Polska zniknęła z map, lecz nie z serc Polaków zamieszkujących kresy. Czy przyszedł czas na jej odrodzenie?
Janek na polecenie dziadka wyrusza na polowanie, podczas gdy we dworze narasta niepokój. Gdy chłopak wraca, staje się świadkiem makabrycznych wydarzeń we wsi dworskiej: gwałtów, tortur, morderstw, rabunków, podpaleń. Nie wie, co stało się z jego rodziną i służbą.
Postanawia ukryć się w borze, gdzie z łap niedźwiedzia ratuje młodą wilczycę, zyskując tym samym wierną towarzyszkę. Honor i wychowanie nie pozwalają mu trwać w bezczynności. Najpierw w pojedynkę, a później przy wsparciu tych, którym uratował życie, odpłaca się bolszewikom. Z niedoświadczonego młodzieńca niepostrzeżenie staje się mężczyzną, dowódcą wzbudzającego strach najeźdźców Wilczego Pułku.
Vakho. Wilcze szczenię to trzymająca w napięciu opowieść. O Bitwie Warszawskiej słyszeli wszyscy, jednak nie każdy wie, co naprawdę działo się na kresach
Wydawnictwo: Nowoczesne
Data wydania: 2021-07-26
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 411
Straceńcza misja za linią frontu może zdecydować o losach wojny polsko-bolszewickiej! Front wojny polsko-bolszewickiej przesuwa się w kierunku Warszawy...
Góry Stołowe kryją wiele tajemnic. Jedną z nich jest miejsce, które od zakończenia wojny strzeżone jest przez tajemniczą grupę. Jej członkowie...
Przeczytane:2023-01-16, Ocena: 6, Przeczytałam, Wyzwanie czytelnicze 2022,
Muszę przyznać, że to trzymająca w napięciu opowieść. Nie tyle o Bitwie Warszawskiej, ale o tym, co naprawdę działo się na kresach. To porywająca powieść przygodowa, którą autor ciekawie poprzeplatał faktami historycznymi z okresu wojny polsko-bolszewickiej.
Powieść zaczyna się tak mrocznie, przedstawiając tragiczną, brutalną i bolesną w swym przekazie scenę, że po kilku stronach miałam ochotę zamknąć książkę, nie byłam pewna tego, czy będę w stanie to czytać. Ale... jednocześnie fabuła przyciągała mnie jak magnes.
Początkowo autor powoli buduje napięcie sprawiając, że opisana w książce historia przyciąga z każdą kolejną stroną coraz bardziej. Przyznam szczerze, że wręcz czułam narastający strach jednocześnie nie mogąc oderwać się od tekstu.
Myślę, że wielu z nas trudno jest sobie wyobrazić iście polowe warunki, zwłaszcza zimą, w puszczy, w której na każdym kroku można natknąć się na wygłodniałe zwierzę, ale mimo wychowania w dworze, Janek został przez swoich opiekunów przygotowany do takiej sytuacji, chociaż zapewne żaden z nich, ani jego wuj, ani dziadek nie spodziewali się, że młodzieniec z dnia na dzień zostanie rzucony ,,na głęboką wodę".
Przyznam szczerze, że polubiłam głównego bohatera od samego początku, może dlatego, że autor bardzo ciekawie przedstawił go pod względem osobowościowym. Mimo statutu materialnego i wyższości nad innymi, nie pokazał go jako rozpuszczonego pańskiego synka, któremu w głowie tylko rozrywki i dziewki. Może sprawiła to sytuacja polityczna i strach przed kolejnymi atakami bolszewików, ale chłopiec został wychowany twardą ręką na bardzo zaradnego żołnierza, i z pewnością pomogła mu w tym wrodzona inteligencja i sposób postrzegania życia daleki od lekkości i nieodpowiedzialności.
Kiedy ukrywał się w borze, musiał być przygotowany na to, że przez mieszkańców tego miejsca będzie traktowany na równi z innymi zwierzętami. Będzie musiał walczyć o swoje terytorium i o przetrwanie.
Główny bohater, młody chłopak wychowany we dworze nie został nauczony agresji i widząc to co dzieje się we wsi, co dzieje się z jego znajomymi, przyjaciółmi, nie potrafi zapanować nad bólem, jednocześnie powoli budując w sobie chęć zemsty.
To nie jest książka stricte historyczna, ale moim zdaniem świetnie wyważone proporcje między fikcją a faktami historycznymi sprawiały, że nie odczuwałam chaosu często towarzyszącemu mi podczas czytania tego typu powieści. I nawet mnie, kobiecie niezbyt zaangażowanej pod względem ciekawości historią wojenną nie zniechęciły opisy walk żołnierzy na polach bitew, chociaż muszę przyznać, że niektóre opisy, szczególnie te drastyczne, bardzo wpłynęły na moją wyobraźnię.
Jak już wspomniałam wcześniej nie jest to książka o Bitwie Warszawskiej, ale dość szczegółowo opisane w niej zostało zaplecze wojny polsko-bolszewickiej. Nie zawsze znajdujemy takie detale w powieściach historycznych, gdzie emocje zwykłych ludzi nie znających dotąd odpowiedzialności wojennej muszą zetrzeć się z tym, że w każdej chwili można stracić kogoś bliskiego.
Na uwagę zasługuje pięknie przedstawiona przyjaźń między młodym mężczyzną a wilczycą. Przyjaźń, która jest wyjątkowo silna. Wilczyca broni swojego pana i na każdym kroku ostrzega przed zbliżającym się niebezpieczeństwem, jest jak najwierniejszy pies.
Piękny, nieco staropolski język jakim pisze autor dodaje powieści swoistego indywidualizmu, a wplatane w dialogi teksty pisane rosyjską cyrylicą, czy też wplatane nazewnictwo typowe dla łowczych czy żołnierzy dodają fabule autentyczności.
Polecam tę powieść zarówno osobom, które lubią powieści przygodowe, jak i tym, którzy preferują powieści wojenne i historyczne.