Wina Gwen Frost. Akademia Mitu IV

Ocena: 5 (3 głosów)
Przed moimi oczyma mignęła twarz – najpotworniejsza, jaką kiedykolwiek ujrzałam. Mimo że ze wszystkich sił starałam się zapomnieć o tym, co się stało, widziałam go wszędzie. To był Loki – bóg złoczyńca, którego uwolniłam wbrew własnej woli. Powinnam była zgadnąć, że moja pierwsza prawdziwa randka z Loganem Quinnem zakończy się kompletną porażką. Gdybyśmy wpadli w zasadzkę żniwiarzy albo wdali się w jakąś przypadkową bójkę, byłabym mniej zaskoczona. Ale dać się aresztować podczas popijania kawy w modnej knajpie?Tego nie przewidziałam. Zostałam oskarżona o dobrowolne udzielenie pomocy żniwiarzom w uwolnieniu Lokiego z więzienia – a osobą, która prowadzi przeciw mnie rozprawę jest Linus Quinn, ojciec Logana. Najgorsze, że niemal wszyscy w akademii uważają mnie za winną tej zbrodni. Jeśli mam z tego wyjść cało i zdrowo, muszę się sama zatroszczyć o obronę…

Informacje dodatkowe o Wina Gwen Frost. Akademia Mitu IV:

Wydawnictwo: Dreams
Data wydania: 2014-05-09
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 978-83-63579-48-7
Liczba stron: 344

więcej

Kup książkę Wina Gwen Frost. Akademia Mitu IV

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wina Gwen Frost. Akademia Mitu IV - opinie o książce

Avatar użytkownika - Aga25
Aga25
Przeczytane:2015-01-05, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki w 2015 roku, Mam,
Uwielbiam Akademię Mitu, nie mam pojęcia ile jest części serii, ale nie ma to dla mnie większego znaczenia ponieważ i tak będę czytała. W czwartej części Jennifer Estep rozkręciła się, akcja nabiera tempa oraz trzyma w napięciu. Wydawca nie zawodzi z okładkami, każda kolejna jest piękna, moje oczy radują się na widok ślicznej serii. Jednak nie o tym recenzja, już przechodzę do tematu. .. Gwen po wydarzeniu z uwolnieniem Lokiego dochodzi do siebie, pomaga jej w tym Logan. Zakochani udają się na swoją pierwszą randkę, wcześniej nie było ku temu okazji. Oczywiście jak znamy naszą Gweni wiemy, że musi się coś wydarzyć, nawet jeżeli nie z jej winy. W momencie kiedy spartanin udaje się do łazienki pojawiają się dziwni przybysze w jeszcze dziwniejszych strojach. Kierując się w stronę cyganki, która nie bardzo orientuje się o co chodzi. Przywódca tejże grupy, niejaki Linus informuje dziewczynę, że oto za występek jaki dokonała zostaje aresztowana, Gwendolyn nie rozumie dlaczego, w końcu ucieczka złego boga była niefortunnym zdarzeniem, a tutaj podejrzany typ ma zamiar wtrącić ją do więzienia. Na szczęście u boku pojawia się Logan, który nie tylko wie co oznacza przybycie Protektoratu, ale i zna ich członków. Niestety ta wiedza nie pomaga mu w ochronieniu ukochanej przed zabraniem na przesłuchanie, ukochana odchodzi więc w towarzystwie eskorty. Jakby tego było mało zarzuty którymi zostaje obarczona zostają wyjawione w obecności wszystkich członków akademii. Każdy uczeń od tej chwili wie co się stało i jest przekonany, że Gwen jest żniwiarką i morderczynią. Linus, ojciec Logana, jest nastawiony do oskarżonej nieprzychylnie, za każdym razem dając do zrozumienia, że wierzy w postawione Gwen zarzuty. Dla cyganki zaczynają się trudne czasy, fakt grożącej kary wisi na dnie podświadomości, w dodatku reszta uczniów pała tak wielką nienawiścią, z którą jest dziewczynie niezwykle trudno poradzić. Na każdym praktycznie kroku czyha niebezpieczeństwo. Rodzi się więcej pytań, zaś odpowiedzi z żadnej strony. Kiedy dochodzi do rozstrzygającej rozprawy i świadka będącego jej gwoździem do trumny, sytuacja wydaje się być beznadziejna... Trudno jest nie zdradzać z byt wiele na tym poziomie, widać autorka postarała się o zadbanie by wrażeń podczas czytania nie zabrakło. Pojawiają się nowe postaci, wnoszące sporo zamieszania, będących rozwiązaniem na kilka pytań. Jednak nie spodziewałam się, że zdrajca był tą właśnie osobą. Relacje między Gwen a Loganem, za sprawą całego oskarżenia pogłębiają się, młodzi stają się sobie bardziej bliscy, i nawet wredny tatuś nie jest wstanie powstrzymać syna przed uczuciem jakie darzy to tej skomplikowanej dziewuchy... Nasza bohaterka ma sporo problemów, na dodatek jak cień chodzi za nią strażnik. Pamiętam jak w poprzednich częściach drażniło mnie ciągłe wtrącanie "okej, okej " tym razem nie mogło się bez tego obyć, ale na szczęście, ku mojej wielkiej radości autorka postanowiła zmniejszyć ilość tych stwierdzeń w całej książce. Hurra!:) Jak wspomniałam na początku akcja nabiera tempa już od pierwszych stron, więc nie ma szansy na nudy. Tatuś Logana jest niezwykle irytujący, nie tylko ze względu na fakt, w jaki sposób wyraża się o Gwen, ogólnie ma w sobie coś co odpycha. Jak zawsze nieoceniona jest walkiria, z którą zaprzyjaźniła się nasza cyganeczka. Dzięki niej całość zyskuje lekko żartobliwego tonu, okraszonego ironią. Więcej pisała nie będę, każdy kto polubił Akademię Mitu powinien być zadowolony, to już etap kiedy po prostu trzeba czytać by dowiedzieć się jakie autorka zaserwuje nam czytelnikom zakończenie:)
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sheti
Sheti
Przeczytane:2014-07-31, Ocena: 5, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2014 roku, Mam,
,,Wina Gwen Frost" to czwarty tom przygód nastoletniej cyganki, która została wybrańcem Nike. Dzień, w którym Gwen przybyła do Akademii Mitu to dawne dzieje. Teraz wszystko wygląda inaczej. Tym razem nie tylko żniwiarze uwzięli się na Frostównę, ale również Protektorat. Gwen została oskarżona o pomoc żniwiarzom w uwolnieniu Lokiego z więzienia. Plotki te sprawiają, że cała szkoła zaczyna prześladować Gwen, ją czeka proces, zostaje jej przydzielony strażnik, który nie spuszcza jej z oka choćby na sekundę, a co najgorsze - rozprawę przeciwko niej przeprowadzi Linus Quinn, ojciec jej ukochanego Spartanina. I zaufajcie mi, żadne sentymenty nie wchodzą tutaj w grę. Przyzwyczaiłam się do tego, że uczniów Akademii mitu prześladują żniwiarze i przychodzi im staczać wiele potyczek w obronie własnej, co po części stało się jednym z wiodących motywów tej serii. Tym razem wszystko wygląda nieco inaczej - motyw przewodni to proces Gwen, który okazuje się być bardzo ciekawym wydarzeniem, a dodatkowo - autorka potrafi zaskoczyć nas jego przebiegiem. Intryga goni intrygę, a Loki ma swoich szpiegów wszędzie. Z czasem czytelnikowi układa się wszystko w głowie niczym puzzle - zbieramy drobne fragmenty, aby w końcu ułożyć całość i odkryć prawdę. Przyznaję, że fabuła czwartego tomu bardzo mi się podobała, choć dla Gwen wiele momentów było po prostu beznadziejnych. Dziewczyna znalazła się w sytuacji bez wyjścia i wiedziała, że może stracić wszystko - łącznie z życiem. Styl pani Estep nadal jest lekki i młodzieżowy. Przygody bohaterów śledzi się z zapartym tchem, a czytanie to istna przyjemność. W tej części chyba najbardziej widoczne było to, że autorka przemyślała całą historię od początku do końca i potrafi powiązać ze sobą wydarzenia z poprzednich tomów. Rozwinął się również wątek romantyczny z czego bardzo się cieszę. Zawsze kibicowałam głównej bohaterce i od początku połączyła nas jakaś więź. Nie ukrywam, że były tutaj momenty, które mnie wzruszyły i sprawiły, że serce podeszło do gardła, łzy spływały po policzkach, a w głowie pojawiały się różne wizje - nie zawsze te kolorowe. No i nie da się ukryć, że pojawia się tutaj również piękne uczucie jakim jest przyjaźń i oddanie. Członkowie Akademii mitu to osoby honorowe i odważne. Wiedzą, co ich czeka. Wiedzą, że nie da się uniknąć wojny, ale mimo młodego wieku nie poddają się. Wydawałoby się, że adrenalina ich napędza. Wielu z nich nie da się nie lubić, chociażby Daphne, która potrafi tak przygadać, że inni się zamykają, a czytelnikowi pojawia się na ustach uśmieszek. Wątek mitologiczny jest nadal bardzo dobrze poprowadzony i pojawia się kilka nowych artefaktów oraz informacji. Niesamowity okazał się motyw ze żmiją Maat, ale nie będę Wam zdradzać szczegółów - być może właśnie nawiązanie do mitologii przekona Was do sięgnięcia po tę serię. Książka jest naprawdę bardzo przyjemna w odbiorze, a ja cieszyłam się ogromnie z ponownego spotkania z bohaterami. Mimo pewnej schematyczności, która przejawia się w podobnym przebiegu każdego tomu - intryga, zdrada, walka, ucieczka - seria ta ma w sobie nieodparty urok i coś, co przyciąga. Autorka jednak potrafi wprowadzić nieco chaosu, zaskoczenia i napięcia, które pobudzają ciekawość czytelnika. Ciągle brakuje tutaj jednak takiego jednego wielkiego ,,wybuchu", który pozostawiłby nas w niepewności, jednak mam nadzieję, że finał przygód Gwen Frost będzie fenomenalny i na długo pozostanie w mojej pamięci. Książka ta ma sporo zalet, które przykrywają drobne minusy. Pewne mankamenty nie były w stanie po prostu przykuć na dłużej mojej uwagi, bo naprawdę pokochałam historię Gwen i jej przyjaciół. Jest tutaj nieco przewidywalności, ale także kilka elementów zaskoczenia - te dwa przeciwstawne zjawiska przeplatają się ze sobą, podobnie jak schematyczność i nowe wizje autorki. Powstaje swego rodzaju równowaga, a książkę czyta się przyjemnie i lekko. Historia wciąga, a gdy naprawdę mocno się w nią zagłębimy to poczujemy przypływ emocji i odczuć takich jak strach, miłość, oddanie, niepewność i zranienie. Seria Jennifer Estep ma w sobie niezaprzeczalny czar, który przykrywa wszystkie drobne mankamenty, bo nadal ma się ochotę sięgnąć po kolejne części. Pozostaję wierną fanką tego cyklu i czekam z niecierpliwością na tom piąty, a potem na wielki finał!
Link do opinii
Avatar użytkownika - patrycjakarpinska
patrycjakarpinska
Przeczytane:2020-12-06, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2020,
Avatar użytkownika - Salianna
Salianna
Przeczytane:2016-02-19, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - natkazpietruszki
natkazpietruszki
Przeczytane:2015-01-04, Przeczytałam,
Inne książki autora
Ukąszenie pająka
Jennifer Estep0
Okładka ksiązki - Ukąszenie pająka

Mam na imię Gin i zabijam ludzi. Mówią o mnie Pająk. Jestem najgroźniejszym płatnym zabójcą na Południu – o ile akurat nie smażę najlepszych w Ashland...

Dotyk Gwen Frost. Akademia mitu I
Jennifer Estep0
Okładka ksiązki - Dotyk Gwen Frost. Akademia mitu I

Nazywam się Gwen Frost i posiadam wyjątkowy dar... Potomkowie legendarnych wojowników takich, jak Spartanie, Amazonki czy Walkirie posiadają magiczne moce...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy