JEDNI CHCĄ ŻYĆ, LECZ NIE MOGĄ. INNI NIE CHCĄ, A MUSZĄ...
W tajemniczych okolicznościach znika syn kontrowersyjnego działacza społecznego Ryszarda Hajduka. Mężczyzna podejrzewa, że zaginięcie chłopaka może mieć związek z tragicznymi zamieszkami podczas Strajku Kobiet. Gdy policyjne śledztwo nie przynosi efektów, zrozpaczony mężczyzna prosi o pomoc Agencję Poszukiwań Osób Zaginionych "ECHO". Jej właściciel, Ignacy "Igi" Sznyder, razem ze skompromitowaną dziennikarką śledczą Sandrą Milton próbują ustalić przyczynę zniknięcia 24-letniego Ziemowita.
Igi i Sandra, którzy kilka lat wcześniej sami utracili ukochane osoby, zostają zmuszeni do skonfrontowania się z własną przeszłością i stopniowo odkrywają przerażającą prawdę. Ta okazuje się zaś gorsza niż największe kłamstwo...
Nowa seria kryminalna autora WSZYSCY MUSZĄ ZGINĄĆ
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2021-04-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 368
Język oryginału: polski
Jeśli widzisz, że osobie którą kochasz, rozpada się świat, musisz za wszelką cenę pomóc jej go poskładać.
Kolejna książka Mossa i kolejny poważny problem dzisiejszego świata. Żyjąc z dnia na dzień swoim własnym życiem, nie zdajemy sobie sprawy ile ludzi na świecie znika bez śladu. Jaki koszmar muszą przeżywać te osoby, ale także i ich najbliżsi. To właśnie ten problem porusza autor w swojej kolejnej świetnej książce.
Książka rozpoczyna się dramatycznym wydarzeniem naszej bohaterki. W wigilijny wieczór do domu Sandry wtargnęło czterech zamaskowanych mężczyzn. Mężczyźni mordują jej ojca i porywają młodszą siostrę, Lenę. W jednej chwili świat tej rodziny runął. Matka nigdy nie podniosła się po tej tragedii, a Sandra ciągle szuka siostry, bo nie wierzy, że mogłaby już nie żyć.
Poznajemy także Ignacego ,,Igiego", który także szuka kogoś ważnego. Przed laty zaginął jego młodszy brat Tymon. Wyszedł z domu i ślad po nim zaginął. Igi także nie może uporać się z myślą, że Tymon może już nie żyć. Właśnie dlatego założył Agencję Poszukiwań Osób Zaginionych ,,Echo".
Pewnego dnia drogi Sandry i Igiego się łączą. Razem pracują w agencji szukając przy okazji bliskich im osób. Jednym z ich zleceń jest znalezienie niedawno zaginionego syna kontrowersyjnego działacza społecznego Ryszarda Hajduka. Nasi bohaterowie rozpoczynają poszukiwania 24-letniego Ziemowita. W trakcie ich śledztwa docierają do faktów, które mrożą krew w żyłach. Wkraczają w bezwzględny świat bossów narkotykowych, którzy by chronić swoje imperium są zdolni do wszystkiego.
Czy Sandra i Igi rozwiążą sprawę zniknięcia Ziemowita? Czy choć odrobinę przybliżą się do prawdy o zniknięciu ich najbliższych osób?
Chylę czoła przed Marcelem Mossem. Kolejna świetna książka. Nie wiem jak on to robi, ale od żadnej z jego książek nie można się oderwać. Uwielbiam jego styl pisania. Jest prosty, bez zbędnej spiny. To jasny przekaz problemów XXI wieku. Kto czytał jego książki wie o czym piszę, a Ci którzy jeszcze nie czytali, muszą nadrobić zaległości.
W tej powieści poruszył mnie opis losów Leny. Była bardzo brutalnie potraktowana przez swoich porywaczy. Daje nam to wyobrażenie, że ludzie którzy znikają przeżywają piekło. Na całe szczęście autor ocalił dziewczynę i już nie mogę się doczekać co będzie dalej, bo ten wątek na pewno jest do kontynuowania. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach cyklu ,,Echo" będą też opisane losy Tymona.
Moss skupia się też na rodzinach zaginionych. Na opisie tragedii jaką przeżywają, szczególnie skupił się w tym tomie na Sandrze i jej mamie. Często dzieje się tak, że najbliżsi porwanych popadają w depresję, tracą chęć do życia. Bo przecież pogodzenie się z taką tragedią jest ogromnie trudne. A Ci słabsi psychicznie, nie wytrzymują ogromu tragedii jaka ich spotkała. Sandra została zmuszona, żeby być silną, choć też miewa chwile załamania. Mimo swojego bólu czuje się zobowiązana, żeby opiekować się mamą, która całkowicie traci chęć do życia.
Podsumowując uważam, że taka literatura jest potrzebna. Może znajomość takiego zagrożenia choć w minimalnym stopniu ocali los jakiegoś mężczyzny, kobiety czy dzieciaków, którzy zawsze wiedzą lepiej niż ich rodzice. Te książki zmuszają do refleksji nad własnym życiem.
Polecam wszystkie książki Marcela Mossa.
Utraceni 9/10
W tajemniczych okolicznościach znika syn kontrowersyjnego działacza społecznego Ryszarda Hajduka. Mężczyzna podejrzewa, że zaginięcie chłopaka może mieć związek z tragicznymi zamieszkami podczas Strajku Kobiet. Gdy policyjne śledztwo nie przynosi efektów, zrozpaczony mężczyzna prosi o pomoc Agencję Poszukiwań Osób Zaginionych "ECHO". Jej właściciel, Ignacy "Igi" Sznyder, razem ze skompromitowaną dziennikarką śledczą Sandrą Milton próbują ustalić przyczynę zniknięcia 24-letniego Ziemowita.
Igi i Sandra, którzy kilka lat wcześniej sami utracili ukochane osoby, zostają zmuszeni do skonfrontowania się z własną przeszłością i stopniowo odkrywają przerażającą prawdę. Ta okazuje się zaś gorsza niż największe kłamstwo...
Książka zalicza się do kryminału i thrillerow. Przeznaczona jest według mnie dla każdego kto lubi twórczość Moss lub dobrego rodzaju kryminału, który jest osadzony w realiach.
Książka przedstawia losy Sandry i Ignacego. Losy te na szczęście można przeczytać w kolejnych częściach. Jest to tak dobra i fajna historia że bardzo polecam sięgnąć po następne pozycje z serii. Jedyny minus to mocne przejścia w czasie i między wydarzeniami ponieważ niekiedy trzeba chwili aby sobie wszystko poukładać w głowie.
Osobiście oceniłam książkę 9/10 że względu że czyta się ją dobrze oraz że jest napisana prostym językiem. Zakończenie jest napisane w taki sposób że od razu ma się ochotę sięgnąć po następną części i dowiedzieć się o dalszych losach głównych bohaterów oraz ich zaginionych bliskich.
Marcel Moss z każdą nową wydaną powieścią zaskakuje coraz bardziej. „Utraceni” to tom rozpoczynający nowy cykl „Echo”, w którym Moss bierze na tapetę kolejny bardzo aktualny i ważny społecznie temat. Dominującym wątkiem w powieści jest wątek zaginięć, ale jak zawsze u autora niejedynym.
Bohaterami powieści są skompromitowana dziennikarka śledcza Sandra i Ignacy, właściciel Agencji Poszukiwań Osób Zaginionych „ECHO”. Kobieta cztery lata wcześniej przeszła przez piekło. Jej ojciec został zamordowany, a młodsza siostra porwana. Matka obwinia o to Sandrę, ponieważ ta zadarła z niewłaściwymi ludźmi. Ignacy również utracił kogoś bliskiego i nie może się z tym pogodzić. Nie ustaje w poszukiwaniach swojego młodszego brata Tymona, który pewnego dnia po prostu rozpłynął się w powietrzu. Igi i Sandra zaczynają współpracę, kiedy kobieta zgłasza się do jego agencji w poszukiwaniu pracy. Firma ledwo zipie, nie mają zbyt wielu zleceń, dlatego, kiedy dowiadują się o zaginięciu syna kontrowersyjnego działacza społecznego Ryszarda Hajduka, postanawiają zająć się tym przypadkiem. Coś, co wydawało się być prostym zleceniem, okazuje się skomplikowaną, prowadzącą do przerażających odkryć sprawą.
Autor po raz kolejny mnie zaskoczył, ale też zachwycił. Wiedziałam, że będzie w książce poruszony temat zaginięć, całej reszty problemów, o jakich traktuje ta powieść, kompletnie się nie spodziewałam. I powiem Wam, że to jest już grubszy kaliber. Nie chcę zbyt wiele zdradzać, bo stopniowe odkrywanie tajemnic jest w przypadku tej książki najfajniejsze. Dlatego napiszę tylko, że mowa jest w niej również o uzależnieniach, autoagresji i fascynacji śmiercią. Jak zawsze nie brakuje też wątków politycznych, a także problemów, o których głośno jest ostatnio w naszym kraju. Ryszard Hajduk podejrzewa, że to właśnie podczas zamieszek w takcie Strajku Kobiet doszło do zaginięcia syna, którego odnaleźć mają Sandra i Igi. Jaka jest prawda? Tego już dowiecie się z książki.
Podoba mi się, że autor potrafi jednocześnie stworzyć intrygującą, wciągającą, trzymającą w napięciu fabułę i wpleść w nią ważne społecznie i bardzo aktualne tematy. I robi to w taki sposób, że nic nie zgrzyta, wszystko trzyma się kupy. I chociaż często mówi o rzeczach naprawdę trudnych, książkę dobrze i bardzo przyjemnie się czyta. No i zdecydowanie zbyt szybko. W trakcie lektury pojawia się tak wiele pytań, że nie chcemy odłożyć powieści, dopóki nie poznamy na nie odpowiedzi. Bohaterów w „Utraconych” jest wielu. Jednak nie sposób się wśród nich pogubić, bo każda postać ma swoje indywidualne cechy, które wyróżniają ją na tle reszty. Każdy bohater ma swoją historię, bagaż doświadczeń, każdy wnosi coś swojego do tej opowieści. I chociaż są takie osoby, których zwyczajnie nie da się polubić, nie można odmówić im rewelacyjnej charakterystyki. Trzecioosobowa narracja prowadzona jest z kilku perspektyw, co pozwala spojrzeć na wydarzenia w szerszym kontekście. Przede wszystkim jednak głos mają w powieści Sandra i Igi. To oni przybliżają czytelnikowi bieżące wydarzenia, a także te z ich przeszłości. Jak zawsze u Mossa cofamy się od czasu do czasu kilka lat wstecz, aby poznać bliżej między innymi Ziemowita i jego historię. Wydawać by się mogło, że to oddzielne wątki, jednak ostatecznie splatają się one ze sobą, tworząc spójną, ale też wyjątkowo przerażającą całość. Zakończenie jak zawsze u autora jest co najmniej szokujące, jednak nie daje odpowiedzi na wszystkie nurtujące czytelnika pytania. Czego zresztą się nie spodziewałam, mając świadomość, że trzymam w rękach pierwszy tom nowego cyklu.
Autor nie boi się mówić o rzeczach ważnych i z każdą kolejną książką zaskakuje kalibrem poruszanych tematów, nie przebierając przy tym w środkach. To głos, który może jeszcze sporo namieszać w rodzimej literaturze, czego oczywiście z całego serca życzę. A tymczasem zachęcam Was do zapoznania się z tą mocną, angażującą, wywołującą dreszczyk emocji, trzymającą w niepewności powieścią, która bulwersuje, ale przede wszystkim uświadamia. Serdecznie polecam!
Marcel Moss tworzy w stylu, który lubię i zawsze porusza temat bolesny, kontrowersyjny i ważny społecznie. Nie inaczej jest w przypadku kolejnej jego książki ”Utraceni”, rozpoczynającej nowy cykl „Echo”.
"Był człowiek, nie ma człowieka."
Mimo, że policja odnajduje 98 % zgłoszonych zaginięć, to te 2 % znika bez śladu. Tak jest w przypadku siostry Sandry, byłej dziennikarki śledczej i brata Igiego, do niedawna zawodnika MMA. Ich rodzinne dramaty mają wpływ na wybór drogi zawodowej. Wspólnie zajmują się poszukiwaniem zaginionych osób.
Przyjmując zlecenie odnalezienia dorosłego już syna kontrowersyjnego działacza społecznego nie spodziewają się jakie będą konsekwencje ich wyboru. Przeszłość, którą autor stopniowo przed nami odkrywa rysuje obraz mroczny, sięgający światka przestępczego wypełnionego zbrodnią, narkotykami i perwersją. Kim na tym obrazie okaże się zaginiony Ziemowit?
Demony przeszłości dopadają Sandrę w najmniej spodziewanym momencie. Czy zaginięcie, nad którym z Igim pracują może mieć związek z uprowadzeniem jej siostry? Tylko komu mogą zaufać? Czy uda im się odnaleźć właściwą ścieżkę w tej sieci kłamstw i zdrad?
Jeśli obawiacie się żmudnych poszukiwań osoby zaginionej, to ta powieść Was zaskoczy. Gnająca do przodu akcja i fascynująca fabuła nie pozwolą Wam się od niej oderwać, a opisy brutalnych scen zaszokują równie głęboko jak zatrważające pomysły młodych ludzi na zapewnienie sobie podniety. Część wątków znajduje rozwiązanie, nie tak oczywiste jak z początku mogłoby się wydawać, na wyjaśnienie innych przyjdzie nam poczekać. Mam nadzieję, że niezbyt długo.
Uwielbiam książki spod pióra autora, biorę je w ciemno. Tym razem @marcelmoss postawił na kryminał i bez wahania sięgnęłam po ten tytuł. Czy był to dobry wybór? Sandra, dziennikarka śledcza, była świadkiem uprowadzenia jej młodszej siostry. Po czterech latach nadal nie wiadomo co się z nią stało. Nikomu nie zostały postawione zarzuty. Kobieta zaczyna współpracę z agencją poszukującą zaginionych osób. Którą prowadzi Igi. Były zawodnik MMA również nadal szuka swojego brata. Bohaterowie angażują się w głośną sprawę zaginięcia Ziemowita, syna działacza społecznego, który ma wielu wrogów. Czu uda im się odnaleźć chłopaka? Książka zdecydowanie do łatwych nie należy, ale to właśnie znak rozpoznawczy autora. Porusza on kontrowersyjne, ale i ważne tematy społeczne. Tym razem tematem przewodnim tej serii są zaginięcia. Mamy tutaj dwie linie czasowe. Poznajemy dokładniej Ziemowita i dowiadujemy się jak doszło m.in. do jego uzależnienia od narkotyków. Nie będę zdradzać więcej z fabuły, żeby nie spojlerować. „W dzisiejszych czasach wszyscy fantazjują o przemocy. Ty też, tylko tego jeszcze nie wiesz”. Alkohol, narkotyki, przemoc tego tutaj nie zabraknie, a sama książka trzyma w napięciu. Do końca nie byłam pewna, czy moje przeczucia się sprawdzą czy też nie. Przyznam, że samo zakończenie mnie mocno zaskoczyło. Nie do końca wiem czy mnie ono zadowoliło. Dlaczego? Bo zrodziło tylko kolejną serię pytań. Rozumiem ten zabieg, w końcu jest to seria, a pozostawienie czytelnika w takim momencie sprawia, że chce się już sięgnąć po kolejną część i uzyskać odpowiedzi na niewyjaśnione kwestie. Odłożyłam zatem książkę, z lekko mieszanymi uczuciami. Ponadto, nie do końca poruszane kwestie trafiły w mój gust. Narkotyki, alkohol i zabawa w podduszanie to nie do końca moje klimaty. Nie zmienia to jednak faktu, że książka sama w sobie to świetny kryminał.
Marcela Mossa nie trzeba przedstawiać. Autor szturmem zdobył polski rynek niesamowitymi thrillerami, które poruszają współczesne problemy społeczne. Gdy przeczytałam że zamierza spróbować swoich sił w kryminale, wiedziałam jedno – muszę przeczytać. I tak w moje niecierpliwe ręce trafiła najnowsza książka – Utraceni.
Igi po stracie brata, który wyszedł z domu i nie wrócił, otwiera agencję Echo zajmującą się poszukiwaniem osób zaginionych. Do jego ekipy dołącza Sandra, która była w domu, gdy porwano jej siostrę. Nie mogła temu zapobiec. Oboje wierzą że ich bliscy żyją a oni ich w końcu odnajdą. Do agencji zgłasza się znany z kontrowersyjnych poglądów działacz społeczny. Jego 24 letni syn Ziemowit zaginął, a policja jest bezradna. Im bardziej Sandra i Igi zagłębiają się w sprawę tym bardziej okrywają przerażającą prawdę.
To chyba już dewiza Marcela Mossa że w swoich książkach porusza trudne tematy. Tym razem to temat zaginięć, który został ukazany z perspektywy pogrążonych w bólu i niewiedzy członków rodzin. Jak przez całe swoje życie szukają bliskich i jak brak wieści niszczy ich życie.
Za egzemplarz recenzyjny dziękuję Wydawnictwu Filia. Zdecydowanie polecam i zapraszam na stronę: http://www.wydawnictwofilia.pl/
Wydawnictwo Filia
Ilość stron: 367
Data premiery: 14 kwietnia 2021
Zacznę od tego, że ta pozycja wzbudziła we mnie takie emocje, że ciągle siedzi mi w głowie. Najnowsza książka @marcelmoss.autor pt."Utraceni" - seria ECHO to pozycja, którą naprawdę warto przeczytać!
A teraz nie wiem jak mam dobrać odpowiednie słowa, żeby Wam o niej opowiedzieć, żeby za dużo nie zdradzić.
Kiedy autor przesłał mi prolog wiedziałam, że ta książka to będzie petarda! Tylko nie spodziewałam się tylu emocji...
Zabójstwo.
Narkotyki.
Mafia.
Gwałt.
Seks.
Porwanie.
Zaginięcie.
Śledztwo.
Brzmi strasznie.
Ja to wiem, ale takie rzeczy dzieją się wokół nas i to jest przerażające!
Nie chciałabym nigdy znaleźć się na miejscu osoby, która straciła kogoś przez porwanie..to musi być okropny ból:(
Taki ból towarzyszył Sandrze i Igiemu, którzy stracili kilka lat wcześniej swoje ukochane rodzeństwo. Oboje ciągle wierzą, że oni żyją i próbują za wszelką cenę ich odnaleźć.
Ignacy zakłada Agencję Poszukiwań Osób Zaginionych "Echo" do której dołącza po pewnym czasie Sandra Milton - dziennikarka śledcza.
Próbują ustalić przyczynę tajemniczego zniknięcia Ziemowita-syna kontrowersyjnego działacza społecznego. Sprawa trochę zaczyna się komplikować, kiedy ojca chłopaka znajdują martwego... Po pewnym czasie okazuje się, że Ziemowit będzie odgrywał ważną rolę w całej tej powieści... A jaką?
Odsyłam do lektury!
Warto przeczytać!
I to jeszcze jak!
Gratuluję autorowi świetnego thrilleru! Trzyma w napięciu, zapiera dech w piersi, a na końcu totalnie zaskakuje.
Mi ta książka będzie długo siedziała w głowie i z całą pewnością jest to jeden z najlepszych thrillerów jakie do tej pory czytałam.
Emocje gwarantowane;)
Czekam na więcej💚 i to jak najprędzej Panie Autorze😁
Rzadko kiedy się zdarza, że muszę dobrze przemyśleć, co chcę napisać w opinii na temat przeczytanej książki. I właśnie to się zdarzyło. Nie to, że piszę bezmyślnie.
Odkąd założyłam rodzinę... Nie. Odkąd dorosłam i uświadomiłam sobie, jaki świat jest trudny, niebezpieczny, niezrozumiały, temat zaginięć mocno mnie porusza. Pełna gama emocji wkracza do mojej świadomości, co odbija się chwilami na moim samopoczuciu. Wewnętrzny niepokój, że kiedyś może to spotkać kogoś mi bliskiego. Nie mówiąc już o tym, że zostając matką, jestem odpowiedzialna za swoje pociechy i jest to jedyna w swoim rodzaju bezwarunkowa więź, która obdarza nas szczęśliwymi momentami, ale również zabija od środka - tu na przykładzie zaginięć, jeśli chodzi o niewiedzę, co się stało z osobą zaginioną.
Temat dotknął bohaterów książki, Igiego i Sandry, którzy tą niewiedzą są karmieni od kilku lat. Sytuacja ta skłania Igiego do założenia Agencji Poszukiwań Osób Zaginionych "Echo". Do jego zespołu dołącza dziennikarka śledcza Sandra Milton, która dotknięta rodzinną tragedią, chce dojść prawdy, co się stało z jej siostrą. Sprawa zaginięcia syna Ryszarda Hajduka ma pomóc agencji wyjść częściowo z kłopotów finansowych. Jaką prawdę odkryje dwójka zrozpaczonych bohaterów?
"Utraceni" to książka według mnie fenomenalna. Marcel Moss pokazał, że nie tylko świetnie czuje się w thrillerach, ale również w świecie kryminału! Już na początku jesteśmy zbombardowani tragedią, co tylko rozrusza całą machinę rozpaczy i problemów. Cała historia jest przedstawiona w smutnym, mrocznym, pogrążonym w żalu obrazie sytuacji, jakimi są zaginięcia "bez śladu" ukochanych osób. Poznajemy wydarzenia w czasie teraźniejszym, jak i przeszłym. Ukazuje nam sytuacje, które doprowadziły do tragedii i jej następstw. Czytelnicy o słabych nerwach czy też bardziej wrażliwi uronią łzę, będą chcieli na chwilę odłożyć książkę, by ochłonąć i za moment wrócić do lektury. Tak, ta pozycja wciąga maksymalnie. Aż do ostatniej strony. Czuć, że jest to książka Marcela, ale jednak pachnie innością.
Cieszy mnie fakt, że będzie kontynuacja, bo takiego Mossa chcę więcej. Nie wiedziałam, czego się spodziewać, a dostałam historię, która mogłaby wydarzyć się naprawdę z bohaterami z krwi i kości, którzy mają swoje mocne, ale i słabsze strony. Mogłabym jeszcze dużo napisać o tej pozycji, ale nie chcę spoilerować. Po prostu trzeba przeczytać. I przeczytajcie, bo warto.
Ignacy i Sandra pracują w Agencji Poszukiwań Osób zaginionych ECHO. Dostają zlecenie na znalezienie syna działacza społecznego Ryszarda Hajduka. Ziemowit znika w tajemniczych okolicznościach i ojciec za wszelką cenę chce odnaleźć syna. Policyjne śledztwo nie przynosi efektów, dlatego mężczyzna widzi swoją nadzieję w Agencji ECHO.
Sandra i Igi przeżyli kiedyś swój osobisty dramat. Siostra Sandry Lena została porwana i ślad po niej zaginął. Igi cały czas stara się odszukać młodszego brata, również bezskutecznie. Młodzi ludzie mają nadzieję, że pomagając innym znaleźć swoich bliskich, trafią na ślad swojego rodzeństwa. Im głębiej angażują się w sprawę zniknięcia Ziemka, tym więcej prawdy odkrywają. A prawda staje się gorsza niż największe kłamstwo.
Marcel Moss w swojej najnowszej książce porusza problem zaginięć, wieloletnich poszukiwań . Pokazuje jak takie zdarzenia zmieniają życie osób najbliższych. Jedne się całkiem załamują, próbują nawet popełnić samobójstwo. Inni szukają bliskiej osoby przez wiele lat, chcąc poznać prawdę za wszelką cenę. Sandra i Ignacy muszą żyć ze świadomości, że może nigdy nie uda im się odnaleźć tych, których kochają. Jednak nie poddają się, ciągle prowadzą swoje prywatne śledztwa. Czy uda im się odnaleźć rodzeństwo?
Książka jest mocna, nawet niektóre strony ciężko było czytać. Ale taki jest właśnie styl autora. Historia bardzo wciąga, a im więcej się czyta, tym więcej pojawia się zaskakujących momentów. Nic nie da się przewidzieć. Na koniec muszę dodać, że ta historia nie kończy się na tym tomie i już z niecierpliwością czekam na kolejną część.
Kiedy tylko dowiedziałam się, że Moss wydaje najnowszą książkę w dodatku kryminalną, to już wiedziałam, że będę musiała ją przeczytać. Autor jak zwykle nie zwalnia tempa, zaprasza nas w świat pełen brutalności, brudu i uzależnień. Tym razem ramie w ramię wraz z Sandrą i Igim próbujemy rozwiązać sprawę zaginięcia Ziemowita. Jednak ta sprawa ma też drugie dno o którym dowiecie się tylko z lektury.
Pewnego dnia w tajemniczych okolicznościach znika dwudziestoczteroletni Ziemowit, syn Ryszarda Hajduka. Ojciec, chcąc dowiedzieć się prawdy na temat zaginięcia Ziemka, zwraca się z prośbą o pomoc do Agencji Poszukiwań Osób Zaginionych "Echo", które prowadzi Ignacy wraz z dziennikarką śledczą Sandrą. Czy uda się im odnaleźć Ziemowita żywego? W co tak naprawdę wmieszał się chłopak?
Muszę wam powiedzieć, że książka zaczyna się niepozornie i nadwyraz spokojnie. Autor krok po kroku zapoznaje nas z głównymi bohaterami, pokazuje nam, co przeżyli. I tu duże brawa za wykreowanie głównych bohaterów. Byli naprawdę bardzo realni (szczególnie Igi i Sandra), zresztą autor nie tylko skupił się na głównych bohaterach, ale równie dobrze wykreował tych pobocznych, którzy mimo wszystko sporo wnosili do książki. Marcel po raz kolejny porusza ciężkie tematy, aczkolwiek robi to z taką lekkością, że mimo iż książka niejednokrotnie szokuje, to nadal chce się czytać dalej. Tu pierwsze skrzypce grają narkotyki, złe towarzystwo, ale również sprawy, które nie dają spokoju, wydarzenia, które mocno wstrząsnęły głównymi bohaterami i ich rodzinami. Autor na podstawie Ziemowita pokazał nam jaki wpływ mają narkotyki i złe otoczenie na człowieka. Jak osoba pod ich działaniem szybko się uzależnia i nie wyobraża sobie życia bez nich oraz ile jest w stanie zrobić, by je zdobyć. Książka wciąga już po pierwszych stronach, śmiało, można powiedzieć, że uzależnia- tak jak i pióro autora. Od samego początku ciągle coś się dzieje, mimo iż akcja do około 200 strony toczy się wolniej, to później nabiera rozpędu. Retrospekcje z udziałem Ziemowita były nie tylko obrzydliwe, były przede wszystkim okropnie szokujące! Ogólnie cała książka jest bardzo realna, mimo iż jest to fikcja literacka, to tak naprawdę warto uzmysłowić sobie, że takie rzeczy naprawdę mają miejsce. Gangi narkotykowe, źle towarzystwo, agresja, gwałty i porwania czy depresja.
" W Polsce co roku znika bez śladu osiemnaście tysięcy osób. To tak jakby w jednej chwili wyparowali wszyscy mieszkańcy Łańcuta "
Podobało mi się, jak autor podsyca naszą wyobraźnię i podkręca naszą ciekawość licznymi dopiskami " Nie wiedziała, że prawdziwa gehenna dopiero ją czekała " - uwielbiam to! Nic tak nie działa na moją wyobraźnię, jak takie słowa. Nakręcają moją wyobraźnię, a ona zaczyna działać na najwyższych obrotach. Czytają, czekałam na to charakterystyczne " Pie*****niecie i ono było.
I bardzo mnie się podoba, że przez nadal całą książkę autor podsyca nasza ciekawość, stopniowo odkrywa prawdę, błądzi w śledztwie, stopniowo odkrywa sekrety skrywane głęboko, a temu wszystkiemu nadal towarzyszy charakterystyczny dreszczyk emocji i strach przed tym, co jeszcze znajdziemy na kartach książki. Och uwielbiam! No i zakończenie, kompletnie się nie spodziewałam, naprawdę było dla mnie sporym zaskoczeniem! Choć nadal było w stylu autora.
Prawdę mówiąc, Marcel tak naprawdę debiutuje w tej książce, czym? Narracją w trzeciej osobie — i choć na początku ciężko było mi się w nią wkręcić, tak później już nie sprawiała mi problemu, oraz gatunkiem! Nadal wyraźnie czuć styl autora, mimo iż to kryminał, który zresztą wypadł naprawdę bardzo Dobrze! Ja jestem w pełni Usatysfakcjonowana. Czytało się naprawdę bardzo dobrze. I serdecznie polecam!
@jadzka_czyta
Nie będę Wam pisać o fabule.
Mamy dwójkę bohaterów o silnych charakterach ale wrażliwych duszach. Każdy z nich kogoś w życiu utracił i wciąż go szuka...
Igi i Sandra próbują odnaleźć Ziemowita a odnajdują własną przeszłość. Jak to u Mossa bywa jedna rozwiązana zagadka odkrywa dwie kolejne tajemnice. To co z pozoru wydaje się proste wrzuca nas na emocjonalny rollercoaster. A wtedy zaczynamy już jazdę bez trzymanki...
Autor zmierzył się z kryminałem... I wyszło jak zwykle czyli świetnie.
Genialnie budował napięcie i kluczył z kolejnymi wątkami. Kiedy już czytelnik myślał, że wie co będzie dalej okazywało się, że jak zwykle był w błędzie.
Mimo, że jak sam Autor zaznacza to pierwszy kryminał i się na tym nie zna ja jestem pod wrażeniem. Napięcie utrzymane na wysokim poziomie a na jeszcze wyższym uwaga czytelnika. Nie chce się książki odkładać. Historia tak nas wciąga, że musimy poznać jej koniec!!! I tutaj kończy się tom pierwszy i ja się pytam no dlaczego??? Jak można w takim momencie!!! 🙈
Z postaci bardzo podoba mi się Sandra, jej wrażliwość a jednocześnie szorstkość. Jej silne parcie do przodu z jednoczesnym ogromnym zakorzenieniem w przeszłości. To ciekawa postać na tle kobiecych bohaterów w książkach kryminalnych.
Podsumowując to ja bardzo polecam 😊 jest akcja, jest tempo, jest brutalnie, jest zaskakująco, jest szokująco... Jest cały Moss 🔥🔥🔥 Nie szkodzi, że to kryminał a nie thriller psychologiczny, autor w tej książce ocalił siebie, swój styl i klimat jaki można zobaczyć we wcześniejszych pozycjach pisarza.
Jeśli jeszcze nie znacie to poznajcie a jeśli znacie to zobaczcie jak dobrze poradził sobie z kryminałem...
Mogę się pokusić o stwierdzenie, że jak dla mnie to najlepsza książka tego Autora 😊
Lubicie książki Marcela Mossa? Wczoraj swoją premierę miała najnowsza książka autora pt. "Utraceni". Jest to pierwsza część serii Echo. I chociaż po każdej lekturze autora stwierdzam, że książka jest najlepsza z tych, które do tej pory przeczytałam to "Utraceni" póki co zajmuje miejsce numer jeden i czekam z niecierpliwością na kolejne części.
Książka skupia się na temacie zaginięć. Na tym, co dzieje się z osobami, które utraciły bliskie osoby i ile są w stanie zrobić, żeby je odnaleźć.
"Jedni chcą żyć, lecz nie mogą. Inni nie chcą, a muszą... "
Igi i Sandra, po tym jak zaginęło ich rodzeństwo, postanawiają założyć Agencję Poszukiwań Osób Zaginionych "Echo", żeby pomóc sobie i innym.
Książkę czyta się jednym tchem i ciężko ją odłożyć na bok. Tu nic nie jest oczywiste. Świetnie wykreowani bohaterowie, dynamiczna fabuła i przewrotne zwroty akcji, to wszystko towarzyszy nam podczas lektury.
Oprócz zaginięć, motywem przewodnim jest tu świat przestępczy oraz narkotyki. Niech ta historia będzie przestrogą dla wielu osób.
Po książki Marcelego Mossa sięgnęłam w sumie niedawno ale muszę przyznać,że teraz książki tego autora biorę w ciemno.Wiem, że za każdym razem czeka mnie fascynująca historia, pełna emocji, momentami przerażająca i z pewnością niezapomniana.
I tak było tym razem."Utraceni" to rewelacyjny kryminał.Niesamowita fabuła,jest akcja,jest brutalnie,jest dramatycznie...To po prostu cały Marcel Moss,którego twórczość bardzo lubię..Ta książka wciąga jak spirala ,totalny rollercoaster..Polecam
Świetna książka. Główni bohaterowie Igi i Sandra pracują w Agencji Poszukiwań "Echo". Jemu zaginął brat, jej siostra. Razem próbują odnaleźć swoich bliskich, ale też Ziemowita, syna działacza społecznego. Doskonały temat powieści, mnóstwo zwrotów akcji i makabrycznych opisów. Poznajemy jak działa mafia narkotykowa, jaka jest bezwględna i okrutna. Ale także do czego prowadzi uzależnienie od narkotyków, jak zmienia się człowiek pod ich wpływem. Pozycja dla osób o mocnych nerwach. Zaskakujące zakończenie pierwszego tomu serii "Echo". Na pewno siegnę po kolejny tom.
Nowy thriller psychologiczny autora bestsellerowych ,,NIE ODPISUJ" i ,,NIE WIESZ WSZYSTKIEGO" Jesteśmy tak przyzwyczajeni do hejtu, że nikt się nie...
JEDNI DOBROWOLNIE UKRYWAJĄ SIĘ PRZED ŚWIATEM. INNI NIE MAJĄ WYBORU... Rok 2007. Zakochani Gabriela i Rafał spędzają romantyczny weekend nad jeziorem...
W dzisiejszych czasach wszyscy fantazjują o przemocy. Ty też, tylko jeszcze tego nie wiesz.
Więcej