Historia rozgrywa się nie tylko w czasie, ale i w przestrzeni. Nawet nasz język nie pozostawia wątpliwości, że czas i przestrzeń stanowią nierozerwalną całość. Każde z wydarzeń ma sobie właściwe miejsce, w którym się odbywa. Każda z historii ma swoja scenerię, arenę. Mówimy o miejscu zdarzenia. Nazwy stolic mogą stać się sygnatura całych epok i mocarstw. Mówi się o polach bitewnych historii czy też o polu doświadczeń, o trudach płaszczyzn, jak i o decyzyjnych szczytach władzy, o drogach przez mękę oraz o horyzontach oczekiwań. Przestrzeń pobrzmiewa w metaforyce krajobrazu politycznego z typowym dla niego schematem lewicy, środka i prawicy. Również na abstrakcyjnej płaszczyźnie metajęzykowej jesteśmy skazani na historyczne lub społeczne umiejscowienie myśli. Treści te są tak elementarne i oczywiste, że szybko ignorujemy je jako banał albo uważamy, że nie warto się nad nimi zastanawiać.
Wydawnictwo: Poznańskie
Data wydania: 2009-05-25
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 548
Tytuł oryginału: Im Raume lesen wir die Zeit
Tłumaczenie: Izabela Drozdowska , Łukasz Musiał
Europa istnieje i rozrasta się. Komisje w Brukseli i w stolicach krajów kandydujących dyskretnie wykonują swoją pracę. TO dzieło elementarne, a zarazem...
Chcę przeczytać,