Młoda kobieta Alice Hackman zostaje zgwałcona. W wyniku nieszczęśliwego splotu wydarzeń jej oprawca umiera. Za nieumyślne spowodowanie śmierci mężczyzny, kobieta zostaje skazana na sześć lat więzienia. Gdy wychodzi na wolność, jedyne, o czym marzy, to uciec jak najdalej z Chemnitz, miasta, w którym doświadczyła tyle cierpienia. Przypadkowe spotkanie z tajemniczym taksówkarzem Mironem Franko, uruchamia machinę zdarzeń, w wyniku których Alice wsiada do pociągu zmierzającego na południe Niemiec.
Tymczasem, tym samym środkiem lokomocji przemieszcza się znany pisarz Lotar Krause. Alkoholik bez grosza przy duszy, szukający natchnienia. Postać Alice intryguje go na tyle, by śledzić kobietę. Krause niczym cień snuje się ulicami Meersburga, układając w głowie chory plan powieści z udziałem Alice. Węszy, śledzi i grzebie w przeszłości kobiety, a zainicjowane przez niego spotkania osaczają ją coraz bardziej.
Kiedy wydaje się, że w życiu kobiety właśnie wszystko się układa, Krause podrzuca jej skończoną powieść zatytułowaną ,,Więźniarka".
Alice stawia wszystko na jednej szali, by przeciwstawić się psychopacie. Tylko że Lotar ma już inny plan, a historia może zatoczyć koło.
Wydawnictwo: Magia Słów
Data wydania: 2024-03-25
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 395
Język oryginału: polski
Czasami trafiamy na takie książki, które początkowo wydają się mało intrygujące i takie jakieś nijakie, wtedy pojawia się ta jedna (lub więcej) spektakularna postać, a nasz osąd ulega całkowitej zmianie i dajemy się porwać w zaskakujący wir wydarzeń, który z każdą przewróconą stroną nabiera rozmachu i pochłania wszystko, co znajdzie się na jego drodze, pokazując i udowadniając, jak łatwo można zatracić w sobie godność i człowieczeństwo. W tym miejscu pójdę pod prąd i wywołam niemałe zaskoczenie, ale dla mnie taką postacią stał się Lotar Krause, dla mnie to on stworzył i pociągnął tę historię do końca oraz sprawił, że z każdej kolejnej strony wypełzał coraz większy mrok i drażniący wszystkie zmysły niepokój, a obserwowanie jego upadku wywoływało mnóstwo emocji, zaczynając od współczucia, a kończąc niemal na obrzydzeniu. Jak dla mnie jest to najlepsza postać całej książki (choć innym też niczego nie brakowało), bez niego historia Alice byłaby taka, jaką mogłaby opowiedzieć każda dziewczyna, która opuszcza mury więzienia i stara się stanąć na nogi, przyjmując pomoc od obcych ludzi. Dla mnie to on jest głównym bohaterem. Dla mnie postać Lotara to istny majstersztyk.
Nie chcę w tym miejscu umniejszać głównej bohaterce, której historia jest równie wstrząsająca i pokazująca jak jedno wydarzenie może wpłynąć na resztę życia, niszcząc w nas beztroskę, radość i poczucie bezpieczeństwa, ale mi ciągle w niej czegoś brakowało, nie miała tego czegoś, co miał Lotar.
Nie będę ponownie opisywać fabuły, bo już wydawca dużo zdradza, a nie chciałabym odebrać Wam przyjemności z poznania tej historii. Podpowiem tylko, żebyście przygotowali sobie zapas chusteczek, bo będą one Wam naprawdę potrzebne w kilku przełomowych momentach tej poruszającej opowieści. Piszę poruszającej, bo jestem przekonana, że trafi ona do serca niejednego czytelnika i poruszy głęboko ukryte struny.
Autorka doskonale skonstruowała fabułę, oddając głos ludziom, którzy stoją na rozdrożu życiowej drogi i muszą podjąć najtrudniejsze z najtrudniejszych decyzji dotyczące całego ich jestestwa, i tylko od tych decyzji będzie zależeć, jak im się powiedzie, bo albo stoczą się całkowicie na dno, albo się podniosą i ruszą dalej.
Bohaterowie są ciekawi, mocno doświadczeni przez los, każdy z nich niesie olbrzymi bagaż nie zawsze dobrych doświadczeń. Autorka nadała im niezwykłej autentyczności, dzięki temu w każdym z nich można odnaleźć cząstkę siebie. Nikt tu nie jest zbędny, każdy wnosi do tej historii olbrzymi ładunek emocji i staje się barwnym, wielowymiarowym tłem dla innych pstaci jak i całej historii.
Akcja powieści toczy się dość wolno (szczególnie z początku), ale to też odbieram jako plus, bo dzięki temu możemy zobaczyć, z jakimi traumami borykają się bohaterowie, możemy dogłębnie poznać ich marzenia, plany, ale i obawy o nadchodząca przyszłość. Mimo tej powolności dostarcza ona mnóstwo emocji, autorka wsadza nas na emocjonalny rollercoaster, który potrafi w niektórych momentach znacznie przyśpieszyć, mocno zaskoczyć i sprawić, że nasze wnętrzności przewracają się do góry nogami...
Drobiazgowe opisy początkowo mogą przytłaczać, ale w moim odczuciu jest to błędne podejście, bo dzięki nim mogliśmy niemal "wejść" do głowy bohaterów... Zrozumieć, postawić się w ich sytuacji, być może spojrzeć na demony, które ich dręczą ich oczami... a nawet wybaczyć i w pewien sposób usprawiedliwić (żeby nie było, piszę ciągle o Lotarze, nie np. o gwałcie!)
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Maśluk i jest to spotkanie bardzo udane. Przypadł mi do gustu jej styl, choć przyznaję, że początkowo nie mogłam się jakoś wczytać. Nie wiem, może wybrałam nieodpowiedni moment, ale po kilkunastu stronach i dwóch dniach później, było już tylko lepiej. Autorka pisze z olbrzymim wyczuciem o najtrudniejszych doświadczeniach człowieka takich jak między innymi: gwałcie, żałobie, alkoholizmie, trudnych rodzinnych relacjach, chorobach psychicznych i ich następstwach, a samodeskrucji.
Pokazuje, że nawet po największym życiowym dramacie, można się podnieść, jednak nie ukrywa, że jest to niezwykle długi, trudny i przede wszystkim bolesny proces... który niestety, ale nie zawsze się udaje.
Chciałabym i zarazem mam wielką nadzieję, że "Więźniarka" trafi do wielu czytelników, bo taka historia może się przydarzyć tak naprawdę każdemu z nas. Każdy z nas, może zostać "złamany" przez życie i wydarzenia, na które nie mieliśmy wpływu...
Piękna, niezwykle poruszająca, historia...
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. To ważny głos, który może stać się podporą i pozwoli uwierzyć, że jeszcze może być dobrze, że jeszcze wszytko może się ułożyć... Niezwykle poruszająca opowieść.
Tytuł : Więźniarka
Autor : Aneta Maśluk
Wydawnictwo Magia Słów
Data premiery : 25.03.2024r.
#współpracareklamowa
#współpracabarterowa
#współpracarecenzencka
Opis książki :
Młoda kobieta Alice Hackman zostaje zgwałcona. W wyniku nieszczęśliwego splotu wydarzeń jej oprawca umiera. Za nieumyślne spowodowanie śmierci mężczyzny, kobieta zostaje skazana na sześć lat więzienia. Gdy wychodzi na wolność, jedyne, o czym marzy, to uciec jak najdalej z Chemnitz, miasta, w którym doświadczyła tyle cierpienia. Przypadkowe spotkanie z tajemniczym taksówkarzem Mironem Franko, uruchamia machinę zdarzeń, w wyniku których Alice wsiada do pociągu zmierzającego na południe Niemiec.
Tymczasem, tym samym środkiem lokomocji przemieszcza się znany pisarz Lotar Krause. Alkoholik bez grosza przy duszy, szukający natchnienia. Postać Alice intryguje go na tyle, by śledzić kobietę. Krause niczym cień snuje się ulicami Meersburga, układając w głowie chory plan powieści z udziałem Alice. Węszy, śledzi i grzebie w przeszłości kobiety, a zainicjowane przez niego spotkania osaczają ją coraz bardziej.
Kiedy wydaje się, że w życiu kobiety właśnie wszystko się układa, Krause podrzuca jej skończoną powieść zatytułowaną ,,Więźniarka".
Alice stawia wszystko na jednej szali, by przeciwstawić się psychopacie. Tylko że Lotar ma już inny plan, a historia może zatoczyć koło.
" Gdyby dało się cofnąć czas albo przenieść w przyszłość i spędzić tam choć jeden dzień... Zakładając, że można wybrać ten najszczęśliwszy spośród całego życia. Tak na wszelki wypadek, gdyby przyszłość ot tak, dla sprawienia zwykłego psikusa, postanowiła spojrzeć w naszą stronę niezbyt przychylnym okiem. I zamiast tego wymarzonego, najpiękniejszego wyznaczyła ten najgorszy, najbardziej okrutny i znienawidzony. "
Alice Hackman po sześciu latach opuszcza mury więzienne. Została zgwałcona, a nieszczęśliwy los chciał, że oprawca zmarł, za co Alice została skazana.
Po opuszczeniu więzienia, kobieta pragnie nowego, lepszego życia. Cieszą ją małe rzeczy takie jak podmuch wiatru czy miękkie łóżko.
Lotar Krause jest pisarzem - alkoholikiem, który poszukuje weny do pisania powieści. Znajduje ją w oczach dopiero co poznanej kobiety. Alice pomaga mu w pisaniu, powieść nabiera charakteru, a coraz większa ilość alkoholu we krwi pisarza sprawia, że powieść staje się mroczna. Do tego wpada w obsesję i ciekawość co jeszcze ukrywa Alice.
Kiedy Alice zaczyna już układać sobie życie na nowo, wtem otrzymuje książkę pt "Więźniarka" napisaną przez Lotara Krause.
Czy ta niespodziewana przesyłka znów zmieni życie Alice a przykre wspomnienia powrócą?
Piękna, emocjonujcą historia, która pokazuje jak bardzo zmienia człowieka więzienie. Jak warto cieszyć się z małych rzeczy. I jak jedna chwila potrafi zaważyć na całym naszym życiu.
Zakończenie wprawia czytelnika w niedosyt i już chciałoby się mieć w ręku kolejną część historii.
Gorąco polecam.
Dziękuję wydawnictwu za zaufanie i egzemplarz recenzencki.
#książkoweimpresje
Cała historia bardzo mi się podobała, tylko te przydługie opisy nieco spowalniały akcję książki. Niby nie powinnam się im dziwić, gdyż czytałam o kobiecie, która wyszła z więzienia, więc bardzo dużo myśli na ten temat. Chodzi niczym wystraszone zwierzę, gdyż wie, że jest oceniana. Pozbawiona kontaktu z ludźmi nie wie jak ma na nich reagować. Często bywa zamyślona, gdyż stara się dostosować do nowego życia. I tutaj autorka wstawiła osobowość pisarza, która całkowicie mnie zaskoczyła. Mało tego, zainspirowany jej historią chciałby jakoś skleić z tego nową książkę. Postanawia obrać sobie ją jako obiekt obserwacji, by jak najwięcej szczegółów móc zamieścić w książce. Ja nie widziałam w tym zachowaniu wiele normalności, jednak mając na uwadze jego problem z alkoholem, w jego głowie mogło wykiełkować naprawdę wszystko. Czy jesteście ciekawi, czy ta książka powstała?
Naprawdę wielkim plusem tej opowieści jest to, że jej początek jest również jakby jej końcem. Dodatkowo bardzo dużo stron jest poświęconych na wspomnienia i to w smutnej wersji. Cierpienie przewija się tu bardzo często. Czasami wystarczy wypowiedzenie jednego słowa i już zauważamy jak wraz z nim snuje się opowieść, która tłumaczy, dlaczego jego zwyczajność jest dla niej tak niezwyczajna. Ogólnie psychika kobiety jest mocno nadszarpnięta. To przez co przeszła potrafi wzbudzić nawet w nas ogromne współczucie. Będąc zgwałconą z nakładką więźniarki ciężko jest rozpocząć nowe życie, gdyż wszystko przypomina jej przez co przeszła. Zmieniając miejsce zamieszkania miała w planie otworzyć się na to, co nowe i dobre, a tak naprawdę ten pisarz sprowadził ją ponownie do jej horroru. Podarował jej jakby puszkę Pandory, która otwarta wyrzuciła z siebie całe zło, które ją spotkało. Również pisarz, który ją obserwuje też nie ma łatwego życia. U niego również w dłuższych opisach przedstawione jest gdzie zmierza, co spotyka po drodze i ile nerwów kosztuje go ogólnie samo życie. Autorka każdy nawet krótki rozdział kończy dużą niewiadomą, a następny niekoniecznie kontynuuje te wydarzenia. Postacie są dosyć oryginalne, a cała opowieść wciąga do samego końca. Zresztą przekonajcie się sami:-)
[Reklama] Wydawnictwo Magia Słów
Zacząć wszystko od nowa jest niezwykle ciężko. Szczególnie wtedy, gdy nie ma się żadnego wsparcia. Żadnych fundamentów do tego, by stabilnie stanąć i próbować pójść do przodu.
Główna bohaterka powieści właśnie opuściła więzienie po odbyciu kary, jaka została na nią nałożona. Teraz musi się odnaleźć w nowej rzeczywistości, co wcale nie jest takie łatwe. Na szczęście trafia na Mirona Franco, który wyciąga do kobiety pomocną dłoń. Jeden mężczyzna jej pomaga, podczas gdy inny znalazł swój cel. Lotar Krause postanawia skorzystać z okazji i wziął Alice Hoffman jako inspirację do swojej najnowszej powieści.
Powiem szczerze, że z początku miałam ogromny problem aby się wczytać. Nie pomagały ciągle opisy i skąpa ilość dialogów. Dopiero gdzieś tak koło połowy, jak sytuacja zaczęła się zagęszczać wreszcie poszło z górki.
Historia Alice była wstrząsająca. Skryta, skromna, ostrożna. Dobra kreacja postaci. Do samego końca utrzymana w ryzach i nie przesadzona.
Lotar natomiast to osobnik, który od początku budził we mnie skrajne emocje. Nie ufałam mu. Przez jego charakter i zachowanie nie byłam w stanie tego zrobić. Wręcz przeciwnie - miałam mnóstwo obaw. I przeczucie mnie nie myliło. Pomysł na książkę w książce również był bardzo trafny.
Powieść Anety Maśluk ma drugie dno. To nie tylko historia Alice i Lotara. To także przejmująca historia Mirona, Dymitra i małżeństwa Rodchenko. Z jednej strony przerażający wątek a z drugiej fajnie ociepliło klimat dając nadzieję i dodając otuchy.
Finalnie książka okazała się być bardzo ciekawa i wciągająca. Wielopłaszczyznowa z całym zapleczem emocjonalnym. I to zakończenie, które zostawia mnóstwo pytań.
Polecam
🔥 RECENZJA 🔥
Tytuł: "Więźniarka"
Autor: Aneta Maśluk
Wydawnictwo: Magia Słów
#współpracareklamowa
Alice Hackman zostaje zgwałcona. Jej oprawca w wyniku nieszczęśliwego splotu wydarzeń umiera. Kobieta za nieumyślne spowodowanie śmierci zostaje skazana na sześć lat pozbawienia wolności. Po wyjściu na wolność postanawia uciec jak najdalej od Chemnitz, gdzie doświadczyła wiele złego.
Przypadkiem poznaje tajemniczego taksówkarza Mirona Franko. Dzięki jego pomocy wsiada do pociągu i jedzie na północ Niemiec do Meersburga.
Tym samym pociągiem jedzie znany pisarz Lotar Krauze. To nałogowy alkoholik, który szuka natchnienia do napisania kolejnej książki. Postać Alice zaintrygowała go na tyle,że postanawia ją śledzić. Zaczyna węszyć i chce dowiedzieć się jak najwięcej o przeszłości Alice. Ma na jej punkcie coraz większą obsesję.
"Więźniarka" to rewelacyjna pełna zwrotów akcji historia. Autorka potrafi zaintrygować,porwać czytelnika, podsycić w nim ciekawość do tego stopnia że odłożenie książki zdaje się niemożliwe do wykonania. Porusza w swojej książce bardzo ważne tematy: alkoholizm, traumę, żałobę po śmierci najbliższych. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, które uważam za bardzo udane. Ta historia pokazuje że na wiele sytuacji w naszym życiu nie mamy wpływu. Niekiedy to splot różnych wydarzeń wydarzeń, zarówno dobrych,jak i złych. I to my decydujemy co zrobić dalej.
Jestem pod wielkim wrażeniem tej historii. Książka wywołała we mnie masę emocji.
Szczerze polecam przeczytać 🥰
?Recenzja?
Premiera 25.03.2024 r.
,,Więźniarka" - Aneta Maśluk
Kobieta, która została skrzywdzona, ale musi ponieść przykre konsekwencje obrony własnej. Więzienie zmieniło ją, stała się wystraszona, zdyscyplinowana i krucha. Wejście na wolność wiąże się z jej strachem przed nieznanym. Ale dumnie kroczy przez ścieżkę, która się przed nią otwiera. Nie raz miałam łzy, gdy bohaterka czuła szczęście z małych rzeczy np. spanie w miękkim łóżku, jedzenie burgerów czy zwykły powiew wiatru. Dla nas to normalne, zwykłe sprawy, a dla niej to coś czego od dawna nie mogła mieć. Za sprawą zbiegu okoliczności poznaje miłego faceta, który chce jej pomóc. A ona po nią sięga. Jedne co mnie zaskoczyło, to jej zaufanie jakim obdarzyła tego obcego faceta. Po takich przeżyciach, ja bym była ostrożna. Tym razem jednak nikt jej nie skrzywdził. Postanawia dać sobie szansę na nowe życie. Niestety trafia na tajemniczego faceta, który zaczyna mieć obsesję na jej punkcie, ale w sumie na tym co ona może ukrywać.
Tajemniczy pisarz, uzależniony od alkoholu i poszukujący weny na nową książkę. Znajduje ją w Alicji i w jej tajemniczych oczach. Za jej pomocą udaje mu się tworzyć kolejne rozdziały. Jednak to nie jest miła i sympatyczna historia, to pełna mroku, grozy i napięcia opowieść. Niestety alkohol, który spożywa coraz częściej mami jego umy sł. To on sprawia, że wymyśla straszne rzeczy. Obsesja przybiera na sile, gdy jej szuka i nagabuje. Nie ma w tym pociągu seksualnego, tylko zwykła ciekawość i odkrycie jej kart, aby opowieść była jeszcze lepsza.
Historia na pierwszy rzut oka nie jawi się jako romans, ale czym dalej się w nią zagłębiałam tym odkrywałam jej miłosne przesłania. Wszystko toczy się bardzo powoli. Bohaterka małymi krokami wraca do życia. Poznaje cudownych ludzi, którzy ją wspierają, pomimo jej przeszłości. Nie oceniają, tylko patrzą na to jaką jest osobą. To dzięki nim Alicja może pozwolić sobie na spokój. Pojawia się też pewien facet, który od początku nie pała do niej sympatią, ale z czasem zmienia danie. Z kasanowy zmienia się w faceta, który pragnie miłości.
Historia ma wiele wymiarów. Opisane jest życie Alicji, mroczne wizje pisarza, tragedia rodziny, który ciągnie się cały czas oraz miłość, która potrzebuje czasu aby się rozwinąć. Pierwsze strony mocno poruszają, bo poznałam losy Alicji. Nie obyło się bez łez, który bezwiednie wypływały z oczu. To co ona przeżyła i to jak walczy o swoje szczęście. Zmienia się z każdym dniem, aż mi serce rosło, gdy się jej udawało. Szkoda, że w takim przypadku opuściło ją tak wiele osób, ale i ona potrafiła odrzucić. To co ją spotkało to wielka niesprawiedliwość. Została skrzywdzona i jeszcze musiała ponieść karę. Sam myśl, że przyczyniła się do śmierci człowieka nie jest łatwa, ale to był jej oprawca.
Książka nie jest łatwa, ale inna niż wszystkie. I właśnie na inność sprawiła, że nie mogłam się oderwać. Emocje buzowały we mnie dosyć mocno i nie dawały spokoju. Bardzo mi się podobała i chętnie poznałabym inne historie autorki, bo ma niezwykle miłe pióro i ciekawe pomysły.
10/10?
Czasem trzeba stracić wszystko, by zrozumieć, czym jest prawdziwe szczęście... Życie Natalie Braun, młodej bizneswoman z Zurychu, przypomina statek, który...
Przeczytane:2024-05-27, Ocena: 6, Przeczytałem,
“Więźniarka” Aneta Maśluk to poruszająca historia o kobiecie, która musiała spędzić 6 lat w więzieniu.
Alice Hackman trafia na sześć lat do więzienia. Po wyjściu chce jak najszybciej uciec z Chemnitz. W tym mieście doświadczyła tylko cierpienia i chce o tym zapomnieć. Tajemniczy taksówkarz rozpoczyna serię dziwnych wydarzeń w życiu kobiety. Kiedy wsiada do pociągu, okazuje się, że znany pisarz Lotar Krause poszukuje natchnienia. I to właśnie Alice go intryguje. Jest zdeterminowany do tego stopnia, że zaczyna śledzić kobietę.
Bardzo dobra historia, od której trudno się oderwać. Autorka porusza tutaj kilka ważnych tematów między innymi alkoholizm, żałobę i traumę. To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i myślę, że bardzo udane. Długo się zabierałam za tę historię, ale trochę bałam się jej. Ponieważ te trudne tematy takie jak alkoholizm czy trauma wiedziałam, że będę przeżywać z bohaterami bardzo mocno. Książka jest napisana, z perspektywy kilku bohaterów więc możemy się wczuć w każdego z osobna i zrozumieć ich intencje czy też postępowanie.
Serdecznie polecam każdemu, kto chce przeczytać świetną książką, w której emocje są na pierwszym miejscu.
Dziękuję za egzemplarz recenzencki.