Upiorne miejsce

Ocena: 5 (7 głosów)

Książka Kevina Chena - laureata Tajwańskiej Nagrody Literackiej.

Chen Tien-Hong jest najmłodszy w rodzinie. Jako długo wyczekiwany syn ma głównie starsze siostry, ojca, który nigdy nie mówi, i matkę, która z kolei nigdy nie przestaje. Mieszkają w małym miasteczku Yongjing w środkowej części Tajwanu. Dla Chena to jedynie miejsce, w którym się urodził, nie traktuje go jak domu. Kiedy orientuje się, że jest gejem, ucieka przed tajwańską prowincjonalnością do Berlina.

Wiele lat później Chen wychodzi z więzienia po odbyciu kary za zabicie swojego chłopaka w Berlinie. Jedzie do Yongjing, teraz biednego i zapuszczonego miejsca. Jego rodzice odeszli, siostry wyszły za mąż. Chenowi nic tutaj nie pozostało, dlaczego więc wraca? Co się stało ponad dekadę temu, że ta niegdyś szczęśliwa rodzina uległa rozbiciu? I dlaczego Chen zamordował swojego niemieckiego chłopaka?

Powieść rozpisana na niezliczoną liczbę głosów - zarówno żywych, jak i martwych osób. Utkana z hipnotyzującej sieci rodzinnych sekretów i wiejskich przesądów podejmuje wątki poszukiwania tożsamości, ukazuje zderzenie kultur i ze zwodniczą łatwością porywa czytelników w podróż poprzez czas.

Kevin Chen (???)(ur. 1976) swoją karierę artystyczną rozpoczął jako aktor kinowy, występując w filmach tajwańskich i niemieckich. Obecnie mieszka w Berlinie i jest autorem tekstów dla magazynu ,,Performing Arts Reviews". Opublikował kilka książek z esejami i opowiadaniami. ,,Upiorne miejsce" to jego pierwsza powieść, która poza Tajwanem doczekała się wydań po angielsku i polsku.

Informacje dodatkowe o Upiorne miejsce:

Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2023-04-26
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788383213057
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: Ghost Town

Tagi: Proza literacka

więcej

Kup książkę Upiorne miejsce

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Upiorne miejsce - opinie o książce

Avatar użytkownika - asiaczytasia
asiaczytasia
Przeczytane:2024-01-17, Ocena: 6, Przeczytałam,

„(…) on już stracił kontakt ze światem, był upiorem, który zniknął, na razie nie chciał wracać do ludzi (…)”[1]. Upiory stronią od ludzi, ale mają swoje miejsca, w których osiadają. Jego nazywa się Yongjing, czyli „Nieustający spokój”. Czy zazna w nim spokoju? „Upiorne miejsce leży na odludziu, ale czy są tu upiory?”[2] W powieści Kevina Chena upiory i żywi mówią do nas na przemian zabiegając o naszą uwagę.

Punktem wyjścia książki „Upiorne miejsce” jest powrót „marnotrawnego syna”. Chen Tianhong wychodzi z berlińskiego więzienia i postanawia wrócić w rodzinne strony, pomimo że niewiele tam na niego czeka. Ta decyzja stanie się przyczynkiem do poznania rodziny Chenów, rodziny dużej, nieszczęśliwej i tajemniczej. Staje się też przyczynkiem do poznania Yongjing, wymierającego miasteczka, tytułowego upiornego miejsca.

Kevin Chen napisał osobliwą powieść obyczajową. Chociażby trudno wytypować głównego bohatera. Czy jest nim Tianhong? Jest jednym z pretendentów do tego tytułu. Tak naprawdę w książce mamy kilka perspektyw, a Kevin Chen wyciąga je niczym magik fanty z kapelusza. Ciężko znaleźć w jego systemie prawidłowość, co może początkowo wydawać się dezorientujące. Staje przed nami jakiś człowiek (albo upiór) i mówi, a my musimy z tych wypowiedzi poskładać całą historię. Praca ciężka, a nawet żmudna, ale ten kto potrafi słuchać z czasem coraz lepiej będzie się orientował, któremu z bohaterów autor oddaje głos.

Książka „Upiorne miejsca” jest przesycona Tajwanem, gdzie dzieje się akcja. Małe miasteczko pełne uprzedzeń, plotek, zabobonów. Kevin Chen pięknie wplata lokalne wierzenia w historię Chenów. Chociaż „wplata” to za mało powiedziane. Różnego rodzaju duchy są wręcz namacalne. Realizm tak mocno miesza się z mistycyzmem, że trudno je odróżnić. Granica pomiędzy prawdą a magią, materią a duchowością nie istnieje. Ukłony należą się tłumaczowi, Jarkowi Zawadzkiemu, który dołożył wszelkich starań, aby nam ów lokalność przybliżyć. Jego komentarze są nieocenioną pomocą przy czytaniu.

Zakochałam się w tej powieści, Jest specyficzna, jest inna, jest trudna, co może większości czytelników zniechęcać. Ale ja kocham nieszablonowość, a Kevin Chen w taki sposób opowiada. Nie zgodzę się z częścią opinii, że tę powieść trzeba sobie dawkować. To jest tak wyjątkowy rodzaj pisarstwa, że trzeba się w niego wgryźć, a przerwy wybijają nas z rytmu. Najważniejsza jest jednak umiejętność słuchania. Bohaterowie „Upiornego miejsca” - i ci żywi, i ci martwi - rozpaczliwie pragną być wysłuchani, pragną, aby ktoś poświęcił im uwagę. Czy jesteś gotowy/a poświęcić im swój czas?

[1] Kevin Chen, „Upiorne miejsce”, przeł. Jarek Zawadzki, wyd. Mova, Białystok 2023, s. 50.
[2] Tamże, s. 17.

Link do opinii
Avatar użytkownika - klaudiahanczuk
klaudiahanczuk
Przeczytane:2023-06-12, Ocena: 5, Przeczytałem,

Zdarzyło się Wam przeczytać coś z literatury tajwańskiej? Jeśli nie to zabieram Was w podróż do Tajwanu w celu zgłębienia kultury tego kraju, przywołania wspomnień z życia rodziny Chen, bohaterów tej wyjątkowej historii. Ostrzegam, że to będzie podróż bardzo sentymentalna, przepełniona smutkiem, bólem i emocjami.
.
🌿 Chen Tianhong urodził się jako jeden z siedmiorga rodzeństwa i był najbardziej wyczekiwanym chłopcem w rodzinie. Po odkryciu, że jest gejem musiał uciekać ze swojego miasteczka, wyjechał więc do Berlina. Po kilku latach spędzonych w więzieniu, za zabicie własnego partnera, wraca w swoje rodzinne strony. Po co wraca, jeśli nic już nie jest takie, jakie było przed jego wyjazdem i nikt już na niego nie czeka. Czy odnajdzie to czego szuka?🌿
.
Książka napisana i opowiedziana z perspektywy kilku osób z rodziny Chen, których każda z nich przedstawia swoją historię, trudną, momentami nawet bardzo bolesną. Dzięki temu jesteśmy w stanie spojrzeć na historię tych osób z ich punktu widzenia. Historię opowiedziane przez nich pokażą, jak ogromny wpływ na ich dalsze życie miały kłamstwa i źle podjęte decyzje. Nie zabraknie tutaj tajemnic, intryg, ważnych tematów dotyczących homofobii, polityki, życia w społeczeństwie i straty najbliższej osoby.
.
Chaos, z tym mi się kojarzą książki azjatyckie, cechują się one brakiem porządku i przeskakiwaniem od jednego bohatera do drugiego, w czasie i miejscu. Zawsze mam problem, aby na samym początku wgryźć się w fabułę, więc robię do niej kilka podejść. Chociaż napisane są w sposób trochę chaotyczny i nieszablonowy, to tym samym są fascynujące i przerażające jednocześnie. "Upiorne miejsce" oddziaływuje na czytelnika w taki sposób, że po przeczytaniu masz mętlik w głowie, a zarazem odczuwasz pustkę, bo wiesz, że to już koniec tej nietypowej historii. Z pewnością nietypowej, bo nie jestem w stanie jej nawet przypisać do konkretnego gatunku. Wiele osób pisze, że zaliczyć ją można do literatury pięknej. Okładka, jak i tytuł, ewidentnie wskazują na grozę, z kolei opis to jak dla mnie thriller psychologiczny. Przeczytajcie i oceńcie sami☺️

Link do opinii
Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2023-05-14, Ocena: 6, Przeczytałam,

Oj przyznaję, że ta książka jest bardzo lekko napisana, choć nie zawsze to o czym czytamy jest łatwe do zrozumienia, nie mówiąc już o wyobrażeniu tych wszystkich zjaw o których ludzie tu opowiadają. To książka zupełnie inna od wszystkich. Niby to jedna opowieść życia chłopca, który był najmłodszy z siedmiorga rodzeństwa, jednak poznamy historię każdego. Nie będą one po kolei, bardziej to zlepek wspomnień, w zależności co o kim mu się przypomniało. Rozdziały rozpoczynają pewne historie, ale ich nie kończą. Dają za to bardzo dużo do myślenia i z reguły ich tematem jest śmierć któregoś z członków rodziny. Gdybym chciała prostacko określić całą opowieść, powiedziałabym, że to przerażająco chora historia, która dzieli się na niestworzone rzeczy, choroby psychiczne, nienormalne urojenia i dziką fascynację śmiercią. To tego ubrana w smutek, który jest bardziej irracjonalny niż rzeczy, które sobie przypomina. Ale właśnie to wszystko sprawia, że od tej historii nie można odejść. Główny bohater również zastanawia się co jest z nim nie tak, że nie potrafi czuć szczęścia z nawet najdrobniejszych rzeczy. Jego poplątane myśli tak nas absorbują, że niemal szokiem jest dla nas wiadomość o tym, że kocha chłopców. O czymkolwiek by nas nie poinformował, to jakby tłumaczy to wiarą, która obowiązuje w tajwańskiej kulturze. Podaje nam przykłady wierzeń i nie chce nas do niczego przekonać, tylko na tym jakby kończy swoje zdanie. Musi robić to, bo takie jest jego wierzenie i już. Nie wstydzi się tego, tylko niemal czułam, jakby był dumny z tego, że mógł mi tą tajemnicę zdradzić. A co ja z tym zrobię, to już go nie interesowało. Bardzo często mówił też językiem innych ludzi, jakby wcielał się w ich ciała i opowiadał co przeżywają, z czym się zmagają i jaki widzą w tym problem. Jakby sugerował, że w każdym życiu są jakieś problemy i że każdy rozwiązuje je na swój sposób. Niekiedy to, co nam przekazuje można brać za poezję, jakieś głębsze i mądrzejsze myśli. Jednak o czym by nie opowiadał, to budzi to nasz strach. Czytamy książkę w napięciu i niepewności. Zagadką była tu odsiadka więzienna, którą odbył skazany za morderstwo. I chociaż nic nie sugeruje z jakiego powodu wrócił w rodzinne strony, to jednak uwierzcie mi, że sensu tak poplątanego umysłu nie będziecie w stanie pojąć. A czy uzyskamy koniec tej historii, to już pozostawię w tajemnicy:-) Ale bardzo ją polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - LadyPasja
LadyPasja
Przeczytane:2023-05-12, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Są powieści, o których ciężko pisać... taka właśnie jest powieść Kevina Chen ,,Upiorne miejsce". To historia pełna bólu, wyalienowania, braku akceptacji dla inności oraz porażającej uległości wobec brutalnej, przygniatającej rzeczywistości. Ta opowieść ma posmak połykanych łez, krwi i sosu sojowego.

Przenosimy się do Yangjing, małego miasteczka w środkowej części Tajwanu i powoli poznajemy małą społeczność... a w szczególności pewną rodzinę i jej relacje i mroczne sekrety. Matka, ojciec, pięć sióstr i dwóch synów... a pomiędzy nimi przepaść pogłębiana brakiem zrozumienia, akceptacji i szczerości. W miejscu rozmowy... ciężka dłoń... ,,Matka biła go pięścią ostrą jak nóż, kopała nogą twardą jak miecz, ale najgorsze były usta, z nich wylewała hektolitry tajwańskich przekleństw, a każde słowo bulgotało jak wrzątek".

Brutalnie przedstawiona prawda o ówczesnej, maleńkiej tajwańskiej społeczności, w której narodziny córek, to wielki smutek, w której homoseksualizm to zbrodnia, w której pogłoska jest donośniejsza niż prawda. ,,Wirus plotki przenosił się drogą kropelkową, jedna osoba powiedziała drugiej, druga trzeciej, trzecia komuś obcemu, dowiedziały się o tym drzewa ka-tang i kanały irygacyjne, usłyszały o tym ryby w stawach oraz krzewy betelu i chryzantemy na plantacjach, w końcu dotarło to nawet do zbłąkanych upiorów."

Czy tak upiorne miejsce, może być domem? Czy osoba naznaczona zbrodnią może odnaleźć ukojenie? Czy aktualne cierpienie wygasza cierpienie z przeszłości? Przecież ,,pamięć ludzka jest wybiórcza, zwodnicza, w skrajnych przypadkach człowiek może wymazać najbardziej bolesne etapy dorastania, zachowując to, co piękne, to, co dobre (...) Ale nie zapomniał tego, co ohydne i odrażające, pamiętał ucieczkę i śmierć, których był przyczyną, obelgi matki i jej ciężką dłoń".

To opowieść z pogranicza snu i jawy... a może raczej z pogranicza koszmaru i upiornej rzeczywistości. Historia opowiedziana przez żywych i umarłych. Stopniowo odkrywana tajemnica ukazuje przeszłości naznaczoną złem, okrucieństwem wynikającym ze stereotypów i uprzedzeń. To historia o poranionych jednostkach pragnących szczęściach i nieumiejących osiągnąć tego, czego pragną.

Historia ludzi zranionych przez bliskich...

dzieci dorosły... blizny zostały...

upiory nadal przerażają.

Gorąco polecam!

We współpracy z Wydawnictwo Mova.

 

Link do opinii

#współpracabarterowa
"Duchów nie ma się co bać, najokrutniejsi są ludzie."

To zawiła opowieść o pewnej rodzinie zamieszkałej w małym miasteczku, Yongjing w środkowej części Tajwanu. To właśnie tam, po wielu latach powraca Chen, najmłodszy z siedmiorga rodzeństwa. Miasteczko jest zapuszczone, rodzice już dawno umarli, jego siostry wyszły za mąż, umarły albo dopadło je szaleństwo. Nie miał po co wracać, a jednak pojawił się. Co takiego wydarzyło się wiele lat temu, że pozostawiło wielką, nie dającą się zasklepić wyrwę w tej rodzinie?

Dziwaczna historia tej rodziny jest niczym układanie puzzli. Całość jest zrozumiała, dopiero gdy ostatni kawałek wskoczy na swoje miejsce. Ta historia porusza tematy niewygodne, takie które uwierają i są trudne do strawienia. Przemoc domowa, wykorzystywanie seksualne, homofobia, samobójstwo, poronienie,  samookaleczenia. Traumy, które ciągną się za człowiekiem latami.

Jest przygnębiająco, melancholijnie. Bohaterowie pełni rozterek nad bolesną przeszłością, w ich pamięci pojawiają się migawki dawnych zdarzeń.

Pełno tu przesądów, wiejskich zwyczajów, legend, i rodzinnych tajemnic. Pozwala przybliżyć nam chińskie tradycje, wierzenia czy tajwańskie potrawy. Pełno tu ciekawostek takich jak, wieszanie martwego kota, Święto Duchów i wiele innych. To przede wszystkim historia o poszukiwaniu własnej tożsamości.

Książka jest napisana bardzo dziwnie, wręcz chaotycznie. Z początku miałam problemy z tym, aby w pełni wsiąknąć w tę historię. Portret rodziny jest kreślony, przeskakując między postaciami i różnymi ramami czasowymi. Postaci są osobliwe. Poznajemy tu krok po kroku różne punkty widzenia, sekrety, traumy i sposoby radzenia sobie z nimi.

"Upiorne miejsce" to też ogrom pięknych metafor, przypominający momentami scenerie niczym z ulotnego snu. Jest zarazem pięknie i upiornie. Granice między światem żywych i umarłych są zatarte.

Uważam, że książkę warto przeczytać, choć nie jest łatwa. Jestem pełna podziwu dla tłumacza. Mam po niej ochotę na więcej literatury azjatyckiej.

Link do opinii

Jak często macie problem z ubraniem w słowa waszych recenzji?

 

Chen Tien-Hong jest najmłodszym z siedmiorga rodzeństwa - długo wyczekiwanym synem swoich rodziców, którym los wcześniej podarował głównie córki. Gdy dorasta, zdaje sobie sprawę, że jako gej nie ma szans na szczęśliwe życie w małym, prowincjonalnym miasteczku Yongjing w środkowej części Tajwanu. Wyjeżdża więc do Berlina.

 

Akcja ,,Upiornego miejsca" rozgrywa się wiele lat później, gdy Chen powraca do Yongjing. Niedawno wyszedł z więzienia po odbyciu kary za zabicie swojego niemieckiego partnera. W miejscowości, w której się urodził, niewiele na niego już czeka - rodzice nie żyją, a siostry mają własne rodziny. Co więc spowodowało, że Chen zdecydował się tu znowu pojawić?

,,Upiorne miejsce" to powieść o traumach i rodzinnych tajemnicach, z których Kevin Chen tworzy hipnotyzująca fabułę. Głos mają tu zarówno żywi, jak i umarli.

 

Kompletnie nie wiem, co mam napisać. Mem mętlik w głowie, pustkę i brak mi słów. Może zacznę od tego, że jeszcze nie czytałam takiej pozycji. Zupełnie nie wiem, do jakiego gatunku ją przypisać, chociaż na @lubimyczytac.pl widnieje jako literatura piękna.

 

Początkowo miałam ogromny problem, żeby wkręcić się w fabułę. Czytałam dwa razy ten sam rozdział, aż w końcu stwierdziłam, że muszę odpocząć, oczyścić głowę i sięgnąć po coś innego, lekkiego. Pomogło. Później czytało mi się to już dużo lepiej.

 

Nie jest to łatwa historia i nie będzie ona dla każdego. Myślałam, że nie jest również dla mnie, jednak im głębiej sięgałam, tym lepiej mi się ją czytało. Cieszę się, że należę do tych osób, które się nie poddają i nie odkładają książki na bok po słabych początkach.

 

Lektura jest pięknie wydana, ma niespotykaną okładkę, która przyciąga wzrok, a w środku znajdziemy trzy części historii i każda z nich jest pięknie zarysowana.

 

Najbardziej spodobało mi się to, że mamy tutaj szeroki obraz fabuły, widzimy wszystko z różnych perspektyw, a to zawsze cenię sobie najbardziej. Bogate opisy i mała ilość dialogów wnoszą wiele do książki.

 

Polecam zapoznać się z historią i samemu ocenić, czy jest ona dla was. Czasem warto wyjść poza swoją strefę komfortu.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy