Historia Toma Waitsa pełna jest wzlotów i upadków, arcydzieł i przełomowych, wybitnych utworów z jednej strony, chybionych, nieudanych projektów z drugiej; płyt oraz filmów z punktu widzenia recenzenckiego, krytycznego czasem po prostu dobrych, czasem złych, a czasem może i brzydkich - lecz z perspektywy szerszej, kulturoznawczej, tak czy inaczej zawsze chyba mówiących coś ważnego, tym samym zaś wartych obejrzenia bądź przesłuchania. Nie tylko bowiem - jak przekonuje nas sam Tom Waits - ,,piękne melodie opowiadają okropne historie", bywa i na odwrót: okropnym melodiom mogą towarzyszyć piękne historie.
Wydawnictwo: Oficynka
Data wydania: 2020-03-09
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 312
Język oryginału: polski
Co mnie tutaj zdziwiło, to sam początek książki, który rozpoczął się nagle. Aż upewniłam się, czy ktoś przypadkiem nie wydarł jakiegoś wstępu. Bardzo rzadko spotykam książki, które w ten sposób się rozpoczynają. Potrzebowałam przeczytać kilka stron by poczuć i wdrążyć się w to o czym czytam. Następnym moim odczuciem był fakt, że napisana jest bardzo mądrym i inteligentnym stylem, gdzie opisy były przedstawiane z pewną wyższością. Cały poziom utrzymany jest do ostatniej strony. Zarysy są bardzo konkretne, aczkolwiek autor używa wielu ubarwień, jakby starał się wszystko umilić i sprawić, by historia była bardziej przystępna.
Przez całą książkę czułam jakbym czytała instrukcję. Chyba nie zależało autorowi na przekazie jakichkolwiek uczuć, tylko na samych faktach.
Co do treści, to mamy przedstawionego Toma Waitsa jako znakomitego autora tekstów, który w podstawę wplatał historię swojego życia. Marzyło mu się, by został zapamiętany, a nie porzucony niczym zużyta zabawka. Jego utwory miały trwać i nieść przesłania. Miały istnieć nawet w chwilach, kiedy on będzie niedostępny. Istnieje przesłanie, że w każdy skrawek wiersza wplótł swoją duszę, która poruszała każdego, kto miał z nim styczność. Wielu ludzi analizowało jego dzieła, bo czuli, że zawierają coś więcej, aniżeli słowa. Doszukiwali się w nich głębszego sensu, a czy go znaleźli, musicie przekonać się sami.
Może zbyt późno o tym wspominam, ale ja nie wiem kim była osoba której przeczytałam biografię. W sensie, że nie znałam jej zanim nie przeczytałam tej książki. Na jej podstawie wyrobiłam sobie o nim zdanie. Widzę go jako człowieka zdecydowanego, aczkolwiek zamyślonego, poszukującego natchnienia we własnym wnętrzu. Człowieka, który chciałby, aby ludzie pamiętali jego prawdziwego, a nie takiego, jakim przedstawiali go inni.
Podejrzewam, że ci, którzy go znali będą usatysfakcjonowali wszystkimi wnikliwymi opisami jego życia i twórczości. Ja czasami trochę się gubiłam, bo tekst jest nieco chaotyczny, ale fanów zachęcam do lektury.
Przeczytane:2021-08-05, Ocena: 4, Przeczytałam, Posiadam, 52 książki 2021, 12 książek 2021, 26 książek 2021, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku,
Głupio się przyznać, ale do tej pory nie wiedziałam kim jest Thomas Alan Waits. Gdy otrzymałam książkę stwierdziłam, że najpierw muszę dowiedzieć się o kim będę czytała biografię. Powiem wam, że zaskoczyła mnie twórczość i talent tego amerykańskiego wokalisty, kompozytora, aktora, autora tekstów itd...
Ten człowiek to chodzący multitalent, z charakterystycznym, niskim głosem i panicznie bojący się zapomnienia. Aby do tego nie dopuścić próbuje temu zapobiec, grając w filmach oraz tworząc teksty zawierające cząstkę z jego życia. Artysta śpiewa utwory, które głównie zawierają jego poezje, a są one przepełnione czarnym humorem, niezwykle melancholijne, cyniczne, gorzkie, bardzo osobiste ale z przesłaniem. Jako osoba prywatna jest zdecydowany, pewny siebie, chroniący swoją rodzinę i prywatność. Otwiera się na świat tylko w swojej twórczości, w muzyce , w filmach. Wiele przeszedł wzlotów i upadków, ale jego charakter nie pozwolił mu się poddać. Konsekwentnie piął się na szczyty, po mimo niepowodzeń i osiągnął to co oczekiwał. Jego wiersze i inne dokonania będą wieczne.
Zaimponował mi nie tylko swoją wszechstronnością, inteligencją, kunsztem, wiedzą ale także podejściem do życia, do drugiego człowieka.
Ta książka różni się znacznie od biografii, które znałam do tej pory. Nie opowiada historii Thomasa fakt za faktem, tylko napisana jest pod kontem jego dokonań, twórczości. Tutaj przeczytacie jak o artyście wypowiadają się ludzie z jego najbliższego otoczenia. Opowiadają jak razem pracowali, jak wyglądały jego koncerty, co go denerwowało a co cieszyło.
Nie jest to zbyt skomplikowana lektura, ale wymaga od czytelnika maksymalnej uwagi i skupienia. Ktoś kto nie orientuje się o kim pisze autor, może mieć trudności z przyswojeniem wiadomości, które tu znajdzie. Dlatego przed rozpoczęciem zagłębiania się w lekturze, polecam posłuchać kilku jego wykonań piosenek i zobaczyć film z udziałem tego artysty. Czy polecam tę pozycję? Oczywiście, że tak, bo jest to niezwykle ciekawa i pasjonująca książka. Uważam jednak, że docenią ją głównie Ci, którzy rozpoznają Waitsa, kojarzą filmy, w których występował i zasłuchują się w jego utworach.