Z mafii nie da się uciec. Juliette naiwnie wierzyła, że będzie to możliwe.
Juliette od dziecka rozumiała prawa rządzące jej światem. Wiedziała, kim jest jej ojciec i czym się zajmuje. A co gorsza, że kiedyś ona jako jedynaczka będzie musiała przejąć rodzinny biznes i stanąć na czele organizacji mafijnej.
Nie mogła się na to zgodzić.
Niestety Juliette miała związane ręce. Zdawała sobie sprawę, że każda próba ucieczki będzie oznaczała śmierć i to nie tylko dla niej, ale również dla ukochanej matki. Jednak los dał kobiecie szansę, chociaż nie taką, o jakiej marzyła, bo do drogi ku wolności odprowadziły ją martwe oczy matki.
Juliette uciekła.
Dziesięć lat później kobieta prowadzi zwyczajne życie. Ma męża i małą córeczkę, a dramatyczna przeszłość wydaje się jedynie wspomnieniem. Jednak niebezpieczeństwo jest bliżej, niż myślała.
Kiedy Juliette będzie na granicy życia i śmierci, Liam Harris, największy rywal i wróg jej ojca, zaoferuje pomoc. Dziewczyna szybko się przekona, że budowanie przyszłości na kłamstwach ma straszliwą cenę.
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 2022-07-07
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 368
Język oryginału: polski
‘Utracony raj’ to romans mafijny będący pierwszym tomem cyklu ‘Demony’ autorstwa Anny Wójcik. Dodatkowo na uwagę zasługuje fakt, iż jest to debiut literacki autorki. Połączenia mafii i debiutu czyli, to co lubię najbardziej. Ciekawi jak wypada ta książka na tle innych? To czytajcie dalej. Jednak zanim będziemy kontynuować muszę Was poinformowanać, iż w książce znajdują się pikantne sceny. Miejcie to na uwadze sięgając po nią.
Nie będę trzymać Was w niepewności - mamy tu do czynienia z niezwykłym i bardzo udanym debiutem. Autorka ma cudowny styl pisania oraz wspaniały pomysł na nieszablonowe podejście do tematyki mafii. Styl, przemyślana i dopracowana fabuła oraz genialna kreacja postaci sprawiają, iż nic nie zdradzało tego, że to debiut. Przyznam się, że gdybym o tym nie wiedziała, to w życiu bym się nie skapnęła. Historia pełna emocji, sekretów oraz dynamicznej akcji. Przez książkę płynęłam i w moim odczuciu za szybko ją skończyłam, ale już tak jest gdy historia wciąga od samego początku. Jestem w tej pozycji zakochana tak samo jak w kreacji bohaterów, która w moim odczuciu jest genialna. Mamy tu grono bardzo silnych i wyrazistych osobowości, które budzą w czytelniku skrajne emocje, od współczucia i sympatii po niechęć czy nienawiść. Juliett jest uosobieniem kobiecości jaką lubię: waleczna, uparta oraz pyskata z jednej strony a z drugiej dość krucha oraz delikatna. Liam to prawdziwy mężczyzna mafii: okrutny, zimny, pewny siebie otoczony magnetycznym mrokiem. Oboje inteligentni, mocno doświadczeni przez los oraz dokładnie znający zasady panujące w mafii. Łączy ich pragnienie zemsty oraz rodzące się niechciane uczucia. Czy im ulegną i czy uda im się osiągnąć to czego pragną, to już musicie sami sprawdzić. Ja Wam tylko powiem jeszcze, żę sięgając po tę książkę przygotujcie się na to, iż nic nie jest takie oczywiste.
Autorka stworzyła fabułę, która trzyma w niepewności. Mamy tu do czynienia z całą gamą emocji takich jak strach, kłamstwa, niechęć, rozczarowanie oraz walka z grubym murami, jakimi otoczyli się nasi bohaterowie. Do tego spora dawka akcji oraz ogniste sceny sprawią, iż książki nie da się odłożyć. No i jeszcze zostaje nam kwestia zakończenia, które jest szokujące i wbiło mnie w fotel. Czegoś takiego się nie spodziewałam, żeby nie powiedzieć, że nie byłam w stanie uwierzyć w to co czytam. Tu pytanie do autorki - jak po czymś takim mam cierpliwie czekać na kontynuację no jak?
‘Utracony raj’ to cudowny debiut podchodzący do tematu mafii w dość nieszablonowy sposób. Jakiś czas temu zaczęłam mieść uczucie przesytu jeśli chodzi o taką tematykę. Takie pozycje jak ta sprawiają, iż na nowo budzi się we mnie ogień zamiłowania do tego gatunku. Dziękuję za to! Wam kochani z całego serca polecam tę książkę.
“ Utracony raj“
Wpadło mi dziś w oko stwierdzenie, że debiuty nie są warte uwagi. Podobno wydawcy teraz wydają wszystko jak leci i poziom literatury drastycznie spada 🤔 nie wiem jak Wy ale ja mam zupełnie inne zdanie na ten temat. Co ciekawe, widzę, że wiele autorek zapomina, że też kiedyś wydawało tę pierwszą książkę i nie zawsze były gwiazdami. Człowiek człowiekowi wilkiem ...
Ale ! Ja kocham debiuty, uwielbiam po nie sięgać. Większość to perełki, dzięki którym lista autorek, po które wiem, że będę sięgać wiernie przy każdej kolejnej ich książce, regularnie rośnie. Oto i kolejna 😊 chociaż Anno - zakończeniem mi podpadłaś mocno i faktem, że nie wiem ile będę czekać na ciąg dalszy nawet jeszcze bardziej .
Jako fanka romansów mafijnych poznałam już wiele bohaterek, którym nie odpowiadało to z jakiej rodziny pochodzą i co się z tym wiąże. Niejedna też przeżywała piekło w domu rodzinnym. Ale niewiele z nich miało okazję uciec. Julii się udało. W drastycznych okolicznościach ,gdyż chwilę wcześniej była świadkiem śmierci matki, ale uciekła. Przynajmniej była przekonana, że jej się udało...
Po latach, gdy Julia jest szczęśliwą żoną Trevora i matką maleńkiej Chloe, nagle wszystko się wali. Mąż zabiera jej dziecko, a ona trafia w ręce potwora, współpracującego z jej ojcem. Gdy już nie widzi nadziei na to, że przeżyje pojawia się on - Liam.
"Bóg rozdając zwyczajność, chyba o mnie zapomniał albo pomyliłam kolejki. Ja stanęłam w tej po gównianego ojca, a Liam ? Już wtedy dogadał się z diabłem."
Nie miał zamiaru jej ratować. Miał dobić. Ale sam siebie nie rozumiejąc zabrał ją do domu i zaproponował układ. Później warunki uległy zmianie, trochę się to wszystko skomplikowało 😏 tym bardziej, że ten okrutny i bezwzględny boss mafii ewidentnie boi się uczuć jakie budzą w nim dwie kobiety, które nagle pojawiły się w jego życiu. Czyżby budziły w nim człowieka ? Niedopuszczalne 🤭
Podobało mi się to ! Bardzo mi się to podobało. To jak wyraźna i twarda wbrew wszystkiemu jest Julia. Jak mimo, że ryzykuje stawiając się Liamowi, robi to nadal. Kobieta za wszelką cenę chce odzyskać dziecko. Tylko nie rozumie czemu akurat ten fakt ukryła przed Liamem, czemu mimo, że powiedziała mu, że coś łączyło ją z Trevorem tylko nie sprecyzowała co dokładnie, a gdy szczegóły się wydały, zrobiono z tego taką dramę 🤔 to mi tu nie pasuje, to jak się wobec niej zachował i on i reszta na końcu. To jedyne do czego mam zastrzeżenia ale wierzę, że drugi tom mi to wynagrodzi.
Lecz zanim doszło do feralnego zakończenia działo się dużo, nie było chwili nudy. Nie było słodkiego romansu ani kipiącego seksem erotyku. Wszystkie elementy składające się na tę historię autorka idealnie wyważyła, niczego nie ma ani za wiele ani za mało wg mnie . Relacja głównej pary rozwija się powoli, nie spodziewają się w jakim kierunku to zmierza. Jest też nieco humoru, namiętności, mafia tu w sumie wiedzie prym.
Nie wszystko staje się tu oczywiste. Anna Wójcik zostawiła mnie z wieloma pytaniami. Nie mam pojęcia czego dalej się spodziewać i bardzo boje się o Julie. Kate - oj mam szczerą nadzieję, że spotka ją z kolei coś strasznego, że dostanie to na co zasługuje i będę napawać się każdą chwilą jej cierpienia.
To jest książka, która pokazuje jak wiele talentu mają w sobie nasze debiutantki, jak duży jest w nich potencjał. Warto poznawać nowości 😊 i ja bardzo się cieszę, że współpracując z Wydawnictwem NieZywykłym tak wiele wspaniałości trafia w moje pazerne łapki 🤭 gratuluję autorce spektakularnego startu i niecierpliwie czekam na ciąg dalszy ❤️
Julia Salvatore przygotowywana była do przejęcia władzy w mafii po ojcu. Nie jest to życie
jakie by sobie wybrała, dlatego wykorzystuję okazję i w dniu, w którym jej matka zostaje
zamordowana ucieka. Przez wiele lat żyła na ulicy, gdy los postanowił się do niej uśmiechnąć i
postawić na drodze Taylora. Obecnie kobieta jest szczęśliwą żoną i matką córeczki Chloe. Nie wie
jednak, iż wszystko jest obłudą i kłamstwem. Pewnego dnia jej cudowne życie rozpada się na kawałki
za sprawą zniknięcia męża i córki. Po nieudanych próbach szukania dziecka przez policję Julia
postanawia działać na własną rękę. Niestety nie kończy się to najlepiej, gdyż wpada w łapy swojego
ojca. Bita, poniżana i gwałcona kobieta nie traci nadziei na ratunek i odzyskanie córeczki. W jej
umyśle zakwita również myśl o zemście na mężu. Niespodziewanie pomoc nadchodzi, lecz nie
spodziewa się, iż w postaci największego wroga jej rodziny. Co to dla niej oznacza? Więcej cierpienia?
Czy może wręcz przeciwnie?
Liam Harris jako jeden z bossów rządzących światem przestępczym ma wielu wrogów.
Największym z nich jest rodzina Salvatore. Nie podejrzewa, że podczas jednej z akcji uda mu się
dorwać głowę rodziny. Kierowanym nagłym impulsem ratuję kobietę uwiezioną w piwnicy.
Dowiaduje się od niej, iż jest córką Salvatore, lecz Julia nie mówi mu całej prawdy. Liam nie zostaje
dłużny i ukrywa fakt posiadania dziecka, na którym wszystkim zależy. Pojawienie się kobiety
spowoduje wiele zamieszania w życiu mężczyzny. Na dodatek musi się pozbyć byłej narzeczonej,
która nie daje mu spokoju. Jaką rolę odegrała Julia? I co się stanie, gdy cała prawda wyjdzie na jaw?
Cudowna historia, która wciąga od samego początku i nie daje chwili na oderwanie się od
akcji. Czytałam z zapartym tchem i przewracałam kolejne strony by jak najszybciej dowiedzieć się co
będzie dalej. Świat mafii od zawsze mnie fascynował i nigdy mi się nie znudzi czytanie o nim. A
autorka idealnie trafiła w mój gust. Bohaterowie są świetnie wykreowani i wcale nie miałam ochoty
się z nimi rozstawać. Julia pozytywnie mnie zaskoczyła, bo miałam ją za słabą a okazała się silną
kobietą o zadziornym charakterze. Niestety zakończenie złamało moje serce i nie wiem, jak
wytrzymam w tej niepewności. Mimo to polecam serdecznie. A co niech inni też czekają z
niecierpliwością nie tylko ja.
Juliette od dziecka wychowywała się w mafijnym świecie, w końcu jej ojciec stał na jego szczycie. To ona miała przejąć po nim władzę, chociaż wcale tego nie chciała. Pragnęła zniknąć, odejść ze świata mafii, jednak z niego się nie odchodzi. To oznaczałoby śmierć nie tylko dla niej, ale też dla ukochanej matki. Jednak pewnego dnia jej matka zostaje zamordowana, a jej ostatnie słowa są skierowane do Juliette. Każe jej uciekać jak najdalej, nie patrząc się za siebie i Anna dokładnie to robi.
Mija dziesięć lat, podczas których różnie bywało, jednak teraz jest już dobrze. Juliette ułożyła sobie życie, jest szczęśliwą matką i żoną. Wierzy, że mafię zostawiła daleko za sobą i już nigdy nie będzie musiała o niej myśleć. Myliła się i to bardzo. Dziwne zachowanie męża jest początkiem końca jej ułożonego życia. Jej córeczka Chloe zostaje uprowadzona, znika razem z mężem kobiety i to dopiero początek tego, co ma się stać. Juliette prowadząc śledztwo na własną rękę, trafia w ręce przyjaciela męża, mężczyzny, który okazuje się, kimś zupełnie innym niż myślała. Pobita, zgwałcona, na granicy życia myśli, że to już koniec, że nigdy więcej nie zobaczy ukochanej córeczki. Wtedy wpada w ręce największego wroga ojca-Liama Harrisa. Czy mężczyzna okaże się jej wrogiem, czy sprzymierzeńcem? Czy Juliette odbije się od dna? Czy odnajdzie córeczkę? Kim naprawdę okaże się jej mąż? Czy życie Juliette będzie jeszcze szczęśliwe?
Książka jest debiutem pani Anny Wójcik i moim skromnym zadaniem jest to jeden z najlepszych debiutów, jakie ostatnio czytałam, a nie było tego mało. Historia Juliette była świetna, ciekawa, wciągająca, nie jednokrotnie mnie zaskoczyła. Bardzo podobały mi się dialogi między kobietą a Liamem, to ich przekomarzanie. Książkę czytało się szybko, a podczas czytania towarzyszyły mi emocje. Poruszane są w niej tematy, które dla wielu nie są proste jak np. uprowadzenie dziecka. Akcja poprowadzona dość sprawnie, z ciekawymi zwrotami.
Główną bohaterką jest Juliette. To kobieta, która w jednej chwili straciła swój poukładany świat. Według mnie jest uparta, konsekwentnie dąży do celu, jakim jest odnalezienie córeczki. Były momenty, w których nie do końca zgadzałam się z decyzjami, jakie podjęła, jednak ogólnie ją polubiłam.
„Utracony raj” to książka, która bardzo mi się podobała i z niecierpliwością wypatruję kolejnego tomu. Z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
[...] Wszystko wygląda idealnie, gdy patrzymy na coś z boku i nie widzimy wnętrza. Gdy przyjrzymy się bliżej, możemy dostrzec coś więcej niż same zalety, ale gdy jesteśmy w samym środku wtedy tak naprawdę poznajemy prawdę[...]
Trudna, emocjonalna z nieszczęśliwym zakończeniem.
Oto historia o Julii. Julia żyje, tak się może wydawać, w cudownym raju. Ma wszystko dom, cudownego męża i wspaniałą córkę. Cieszy się każdą chwilą aż do czasu gdy jej córka znika. Zostaje porwana przez jej własnego męża. Julia zaczyna poszukiwania na własną rękę , bo policja nie chce jej pomóc. Gdy zostaje złapana przez porywacza, spotyka swego ojca od którego chciała się odciąć. Jego pomocnik albo osoba współpracująca z nim, zaczyna ją więzić i torturować. Gdy Julia myśli, że umrze, ratuje ją Jake. Gangster, mafioso jakich mało. Od tego momentu kłamstwa i strach przybierają na sile. Czy Julia powie kim jest i kogo szuka? Czy kłamstwo wyjdzie na jaw? Tego musicie się sami dowiedzieć.
Strach, brutalność, adrenalina, włosy jeżące się na karku, płacz z bezsilności, drżące ręce oraz szok spowodowany zakończeniem, to tylko część emocji jakie czułam podczas czytania. Szczerze nigdy w życiu nie chciałabym trafić na Liama. Szczerze nienawidziłam tego bohatera od samego początku. Przerażał mnie tym, że bez mrugnięcia okiem mógł kogoś zabić. Jednakże podczas czytania poznałam również powiedzmy jego dobrą stronę, przeszłość, która wywarła na nim piętno. Co więcej jeszcze jedna osoba sprawiła, że podczas czytania uśmiałam się do łez. To był Jake. Osoba pracująca dla Liama. Miał takie luzackie podejście do życia i z każdej opresji wychodził cało. W końcu był zabójcą z pozytywnym podejściem do życia. Nie powiem rozbawił mnie.
Natomiast nie cieszę się, że nie dostałam szczęśliwego zakończenia. Nie na taki finał się szykowałam. Gdy przeczytałam ostatnie zdanie, normalnie świat się zatrzymał na moment. Czekam z niecierpliwością na następny tom, bo to tak nie może się skończyć.
,,Utracony raj" to książka nie tylko o potężnym świecie mafii, porachunków i walki o wpływy, to także historia o tym jak łatwo popaść w kłamstwo nie mówiąc prawdy. Jak łatwo jest zapomnieć o strachu gdy chodzi o ratowanie dziecka, ale gdy kłamstwo wychodzi na jaw, można zniszczyć dosłownie wszystko. A co najgorsze można zniszczyć zaufanie, które się budowało latami. I to może być cios w serce. Bo zaufanie jest trudno odbudować.
Kolejna książka, która spowodowała u mnie mnóstwo emocji. Była tak dobra i doskonała, że aż chcę przeczytać kolejną część. Droga autorko proszę pisz szybciej, bo ja nie wytrzymam. Mega Wam polecam.
Zabierając się za "Utracony Raj" nie spodziewałam się, że wywoła we mnie taką masę emocji. Nie wiedziałam, że moje serce zostanie zmiażdżone przez tę historię. Podchodziłam do niej na spokojnie, ale po pierwszych rozdziałach już wiedziałam, że straciłam dla niej głowę.
Autorka w zastraszającym tempie przeprowadziła mnie przez książkę, która była pełna bólu i emocji. Dałam się porwać i nie żałuję żadnej chwili, którą spędziłam na czytaniu. Odrywała mnie od rzeczywistości i choć wiedziałam, jak dużo rzeczy mam do zrobienia przed wyjazdem, nie mogłam się od niej oderwać. Sekundę po odwróceniu wzroku znad powieści, ona mnie wołała. Przyciągała niczym magnez. Czułam się wręcz wspaniale, mogąc przeżywać wzloty i upadki bohaterów. Cierpiałam i cieszyłam się wraz z nimi, mimo że po każdym rozdziale moje serce krwawiło coraz bardziej. Wyczekiwałam jednego momentu, niczym ostatniego oddechu, a on nie nadchodził...
Rozpaczałam nad losem Julii i Liama, chciałam, by szczęście im dopisało, ale nie miałam na to żadnego wpływu. Kurczowo zaciskałam pięści, przeżywając to wszystko. Łzy lały mi się po twarzy niezliczoną ilość razy. Były również te przebłyski nadziei, które wywoływały uśmiech. Pozwalały mi myśleć pozytywnie, dawały poczucie bezpieczeństwa, tego, że wszystko się jeszcze ułoży. Koiły moje myśli w chwilach, w których najbardziej tego potrzebowałam. Dla tej historii straciłam głowę, zanurzyłam się w niej i nie chciałam jej kończyć. A koniec nieubłaganie się zbliżał, coraz bardziej mnie załamując. Nie chciałam żegnać się z bohaterami, chciałam trwać w tym zawieszeniu pomiędzy fikcją a rzeczywistością. Móc jak najdłużej żyć życiem bohaterów, którzy od samego początku zyskali sobie moją sympatię. Niestety nie było mi to dane. Na całe szczęście, Autorka postanowiła, że ich historia nie może się tak zakończyć. Od chwili, w której przełożyłam ostatnią stronę, wiedziałam, że muszę przeczytać drugi tom. Nie ważne jak długo będę czekać...
Droga Autorko! Historią, którą stworzyłaś, złamałaś mi serce, jednocześnie rozkochując w swoim piórze. Z niecierpliwością będę czekać na drugi tom, na poznanie dalszej historii Julii i Liama oraz małej Chloe. Ponadto czekam na wszystko, co wyjdzie spod Twojej ręki! Pokochałam Twój styl i to, że czytając, nie miałam chwili wytchnienia. Mimo tego, że tchu brakowało mi nie raz, a łzy cisnęły mi się na oczy non stop, to wiem, że było warto poznać Twoją powieść.
Dziękuję serdecznie wydawnictwu oraz Autorce za możliwość przeczytania tej cudownej książki. Polecam ją całym sercem!
??? RECENZJA ???
"Wszystko, co kolorowe, staje się mroczne i szare, gdy tylko się pojawiam, a to, z czym się zetknę, zatruwam i niszczę."
@anna.wojcikowa
Juliette od najmłodszych lat należała do mafii. Była jedyną córką swojego ojca i miała przejąć kiedyś jego władzę. Mając naście lat uciekła, latami wierzyła, że jej się udało, niestety żyła złudzeniem. Miała męża, córkę i stabilizację, jednak wszystko zostanie jej odebrane. Zawsze była pionkiem, który inni przesuwali po planszy niebezpieczniej gry według swoich pomysłów. Dawali jej wierzyć, że znalazła spokój. Prawda, z którą przyjdzie jej się zmierzyć będzie brutalna. Będzie musiała uważać bowiem, najwet najbliższe jej osoby, nie były tymi za kogo się podawali. Teraz będzie musiała ponownie stoczyć walkę o własne życie. Odebrać to, co zostało jej drastycznie zabrane, uważać na słowa i czyny, bo ludzie z którymi się przyjdzie jej zmierzyć są coraz gorsi. Trafi w ręce Liama, który nic o niej praktycznie nie wie i cudem uniknie śmierci. Połączy ich chęć zemsty i jakaś niewidzialna siła, która przyciąga ich ku sobie.
Juliette żyła kłamstwami odkąd pamięta. Sama jest szczera, pystaka i ufna. Narodziła się w świecie pełnym brutalności, gdzie śmierć nadchodzi w mgnieniu oka. Niestety nie dla niej. Ona musi żyć, mierzyć się z problemami, stawać się bezduszną, bardzo czujną i odporną na wszelkie krzywdy. Pierwszy raz uciekła jako dziewczynka. Dostała pomocną dłoń od przyszłego męża i ojca dziecka, jednak ten okazał się zdradziecką świnią. Ufała i teraz została sama, oderano jej dziecko, a dotychczasowe życie obrócono w pył. Trafiła w ręce Liama i tylko chęć zemsty na byłym uratowała jej życie. Nie jest on delikatnym mężczyzną, o czym przekonała się na samym początku. Jest zagadką, tajemnicą, demonem, brutalem i człowiekiem, któremu mimo wszystko postanawia zaufać. Liam w życiu sam był niejednokrotnie w piekle. Dostał tak wiele razy po tyłku, że teraz ciężko mu komukolwiek zaufać, jednak Julia wzbudza w nim dawno uśpione uczucia. Oboje pragną zemsty na wrogach, sparzyli się wielokrotnie. Czeka ich wiele trudnych momentów, chwil kiedy zamieszanie sięgnie apogeum, komplikacje będą ogromne. Ciężko będzie połapać się w zaistniałym chaosie. Dojdzie do wojny między Liamem, rodziną Juliette oraz wieloma innymi, którzy nieźle mieszają i mącą. Przeszłość miesza się z teraźniejszością, przyjaźń z nienawiścią, podstępne kreatury czekają na swoją chwilę, by móc zasiać niepewność i wzbudzić strach, a miłość zmienia się w cierpienie. Nadeszła wielka wojna, gdzie nie można ufać. Zbyt wiele tajemnic, sekretów i brudów wyjdzie na światło dzienne. Liama i Juliette połączy więź, która jest delikatna i nawet najmniejsze kłamstwo może wszystko zniszczyć. Wspaniały początek serii, gdzie wiele się dzieje. Jest to niesamowita mieszanka, którą czyta się z zapartym tchem. Możemy poznać historię z wielu perspektyw, co jest fajne. Znajdziemy się w środku wielkiej wojny, gdzie wszystko się zmienia w ułamku sekundy. Kończy się tak, że na kontynuację będzie ciężko wyczekiwać, jednak będę zdecydowanie śledziła datę kolejnej premiery. Wspaniała i godna polecenia każdej miłośniczce, mocnych, mrocznych, skomplikowanych i intrygujących historii. Naprawdę cudowne zaskoczenie wśród ostatnich spotkań z porażkami debiutanckimi, wielkie brawo dla autorki. Wspaniała książka.
Jedno kłamstwo może przekreślić wszystko?
Juliette naiwnie wierzyła że z mafii można uciec. Jakże się myliła.
Julia od dziecka wychowywała się w mafijnej rodzinie i zawsze wiedziała jakimi prawami rządzi się ten świat.
Nie mogła się zgodzić na to co szykowało dla niej jej dziedzictwo.
Każda próba ucieczki z tego świata oznaczała śmierć. Aż do pewnego dnia, los dał jej szansę na ucieczkę, choć nie taka o jakiej zawsze marzyła bo uciekając widziała tylko jedno, puste oczy matki która została zabita podczas napadu na ich dom.
Dziesięć lat później dziewczyna miała dom, męża, śliczna córeczkę i jak myślała szczęśliwe życie. Do czasu kiedy okazało się że przeszłość upomina się o swoje.
Kiedy demony przeszłości ją dopadną dziewczyna na granicy życia i śmierci straci wszystko. Lecz przy życiu trzyma ją jedno walka dla swojego dziecka. Na jej drodze pojawia się Liam Harris największy wróg jej ojca który proponuje jej pomoc.
Jednak budowanie przyszłości na kłamstwach będzie miało straszna cenę.
Kochani moi polecam Wam tę książkę jest to DEBIUT autorki. A takie debiuty to ja lubię z niecierpliwością czekam na drugą część.
Na przemian płakałam i śmiałam się. Bohaterowie są świetni. Pokochałam ich od pierwszej strony.
Znajdziecie tu wszystko od miłości do nienawiści. Nie zabraknie scen erotycznych. A to co przeżywa Juliette było tak świetnie opisane że miałam ciary. Książkę czyta się szybko lekko i przyjemnie a zakończenie to jest coś czego od dawna szukałam i czuję wielki niedosyt.
Hej! Każdy z nas wie, że przed mafią nie można uciec. Juliette przez lata wierzyła, że udało jej się uciec przed ojcem, który zniszczył jej życie i pozbawił jedynej osoby, którą kochała - jej matkę. Dziesięć lat po tym jak udało jej się wyrwać ze szponów tego niebezpiecznego świata kobieta wiedzie spokojne życie u boku swojego męża i małej córeczki. Jednak jej życie zmienia się diametralnie gdy jej mąż ucieka z ich córeczką i nie daje znaku życia. Okazuje się, że tak naprawdę nigdy nie udało jej się uciec przed przeznaczeniem. Taylor współpracował z jej ojcem, przez co sprowadził na nią niebezpieczeństwo. Gdy sytuacja wymyka się spod kontroli i kobieta ledwo uchodzi z życiem na jej drodze pojawia się Liam. Liam Harris to największy wróg jej ojca, który postanawia jej pomóc. Jednak kłamstwa i sekrety jakie będzie skrywać Juliette sprowadzą na nią jeszcze większe kłopoty.
Oh, co to była za historia! Powiedzieć, że cały czas akcja trzyma w napięciu, to jak nie powiedzieć nic. Autorce udało się stworzyć świetne combo, ponieważ stworzyła rewelacyjnie wykreowanych bohaterów, którzy przykuwali uwagę, stworzyła hipnotyzujący klimat książki, który był zarówno mroczny jak i pociągający a przede wszystkim stworzyła fabułę, która całkowicie pochłania czytelnika i nie pozwala mu odejść od lektury. Śmiało mogę przyznać, że autorka ma świetne pióro, które sprawia, że książkę pochłania się bardzo szybko. A pomysł na fabułę.. petarda! Ja uwielbiam takie mroczne historie, pełne sekretów i trudnej przeszłości bohaterów.
Bardzo rzadko zdarza się tak, że przywiązuję się do większości bohaterów z książki. Jednak tutaj każdy zrobił na mnie piorunująco dobre wrażenie. Oczywiście główni bohaterowie skradli show. Zarówno Juliette jak i Liam całkowicie skradli moje serce. Ich historia nie była łatwa, była przepełniona nieufnością i chęcią ponownego zaufania drugiej osobie.
Najbardziej cukierkowa postać - czyli Jake - to moje słoneczko tej historii. Jaki mężczyzna należący do rodziny mafijnej nosi koszule w flamingi czy inne tego typu zwierzaki. No kto? Nikt, moi drodzy. Dobre serduszko tego pana i to jaki potrafi być pociągający całkowicie mną zawładnęło. I teraz pewnie Was zdziwię, ale nawet Roy i jego chłodne nastawienie do Juliette sprawiło, że pociągała mnie jego nieufność i chęć poznania prawdy. Cała czwórka wywarła na mnie naprawdę dobre wrażenie, i ogromie przywiązałam się do tych postaci (tak, byli tak dobrze wykreowani).
Śmiało mogę przyznać, że "Utracony raj" to ciekawy i hipnotyzujący romans mafijny, który z pewnością zasługuje na uwagę. Każdy fan tego gatunku będzie miał nie lada frajdę podczas czytania. Autorka uchwyciła wszystko to za co cenię sobie właśnie romanse mafijne. Ciągłą akcję, dreszczyk adrenaliny, niepewność, namiętność, mroczny charakter i hipnotyzujących bohaterów.
Ubolewam nad zakończeniem, one było za mocne! Złamało mi serce, mimo, iż przewidywałam, że to właśnie tak zakończy się pierwsza część tej serii. I przyznam, że nie lubię takich zakończeń. Dlaczego? Dlatego, że pilnie potrzebuję kontynuacji. Kontynuacji, która uspokoi moje kołatające serce, które chce aby ta historia miała swój happy end. Droga autorko, wcale cię nie pośpieszam, jednak liczę, że wkrótce oddasz w nasze ręce kolejną część. Nie mogę się doczekać!
Ps. Zapamiętajcie moje słowa.. ta historia będzie hitem! ?
Julia po odrzuceniu przez Liama, na własną rękę próbuje odnaleźć córkę. Nie jest to proste zadanie i prosi o pomoc dawnego znajomego rodziny, w dodatku...
Przeczytane:2022-10-09,
Anna Wójcik „Utracony raj”
„To świat, w którym się rodzisz, i z którego nie ma ucieczki”.
Juliette będąc nastolatką ucieka z domu. Jej ojciec to gangster, który nie cofnie się przed niczym. Po dziesięciu latach przeszłość puka do drzwi, co rujnuje normalne życie. Mąż kobiety zabiera dziecko a żonę zostawia bez słowa wyjaśnienia. Największy wróg familii, Liam Harris postanawia wyciągnąć do niej rękę. W końcu pragną jednego: zemsty.
„Szkolony od urodzenia do bycia bestią i pusty w środku”.
Niestety, zawiodłam się... Do strony sto czterdziestej szóstej było super. Szybka akcja, intryga, niebezpieczeństwo - to mi się podobało. Ale później coraz gorzej. Główna bohaterka zirytowała mnie niemiłosiernie. Co robi matka, gdy uprowadzono jej kilkumiesięczne dziecko? Idzie do klubu, wypija litry alkoholu, tańczy z obcym facetem i pozwala na obmacywanie (w dodatku wcześniej została zgwałcona). Nie mam słów, to przechodzi ludzkie pojęcie, a jej wytłumaczenie to: „chciałam się tylko rozerwać”. Nie no spoko, poczekaj Chloe, bo mamusia musi się zabawić. 😵💫 Ach, przepraszam... czasem świtało w głowie, że ma córkę. Przecież w takim wypadku liczą się sekundy, bo nie wiadomo, co się dzieje z maleństwem. Dobrym rozwiązaniem byłoby nie dokładać do fabuły dziecka ani wątku z gwałtem. Chęci odnalezienia powinny być priorytetem, a traumy to ona w ogóle nie miała po tak bolesnym incydencie. Jeśli chodzi o Liama to miałam wrażenie, że miewał wahania nastrojów. 🙈
Prosty styl i język na plus, lecz zachowania postaci na minus. 😔