Syria obecnie dla reszty świata może kojarzyć się z niebezpiecznym miejscem, które spływa krwią powstańców. Życie wśród pomników historii miało jednak swoje piękne sekrety, które odkrył Marius Kociejowski. Towarzyszyły mu przy tym całe zastępy tubylców, z których każdy to wyjątkowy outsider.
Sulejman to alchemik i uzdrowiciel, który idzie ścieżką ascetyzmu, przedziwną nawet dla jego braci muzułmanów. Abed, uliczny filozof, tęskni za światem wygodnym i doczesnym. Ich przyjaźń zdumiewa, jest niczym mur obronny przed syryjską codziennością. Tam, w starożytną kulturę, bezlitośnie wdzierają się współczesne interesy polityczne i ekonomiczne.
Pojawiają się też Myrna, chrześcijańska stygmatyczka, Abu al-Talib mówiący przypowieściami, i największy żartowniś wśród sufich Damaszku, szajch Ahmad al-Harun. W ich doborowym towarzystwie autor stąpa po cienkiej linie odgraniczającej rozum i szaleństwo.
Uliczny filozof i świątobliwy głupiec to urzekający język, radość i melancholia, poszukiwanie bratniej duszy, ale przede wszystkim przenikający duch odwiedzanych miejsc. To sprawi, że każdy odkryje głębsze cele podróżowania i wróci zmieniony.
,,Kociejowski niczym wytrawny detektyw z półprawd i kłamstw mało wiarygodnych świadków układa prawdziwą Syrię. On się z tymi swoimi krętaczami zaprzyjaźnia. Tak barwnych postaci jak Abu Walid, podający się turystom za usynowionego sługę marszałka Montgomery'ego, nie da się zapomnieć. W tej książce wyraźnie sprawdza się powiedzenie, że kłamstwo prowadzące do prawdy jest usprawiedliwione".
Jan Grzegorczyk, autor Przypadków księdza Grosera
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2014-03-03
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 336
Przeczytane:2014-03-27, Ocena: 4, Przeczytałam,
Marius Kociejowski - urodzony i wychowany w Kanadzie, mieszka i pracuje w Anglii. Z zawodu księgarz, z zamiłowania podróżnik, a z powołania poeta i pisarz. Na swoim koncie ma m.in. cztery tomiki poetyckie, wiele publikacji dziennikarskich o tematyce literacko-podróżniczej. „Uliczny filozof i świątobliwy głupiec” to pierwsza z dwóch wydanych powieści jego autorstwa. Zredagował także antologię „Syria oczami pisarzy”.
Marius Kociejowski zaprasza w niesamowity spacer po Syrii. Czytelnik nie zostanie jednak wciągnięty w wir jakiejś porywającej akcji, będzie raczej jak podglądacz z ukrycia obserwował i podsłuchiwał zdarzenia, a przede wszystkim spotkania i rozmowy, jakich doświadczał globtroter. „Uliczny filozof…” wpisuje się w krąg literatury podróżniczej oraz wspomnieniowej. Narratorem jest sam autor, który dzieli się z odbiorcą własnymi doświadczeniami, jakie zdobył podczas swojej kolejnej wycieczki do Syrii.
Czytanie „Ulicznego filozofa…” to jak przeglądanie albumu ze zdjęciami – pamiątki z wakacji. Tak wyraźnie i barwnie nakreślone wycinki rzeczywistości momentami hipnotyzują swoim urokiem, budzą ciekawość, inne zdają się nieprawdopodobne, a kolejne znów zupełnie wymyślone. Te pojawiające się kolejno obrazy nigdy nie pozostają pozbawione komentarza czy wyjaśnień narratora.
Książka ta to twór dość dziwny, nieco chaotyczny i dla laików (nie zaznajomionych z kulturą, religią czy obyczajami arabskiego kraju) momentami niezbyt zrozumiały. Czytelnik pozna tu galerię prawdziwych osobliwości. Każde spotkania uderza podwójnie – po pierwsze intryguje, czasem bawi, na pewno czegoś uczy, a po drugie wydaje się jakąś mistyfikacją, czymś nieprawdziwym. Zresztą sami bohaterowie potrafią kłamać jak z nut, a sam temat mijania się prawdą staje się kwestią, która na dłużej zajmie narratora. Pogawędki z mieszkańcami syryjskiej ziemi otwierają międzykulturowy dialog oraz przynoszą rozważania na wiele tematów, które dodatkowo autor pogłębia, studiuje wręcz, często powołując się na opinie (fragmenty tekstów) uczonych, pisarzy, podróżników. To nie tylko kwestie związane z Syrią, ale przede wszystkim zagadnienia filozoficzne, sprawy duchowe.
Polecam przede wszystkim miłośnikom egzotycznych podróży, zainteresowanych Bliskim Wschodem i jego kulturą, historią, religią itd. Być może dobrze zaznajomiony w tej materii czytelnik odnajdzie wielką przyjemność z lektury Kociejowskiego. Książka powinna się także znaleźć w biblioteczkach kolekcjonerów niebanalnych historii niezwykłych postaci, które spotykamy na kartach „Ulicznego filozofa…”.