Miriam powróciła z martwych, rozwiązała z przyjaciółmi kolejną zagadkę i w Radesie wreszcie zapanował spokój. Ale co jeśli to tylko cisza przed burzą?
W porywającym zakończeniu trylogii o Wolnym Mieście Rades Iga Wiśniewska po raz kolejny zaskakuje niesztampowymi rozwiązaniami oraz chwytającymi za gardło scenami. Wątki mitologiczne, tajemnice, humor i walka przeplatają się w Uwikłanej, tworząc wybuchową mieszankę, obok której trudno przejść obojętnie.
Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 2018-12-03
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 320
Miriam zabija lwa nemejskiego prawie przypłacając to życiem. Po tych wydarzeniach spędza cudowną noc w ramionach Davida. Mimo że zdaje sobie sprawę iż nigdy nie będzie jego partnerką życiową, nie potrafi sobie odmówić tych cudownych chwil. Iwan zrywa zaręczyny z Nadią, która go zdradziła. Zrozpaczony w towarzystwie Miriam topi smutki w alkoholu.
W Rades znów coś zaczyna się dziać, nie trudno zorientować się, że to nic dobrego. Pogoda jest nieobliczalna. Nagle zaczyna wiać wiatr, szaleje burza lub leje deszcz. Strzygi stały się bardzo nerwowe i mordują każdego kto im stanie na drodze. Jakby tego było mało, w niewyjaśnionych okolicznościach zaczynają ginąć małe dzieci.
Oczywiście do wyjaśnienia tych dziwnych zdarzeń stają Miriam, Iwan, David, Ben i Vivian.
Co łączą ze sobą dziwne wyładowania atmosferyczne, ataki strzyg i porwania dzieci? Czy w Rades zapanuje w końcu pokój? Czy Miriam i David będą mogli w końcu żyć razem w szczęściu?
Tak jak w poprzednich częściach narracja jest wieloosobowa. Uważam, że to dobry sposób, żeby czytelnik poznał punkt widzenia i odczucia każdego z bohaterów. Całość napisana jest łatwo przyswajalnym językiem, dzięki czemu czyta się bardzo fajnie, lekko i przyjemnie.
W ,, Uwikłanej" dzieje się bardzo wiele, choć akcja nie pędzi tak szybko, jak to miało miejsce w poprzednich częściach, to nie oznacza jednak, że jest nudno. Nie zabraknie tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczeni są na każdym kroku nasi bohaterowie. Autorka sięga po znane wątki mitologiczne. Do końca nie wiadomo, kim są tajemniczy przeciwnicy czy rzeczywiście wywodzą się z Podziemi, czy może ich korzenie są jednak bardziej ziemskie.
W książce znajdą się wątki z różnych gatunków: od fantasy, po kryminał, kończąc na romansie. Dla kogo jest więc ta książka? Dla każdej osoby lubiącej ciekawe historie. ,,Uwikłana" na prawdę wciąga, jednak nie wnosi niczego w nasze życie. Jest to przyjemna lektura, którą przeczytałam by się odprężyć i odciąć od otaczającej rzeczywistości.
Reasumując ,,Uwikłana" to powieść kończąca świetną serię urban fantasy. Fabuła wciąga od pierwszej strony, wątki mitologiczne, humorystyczne i uczuciowe łączą się zgrabnie, tworząc naprawdę dobrą powieść wieńczącą trylogię.
Polecam całą trylogię.
Jeżeli przepadacie za serią o Kate Daniels, to zdecydowanie powinniście też sięgnąć po twórczość naszej rodzimej autorki, bo również powinna przypaść Wam do gustu. Choć zakończenie złamało mi serce, bo pragnęłam czegoś innego, to mimo wszystko doceniam ten efekt… zaskoczenia? Ale jejku, nie chcielibyście widzieć mojej rozpaczy połączonej z furią, gdy czytałam ostatnie strony. I to jest właśnie to! Książka, która wzbudza w czytelniku emocje, angażuje go, sprawia, że całkowicie żyje opowiadaną historią – chociażby przez ten czas, kiedy jest w transie czytelniczym i przerzuca stronę za stroną.
Cała recenzja: bookeaterreality.pl
Rades niedługo spotka się z kolejnym problemem. Coś, co powinno na zawsze zostać w Podziemiach, wydostało się i zmierza prosto do tego miejsca. (s. 42)
Po ostatnich wydarzeniach w Radesie zapanował spokój – Miriam rozwiązała kolejną zagadkę mitologiczną i powróciła z martwych. Lecz od jakiegoś czasu miasto nawiedzają gwałtowne burze i porywy wiatru. Dziwna atmosfera wisi nad miastem. Strzygi się rozszalały, dostały jakiegoś amoku i przestały respektować obowiązujące prawa, napadając na ludzi. Zaczynają znikać dzieci. Dosłownie rozpływają się w powietrzu. Nawet w trakcie opery Miriam z Iwanem są świadkiem zniknięcia dziecka, gdy na chwilę zapadły ciemności na widowni. Miriam niespodziewanie spotyka matkę. Kobieta ma dla córki propozycję. Ta, czy chce tego, czy nie, zostaje zobowiązana umową i uwikłana w kolejną tajemniczą sprawę, o której dowie się w stosownym czasie. Razem z Iwanem wracają do paranormalnej pracy. Na arenie pojawia się również David, przywódca zmiennokształtnych. Ma on jeszcze jeden cel – odzyskać Miriam. Nie wiadomo, jaki los utkały dla każdego bohatera mojry.
W Radesie krzyżują się wszystkie granice między tymi państwami, tymi religiami. (s. 93)
Rades to miasto niezwykłe, położone na półwyspie bałkańskim, gdzie najczęściej wybuchały konflikty na tle religijnym, politycznym etnicznym. Grecja, Bułgaria, Słowenia – mieszanka wybuchowa. I gdzieś na tym półwyspie znajduje się miasto, które na pewno ma specyficzną aurę, w którym nie ma zbiegów okoliczności i wszystko jest w nim możliwe. Być może i promienieje nadnaturalną mocą, bowiem oprócz ludzi mieszkają tu zmiennokształtni – wielka społeczność odwzorowująca społeczności prawdziwych zwierząt. Te dziwne istoty raz były ludźmi, a raz zwierzakami, co dawało im większe możliwości. Bardzo intrygujący bohaterowie.
Kotokalipsa się stała! (s. 111)
Tym razem pojawili się dwaj nowi bohaterowie, w dodatku obaj związani z Iwanem. Pierwszy z nich to Wołodia, gangster rosyjski, z którym Iwan w młodości należał do jednego gangu. Śledztwo na zlecenie mafiosa zaprowadziło Wołodię wprost z Rosji do Radesu. Przyjaźń odżywa. Druga postać to… malutki kot, którego Iwan znalazł pewnego dnia. Och, co to za mała bestia! Ciągle miała wylecieć przez okno wieżowca! Lot za darmo w jedną stronę! Polubiłam tego Rozpruwacza . Jego imię nie jest tu bez znaczenia, jego pochodzenie i nazwa rasy też nie. Nie wiem, co ten mały kociak w sobie miał, lecz wierzcie mi, zaskakiwał swego pana (mnie też!) swoim instynktem, kocią intuicją (?). Rozpruwacz miał pazura!
Są rzeczy, o które warto walczyć bez względu na cenę. (s. 34)
David, przystojny zmiennokształtny o hipnotyzującym czekoladowym spojrzeniu ma zamiar odzyskać Miriam, ale ona nie chce z nim być dla jego własnego dobra. Jednak między nimi tak iskrzy, jest tak ogromna siła przyciągania, że między bohaterami latają pioruny, a burze czasami zamieniają się w słoneczne dni. Fascynująca gra zauroczenia, miłości, erotyzmu, polemiki słownej, która szasta ich emocjami, wpływa na ich życie i poniekąd śledztwo. Ma na nich wpływ jeszcze ta trzecia, Kim, nowa kotokształtna. Obie panie mają wpływ na to, co się dzieje w siedzibie zmiennokształtnych. A dzieje się! Wątek miłosny w tej powieści jest równie ważny jak śledztwo, i nieco zaskakujący…
Coś się zbliża. (s. 52)
Początek spotkania z główną bohaterką Miriam mnie nie zachwycił. Opary alkoholu i kac to codzienność Miriam i Iwana. Wyjście do opery i spotkanie z mamą bohaterki ożywiło fabułę. Przy piaskownicy zawiązuje się akcja. Coś jest na rzeczy, znów jakaś bestia mitologiczna zagraża bezpieczeństwu ludzi, zwłaszcza tych najmłodszych. Ta niepewność i stopień zagrożenia rosną wraz z rozwojem akcji. Czy to dziwny zbieg okoliczności? Brak punktu zaczepienia spowalnia śledztwo, a tu liczy się czas, szczególnie gdy zostaje porwana osoba bliska sercu Miriam. Ben szuka informacji po książkach, Vivian go wspiera, Wołodia śledzi swoich pobratymców, David czyta raporty. Rozwiązanie problemu zaskakuje. Jednak sam finał moim zdaniem nie jest tak spektakularny i emocjonujący jak w dwóch poprzednich tomach, nie jest tak brutalny. Dynamika akcji jest zmienna, a kilka jej rozwiązań mnie poruszyło. Takiej Miriam z poprzednich tomów nie znałam. Uwikłana to ostatni tom trylogii, lecz autorka uchyliła lekko furtkę. Być może…?
Uwikłana to dobre zakończenie trylogii Wolne Miasto Rades, jakby nieco delikatniejsze w swej potworności, jakby niektórzy bohaterowie łagodnieli, za to z miłością w tle, także do Rozpruwacza. Oprócz grozy sytuacji i okropnej aury czytelnik ma szansę się pośmiać i bać, przeżyć bunt, tortury, zazdrość, rozwiązać zagadkę, zmierzyć się z bestią z mitologii greckiej, wpaść w rozpacz i euforię. Niezła mieszanka ukryta pod elektryzującą okładką.
„Żyli niedługo i nieszczęśliwie” to pierwsza część serii Spod flagi magii opowiadającej historię...
Wojna między magami a smokami przybiera na sile. Nadchodzi ostateczne starcie, które na zawsze zapisze się na kartach historii. Malice musi wrócić...