Jedna z najwybitniejszych powieści górnośląskich, która nie mogła się doczekać polskiego tłumaczenia.
"(...) Wiatr od wschodu jest na swój sposób dziełem genialnym - tak, nie obawiam się tego stwierdzenia.
(...) Scholtis pisał od wewnątrz. Pochodził z owej prowincji Górny Śląsk, która przez nienawiść narodową, antagonizmy religijne, powstania, plebiscyt i wreszcie podział wywoływała przez lata niepokoje w Niemczech. Pochodził z morawskiej części Śląska, którą przyłączyli sobie Czesi, i która w okresie międzywojennym zwana była Kraikiem Hulczyńskim. Pochodził z rejonów przygranicznych i przez całe swoje życie nie wiedział, do jakiego miejsca tak naprawdę przynależy.
(...) Spisał to wszystko, nawet więcej - wykrzyczał, przeklął, wymodlił i wypłakał w Powieści górnośląskiej katastrofy.Była to gniewna litania przeciwko bogatym magnatom, szowinistycznym politykom, demagogicznym księżom i ideologicznym uwodzicielom - tu i tam. Równocześnie namiętna mowa obrończa dla ubogich, wykorzystywanych małych ludzi, którzy zawsze i wszędzie byli przegrani."
Fragmenty z Posłowie, Horst Bienek
Wydawnictwo: Silesia Progress
Data wydania: 2015 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 439
Tytuł oryginału: Ostwind: Ein schlesischer Schelmenroman
Język oryginału: niemiecki
Tłumaczenie: Alois Smolorz
Przeczytane:2023-03-12, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2023, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023,