Powieść autora słynnej książki Bella i Sebastian!
Film na podstawie powieści już w kinach!
Piękna i poruszająca opowieść o niezwykłej przyjaźni dziewczynki i kucyka
Dziesięcioletnia Cecile wraz z mamą powraca po latach do rodzinnego miasteczka. Dziewczynka czuje się tu obco, nie ma przyjaciół i nie potrafi się odnaleźć w nieznanym miejscu. Nic dziwnego, że z radością przyjmuje wiadomość o pojawieniu się w okolicy objazdowego cyrku. Cecile jest zachwycona prezentowanymi przez artystów sztuczkami, a cyrkowe zwierzaki kradną jej serce. Szczególną sympatią dziewczynka obdarza Poly - uroczego kucyka o niesamowitych zdolnościach. Wkrótce okazuje się, że gburowaty właściciel cyrku bardzo źle traktuje swoje zwierzęta, a szczególnie Poly. Cecile układa więc brawurowy plan ratunkowy. Wykrada kucyka i z pomocą miejscowych dzieciaków i tajemniczego pana Victora rusza w pełną przygód i niebezpieczeństw podroż w poszukiwaniu dobrego domu dla swojego czworonożnego przyjaciela.
Książka została wzbogacona o zdjęcia z filmu!
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2022-11-22
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 256
Tytuł oryginału: Poly
"Uwolnić Poly" to książka, którą zdobędzie serca i najmłodszych i starszych i najstarszych też. No bo jak nie pokochać historii przyjaźni dziesiecioletniej dziewczynki z uroczym, inteligentnym kucykiem?
Cecile, to niezwykle rezolutna, troszkę naiwna, pełna miłości do zwierząt, dziewczynka, która wraz z matką przeprowadza się z Paryża do małego, rodzinnego miasteczka kobiety. Niechęć dziecka do tej sytuacji wynika głównie z tęsknoty za ojcem i nie pogodzenia się z rozwodem rodziców. Od samego początku jest całą sobą na nie ,co jeszcze dodatkowo potęguje brak przyjaciół w nowym miejscu. Wszystko zaczyna zmieniać się gdy do miasta przyjeżdża cyrk...
Książkę czyta się lekko i przyjemnie. Miło z nią spędzić już prawie zimowy wieczór. Jedyny zgrzyt jaki odczułam pojawił się w momencie wkroczenia na scenę tej opowieści, dyrektora cyrku. Od pierwszej chwili poczułam do niego niechęć tak jak i Cecile. Ujęła mnie odwaga dziewczynki i to, że od razu zaczęła działać ,choć kroki jakie podjęła nie mogły się zakończyć bez żadnych komplikacji. Ale o tym to już musicie się sami przekonać ,co też takiego Cecil wymyśliła aby ratować nowego "przyjaciela" i jaką przeżyli wspólnie przygodę, która momentami może przyprawić o dreszczyk emocji ( tych mlodszych czytelników).
RECENZJA PREMIEROWA - książka ukazała się 22 listopada nakładem Wydawnictwa Replika
,,Uwolnić Poly" to książka adresowana przede wszystkim do dzieci, ale z powodzeniem mogą sięgnąć po nią także dorośli czytelnicy, zwłaszcza ci, którzy lubią zwierzęta. Historia dziewczynki ratującej cierpiącego kucyka chwyta za serce, ale daje też wiele do myślenia na temat relacji między ludźmi i zwierzakami.
Akcja rozgrywa się latem 1964 roku.
Dziesięcioletnia Cecile opuszcza wraz z mamą Paryż, by przeprowadzić się do małego miasteczka w południowej Francji. Dziewczynka bardzo przeżywa rozstanie z koleżankami oraz niedawny rozwód rodziców. Wciąż wierzy, że mogą oni jeszcze do siebie wrócić i ponownie wziąć ślub.
W Beaucastel nie udaje się Cecile nawiązać dobrych relacji z rówieśnikami. Jest dla nich ,,paryżanką" i powodem do drwin.
Pewnego dnia dziewczynka trafia na pierwsze przedstawienie cyrku, który przyjechał do miasteczka. Tresujący zwierzęta dyrektor od początku budzi w niej niechęć i odrazę, ale prawdziwa nienawiść pojawia się wówczas, gdy Cecile odkrywa, jakim torturom poddawany jest kucyk Poly.
Cecile nocą wykrada kucyka i ukrywa go w opuszczonej szklarni. To dopiero początek niebezpiecznych przygód...
Powieść Nicolasa Vaniera obfituje w nieprzewidywalne zdarzenia, dzięki czemu trzyma w napięciu do ostatnich stron. Dużo jest tu też emocji; zwłaszcza przeżycia Cecile i jej reakcje na cierpienia zwierząt wzruszają i skłaniają do przemyśleń na temat stosunku ludzi do zwierząt.
Dziewczynka jest bardzo wrażliwa i sama dochodzi do wniosku, że nie chce jeść mięsa i że gdyby inni też z tego zrezygnowali, zwierzęta nie musiałyby cierpieć i być hodowane dla uboju. Ten motyw wegetarianizmu i weganizmu nie znajduje zrozumienia w środowisku bohaterki - mamy rok 1964 - ale w dzisiejszym świecie coraz więcej osób rezygnuje z jedzenia mięsa właśnie z przyczyn humanitarnych.
Osobnym problemem są w książce relacje między Cecile i jej mamą. Sytuacja dziecka, które przeżywa dramat po rozstaniu rodziców, ukazana jest tu w sposób bardzo przekonujący i poruszający. To kolejny ponadczasowy i aktualny problem.
Całość jest napisana barwnym, ale i pięknym językiem, którego walory w pełni odkrywamy podczas ucieczki dziewczynki i kucyka.
Polecam z czystym sumieniem - nie tylko dzieciom
Wzruszająca opowieść o prawdziwej przyjaźni, wierności, odwadze i miłości. Jest rok 1943. Mieszkańcy spokojnej alpejskiej wioski cierpią pod niemiecką...
Niezwykła podróż w świat wielkiej przygody z autorem Belli i Sebastiana. Dla Paula, który nie znał innego świata niż krajobraz paryskich przedmieść...
Ocena: 5, Przeczytałam,
Występ cyrkowy ma bawić i cieszyć widza. Jednak ja miłośniczką takich atrakcji nie jestem. W moim odczuciu jest w nich coś smutnego, brudnego, fałszywego. „(…) poniekąd zabawne przedstawienie, kryje w sobie dziwny rodzaj zagrożenia”[1]. Mogę sobie przybić piątkę z Cecile, bohaterką powieści Nicolasa Vaniera „Uwolnić Poly”. Tylko dziewczynka jeszcze bardziej przeżywa cyrkowe występy, bo jest bardzo wrażliwa na los zwierząt: nie je mięsa, nie zabije nawet najmniejszego pająka. Kiedy do miasteczka, w którym mieszka przybywa wędrowna trupa, a w niej Poly, wystraszony kucyk, Cecile nie może pogodzić się z jego krzywdą. Czy dziesięciolatka da radę pomóc zwierzęciu?
Kiedy byłam mała i nie było jeszcze setek kanałów w TV oraz telewizji internetowej, co weekend oglądaliśmy tzw. kino familijne. Zazwyczaj leciał w nim jakiś filmy dziecięco-młodzieżowe. „Uwolnić Poly” jest historią, która mogłaby się tam znaleźć. Obserwujemy w niej przygody młodej bohaterki. Postać Cecile jest ciekawa nie tylko w kontekście przyjaźni z kucykiem, ale też relacji rodzinnych. Są lata 60. XX wieku, a ona wraz z mamą rozwódką przeprowadza się z Paryża do niewielkiego miasteczka, w którym rodzicielka się wychowała. „Lokalsi” patrzą na nie z ciekawością i podejrzliwością. Cecile trudno odnaleźć się w nowej sytuacji. Tęskni za tatą, tęskni za wielkim miastem. „Paryżance” trudno zaprzyjaźnić się z „wiejskimi” dziećmi, a i one nie wykazują chęci do wspólnej zabawy. Krótko mówiąc dziewczynka czuje się bardzo samotna. Wtedy przyjeżdża cyrk, a w nim Poly, którego los tak ją poruszył i zmotywował ja do działania.
Wracając do klimatu kina familijnego. Dostajemy powieść o wrażliwej, młodej bohaterce, która ma dość odwagi, aby zrobić coś dobrego. Dobrzy i źli bohaterowie są wyraźnie zarysowani. Tym pierwszym kibicujemy, a ci drudzy nas odrzucają. Nicolas Vanier z sukcesem łączy ciepło i dramatyzm, angażując czytelnika w opowiadaną historię. Powieść wzrusza, porusza i robi te wszystkie rzeczy, jakich oczekujemy po tego typu literaturze.
„Uwolnić Poly” było dla mnie cudowną podróżna do dzieciństwa. Czytałam dużo takich książek. One wręcz mnie wciągały. Stwierdzam, że jest to bardzo dobrze napisana powieść obyczajowo-przygodowa. Wzruszająca historia połączona z wartką akcją, wyrazistymi bohaterami i dobrymi wartościami, a do tego ponadczasowa. Polecam małym i dużym czytelnikom.
[1] Nicolas Vanier, „Uwolnić Poly”, przeł. Izabela Durasiewicz, wyd. Replika, Poznań 2022, s. 48.