W pewnym uzdrowisku leczy się bezpłodność, lecz ku utrapieniu przebywających tam kobiet, mężczyzn w nim jak na lekarstwo, ale nawet ten deficyt nie powstrzymuje lawiny nieprzewidywalnych wydarzeń. Gdy młoda pielęgniarka podejrzewa ciążę, sławny trębacz wpada w panikę na myśl o niespodziewym ojcostwie i przyjeżdża na miejsce w tajmnicy przed schorowaną żoną, aby znaleść rozwiązanie dla kłopotliwej sytuacji. Czy błędy przeszłości można łatwo wymazać? Historia opowiedziana w nieprawdopodobnym tempie przywodzącym na myśl osobliwego walca, dla którego takt wybijają na przemian głuchy śmiech i gorzkie łzy.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2013-11-13
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 296
Jednak co stara dobra luteratura to dobra i super tlumaczenie
"Cała ta książka jest powieścią w formie wariacji. Poszczególne części występują po sobie jako kolejne części drogi prowadzącej do wnętrza tematu, do wnętrza...
Kiedy pozostaje tylko wiara w sztukę. Rabelais, Cervantes, Diderot, Flaubert, Dostojewski, Tołstoj, Faulkner, Rushdie, Márquez - te nazwiska zna...
Przeczytane:2019-03-10,
"Kościół święty to nie to samo co Jezus. A święty Paweł, jeśli pozwoli mi pan to powiedzieć, w moich oczach jest nie tylko kontynuatorem Jezusa, ale zarazem Jego falsyfikatorem. Już ta jego nagła przemiana z Szawła w Pawła! Czyżbyśmy nie znali aż w nadmiarze takich namiętnych fanatyków, którzy z dnia na dzień zmienili jedną wiarę na drugą? Niech nikt mi nie wmawia, że fanatycy kierują się miłością! To moraliści klepiący swe dekalogi. Lecz Jezus nie był moralistą. Proszę sobie przypomnieć, co mówił, kiedy Mu zarzucano, że nie święcił szabatu. <To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu>. Jezus kochał kobiety! A czy umie pan sobie wyobrazić świętego Pawła jako kochanka? Święty Paweł by mnie potępił, gdyż kocham kobiety. Ale nie Jezus."
W „Walcu pożegnalnym” Milan Kundera zestawia z sobą różnych ludzi i ich poglądy, tworząc niezwykłą farsę, pełną humoru i gorzkich przemyśleń, by pokazać skomplikowane relacje między mężczyznami i kobietami.
Róża jest pielęgniarką w kurorcie. Od lat mieszkająca w małym miasteczku, marzy jak każda młoda dziewczyna by wyrwać się z ograniczającego jej możliwości miejsca. Sytuacja nadarza się bardzo szybko, gdy odkrywa, że jest w ciąży. Bez większych wątpliwości stwierdza, że ojcem jest żonaty Klima, znany trębacz, który spędził z nią jedną upojną noc. Mężczyzna oczywiście nie chce się przyznać do ojcostwa, więc przy pomocy Amerykanina Bertlefa i doktora Slamy wymyśla intrygę, która ma przekonać Różę do aborcji. Sytuacja komplikuje się, gdy na horyzoncie pojawia się żona Klimy, Franciszek zakochany w Róży, oraz chcący wyemigrować Jakub i jego podopieczna Olga.
Kundera wspaniale kreśli sylwetki głównych postaci przez opisy zachowań i myśli, czasem trudne do zrozumienia, czasem naprawdę zabawne w swej pokrętności. Tutaj pod płaszczykiem pomocy drugiemu, każdy myśli o swoim interesie i próbuje uzasadnić swoje niecne poczynania. Intryga, która powstaje przeraziłaby być może ich uczestników, gdyby ci choć na chwilę pomyśleli o czymś więcej niż problemy własne i problemy uniwersalne. Czytelnik dostaje więc niezwykłą teorię doktora Slamy na temat rozmnażania, czy wielką miłość Klimy do żony, która rośnie z każdą jego zdradą. Absurd jednak jest tu jak najbardziej życiowy, bo autor dość trafnie pokazuje, że niestety ale tak wyglądają zwykli ludzie, takie są ich działania, motywacje. I to właśnie postaci są najsilniejszą stroną tej książki, która dostarczy niejednemu czytelnikowi wiele przyjemności.
„Walc pożegnalny” to z pozoru niezbyt trudna i niezbyt długa opowieść, która przy uważnym czytaniu zamienia się w skarbnicę cytatów różnych poglądów na świat. Polecam wszystkim, nie tylko fanom Milana Kundery.