Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2010-12-30
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 288
Bardzo dobry klasyk, a czytając miałam wrażenie, że przypomina mi trochę "Annę Kareninę" (na szczęście bez tych długich opisów polowań, czy żniw), bo mamy tutaj trójkąt miłosny (jeden mężczyzna i dwie kobiety), który jest jednak tylko tłem, aby pokazać amerykańską elitę drugiej połowy XIX wieku. Autorka oczywiście nie kreśli pochlebnego obrazu owych elit, które są zakłamane, pełne hipokryzji, a czas głównie mija im na chodzeniu do teatru, organizowaniu przyjęć i bywaniu na nich. Najbardziej zaś obawiają się skandalu, czy wykluczenia z towarzystwa.
Podobało mi się jak autorka poprowadziła wątek miłosny, ale zakończenie niestety trochę pozostawiło niedosyt. Ogólnie oceniam bardzo pozytywnie.
Na minus wersja papierowa Wydawnictwa wab. Niby twarda oprawa, ale okładka się ściera, a czcionka jak w wydaniach kieszonkowych.
Chyba każdego, a zwłaszcza escetę okładka wprawia w zachwyt! Dzieło sztuki, obraz martwej natury na okładce! Jakob Bogdani,, Martwa natura z kwiatami, wiewiórką i papugą.''
Treść przypomina mi Damę kameliową A.D. Archer Newland zaręczony z May Welland poznając rodzinę narzeczonej i chcąc pomóc w rozwiązaniu rodzinnego skandalu ulega urokowi Hrabiny Ellen Oleńskiej. Język i stylistyka E.W - są piękne i wyszukane.
Smutne love story, bez euforii. Archer ożenił się z May, a Ellen wróciła do męża. Pomimo tego mile mnie zakoczył ,,Wiek niewinności'' jako doskonałe remedium po sadze rodu Forsyte'ów!
Dodatkowym miłym zaskoczeniem poza fabułą się ciekawe smaczki, których dowiedziałam się dzięki tej książce.
,,Patrzył na swoją przeszłość z szacunkiem i bolał nad przemijaniem. Koniec końców dobre miał życie, dobre jak dawniej życie mogło być.''
wyd. Hachette prosi osoby posiadające wiedzę o spadkobiercach tłumaczki Ewy Mikiny o kontakt.
Z jednej strony to nie jest jakaś pasjonująca lektura - opis banalnych wydarzeń w światku nowojorskiej "arystokracji". Z drugiej jednak to fantastyczny opis hipokryzji, bezsensownych zasad i ograniczeń, podporządkowanie swojego życia i siebie normom społecznym, poświęcenie dla tzw. dobra dzieci. I oczywiście w książce jest czysta manipulacja - ta rezygnacja jest przecież opłacalna. To nieważne, że nasz bohater przeżył swoje życie w chłodzie emocjonalnym, przecież ma teraz szczęśliwe, cudowne dzieci. Takim obrazkiem karmiono nas przez stulecia. W rzeczywistości wcale nie wygląda to tak różowo. To w dużej mierze stąd biorą sie dysfunkcyjne rodziny, sfrustrowani rodzice. A dzieci to widzą i czują. No cóż, ale zgodnie z obowiązującymi normami na tamte czasy, trzeba było uczyć maluczkich właściwych postaw. Iluż tradycjonalistów i konserwatystów wzdycha za takimi czasami.
Edith Wharton (1862-1931) uważana jest przez krytyków literackich za najlepszą - po Henrym Jamesie - amerykańską autorkę powieści obyczajowej, a...
Małżeństwo, zdrada, rozwód – wszystkie odcienie, wszystkie implikacje tych układów znajdują swe odbicie w opowiadaniach Edith Wharton...
Przeczytane:2015-01-30, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015,