Wyspa u wybrzeży stanu Maine.
Dawny zakład zamknięty zostaje ponownie otwarty jako Halycon Hall. Jednak pomimo wysiłków, by prezentować się jako uzdrowisko dla bogatych i sławnych, nie może uciec od złej sławy i nawiedzonej przeszłości... Zdesperowana Rosemary Tulle przybywa na wyspę, by odnaleźć swoją młodszą siostrę, która zostawiła niepokojącą wiadomość. Pracownicy nie chcą wpuścić kobiety, a także upierają się, że jej siostra uciekła. Rosemary wie jednak, czym było Halycon Hall w przeszłości, a instynkt podpowiada jej, że prawda o siostrze jest zupełnie inna. Zmuszona jest zwrócić się o pomoc do mężczyzny, którego miała nadzieję nigdy więcej nie zobaczyć. Jakie sekrety skrywa Halycon Hall? Jaka mroczna przeszłość upomniała się o Rosemary i jej siostrę?
,,Wciąga od pierwszej strony. Lisa Childs tworzy niesamowity, zapadający w pamięć nastrój, który trzyma w napięciu aż do ostatniej strony!" - Rita Herron, autorka bestsellerów ,,USA Today
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2024-06-05
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 432
Tytuł : Ucieczka.
Autor : Lisa Childs
Wydawnictwo Skarpa Warszawska
Data premiery : 05.06.2024r
#współpracareklamowa
#współpracabarterowa
#współpracarecenzencka
Opis książki :
Wyspa u wybrzeży stanu Maine.
Dawny zakład zamknięty zostaje ponownie otwarty jako Halycon Hall. Jednak pomimo wysiłków, by prezentować się jako uzdrowisko dla bogatych i sławnych, nie może uciec od złej sławy i nawiedzonej przeszłości… Zdesperowana Rosemary Tulle przybywa na wyspę, by odnaleźć swoją młodszą siostrę, która zostawiła niepokojącą wiadomość. Pracownicy nie chcą wpuścić kobiety, a także upierają się, że jej siostra uciekła. Rosemary wie jednak, czym było Halycon Hall w przeszłości, a instynkt podpowiada jej, że prawda o siostrze jest zupełnie inna. Zmuszona jest zwrócić się o pomoc do mężczyzny, którego miała nadzieję nigdy więcej nie zobaczyć. Jakie sekrety skrywa Halycon Hall? Jaka mroczna przeszłość upomniała się o Rosemary i jej siostrę?
„Wciąga od pierwszej strony. Lisa Childs tworzy niesamowity, zapadający w pamięć nastrój, który trzyma w napięciu aż do ostatniej strony!” – Rita Herron, autorka bestsellerów „USA Today".
"Musiała uciekać. Wiedziała, że jeśli nie ucieknie, to skończy jak one wszystkie.
Straci życie."
Rosemary odbiera od siostry niepokojący telefon i udaje się na wyspę gdzie znajduje się uzdrowisko a jeszcze tak niedawno zakład zamknięty Halycon Hall. Gdy już dociera do ośrodka okazuje się, że jej siostra uciekła.
Jaki sekret skrywa ośrodek?
Co kryje przeszłość Rosemary i jej siostry?
Autorka wprowadza nas w mroczny thriller, który trzyma w napięciu od początku do końca. Mnóstwo sekretów i tajemnic oraz zwrotów akcji. Ciekawa fabuła i dobrze wykreowani bohaterowie. Lekkie pióro autorki sprawia, że puls przyspieszy nam nie raz a przez historię dosłownie przepłyniemy.
Zakończenie historii jest dosyć rozczarowywujące gdyż czytelnik zostaje z pytaniami bez odpowiedzi, nie wszystko zostaje wyjaśnione. Mimo wszystko świetny thriller, który gorąco polecam.
Dziękuję wydawnictwu za zaufanie i egzemplarz recenzencki.
#książkoweimpresje #ewelabook @ewelabook
Rosemary, po rozpaczliwym telefonie od siostry z prośbą o pomoc, wyrusza na wyspę u wybrzeży Maine. To tam – w ośrodku dla bogatych i wpływowych osób - umieścili nastolatkę rodzice. Budynek, w którym ulokowano uzdrowisko niestety nie może pochwalić się pozytywną historią. To w nim w przeszłości znajdował się zakład zamknięty dla dziewcząt z problemami, a duchy tamtych wydarzeń wciąż ulatniają się nad tym miejscem.
Gdy kobieta dociera do celu nie zostaje wpuszczona na teren dawnego dworu. Zdesperowana zwraca się do mężczyzny, którego nigdy więcej nie chciała oglądać, a także zatrudnia się w ośrodku na etacie psychologa. Te wydarzenia sprawiają, iż demony dręczące ją od lat powracają. Czy Rose uda się pokonać traumę i odnaleźć Genevieve?
To pozycja od samego początku bardzo mocno oddziałująca na czytelnika. Autorce udało się stworzyć duszny, niepokojący klimat, który towarzyszy nam aż do samego finału. Już samo umiejscowienie akcji na wyspie Bane może wywołać ciarki. Dzieje się tak nie tylko w odniesieniu do nazwy, którą można przetłumaczyć jako zmorę lub przekleństwo, ale przede wszystkim ze względu na jej położenie i upiorne stary dwór, którego mury skrywają niejedną straszną tajemnicę. Na wyspę poza sezonem można dostać się tylko przez most będący w nie najlepszym stanie, a cały jej obszar pełen jest wysokich, kamienistych brzegów, na których jeden nieostrożny krok może doprowadzić do wypadku, a nawet śmierci... Sam Halcyon Hall okazał się po prostu wisienką na torcie. Choć obecnie po remoncie nie przypomina już ruiny, to dla mieszkańców Bane dalej pozostaje przeklętym budynkiem z widmem klątwy. To za jego murami przed laty mieścił się Bainesworth Manor- szpital psychiatryczny, którego dużo pacjentek nie opuściło żywych. Co prawda przypadło to na czasy, gdy wszechobecne było stosowanie w leczeniu lobotomii bądź elektrowstrząsów, jednak sam fakt takich praktyk może być szokujący, a gdy do tego doda się krzywdzenie na inne sposoby, to aż włosy się jeżą na głowie. Szpital powinien być budynkiem, gdzie dba się o zdrowie oraz życie pacjenta, aczkolwiek z przykrością trzeba przyznać, iż dochodzić tam mogło do tak porażających i dramatycznych incydentów, zwłaszcza w poprzednich epokach. Jeśli udało mi się Was zaciekawić tą kwestią koniecznie sięgnijcie po tę lekturę.
Pisarka w tej powieści przedstawiła również dwa skrajnie różne obrazy matki. Jedna z bohaterek jest w stanie zrobić absolutnie wszystko, poświęcić nawet własne życie, by ratować swoje dziecko lub odkryć prawdę o okolicznościach jego śmierci za wszelką cenę. Z kolei inna z osób rozgrywanego na kartkach tej książki dramatu to postać, która w ogóle nie zasługuje, by nazywać się tym mianem. Ta kobieta zaopatrzona jest wyłącznie w siebie, młodszego męża i swoje zachcianki czy pieniądze. Nie ma w niej za grosz rodzicielskich uczuć, a także nie waha się przed skrzywdzeniem własnej córki w jeden z najokrutniejszych sposobów, byle tylko osiągnąć to, co sobie zaplanowała.
W tej pozycji poruszony został również jeszcze jeden ważny aspekt – gwałt. Lisa Childs pokazuje nam, w jaki sposób może on wpływać na życie ofiary i w jaki sposób mózg stara się ochronić poszkodowanego człowieka. Wskazuje także metodę, za której sprawą ludzie mogą odzyskać bolesne, wyparte wspomnienia oraz jak odkryta prawda oddziałuje na ich emocje.
To znakomity, przepełniony napięciem thriller, który krok po kroku odkrywa przed odbiorcą swoje sekrety. Ta mroczna, poruszająca lektura ma niesamowity klimat utrzymujący się aż do samego końca, a plot twisty oraz dynamiczna akcja sprawiają, że tę powieść ciężko odłożyć. Choć nie wszystko zostało do końca wyjaśnione, nie ma to aż tak wielkiego wpływu na odbiór całości. Może właśnie taki był zamysł autorki, by pozostawić pole dla wyobraźni czytelnika. Ja pochłonęłam ją jednym tchem i gorąco polecam "Ucieczkę" waszej uwadze.
Jaki ciekawy thriller ostatnio czytaliście? Ja właśnie skończyłam książkę Lisy Childs pod tytułem "Ucieczka", która opisem bardzo mnie zaciekawiła. A jak było w środku? Na wyspie Bane został otworzony luksusowy ośrodek terapeutyczny. Jest on w takim miejscu, że trudno do niego dotrzeć. Mroczności tajemniczości dodaje fakt, że wcześniej w tym budynku znajdował się zakład psychiatryczny, który nie cieszył się dobrą opinią. Rosemary Tulle przybywa na wyspę na prośbę swojej siostry, która właśnie w tym ośrodku została umieszczona przez rodziców bez swojej zgody. Nie dzieje się tam dobrze i dziewczyna ucieka. Siostra za wszelką cenę próbuje ją odnaleźć co nie jest łatwe, bo nikt z mieszkańców nie chce jej pomóc. A jakby tego było mało komuś zależy na tym, by zabić dziewczynę. Rosemary jest zmuszona poprosić o pomoc kogoś, kto kiedyś bardzo ją skrzywdził. Czy uda się jej się odnaleźć siostrę? Co tak naprawdę dzieje się za zamkniętymi drzwiami tego ośrodka? Muszę przyznać, że autorka wprowadziła mroczny, duszny, tajemniczy i przerażający klimat. Miejsce akcji, ten ośrodek i mieszkańcy miasteczka są bardzo dziwni. Z każdym rozdziałem poznajemy losy Rosemary, jej siostry oraz całej ich rodziny. Momentami włos się jeżył na głowie. Ale w pewnym momencie akcja trochę zboczyła na poboczne tory i mam wrażenie, że nie wszystkie karty zostały odkryte. Zakończenie też mnie zaskoczyło, chyba nie na takie liczyłam. Jeśli już ją czytaliście dajcie znać co Wy o niej sądzicie.
Uciekła...
We wszechogarniającej bieli zniknęła.
Pośród słyszalnego zawodzenia kojotów.
Mróz parzył ją w podeszwy stóp.
Ubrana jedynie w szpitalną koszulę wspinała się po stromym zboczu.
Szorstka kora raniła jej dłonie, a igiełki mrozu policzki.
Nie miała wyboru.
Uciekła.
I ślad po niej zaginął...
Uciekła, chociaż uciec się stamtąd nie dało.
Wysokie mury posiadłości nikogo nieproszonego nie wpuszczają, a tym bardziej nie wypuszczają.
Dzisiaj uzdrowisko, kiedyś szpital psychiatryczny. Czy oprócz nazwy coś się jednak zmieniło?
Mroczne i owiane złą sławą przeklęte miejsce. Miejsce, o którym mieszkańcy wyspy chcieliby zapomnieć. To właśnie tam Rosemary próbuje się dostać, aby ratować siostrę. Bez skutecznie.
Dziwna to była wyspa. I dziwni jej mieszkańcy.
Niebezpieczeństwa czychały na Rosemary z każdej strony. Jej życie wisiało na włosku. Nie wiedziała, komu może zaufać.
Przeszłość ciągnęła się za nią jak cień.
Czuła pustkę, której nikt nie był w stanie zapełnić.
Autorka sprytnie wplatała w fabułę przeszłość bohaterki. Jednak teraźniejszość pozostawia wiele do życzenia. Ciągnęła się za długo. Z jednej strony czuć było determinację Rosemary, aby ratować siostrę, z drugiej strony brak było stanowczych działań zmierzających do osiągnięcia sukcesu.
No i jeszcze ten romans 🙈 ja wiem, że się powtarzam, ale po co romans w tych thrillerach 😂 chociaż było go jak na lekartwo, to jednak nie pasował 🤷🏻♀️
Mimo wszystko bardzo przyjemnie spędziłam czas z tą historią.
· Ucieczka skarpa 4.06
Na wyspę u wybrzeży stanu Maine przybywa 30-kilkuletnia Rosemery Tulle. W mieszczącej się tu klinice dla trudnej młodzieży przebywa jej młodsza siostra Genevieve. Właściciele ośrodka robią co w ich mocy, aby przyciągnąć swoją ofertą ludzi sławnych i bogatych. W Halycon Hall odpoczniesz, zregenerujesz siły i odzyskasz chęci do życia. Jednak czy aby na pewno? Po przybyciu na miejsce okazuje się, że siostra Rosemary uciekła i wszelki ślad po niej zaginął. Niepokój Rosemary podsyca dodatkowo podejrzane zachowanie mieszkańców wyspy. Komuś również zależy na tym, aby pozbawić młodą kobietę życia. Nie bacząc na grożące jej niebezpieczeństwo, główna bohaterka rozpoczyna prywatne śledztwo. Dawni przyjaciele okazują się wrogami a osoby, które uważała za sprawców swoich krzywd, niespodziewanie stają się przyjaciółmi. Czy Rosemary uda się odnaleźć siostrę a przy okazji ujarzmić własne demony z przeszłości? Zapraszam do lektury.
.
Przyznam, że miło spędziłam czas z tą książką. Zmagania bohaterki z niesprzyjającym jej systemem, ludźmi i wyspą, która momentami wydaje się rzeczywiście przeklęta, wciągnęły mnie bez reszty. Oczywiście pojawiło się też kilka niewyjaśnionych wątków, czy odpowiedzi, które nie do końca mnie przekonały. Jednak w ogólnym rozrachunku książka posiada więcej wad niż zalet. Przyjemny, aczkolwiek niepozbawiony wad thriller. Idealny na dwa, trzy wieczory. Świetna propozycja dla czytelnika poszukującego odskoczni od mocniejszych pozycji. Polecam.
.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję @skarpawarszawska
"Ucieczka" to książka, która już od pierwszych stron trzyma nas w napięciu.
Prolog był świetny, jednak im dalej zagłębiałam się w tą historię tym czułam się coraz bardziej rozczarowana. Można zauważyć tutaj taką tendencję spadkową. Liczyłam na coś lepszego.
Lektura była chwilami chaotyczna, ale bardzo dobrze i szybko się ją czyta. Jest ciekawa i intrygująca. Pomysł na fabułę jest interesujący, choć pojawiły się wątki za którymi nie przepadam.
Główna bohaterka jest trochę dziwna, działa pod wpływem impulsu, jest zdesperowana, co można zrozumieć. Jednak już od początku nie działa zbyt racjonalnie, trochę mnie irytowała jej postać.
Akcja rozgrywa się na wyspie, której mieszkańcy trzymają się razem i nie chcą rozmawiać o dawnym zakładzie zamkniętym, gdzie w przeszłości działy się rzeczy straszne. Ośrodek wznowił działanie jednak mieszkańcy wierzą, że jest to miejsce przeklęte.
Rosemary przybywa na wyspę aby ocalić swoją młodszą siostrę. Od początku nic nie idzie po jej myśli i napotyka różne przeszkody.
Książka jest pełna tajemnic, napięcia. Niestety czegoś brakowało mi w tej historii. Mogła by być o wiele lepsza. To taki trochę stracony potencjał. Mimo wszystko dobrze spędziłam czas z tą lekturą. Myślę, że idealnie nada się na jesienne wieczory.
,,Ucieczka" Lisy Childs przenosi nas na wyspę w stanie Maine, gdzie kiedyś mieścił się zamknięty zakład owiany bardzo wstrząsającą historią. Obecnie przekształcono go na luksusowy ośrodek dla osób, które potrzebują wyciszenia i pomocy psychiatrycznej. To właśnie tam trafia Genevieve, młodsza siostra naszej głównej bohaterki, Rosemary.
Już od pierwszych stron z książki bije mrok i tajemniczość. Fabuła wciąga, porywa i sprawia, że ciężko się od niej oderwać. Akcja jest dynamiczna i momentami mocno zaskakująca. Autorka zadbała także o odpowiednią scenerię, która dodatkowo oddziałuje na wyobraźnię czytelnika - wyspa skuta lodem, pokryta śniegiem i grasujący na niej morderca. Do tego ciekawość podsyca zmowa milczenia mieszkańców wyspy, którzy nie chcą się wypowiadać na temat uzdrowiska dla bogatych i sławnych osób.
Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani i znacząco się od siebie różnią. Ich portrety psychologiczne zostały bardzo dobrze dopracowane i przemyślane. Podoba mi się, że Childs wplotła w fabułę także przeszłość bohaterów. Ukazuje ich dawne demony, lęki i tajemnice, które miały na zawsze pozostać w ukryciu. Historia i wspomnienia Rosemary poruszają i pozwalają lepiej zrozumieć determinację kobiety. Jednak czy uda jej się odnaleźć siostrę i dowiedzieć, czy jest bezpieczna? Tego nie zdradzę!
Jeżeli chodzi o samo zakończenie, to przychodzi moment, kiedy możemy się go domyślić. Jednak nie jest ono tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać.
,,Ucieczka" to wciągająca, mroczna i pełna tajemnic książka, w której uczucie niepewności nie opuszcza czytelnika ani na moment. Autorka sprawnie lawiruje pomiędzy przeszłością a teraźniejszością, tworząc fabułę oryginalną i z całą pewnością wartą czytelniczej uwagi. Serdecznie POLECAM!
"Cała ta nieprzystępna skalista wyspa zionęła chłodem, a nisko zawieszone stalowe chmury okrywały cieniem wszystko i wszystkich."
Zaniepokojona rozpaczliwym telefonem od młodszej siostry, Rosemary przybywa na wyspę u wybrzeży stanu Maine, do ośrodka terapeutycznego Halycon Hall. Mówi się, że to miejsce jest przeklęte i lepiej trzymać się od niego z daleka. Pomimo usilnych próśb nie zostaje wpuszczona na teren ośrodka ani nie otrzymuje żadnych informacji. Personel ściśle strzeże swojej prywatności, jak i podopiecznych. Mając jednak w pamięci dramatyczny ton siostry, Rosemary czuje, że coś jest nie tak, więc uparcie stara się dostać do środka. Komuś jednak bardzo zależy, by nie odkryła tajemnic ośrodka i jest gotów na wszystko, by jej przeszkodzić.
Autorka od pierwszych stron kreuje atmosferę niepokoju i niepewności, która gęstnieje wraz z kolejnymi wydarzeniami. Dawny szpital psychiatryczny dla odsyłanych z rodzin kobiet to miejsce, o którym do dziś krążą legendy. Pomimo przekształcenia w popularny ośrodek, w jego murach wciąż tkwi wiele bólu i niezrozumienia.
Przedstawiony na tle niewielkiej społeczności odpowiednio działa na wyobraźnię.
Akcja nieco zwalnia, skupiając się na przeszłości bohaterów. Do głosu dochodzą dawne demony, skrywane lęki i bolesne tajemnice. Poruszyły mnie stopniowo ujawniane wspomnienia i historia Rosemary. Nie dziwi też determinacja, z jaką stara się odnaleźć Genevieve. W głowie kotłowały się możliwe scenariusze, jak również to, co mogło się wydarzyć. Żaden jednak nie zbliżył się do przedstawionego finału. Zwykle doceniam taką nieprzewidywalność, w tym przypadku jednak czuję lekki niedosyt. To nie było zakończenie, po którym zbierałabym szczękę z podłogi, tylko raczej stonowane i spokojne. Niemniej jednak jest to dobry thriller, który polecam waszej uwadze.
,,Ucieczka" Lisa Childs, wydawnictwo Skarpa Warszawska.
Tym razem przenosimy się na wyspę u wybrzeża stanu Maine, gdzie przed laty był zakład zamknięty, a teraz funkcjonuje jako uzdrowisko dla bogatych i sławnych pod nazwą Halycon Hall.
Rosemary odbiera od siostry niepokojąca wiadomość i udaje się na wyspę aby ją odnaleźć. Gdy już dociera do ośrodka okazuje się, że pracownicy nie chcą jej wpuścić oraz twierdzą, że jej siostra uciekła.
Co kryje się za murami ośrodka? Jaki sekret ukrywa się w przeszłości obu kobiet?
Otrzymałam mroczny, trzymający w napięciu thriller, pełen sekretów i zwrotów akcji. Przeszłość dosięga swoimi mackami i dopada Rosemary w momencie, gdy poszukuje swojej młodszej siostry. Fabuła bardzo ciekawa, pełna zwrotów akcji, cały czas coś się dzieje. Bohaterowie dobrze wykreowani, każdy świetnie uzupełnia fabułę. Kilka razy typowałam, kto jest odpowiedzialny za zniknięcie dziewczyny, a także kto chce śmierci Rosmary jednak nie wytypowałam właściwej osoby.
Zakończenie tu jednak mnie trochę zawiodło, gdyż nie zostało wszystko do końca wyjaśnione, co spowodowało, że zostałam z kilkoma pytaniami bez odpowiedzi.
Jeśli będzie kontynuacja, to chętnie po nią sięgnę, a Wam polecam tą książkę.
Ocena: 6, Przeczytałam,
Od wczoraj delektowałam się tą historią w dosłownym znaczeniu tego słowa. Sama bardzo ją przeżyłam, bo pokazała, że pomimo tego, iż każdy z nas popełnia błędy, to jednak można je naprawić. Pamiętajcie, że wasze życie jest tylko w waszych rękach i na wszystko macie wpływ. To wy kierujecie swoimi myślami, a nie one wami. Jednak bogaty jest tylko ten, kto nauczy się nimi kierować.
Wracając do książki, była ogromnie wciągająca, bo zawierała wszystkie cechy niesamowicie dobrego thrillera psychologicznego. Po pierwsze, mamy rodzinę, która nie jest nią w pełni. Dwójka dziewczyn z tej rodziny zostało rozdzielona. Jedna trafiła do mrocznego ośrodka, a druga ułożyła sobie życie, choć wciąż prześladują ją koszmary z przeszłości. Kiedyś bowiem została zgwałcona i czas po tym wydarzeniu nie może zostać wyjaśniony. Nagle jednak starsza kobieta dostaje telefon w którym młodsza błaga ją, by zabrała ją z tego ośrodka. Kierowana głębokim uczuciem jedzie po nią, ale wciąż coś idzie nie tak. Miejsce, gdzie przebywa młodsza jest ściśle strzeżone i ma swoją straszną historię, którą z wolna odkrywamy. Bądźcie jednak pewni, że zrobi ona wszystko, by tylko znów ją zobaczyć, bez względu na to, czy przypłaci to wielkimi konsekwencjami. A komuś bardzo zależy na tym, by nigdy się nie ujrzały.
Cała opowieść bardzo mi się podobała. Każda z postaci ma swoje brudy, które z różnych powodów nie chce by wyszły na jaw. To opowieść o sile miłości, która przekracza nawet najbardziej mroczne oblicze. Mamy też motyw małego miasteczka, gdzie każdy się ze sobą zna i współpracuje z przyjemnością, bądź przymusem. Każda osoba tutaj przedstawiona ma określony schemat działania, gdzie po opisach sami możemy zobaczyć po której jest stronie, choć znajdą się i tacy, którzy będą chcieli go obalić. Autorka poruszyła tutaj wstyd, który osacza ludzi i nakazuje im postępować w określonym kierunku. Wolnym człowiekiem jest ten, kto otwarcie potrafi się przyznać do błędu. Czasami każdy z nas zrobił coś z czego nie jest dumny, większość bohaterów to potwierdza, jednak to od nas zależy, czy weźmiemy go na klatę, czy pozwolimy, by wstyd zamykał nas w wąskiej przestrzeni i burzył każdy kolejny dzień, który mógłby być szczęśliwy. Opowieść naprawdę bardzo mi się podobała, bo pokazała co jest wartością i co możemy zmienić, by ból został wymazany, bądź zmniejszył się do tycich rozmiarów. Uważam, że historię mogą przeczytać wszyscy po skończeniu piętnastego roku życia, gdyż przeważnie to wtedy młodzi ludzie rozpoczynają współżycie nie myśląc o jego konsekwencjach.
Bardzo przejrzyście wydana, średni druk z niedługimi rozdziałami, które w każdym następnym są ozdobione. Dużo klimatu niepokoju i mądrych rad wpisanych pomiędzy rozdziałami. Ogromnie ją polecam!