Wyobraź sobie, że poznajesz tam chłopaka, który jest taki, jakiego sobie wymarzyłaś. Nie wiesz jednak, czy możesz mu zaufać.
Wyobraź sobie, że musiałabyś wybrać pomiędzy twoim dawnym życiem a wielką miłością.
Co byś zrobiła?
Wydawnictwo: Lemoniada
Data wydania: 2018-11-07
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 336
Książka Sary Oliver to propozycja dla młodzieży. Treść została podzielona na trzy części. Każda z nich to wyraźnie wyodrębniony etap życia bohaterki o imieniu Ve. Części te nie są odrębne, ale spójnie połączone i stanowiące ciąg zdarzeń.
Ve poznajemy w drodze do Niemiec, do swego ojca. Wraz z matką bowiem, po rozstaniu rodziców, dziewczyna zamieszkała w Los Angeles. W zasadzie to między innymi tam.Jej mama bardzo dużo pracowała i w związku z tym często kobiety zmuszone były do przeprowadzek. To zdecydowanie mało odpowiadało Ve. Nie czuła tego, tak potrzebnego bezpieczeństwa wynikającego ze stabilizacji życiowej. Nie dość, że rodzice się rozstali, to jeszcze ta ciągła zmiana miejsc, zmiana szkół, zmiana społeczeństwa.
Po wielu perypetiach, począwszy od tych na lotnisku poprzez zamianę walizek z niejakim Finne'm, Ve wreszcie znalazła się u swego ojca. No i właśnie - okazało się, że jej tato nie mieszka w normalnym domu, ale w zapuszczonym i zaniedbanym zamku. Nie to było jednak najdziwniejsze. Miał ją odebrać z lotniska - nie było go, miał na nią czekać w domu-zamku. I tam też go nie zastała. Jak się okazało później - zniknął i nikt nie wiedział co mogło się stać...
Od tego momentu akcja nabiera tego charakterystycznego kryminalno - sensacyjnego rozmachu. Ze strony na stronę wciąga czytelnika coraz bardziej.
Znajdziemy tu rozmaite wątki: wspomniany sensacyjny, obyczajowy, miłosny, psychologiczny również.
Cała akcja zdaje się być powiązana z tajemniczą windą, którą dziewczyna pewnej nocy odkryła w zamku.
Jakie miała ona przeznaczenia (winda)?
Jaki wspólny mianownik zaistniał pomiędzy zniknięciem ojca Ve, a jego pracą naukowca?
Kim byli pozostali bohaterowie książki: Nicky, Marcella (pierwsza), Marcella (sobowtór), Finn, Finn ( sobowtór), Karla - mama dziewczyny i Karla - mama Nicky...
Wydaje się to z pewnością bardzo zamieszane. Uwierzcie jednak, że treść układa się zdecydowanie konkretnie i zrozumiale. Do tego, jak już wspomniałam, "wciąga" czytelnika jak owa winda w głęboko ukrytych piwnicach zamku.
Choć zabrzmi to nieciekawie, to spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Miałam zdecydowanie odmienne od autorki wyobrażenie o różnicach między bohaterką a jej sobowtórem z drugiego świata. Miały się od siebie drastycznie różnić, ale ja na początku nie mogłam tego wyłapać. Poza tym w jednym świecie matka jest szczupłą, atrakcyjną babką, w drugim zbyt często pociągającą z butelki grubaską. W jednym świecie tata jest biednym nieudacznikiem, w drugim powodzi mu się naprawdę nieźle Co jest tu białe, tam jest czarne i na odwrót. Ale czy to rzeczywiście tak miało wyglądać?
Dość szybko jednak przekonałam się do wizji autorki. Gdy przestałam wymyślać własną historię, dałam się wreszcie pochłonąć gotowej treści. Książkę czyta się bardzo szybko i z przyjemnością. Jest to lekka, naprawdę urocza historia zbudowana na czymś, co może nie jest nowym tematem, ale przedstawionym w innym świetle. W dodatku daje do myślenia, bo autorka zauważa problemy, które mogłyby nam realnie grozić, gdyby jakiś naukowiec faktycznie wymyślił portal łączący inne światy z naszym.
Tu pojawia się kolejny “problem”: fizyka kwantowa. Z jednej strony nie znoszę, bo w większości nie ogarniam, z drugiej strony uważam tę naukę za fascynującą i często chętnie słucham, jak luby opowiada mi o nowinkach, które wyłapał na swoich ulubionych stronach. A fizyki kwantowej jest tu jakoś dziwnie sporo.
Wydaje mi się, że autorka chciała, by korytarz między światami brzmiał realistycznie. Nie jestem jednak przekonana, że docelowy odbiorca to wszystko zrozumie. Zwłaszcza, że znalazłam w tekście słowa, które niby polskie, ale nijak ich nie łapię, np. ewaluacja koherentności czy polaryzacja systemu hydraulicznego skręcona w FK. Jakoś nie mam potrzeby szukania ich w słowniku i uważam, że tę część z powodzeniem można było sobie darować. Skoro to książka o nastoletniej dziewczynce, której z fizyką zupełnie nie ma po drodze, to po co tę fizykę wciskać jej rówieśnikom-czytelnikom? Na obronę powieści jednak dodam, że te wstawki nie utrudniają lektury na tyle, bym musiała uznać książkę za jakiś koszmarek. Ja je w zasadzie omijałam i nie czułam, bym cokolwiek przez to straciła.
Jest to lekka, naprawdę urocza historia zbudowana na czymś, co może nie jest nowym tematem, ale przedstawionym w innym świetle. W dodatku daje do myślenia, bo autorka zauważa problemy, które mogłyby nam realnie grozić, gdyby jakiś naukowiec faktycznie wymyślił portal łączący inne światy z naszym.
Nie byłabym sobą, gdybym nie powiedziała paru słów o moim ulubionym temacie. Na okładce znalazłam całkiem fajnie zapowiadającą się historię nastoletniej miłości. Spodziewałam się uroczego, delikatnego i powoli rozwijającego się uczucia między bohaterami. Cóż, jest miłe. Ale ginie zupełnie w kłębach całej historii. Potraktowane zostało jak nieznaczny dodatek, na którym nie ma sensu się bardziej skupiać i w sumie tak czuję się po lekturze. Bardzo lubię tę książkę. Uwielbiam pomysł i realizację. Ale wątek romantyczny? Oj, nie ten dział w bibliotece.
Jest za to kilka wątków, na których rozwinięcie bardzo liczę w następnym tomie. Przede wszystkim chodzi mi o relacje Nicky z jej nadużywającą alkohol matką, ojcowie obu dziewczyn czy też problem tego wyśnionego. Jeśli ten wątek zostanie pociągnięty dalej, to może się nieźle namieszać, choć po pierwszym tomie odczuwam, że raczej nie w tę stronę pójdzie akcja.
Nie wydaje mi się, by ta książka zachwyciła dorosłych. To powieść zbudowana na wyobraźni, pełnej tajemnic, jednak na tyle dziecinnie brzmiąca, że dorośli mogą się zwyczajnie nudzić. Chyba, że ktoś nastawi się konkretnie na baśń z nutą magii i nie będzie oczekiwał teorii spiskowych najwyższego szczebla. Ja sama w niektórych momentach miałam nadzieję na inny bieg wydarzeń i byłam odrobinę rozczarowana. Niestety nie dam rady tego omówić bez drastycznych spojlerów, więc omińmy ten temat ?
Koniec końców jednak zakończenie zostawiło mnie z nutą ciekawości i nie mogę się doczekać kontynuacji tej historii.
http://www.piorkonabiurko.pl/powiesci/uwieziona-miedzy-swiatami-sara-oliver/
"(...) gdy podejmujemy jakąś decyzję, to rzeczywistość rozdziela się na dwa równoległe pasma".
Zawsze intrygowało mnie pojęcie równoległych światów. Czasami fantazjowałam nawet, jaka mogłaby być druga, trzecia czy też czwarta ja, żyjąca w innej rzeczywistości. Myślę, że w tym kontekście książka Sary Oliver pobudzi do podobnych rozmyślań wielu młodych miłośników gatunku new adult.
Sara Oliver mieszka z mężem w Düsseldorfie. „Uwięziona pomiędzy światami” to pierwszy tom "Trylogii Światów" do której napisania zainspirowało autorkę posiadanie siostry bliźniaczki. Sara wychowywała się z siostrą we wsi w południowych Niemczech.
Ve przyjeżdża do swojego ojca, osamotnionego naukowca który mieszka na odludziu w wielkim zamku, w niemieckich górach. Na miejscu okazuje się, że tata gdzieś zniknął, a bohaterka zupełnie przypadkowo za pomocą windy umieszczonej w podziemiach zamku, przenosi się do innej rzeczywistości. Tam poznaje drugą siebie, czyli Nicky. Obydwie dziewczyny muszą sobie zaufać, by odnaleźć ojca.
Ta książka jest według mnie idealnym materiałem na film dla młodzieży. Wyobraźcie sobie bowiem stare, mroczne zamczysko gdzieś na niemieckiej prowincji, tajemnicze zniknięcie osamotnionego naukowca, podróże do świata równoległego i wszechobecny, zagadkowy klimat. Idealna sceneria do śledzenia z zapartym tchem losów bohaterów. W fabule tej powieści wszystko do siebie pasuje – atmosfera się zagęszcza, tajemnica czeka na swoje odkrycie i jest zaskakujące oraz jednocześnie otwarte zakończenie wskazujące na kontynuację.
Sara Oliver bardzo poważnie podeszła do tematu świata równoległego, przywołując w minimalnej formie pewne obliczenia i pojęcia znane fizykom. Na zasadzie kontrastu ukazała także kreacje psychologiczne postaci, jakie żyją w równoległych rzeczywistościach. Ta różnica odczuwalna jest w samej Ve, która jako Nicky jest zupełnie inna. Obie bohaterki łączy jedynie fizyczne podobieństwo, a różnica charakterów i wyznawanych systemów wartości pomaga wyodrębnić dwie zupełnie inne osobowości. Podobnie rzecz przedstawia się z samą z matką dziewczyn, czy też z Finnem. To niezwykle ciekawe obserwować takie zderzenie dwóch różnych światów.
"Uwięziona pomiędzy światami" to powieść wpisująca się idealnie w gatunek new adult nie tylko dlatego, że ukazuje perypetie młodych ludzi, ale także dlatego, że pojawia się pierwsze, ważne uczucie, wystawione na wielką próbę. Warto także wspomnieć, że relacja jaka zaczyna łączyć Ve z Finnem z tego drugiego świata, wywołuje wiele niespodziewanych wydarzeń. A jak rozwinie się dalej, dowiemy się zapewne w drugim tomie tej trylogii.
Głównej bohaterce nie jest łatwo wybrać pomiędzy swoim życiem, a nowym z chłopakiem nie ze swojego świata, do którego zaczyna coś czuć. Jestem pewna, że Sara Oliver w dalszych tomach "Trylogii Światów" ma w zanadrzu przygotowanych wiele niespodzianek dla czytelników, gdyż jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia. Polecam tę książkę w szczególności młodzieży, ale nie tylko, gdyż łączy w sobie elementy prozy dla nastolatek oraz dla osób dorosłych.
https://www.subiektywnieoksiazkach.pl/
Przeczytane:2019-03-10,
„Uwięziona pomiędzy światami” to powieść, która raczej nie wyróżnia się niczym specjalnym, ale też nie irytuje czytelnika zbyt mocno swoją schematycznością. Są w niej nawet dosyć obiecujące elementy – głównie te związane z tajnymi organizacjami i maszyną do podróżowania między światami – które być może zostaną odpowiednio rozbudowane w kolejnych tomach. Póki co książka ma bardziej wydźwięk nastoletnio-romantyczny, a teoria wieloświatów stanowi zaledwie jej tło.
Cała recenzja: bookeaterreality.blogspot.com