Niech zakwitną nam cudze ogrody
Oparta na faktach saga historyczno-obyczajowa
Kolejny tom losów Stefanii i Janki.
Po zakończeniu wojny matka i córka decydują się opuścić Kresy i ruszyć w nieznane z małym dzieckiem, bez Stacha, który do tej pory nie wrócił z frontu. Po podróży pociągiem, która okazuje się niekończącym się koszmarem, dojeżdżają do Falkenburga na Ziemiach Odzyskanych. Mają nadzieję na życie z dala od Sowietów, ale nie wiedzą jeszcze, jak bardzo się mylą.
Pomorze nie jest bezpieczne. W lasach grasują niemieccy dezerterzy, w miasteczku rosyjska armia rabuje, co się da. Nie o takiej Polsce marzyli repatrianci.
Pewnego poranka w domu Stefanii i Janki nieoczekiwanie pojawia się Johan, syn poprzednich właścicieli. Wraca z wojny i szuka śladów matki, nie wie, co się z nią stało. Zostaje w miasteczku i zaczyna coraz częściej odwiedzać swój dawny dom i jego mieszkanki. Johan zaczyna adorować Jankę, ale ona stara się zachować dystans. Nie ma pewności, co się dzieje ze Stachem i wciąż na niego czeka.
Księgarnie i biblioteki są pełne sag, ale ta jest wyjątkowa. Prawdziwa, wzruszająca, nielukrowana. W dodatku bardzo dobrze napisana. Polecam!
Magdalena Kawka, autorka sagi Lwowska Odyseja, i książki Na jedną noc
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2024-07-30
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 368
,,Czasem los nam zabiera to, co kochamy, a my musimy żyć dalej, być szczęśliwi, kochać, mieć dzieci i śmiać się. I jeszcze wybaczyć tym, co czynią to całe zło, bez tego nie damy rady normalnie żyć"
Wraz z zakończeniem wojny, Stefania i Janka decydują się opuścić Kresy. Mają nadzieję, że dzięki temu będą mogły nareszcie spokojnie żyć. Nie wiedzą jak wielkie trudy przyniesie im ta podróż i z jak ogromną stratą będą musiały się mierzyć. Stefania stara się być silna ale Janka, popada w letarg, obojętniejąc na wszystko dookoła. Nie rozumie dlaczego okrutny los odbiera jej wszystkich, których kocha. Jej ból jest wręcz namacalny a emocje jej towarzyszące są w pełni zrozumiałe . Tak bardzo jej współczułam, tak bardzo pragnęłam ukoić jej ból, mając jednocześnie świadomość, że nie mogę zrobić absolutnie nic. Cierpienie Janki, potęguje brak wieści o ukochanym mężu i świadomość, że jeśli żyje i pewnego dnia wróci, ona będzie musiała mu wyznać prawdę.
,,Przyjechałam tu i zaczęłam od nowa żyć i lubić cudze ogrody, które z czasem stały się nasze własne"
Tłem dla życia bohaterów, staje się ich nowa rzeczywistość. Początki są dla nich niezwykle trudne, ponieważ nie mogą odnaleźć się w nowym miejscu a wyrzuty sumienia tylko to potęgują. Dom, który im przydzielono, został w okrutny sposób odebrany poprzedniej właścicielce. Zarówno Stefania, jak i Janka, nie rozumieją tej niesprawiedliwości i okrucieństwa ale nie są w stanie zrobić nic, by pomóc Hildzie. Jak się okazuje, Pomorze, do którego przybyły, również nie należy do najbezpieczniejszych miejsc. Zło czai się niemal na każdym kroku a nowa władza za nic ma wartości jakimi powinna się kierować i bez skrupułów manipuluje i zastrasza ludzi.
Ciężko mi pisać o książkach, które nie są wyłącznie fikcją literacką a fragmentem historii, która miała swoje miejsce w przeszłości. Jeszcze trudniej nie zżyć się z bohaterami, których wspomnienia i myśli zostały przelane na papier, by mogły żyć wiecznie. Od początku czułam się związana z tą historią pomimo tego, że nie była moim udziałem a jednocześnie już na zawsze ze mną zostanie. Jestem bardzo wdzięczna Kasi, że mimo całego bólu, jaki niewątpliwie był towarzyszem w spisywaniu dziejów jej bliskich, podjęła się tego kroku. Po raz kolejny już, muszę zaznaczyć, że ta trylogia to debiut, napisany w wielkim kunszcie. Pełna emocji, bólu i ludzkich rozterek. Obowiązkowa.
,,W cudzych ogrodach" to trzeci (niestety, już ostatni) tom Sagi kresowej.
Zakończyła się II wojna światowa. Nie oznacza to jednak pokoju i spokoju. W Polsce miejsce niemieckiego okupanta zajęli sowieccy ,,wyzwoliciele", a mieszkające na Kresach rodziny zmuszono do opuszczenia rodzinnych domów.
Są wśród nich bohaterki poprzednich dwóch tomów - Stefania i jej córka Janka, która niedawno urodziła synka, Antosia. Podróż pociągiem w bydlęcych wagonach to długa droga przez mękę, która najczęściej dzieli ludzi. Są jednak i takie chwile, gdy wspólne nieszczęście jednoczy.
Po przyjeździe do Falkenburga (Złocieńca) na Ziemiach Odzyskanych kobiety próbują na nowo ułożyć sobie życie i czekają na powrót z wojny Stacha, męża Janki.
Początkowo zmuszone są dzielić dom z dotychczasowymi właścicielami. Szybko jednak znajdują nić porozumienia z Hildą, która mieszka ze schorowanym ojcem.
Obie rozumieją sytuację niemieckiej rodziny, która wkrótce - tak jak one - zostanie zmuszona do opuszczenia swojego gniazda.
Poznając losy Stefanii i Janki, śledzimy też codzienność mieszkańców Falkenburga, którzy pochodzą z różnych stron. Jakoś próbują radzić sobie w nowej rzeczywistości, chociaż nie jest im łatwo. Okazuje się, że to nie powojenna bieda i bolesne wspomnienia są najgorsze. Największym złem stają się stacjonujący w miasteczku Sowieci, którzy zaprowadzają własne ,,rządy", oraz komunistyczni karierowicze.
Wciąż trzeba uważać, co komu się mówi, a nieustanna inwigilacja wzbudza w ludziach różne reakcje.
Powieść ,,W cudzych ogrodach" czyta się jednym tchem, gdyż wydarzenia są nieprzewidywalne, a postacie bardzo dobrze wykreowane. Wraz z nimi przeżywamy smutki i tragedie, a także małe radości i wielkie nadzieje.
Jedne postacie wzbudzają sympatię, inne są niejednoznaczne, jeszcze inne to czarne charaktery, chociaż autorka pokazuje ludzi w różnych, bardzo trudnych sytuacjach życiowych, które czasem trudno oceniać z naszej perspektywy.
Wydarzenia poznajemy z punku widzenia narratora wszechwiedzącego i z perspektywy Janki, która prowadzi pamiętnik, co jest ciekawym pomysłem.
Katarzyna Majewska-Ziemba stworzyła piękną i poruszającą opowieść o zwykłych-niezwykłych ludziach, którym przyszło żyć podczas wojny i zmagać się z rzeczywistością, na którą często nie mieli wpływu.
Całość napisana została z dbałością o szczegóły i znajomością tła historycznego, za co na pewno należy się kolejny plus.
Barwny język, gawędziarski styl i poprawna polszczyzna to kolejne zalety tej książki (i całej sagi), do przeczytania której szczerze zachęcam.
BEATA IGIELSKA
Z marzeń zostaną tylko cienie Oparta na faktach saga historyczno-obyczajowa Jest rok 1941, na tereny Kresów wkraczają Niemcy. Początkowo witani są przez...
Siła nie musi oznaczać przemocy. Oparta na faktach saga historyczno-obyczajowa. Stefania z rodziną zamieszkuje małą wieś przy wschodniej granicy, niedaleko...
Przeczytane:2024-07-14, Ocena: 6, Przeczytałam,
To już trzeci tom wspaniałej Sagi kresowej. „W cudzych ogrodach” zamyka cykl a tym samym opowieść o losach Stefanii i Janki. Ja od początku mocno zżyłam się z bohaterkami, a ich los stał mi się szczególnie bliski. Darzę je wielkim szacunkiem, bo to, co przeżyły, dowodzi, że to niezłomne kobiety, których mądrość, siłę i determinację można stawiać za wzór.
Wojna się skończyła. Zdawać by się mogło, że teraz będzie już dobrze. Jednak życie przynosi kolejne nieszczęścia i bolesne straty. W nowym miejscu jest czas na smutek, tęsknotę i poszukiwanie właściwej drogi. Na ziemie odzyskane przybywają ludzie nie tylko z Kresów, ale i z innych rejonów Polski. Nawiązują się przyjaźnie, pojawiają się możliwości zarobkowania. Jest ciężko, ale życie powoli toczy się do przodu. Odnajdują się bliscy, docierają informacje o nowych władzach i znów robi się niebezpiecznie.
Pani Kasia zawładnęła moim sercem i poprowadziła mnie przez trudną, pełną cierpienia i bólu opowieść rodzinną. Pozwoliła mi zagłębić się w tę historię i przeżywać ją razem z bohaterami. Nie raz ocierałam łzy, nie mogąc poradzić sobie z emocjami, których nie da się tak po prostu zignorować.
Tak jak w poprzednich tomach, tak i tutaj na tle historycznych wydarzeń toczy się życie zwykłych ludzi, którzy wciąż pamiętają wojenną rzeczywistość, ale chcą cieszyć się wolnością i odzyskać utracony spokój. To ich uczucia stanowią siłę tej powieści. To oni tworzą klimat, który tak pięknie ubrała w słowa Autorka. Będąc przy emocjach, nie mogę pominąć przepięknej więź łącząca matkę z córką, która mimo trudnych momentów nie straciła na swojej sile. Wzajemne wsparcie troska, miłość pozwoliły Stefanii i Jance przetrwać najgorsze chwile w życiu.
Jestem pod wrażeniem doskonale oddanych realiów powojennej Polski i panujących wtedy nastrojów społecznych. A nie były to wcale łatwe czasu. Ludzie szukali bliskich, opowiadali swoje historie i czuli niepewność, którą pogłębiała komunistyczna władza.
Autorka ma niesamowity dar snucia opowieści. Robi to w tak naturalny i niewymuszony sposób, że trudno oderwać się od lektury. Byłam poruszona ogromnym ładunkiem emocjonalnym i siłą kobiet, które moim zdaniem stanowią integralną część tej powieści. To ich historie, ich trudne decyzje zawładnęły moimi uczuciami.
Bo takie powieści czyta się sercem i zachowuje na długo w pamięci.
„W cudzych ogrodach” to powieść, która przenosi w czasie, skłania do refleksji i zadumy. To opowieść pełna bólu, cierpienia i niesprawiedliwości, ale też pięknych rodzinnych i przyjacielskich relacji, które mimo trudnych czasów wciąż tlą się w sercach bohaterów.
Polecam całym sercem ten pełen wzruszeń cykl.