"W Tutajach czas nie płynie ani wolniej, ani szybciej. Potrafi jednak zaskakiwać kierunkami, w których popycha bohaterów - mieszkańców lasu. Każdy zwierzak to wyjątkowy charakterek, z zaletami, wadami oraz całą paletą emocji. Do Tutajów można trafić przez przypadek lub celowo - przez skrytkę w starej chacie. Świat, w którym czujemy się ważni, doceniani, lubimy i szanujemy siebie oraz innych, odważnie pokonujemy wszelkie przeszkody i z ciekawością zaglądamy w głąb siebie, może każdego dnia być dla nas magicznym miejscem. Zapraszamy dzieci i ich rodziców do podróży w leśne zakamarki, gdzie będzie śmiesznie, często wzruszająco, a gdy trzeba - wspierająco!"
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2018-10-05
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 44
Przeczytane:2018-11-08, Ocena: 6, Przeczytałam,
W życiu kieruję się zasadą, że najlepiej wyłożyć kawę na ławę, niż obchodzić temat dookoła i pozwalać jedynie domyślać się, o co mi chodzi. Proste rozwiązania są najlepsze, a bycie bezpośrednim (nie mylić z bezczelnym) usprawnia komunikację. Dążę do tego, że o ile na co dzień taki sposób komunikacji mi pasuje, o tyle z dziećmi czasami lepiej jest rozmawiać na różne tematy poprzez wymyślone historie. Jako że sama niespecjalnie posiadam dar do tworzenia dziecięcych opowieści, zawierzam tym, którzy to potrafią.
Ewa Minor jest psychologiem, a jej mąż Marcin świetnym ilustratorem. Wspólnie stworzyli trzy historie, które złożyły się na przepiękną książkę zatytułowaną tak, jak nazywa się kraina, w której mieszkają jej bohaterowie – Tutaje. Trzy opowiastki, z których każda podzielona jest na kilka rozdziałów, pozwalają dziecku nazwać pewne emocje i zrozumieć wiele zaobserwowanych sytuacji. Dzieci są świetnymi obserwatorami – często zaskakują mnie swoimi spostrzeżeniami i uwagami na tematy, które (przynajmniej teoretycznie) powinny być im obce. Autorzy poruszają trzy niezwykle ważne kwestie, obierając sobie za bohaterów zwierzątka: myszki, wiewiórki, ropuchy czy jeże. Personifikacja tych leśnych stworzeń jeszcze bardziej przybliża małych czytelników (lub słuchaczy) do opowiadanych historii. Z każdej z nich płynie pozytywny morał, który może stanowić punkt wyjścia do rozmów o strachu przed przeprowadzką i nowym, nieznanym miejscem, o tym, że nie warto gniewać się na najbliższych i wypowiedziane w złości słowa można i należy cofnąć. Mogą to być również rozmowy o braterskiej miłości, tęsknocie i braku pewności siebie. Znajdziemy tutaj także motyw przyjaźni i chęci niesienia pomocy, gdy ktoś tego potrzebuje.
Uważam, że wartościowe przesłania w książkach dla dzieci to zawsze świetna sprawa, jednak Tutaje zawierają pewną wartość dodaną – przepiękne ilustracje. Nie ukrywam, że mam słabość do kreski Marcina Minora i już po Gwiazdce z nieba, którą w całości opatrzył cudownymi rysunkami, jestem przygotowana na zakup każdej książki, w której macza swoje palce. Przepiękne wydanie Tutajów, które rzuca się w oczy i robi ogromne wrażenie, idealnie nada się na prezent dla dziecka trzy-, cztero-, pięcio- i sześcioletniego. Zauroczy zarówno pociechy, jak i rodziców.