Nie da się tej książki czytać w spokoju ducha. To rzecz bowiem, która przenikliwie i z wyjątkową pasją, może nawet z ekstazą, opowiada o dramacie wiary radykalnej, wprost szaleńczo próbującej się wydobyć na absolutną wolność. I przekroczyć rozmaite granice religijne, kulturowe, moralne. Ale też zarazem wiary spętanej przez pisane nam pokusy ducha i żądze ciała. Nie mamy tutaj więc do czynienia tylko ze znakomitym śledztwem w sprawach losów jednego tylko człowieka – Jana Marii Michała Kowalskiego, mariawickiego arcybiskupa i reformatora. Tylko z opowieścią o jego wielkim triumfie i żałosnym, tragicznym upadku, o jego charyzmie i jego pohańbieniu, o jego talentach i jego przyziemnych małościach, o podejrzanych objawieniach, snach i nowatorskich wizjach przebudowy Kościoła. Jerzy Pietrkiewicz odtwarza zatem przed nami – i z naszym emocjonalnym udziałem – szczególny, choć zarazem powszechny spektakl religijnego buntu. Buntu, w którym w iście jaskrawy sposób herezja zmaga się z ortodoksją, katolicyzm odsłania swe zakazane i zgoła pogańskie treści, skrajność duchowych oczekiwań kończy się człowieczym nieszczęściem, a mistyka, teologiczna spekulacja i podniosła liturgia ujawniają swe najgłębsze związki z erosem.
Prof. dr hab. Zbigniew Mikołejko
Wydawnictwo: Iskry
Data wydania: 2024-04-15
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 400
„Trzeci Adam. Opowieści o Mariawitach” to książka Jerzego Pietrkiewicza, która przede wszystkim zachwyca swoim wydaniem, obok którego nie można przejść obojętnie.
Książka przede wszystkim traktuje o postaci Jana Marii Michała Kowalskiego, który był mariawickim reformatorem i arcybiskupem.
Przyznam szczerze, że podczas czytania zdecydowanie poszerzyłam, skromną do tej pory, wiedzę o mariawitach, których znajdziemy również w naszym kraju.
Jerzy Pietrkiewicz zabiera nas w tajniki religii, buntów i z humorem oraz wielkim zaangażowaniem i oddaniem przybliża nam mariawitów, o których nie mówi się wiele. Myślę, że znajdzie się grono ludzi, którzy w ogóle nie będą świadomi, że mariawici w ogóle są obecni w naszym kraju.
Nie jest to książka, którą czyta się z zapartym tchem i którą przeczytamy szybko, niemniej jednak warto się zainteresować tematem i skusić się na ten tytuł.
Powieść łotrzykowska Jerzego Pietrkiewicza napisana po angielsku w 1955 roku rozgrywa się w siedemnastowiecznej Polsce i Rosji, a jej głównym bohaterem...
"Jest rok 1607. Tobias Hume, żołnierz, kompozytor i wynalazca, pojawia się w kresowej wiosce jak rozbitek na brzegu wyspy, mając tylko ubranie na grzbiecie...