Subtelny i wyrafinowany humor w najlepszym wydaniu. "W krzywym zwierciadle" to zbiór felietonów Maciej Stuhra a także opowieść filmowa "Utytłani Miłością", w których wybitny aktor objawia swój kolejny talent - literacki. Świat oczyma Macieja Stuhra może wydawać się światem odbitym w krzywym zwierciadle – ale bez wątpienia pełnym humoru. A jak wiadomo – humor zawsze w cenie…
Wydawnictwo: Zwierciadło
Data wydania: 2013-05-08
Kategoria: Rozrywka, humor
ISBN:
Liczba stron: 224
Maciej Stuhr - wybitny aktor teatralny, filmowy, telewizyjny i kabaretowy. Współpracował ze znamienitymi reżyserami filmowymi i teatralnymi – m.in.: Agnieszką Holland, Małgorzatą Szumowską i Andrzejem Wajdą. Laureat wielu nagród – m.in. Orła za pierwszoplanową rolę męską w filmie "Pokłosie". W 2006 roku uhonorowany tytułem Mistrza Mowy Polskiej, a w 2014 został odznaczony srebrnym medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis". Jest też częstym gościem polskiej sceny kabaretowej, gdzie bawi publiczność w subtelny i inteligentny sposób.
Książka „W krzywym zwierciadle” jest zbiorem wydobywanych z autora raz w miesiącu myśli, które w formie felietonów ukazywały się na łamach miesięcznika „Zwierciadło” od stycznia 2009 roku do kwietnia 2013 roku. Jak sam twierdzi jedne są do śmiechu, inne do zadumy, a jeszcze inne do niczego.
O czym w takim razie jest "W krzywym zwierciadle"? Oczywiście o życiu i jego mniej lub bardziej ważnych aspektach. To zbiór tekstów, w których Maciej Stuhr opisuje m.in. czego można doświadczyć dzwoniąc na infolinię biura obsługi klienta, zdradza dlaczego dieta jest jak próbująca nam przykręcić kurek Rosja, omawia jak ostatnio modne słowo "K..." wpływa na poszczególne dziedziny życia, snuje wizję przyszłości na rok 2040. Odpowiada też na pytanie: czemu unika komedii romatycznych, pokazuje jak zapotrzebowanie na baterie R14 zostało zastąpione WI-FI. Nie zapomina o show-biznesie, programach rozrywkowych, mocy Facebooka i słowniczku dla nieletnich, w którym definiuje znaczenie słów: Pewex, cytroneta czy międzymiastowa. Pokazuje też transformację sensu istniejących już wyrazów takich jak komórka czy sprawdzić pocztę.
Autor niewątpliwie jest dobrym obserwatorem umiejącym czerpać informacje z otoczenia i wyciągać wnioski. Diabeł tkwi w szczegółach i Stuhr nie tylko je dostrzega, ale też w interesujący sposób uwypukla by zwrócić uwagę czytelnika na konkretne zagadnienie czy problem. I choć nie pisze o sprawach wielkich, lecz w większości skupia się na tych banalnych i prozaicznych, to podejście do tematu sprawia, że wychodzą one na pierwszy plan i stają się motorem do rozważań.
W tej książce znajdziecie mnóstwo błyskotliwych wniosków, metafor, ciętych ripost i ciekawych konkluzji. Publikacja nasycona jest sarkazmem i dobrym humorem, który sprawia, że podczas lektury trudno zachować obojętność, a niekiedy dochodzi do niekontrolowanych wybuchów śmiechu. Autor nie boi się wylać na głowę czytelnika przysłowiowego kubła zimnej wody, ale robi to w bardzo subtelny i wyrafinowany sposób, który sprawia, że odbiorca nie ma do niego żalu, a wręcz przeciwnie, widząc własne odbicie w krzywym zwierciadle śmieje się sam z siebie.
"W krzywym zwierciadle" to pakiet krótkich felietonów poruszających tematy uniwersalne. Zakończony wisienką na torcie w formie scenariusza filmu "Utytłani miłością" - fabularnej fanaberii, w której znajdują się odwołania do wielu filmów: klasycznych, współczesnych, mądrych i mniej mądrych. Ta publikacja to festiwal dobrego humoru zwracający uwagę nie tylko na absurdy codzienności. Pozwalający na oderwanie od rzeczywistości i odpoczynek po ciężkim dniu, a jednocześnie pobudzający do refleksji i przemyśleń. Idealne antidotum na stres, który można dozować pojedynczo, jak tabletkę, bądź połknąć w całości i możecie mi wierzyć nie grozi przedawkowaniem – bo zwiększona produkcja endorfin nikomu jeszcze nie zaszkodziła.
Książka jest podzielona na dwie części. Pierwsza część obejmuje felietony Macieja Stuhra, które pojawiały się w magazynie "Zwierciadło" w latach 2009-2013. Całkiem inna jest część druga, gdyż zawiera opowiadanie-scenariusz, który ma za zadanie być parodią scenariuszy filmowych do polskich komedii romantycznych.
Pierwsza część książki, przypadła mi do gustu. Do tej pory nigdy nie było mi po drodze było zaznajomić się z owymi felietonami w magazynie, ponieważ nie kupuję tego pisma regularnie, a jak już zdarzyło się, że posiadałam "Zwierciadło", to część z felietonami szybko przerzucałam aby przejść do interesujących mnie artykułów. Teraz, po lekturze tej książki zauważyłam, że omijanie ich w magazynie było błędem.
Pan Maciej Stuhr pisze swoje felietony lekko i ciekawie. Czytałam je z prawdziwą przyjemnością. Rozdziały nie są długie - każdy następny rozdział to nowy felieton. Niektóre z nich mnie bawiły, inne zainteresowały swoją treścią (jak na przykład ten o harcerstwie). W innych autor potrafił mnie rozśmieszyć, czym skutecznie poprawił mi humor niemal na cały dzień.
Nie wszystkie felietony przypadły mi do gustu. W przypadku niektórych nie zgadzałam się ze zdaniem autora na dany temat, bądź nie wystarczająco mnie interesowały. Na szczęście takie zdarzały się rzadko.
Część druga z opowiadaniem "Utytłani miłością" początkowo nie przemówiła do mnie. Kilka pierwszych rozdziałów czytałam z obawą, że to się nie uda. Nie mogłam pogodzić się, że to koniec felietonów. Z czasem jednak coraz bardziej wciągałam się w tą zwariowaną historię - jak się okazuje obfitującą w kilka zaskakujących zwrotów akcji. Dodatkowy plus należy się za ilustracje Nataszy Pastuszenki.
Całokształt oceniam jako dobrą książkę. Polecam ją, zwłaszcza fanom humoru Macieja Stuhra. Natomiast, jeśli nie przepadacie za formą wypowiedzi jaką jest felieton - to "W krzywym zwierciadle" może nie przypaść Wam do gustu.
Ujmująca lekkość pióra W zbiorze felietonów publikowanych w miesięczniku ,,Zwierciadło" Maciej Sthur opowiada o swoim doświadczeniu ojcostwa...
Nowe, poszerzone wydanie książki ,,W krzywym zwierciadle". A w nim - jeszcze więcej błyskotliwych felietonów, ciętych ripost, trafnych spostrzeżeń...
Przeczytane:2020-10-04,
W opisie czytamy "w "Krzywym zwierciadle" to książka, w której znakomity aktor objawia swój kolejny talent: literacki. Świat oczyma Macieja Stuhra może wydawać się światem odbitym w krzywym zwierciadle - ale bez wątpienia wart jest poznania."
.
Tak! Zgadzam się jak najbardziej z powyższym opisem. Czytając książkę niejednokrotnie uśmiech gościł na mojej twarzy. Pan Maciej ma wiele trafnych i zabawnych spostrzeżeń na różne tematy. Opisuje swoje myśli oraz sytuacje, które miały miejsce w jego życiu.
.
Książka jest tak jakby podzielona na dwie części. W pierwszej znajduje się kilkanascie felietonów Pana Maćka, a w drugiej znajdziemy "Utytłanych miłością". Jak to autor napisał 'nie czytajcie tego jak nowelki, tylko spróbujcie wyświetlić ją sobie jako film, życząc przy tym udanego seansu 😁Wiem dlaczego tak napisał...pewnie dlatego, że tej nowelce towarzyszyły kolorowe ilustracje.
Osobiście wolałam czytać felietony Pana Maćka niż samą nowelkę, ponieważ ilustracje które towarzyszyły "Utytłanym miłością" nie przypadły mi zbytnio do gustu🙈
.
Jeżeli macie ochotę na coś innego to szczerze polecam! :)