bo było nowe, wyjątkowe, nietuzinkowe.
Świat przepełniony jest intrygami i wojnami, a dinozaury traktowane są jak konie. Nie są wysunięte jakoś mocno na przód. Traktowane są jak chociażby lisy w lesie. Są, bo są, ale nie grają bardzo szczególnej roli. Wykorzystywane są jako zwierzyna transportowa, a nawet jako bydło, które się wypasa i jest pilnowane przez pasterzy. Dziwne, prawda? Ale jakie fajne! Zamiana zwyczajnej zwierzyny sprawiło, że książka stała się niezwyczajna.
A emocje? Emocji właśnie mi zabrakło, a tego nie lubię. Czytało się po prostu przyjemnie, ale bez jakiegoś większego przeżywania tego, co za chwilę się tanie. Troszkę szkoda, bo gdyby były, to zdecydowanie lepiej by było.Uważam, że jest to książka skierowana do osób, które lubią historię i dinozaury, chociaż jeśli macie ochotę poznać coś, czego jeszcze nie było, to jak najbardziej sięgnijcie po tę książkę, naprawdę warto. Moim skromnym zdaniem, nie można się przy niej nudzić. Ciekawie napisana, z wyjątkowym klimatem oraz zachęcającą fabułą. W dodatku jest przepięknie wydana. Przy każdym rozdziale jest naszkicowany dinozaur, zaś okładka w dotyku jest jak ich skóra. A mapa na początku książki? Bajka! Nie zastanawiajcie się nad nią, po prostu sięgnijcie.
"Już dawno temu przekonałem się, że jeśli człowiek chce coś osiągnąć, musi zacząć od punktu, w którym się znajduje. Albo czekać całą wieczność ma właściwy moment, który nigdy nie nadejdzie."