Wiedźma. Droga do siebie

Ocena: 4 (2 głosów)

Porywające, alchemiczne połączenie pamiętnika i manifestu czarownicy, która opisuje swoją drogę do świata magii.

Amanda Yates Garcia, amerykańska czarownica i uzdrowicielka, praktykująca jako Wyrocznia Los Angeles, opisuje swoją życiową podróż, w której pokonywała kolejne stopnie wtajemniczenia i która rozbudziła w niej powołanie do czarownictwa.

Magiczny gen odziedziczyła po przodkiniach. Aby zostać czarownicą, musiała odwiedzić podziemia, zaznać upokorzenia i poznać granice swojej mocy.

Jej świat był labiryntem seksu, mocy i patriarchatu. Przeszła doświadczenie choroby, molestowania, gwałtu, narkotyków. Pracowała w seksbiznesie i przemyśle narkotykowym, zarabiała na życie jako striptizerka, hostessa, barmanka. Odkrywała siebie w relacjach rodzinnych, przyjaźniach, związkach, aż wreszcie w tańcu.

Rozpoczęła życie w świecie cywilizacji, do którego wpuściła magię. Swoją niesamowitą moc czerpie ze zdolności splecenia rozumu i nauk Bogini oraz zaufania do inteligencji natury. Uwielbia astrologię i czary, wie, że czarownictwo jest wieczne. Swoje życie oparła na magii, bo zasadza się ona na wspólnocie i współpracy, na połączeniu, a więc na miłości.

,,Wiedźma. Droga do siebie" to niezwykła podróż po świecie magii. Autorka opowiada jej feministyczną wersję i pokazuje, jak rozbudzić w sobie moc czarownicy, a także w jaki sposób ją wykorzystać.

Informacje dodatkowe o Wiedźma. Droga do siebie:

Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2021-02-24
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788366718913
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: Initiated. Memoir of a witch

Tagi: Przeznaczone dla kobiet i/lub dziewcząt bóg

więcej

Kup książkę Wiedźma. Droga do siebie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wiedźma. Droga do siebie - opinie o książce

Nie ukrywam, że w pierwszym rzucie zachłysnęłam się wspaniałą okładką. Po przeczytaniu opisu wierzyłam, że Autorka w lekki i przyjemny sposób poda nam jak poczuła, że powołanie do czarownictwa się porządnie rozbudziło. Liczyłam się z tym, że przytoczy pewne fakty ze swojego życia, ale.... czuję się rozczarowana. Nie tak wyobrażałam sobie tę pozycję. Jeśli szukacie tutaj przypisów co można zrobić, albo wskazówek odnośnie samego czarownictwa – tego jak się może pojawić i co się czuje to niestety muszę Was zawieść, bo ta historia niestety tak nie działa.

Oczywiście, wierzę, że znajdą się sympatycy; może ja po prostu się nie znam, więc nie widzę w tym nic dobrego? Jednakże nie wiem czy każdy jest gotowy na taką dawkę przykrości i bólu, jaki spotkał Amandę. Przede wszystkim chcę napisać, że język jakim posługuje się pisarka nie jest zły. Jak na debiut uważam, że jest całkiem nieźle. Jednakże... to swoisty rodzaj pamiętnika, który zdecydowanie powala mocno na kolana. Nasza bohaterka – pisarka opowiada o gwałcie, o narkotykach, toksycznej relacji z matką, żonglerką pecha jaką Los jej zgotował na co dzień. Liczyłam tak po prawdzie, na historię dziewczyny, która pokaże nam jak wyglądały jej pierwsze kroki w magicznym świecie, a dostałam opowieść o tym jak kobieta zostaje zniszczona do cna. Ja nie mam zielonego pojęcia jak Amanda to wszystko dźwignęła i pozostała normalna.

Bolało mnie to ogromnie ile ta kobieta niosła przeżyć na swoich barkach, szczególnie w obliczu tego co obecnie się dzieje (również u nas w kraju). Magii była ledwo szczypta, a chaos, który panował na stronicach tej pozycji dołował mnie ogromnie, a przecież tak to nie powinno wyglądać, prawda? Autorka przytacza pewne wierzenia, ale to jednak za mało dla mnie, by przemóc się i uwierzyć, że to wszystko tak właśnie musiało być. Również obwinianie męskiej populacji świata za jej wszelakie krzywdy uważam za niesłuszne. Nie bronię tu oczywiście wszystkich panów, ale wielu z nich to naprawdę dobrzy ludzie i nie ich wina, że nie trafili na naszą „czarownicę”.

Całościowo uważam, że okładka jest śliczna. Wydawnictwo wykonało przy tej książce, kawał niesamowitej roboty. Szkoda tylko, że nie do końca dowierzam w to, co zadziało się w środku. Chciałam magii, połączenia się z naturą, sposobów na wyciszenie, a może i odkrycia w sobie magicznego drygu lub iskry. W zamian za to dostałam pełną traum, krzywd i dziwnych sytuacji dziennik.

Link do opinii
Avatar użytkownika - bookwmkesie
bookwmkesie
Przeczytane:2021-05-02, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Są książki, które głęboko wchodzą w pamięć i min. „Wiedźma. Droga do siebie” jest tego przykładem. Na początku myślałam, że to książka typu czary mary i wiedzmy, które żyją w zgodzie i uwierzcie mi, jakie było moje zaskoczenie jak okazało się, że nie. Magiczny gen odziedziczony po przodkach to jest to, co opisuje autorka w książę. Droga, która nie była drogą prostą a tak, zakreconoą że przyznam się miałam czasem problem ze zrozumieniem, kiedy i co się odgrywa. Wielki trud, ból, niezrozumienie musiała znieść nasza bohaterka gdyż w jej życiu jak i życiu było dużo gwałtów, alkoholu, narkotyków, choroby. Dlatego wrócę do pierwszego zdania myślałam, że to taka lekka książka dla osób chcących dowiedzieć się czegoś od samej czarownicy, bo dla tych, którzy nie wiedzą nasza autorka jest faktycznie czarownicą, która tę książkę napisała w formie pamiętnika i drogę, jaką przeszła żeby wiedzieć to, co dziś wie.

Teraz po przeczytaniu muszę śmiało, powiedzieć, że tak naprawdę to każdy z nas ma ten gen. Już tłumaczę, bo np. życie uczy nas pewnych rzeczy, nasze błędy pokazują, co i dlaczego tak sie stało, że nie ma skutku bez przyczyny wiec po jakimś czasie jesteśmy w stanie po części przewidzieć skutek, bo znamy przyczynę czyż nie? Mama uczy dziecko nie wkładać rączki w ogień, bo dziecko poparzy się, ale oczywiście każde dziecko wie lepiej wiec….. Oczywiście nie chce tego porównywać do autorki umiejętności to zdaje sobie sprawę, że to inny rodzaj czarnowidztwa, leczenia, uzdrowienia, lecz umiejętność naszych dziadków w życiu z przyrodą zawsze przynosiła pozytywne oddziaływanie i równowagę w przyrodzie (no prawie zawsze) Książka ma w sobie dużo tłumaczeń i odniesień do magii, itp., ale dla mnie mało jej było w książce. Z ręką na sercu mówię, że jeżeli wyjdzie coś tej autorki to sięgnę żeby dowiedzieć się czegoś więcej. Tutaj nie ma magicznej mocy taką, jaką znamy z TV, ale jest długa droga usłana cierniami żeby w końcu dojść do tego gdzie dziś jest i kim jest. Pozycja nie dla każdego biorąc pod uwagę chodźmy przykre doświadczenia seksualne autorki.

Link do opinii

Nie lubię pisać źle o książkach, a tym bardziej krytykować czyiś wspomnień bo czuję jakbym piętnowała czyjeś życie. Bo  „Wiedźma. Droga do siebie” to tak naprawdę opis wspomnień i jej wczesnego życia. Ale przede wszystkim w tej książce zdecydowanie przeważały opisy traumy i najprawdopodobniej chorób psychicznych niż czegoś innego. Autorka ma również poważne problemy z mamą i prawdopodobnie powinna poszukać terapii na to i inne problemy, które wynikały z jej wczesnego dzieciństwa. Co prawa można wnioskować, iż przepracowała swoje złe wybory oraz traumy i znalazła nisze w której działa.
Brakuje w niej narracji. Styl pisania nie przypadł mi do gustu. Autorka zaczyna każdy rozdział cytatem, a później opowiada jednocześnie robiąc spore przeskoki w czasie. Powoduje to iż można być całkowicie zdezorientowanym który był rok, co było wcześniej, a co później. Jak dla mnie było chaotyczne i zbyt opisowo.
Yates Garcia regularnie wspomina o swoich magicznych wierzeniach i praktykach,  niektórych rytuałach, różnych sabatach  ale nie mówi nam, jak doszła do tego. Jak dla mnie to powinno być głównym tematem  pamiętnika. Ostatecznie ta książka nie spełniła moich oczekiwań i nie rzuciła więcej światła na praktyki współczesnych czarownic.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy