Tytułowe Trzykrotki, czyli Kamilla, Aleksandra i Katarzyna, przyjaźnią się od czasów liceum i wspólnie marzą o wielkiej podróży. Wciąż czują się młode duchem i miewają szalone pomysły. Jedynie niekiedy przesadnie troszczą się o dzieci, które zdążyły dorosnąć. W dniu sześćdziesiątych urodzin Kasiuli postanawiają zdobyć Kilimandżaro, lecz los płata im figla i zamiast do Afryki wyruszają kamperem przez Alpy na pełną wyzwań sekretną misję. Jak daleko się posuną, by doprowadzić ją do końca? Pełna humoru nowa powieść Katarzyny Kieleckiej przenosi Czytelnika w niezwykle piękne zakątki Europy, daje wiele okazji do śmiechu, ponad wszystko jednak mówi o tym, jak cennym darem jest przyjaźń i jak nieprzewidywalna bywa miłość. Edycja książki z dużym, wygodnym drukiem do czytania.
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2023-07-10
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 360
Bez zbytniego entuzjazmu sięgnęłam po “Trzykrotki” Katarzyny Kieleckiej, bo spodobał mi się tytuł. Zaczęłam czytać i przepadłam, bo to bardzo sympatyczna książka!
Nie myślcie, że głównym bohaterem powieści są rośliny doniczkowe. Skądże znowu! Tytułowe Trzykrotki to trzy przyjaciółki: Katarzyna zwana Kasiulą, Aleksandra i Kamila. Z okazji okrągłej rocznicy Kasiuli (co prawda kobietom wieku się nie wypomina, ale panie pierwszą, a nawet drugą młodość mają już za sobą) postanawiają wybrać się na wyprawę życia. Zdają się na los, ale ten płata im figla i na razie zdobywanie Kilimandżaro przesuwa się trochę w czasie. Za to nasze dzielne, niestrudzone i niezmordowane przyjaciółki wyruszają w misję śladem wnuczki jednej z nich. Wsiadają do kampera i rozpoczynają pełną przygód podróż po Europie. Oprócz “zdalnej” opieki nad Gają ( to wnuczka Kamili) zwiedzają romańskie zabytki we Francji I Włoszech, podziwiają majestatyczne alpejskie krajobrazy, ratują bezdomne koty, zawierają nowe znajomości… Są trochę szalone, zwariowane, nie boją się wyzwań i choć nie szczędzą sobie złośliwości, to rozumieją się doskonale i zawsze mogą na siebie liczyć.
Niech Wam się jednak nie wydaje, że “Trzykrotki” to tylko opis zwariowanej wycieczki lekko dojrzałych pań. O, nie! Autorka dotknęła w swej powieści wielu innych, ważnych spraw. Porusza problem relacji rodzinnych, zwłaszcza między rodzicami a dorosłymi dziećmi, pisze o rozterkach uczuciowych młodych ludzi, ich trudnych wyborach, pokazuje, jak niebezpieczne może być odrzucone uczucie. Pięknie kreśli postać osoby niewidomej, która wbrew przeciwnościom losu, spełnia się zawodowo. Przede wszystkim jednak Kielecka głosi pochwałę przyjaźni, która przetrwała wiele lat; przyjaźni prawdziwej, nieudawanej, takiej, której żadne różnice ani bagaż doświadczeń i charakterów nie zniszczą.
“Trzykrotki” to świetna powieść obyczajowa, bardzo sprawnie napisana, z wciągającą, dynamiczną akcją, wyrazistymi bohaterami, a właściwie bohaterkami, momentami humorystyczna, momentami poważna. Dla mnie była jedna z tych, które aż żal odkładać po przeczytaniu. Może doczekam się dalszego ciągu Trzykrotkowych przygód.
Szczerze polecam, czytajcie i pamiętajcie, że (...) “Trzecia młodość też jest od tego, by czynić głupoty. Tylko zdecydowanie wooolniej."
Trzykrotki to trójka przyjaciółek: Kamila, Aleksandra i Katarzyna, które znają się od czasów liceum. Razem przeżyły wiele radosnych i smutnych chwil. Przyjaciółki marzą o wspólnym podróżowaniu, a, że czują się młode duchem i mają szalone pomysły, postanawiają zdobyć Kilimandżaro. Jednak figlarny los sprawia, że zamiast wypadku do Afryki przemierzają kamperem drogi Europy. Razem nic im jest nie straszne.
Przyjaciel to osoba, która znaczy wiele. Przyjaciel to osoba, na którą możemy liczyć w każdej sytuacji. Lecz nie każdy zasługuje na to miano. Czasami okazuje się, że przyjaźń jest jednostronna i tak naprawdę ,,przyjaciele'' nie liczą się z nami. Jesteśmy potrzebni, gdy mogą coś zyskać ... Gdy nie jesteśmy już potrzebni stajemy się zbędni i często udają, że nas nie dostrzegają.
Trzykrotki miały szczęście. Miały siebie i mogły na siebie liczyć. Nie wyładowywały na sobie swoich frustracji. Znały się jak zły szeląg. Ich przyjaźń trwała od lat a teraz planowały wspólny wypad do Afryki. I chociaż ostatecznie z ich planów nie wyszło, nie złorzeczyły ani nie obwiniały siebie nawzajem za zmianę planów. Po prostu cieszyły się swoją obecnością i wspólnie przeżywały kolejne przygody. A tych nie brakowało...
Trzykrotki to przezabawna historia, która została napisana lekkim i przyjemnym dla czytelników piórem. Opowiada o prawdziwej, nieco szalonej przyjaźni, którą bez wątpienia warto było pielęgnować oraz o różnych odcieniach miłości. W Trzykrotkach znalazł się także wątek bezdomności zwierząt. Autorka przedstawiła nam w środku książki kilka sposobów jak można pomagać bezdomniakom. Trzykrotki to książka, która z pewnością będzie potrafiła poprawić humor. W moim przekonaniu jest idealną lekturą na coraz dłuższe jesienne wieczory.
,,Ponieważ wszystkie szczęścia, dramaty i zawirowania przeżywały potrójnie, bo we trzy, ktoś kiedyś nazwał je Trzykrotkami. Tak już zostało. Lubiły to słowo i chętnie go używały na określenie swojego trio." Trio, na które składa się Katarzyna Paliwoda, emerytowana bibliotekarka, teraz spełniająca się jako blogerka książkowa ,,Stara Bibliotekara", Kamila Wiśniewska i Aleksandra Kot. Panie trzymają się razem od liceum, na dobre i na złe.
Z okazji 60-tych urodzin Kasiuli, Trzykrotki sprawdzają stan konta, na które od dwudziestu lat wpłacały na wakacje życia. Zdają się na los i wybierają pozycję nr dwadzieścia z listy ,,wyprawa życia". Ku ich zaskoczeniu, wyprawą tą okazuje się wyprawa na Kilimandżaro. Rade nie rade, Trzykrotki zaczynają się szykować do wyprawy.
Syn Starej Bibliotekary, Mieszko spełnia się zawodowo jako lektor w firmie produkującej audiobooki i próbuje wyplątać się z dziwnego układu z Weroniką Lesiak. Młodzieniec, który traktował związek z Weroniką niezobowiązująco, w tajemnicy przed wszystkimi spotyka się z Gają, wnuczką przyjaciółki matki Kamili. Weronika nie przyjmuje informacji o zerwaniu zbyt dobrze i po wykradzeniu telefonu Mieszka, zaczyna dręczyć Gaję sms-ami. Gaja chcąc się odciąć od chorej sytuacji, postanawia wyjechać wraz z kolegami ze studiów na wycieczkę po Europie. Trzykrotki, zamiast do wyruszyć do Afryki, wypożyczają kampera i ruszają jej tropem. Jak skończy się szalona wyprawa przez pół Europy? Czy Mieszkowi uda się przekonać Gaję, że ją kocha? Czy Weronika pogodzi się z odejściem Mieszka?
,,Trzykrotki" to powieść obyczajowa z elementami humoru słownego i sytuacyjnego. Tytułowe Trzykrotki świetnie się rozumieją, gotowe skoczyć jedna za drugą w ogień, choć nie szczędzą sobie uszczypliwości, do jakich zdolni się długoletni przyjaciele. Ta trójka gotowa jest na każde szaleństwo, byle chronić swoich bliskich.
Motyw Weroniki i jej chorobliwej obsesji na punkcie Mieszka, na początku budził uśmiech litości, aby przerodzić się w niedowierzanie i w końcu dreszcz przerażenia. Weronika stała się stalkerką żyjącą wyimaginowaną wersją przyszłości, gdzie ona i Mieszko będą ,,żyli długo i szczęśliwie"
Ciekawym zabiegiem było wprowadzenie do fabuły niewidomego operatora dźwięku Jarosława Paszczy i jego przeuroczego psa o wdzięcznym imieniu Chomik. Jarosław pokazuje, że dla niewidomego nie ma przeszkód, no może za wyjątkiem prowadzenia auta. Z dużym dystansem do siebie, zawsze służy dobrą radą przyjacielowi Mieszkowi, stara się też zrozumieć Bogdę Kazanowską, kobiecy głosy w produkcjach audio.
Każda z postaci została wykreowana z dużą dbałością o szczegóły, co chyba było o tyle łatwiejsze/trudniejsze (niepotrzebne skreślić), że Trzykrotki są wzorowane na Autorce i jej przyjaciółkach w alternatywnej wersji przyszłości.
Powieść czyta się szybko, akcja poprowadzona dynamicznie wciąga. Autorka zmienia nastrój ze swobodnego, przez nostalgiczny, humorystyczny, po elementy grozy. Tu nie ma czasu na nudę.
Każdemu życzę takich przyjaciółek jak Trzykrotki i takiego planu na emeryturę, jaki miały te trzy pozytywne wariatki. Na zakończenie zostawiam wam, niezależnie w jakim jesteście wieku przesłanie Tria:
"- Pierwsza młodość jest od tego, by czynić głupoty, a tu trzy zramolałe szpieguski będą wędrować jej śladem....
- Trzecia młodość też jest od tego, by czynić głupoty. Tylko zdecydowanie wooolniej."
Jeśli lubicie ciepłe powieści obyczajowe, z pozytywnym przesłaniem, uroczymi bohaterkami i wspaniałymi widokami, to koniecznie przeczytajcie tę powieść.
A ja mam nadzieję, że Trzykrotki jeszcze nie powiedziały ostatniego słowa.
Serdecznie polecam!
Przyjaźń to wyjątkowa więź między ludźmi, trwająca niejednokrotnie przez długie lata. Po czym poznać, że relacja łącząca dwie lub więcej osób to właśnie przyjaźń? Osoby te są dla siebie wzajemnie ważne, wspierają się i są gotowe pomóc w razie potrzeby. To tak w skrócie, bo o więziach międzyludzkich można by mówić i mówić. Niejeden człowiek marzy o tym, by w jego życiu pojawił się ktoś, na kogo mógłby liczyć w każdej sytuacji, nawet kompletnie odjechanej i niecodziennej. Niektórzy mają to szczęście, że przyjaciółki tylko czekają na sygnał, jak w przypadku Katarzyny, Aleksandry i Kamilli, głównych bohaterek "Trzykrotek" Katarzyny Kieleckiej.
Kiedy Starej Bibliotekarze pojawia się w kodzie szóstka z przodu, trzy przyjaciółki postanawiają przeżyć przygodę życia i zdobyć Kilimandżaro. Kto jak nie one? Ale że co, ONE nie dadzą rady? No to patrzcie, niedowiarki! Kobiety rozpoczynają przygotowania do podróży, jednak jak to zazwyczaj bywa w przypadku planowania, cel podróży trzech pań ostatecznie zmienia się całkowicie. Zamiast w Afryce lądują w kamperze zmierzającym w równie piękne Alpy. Nie jest to jednak wyprawa całkowicie turystyczna, chociaż małżonek Katarzyny usilnie pracuje nad tym, by podróżniczki przy okazji realizowania pewnej misji zwiedziły jak najwięcej interesujących miejsc.
Jak zwykle w przypadku powieści autorstwa Kasi Kieleckiej, mamy tutaj do czynienia nie tylko z lekką i zabawną historią podróży trzech przyjaciółek, ale także z poważniejszymi tematami związanymi z relacjami w związku i rodzinie, tolerancją, zaufaniem i bliskością. Ale z drugiej strony, żeby nie wyszło za poważnie, znajdziecie tu również sporo humoru i niesamowitych zbiegów okoliczności. Wszystkie elementy fabularnej układanki pięknie się ze sobą łączą, tworząc rewelacyjny i dopracowany obrazek.
Zatem podsumowując... Trzy cichociemne w ciasnym kamperze, jedna psychopatka zorientowana na pewien przystojny acz zajęty męski cel, ciąża, trawka, bezdomne kotki, bogobojne śpiewy i oczywiście LEON!, a przy okazji sporo innych atrakcji, tego mniej więcej możecie się spodziewać po tej powieści. Aha, i koniecznie musicie poznać Reginę :-)
No, to liczę, że książka już czeka w Waszym koszyku i za chwilę zrealizujecie zamówienie. "Trzykrotki" to gwarancja świetnej zabawy, więc nie zwlekajcie.
Ada, nauczycielka w przyszpitalnej szkole, wiedzie szczęśliwe życie u boku Jacka. Planuje ślub, jednocześnie angażując się w opiekę nad dziećmi z chorobami...
Wieluń 1939 roku. Sześcioletni Lolek cieszy się z narodzin braciszka. Pierwszego września na miasto spadają bomby i zmieniają jego szczęśliwe dzieciństwo...
Przeczytane:2023-10-08,
Tytuł: "Trzykrotki"
Autor: Katarzyna Kielecka
Data premiery: 10.07.2023r.
Wydawnictwo: Szara Godzina.
"Trzykrotki".
To pierwsza powieść spod pióra Katarzyny Kieleckiej, którą miałam możliwość czytać.
Jak wypadła?
Sprawdźcie sami:)
.
.
Na początku muszę zaznaczyć, że autorka ma doskonale poczucie humoru oraz potrafi pisać ciekawe i wciągające dialogi! Dzięki temu książkę czyta się naprawdę przyjemnie i dosyć szybko.
.
W powieści poznajemy tytułowe "Trzykrotki" - Kamillę, Aleksandrę i Katarzynę, które przyjaźnią się od liceum, a w przyszłości marzą o wspólnej podróży. I wyobraźcie sobie, że... to się udaje! Kobiety wyruszają w swoją podróż... to, że nie poszła po ich myśli to nic nie szkodzi 🤭 Przecież takie przygody najlepiej się wspomina, czyż nie?
To co ich czeka to wielka niewiadoma... aczkolwiek myślę, że każda z nich była zadowolona 😁
.
W międzyczasie poznajemy Antka - syna jednej z Trzykrotek, który ma dziewczynę... oj ta Weronika... od początku czułam, że coś mi tam nie gra... początkowo byłam zła na chlopaka, ale później zmieniłam totalnie zdanie... zaczęłam martwić się o Gaję...ale.🤫 nie będę Wam nic więcej zdradzać z tego wątku:p
.
.
Suma sumarum:
Jeżeli chcecie przeżyć podróż przyjaciółek, która była pełna przygód, to polecam! Będziecie zadowoloni😉