reklama

Trucking Girl. 70-metrową ciężarówką przez świat

Ocena: 5.33 (3 głosów)

Dziewczyna i fascynujący świat wielkich ciężarówek

Jest jedną z najbardziej znanych Polek na świecie. Gdy przewozi wielotonowy ładunek po zamarzniętym jeziorze albo dostarcza olbrzymie skrzydło wiatraka na zabagnione pole, jej finezję za kierownicą podziwiają na YouTube miliony osób. Nic dziwnego, że właśnie jej przyznano wyjątkowy tytuł Barbie Shero - ambasadorki akcji pomagającej dziewczynkom uwierzyć, że mogą zostać, kim tylko chcą.

A przecież wcale nie musiało tak być. Jej rodzina nigdy nie podróżowała, prowadzić samochód nauczył ją pierwszy chłopak. Startowała z sukcesami w konkursie Miss Polonia, myślała o karierze weterynarza, w końcu została nauczycielką. Uciekła ze szkoły, aby poczuć prawdziwą wolność - nocą, za kółkiem.

Jak przejechać przez małe rondo, ciągnąc za sobą kilkudziesięciometrowy ładunek? Dlaczego w Kanadzie ciężarówkę odpaloną jesienią można zgasić dopiero wiosną? Jak wziąć prysznic w bazie pełnej mężczyzn? Podróż krętymi drogami z Iwoną Blecharczyk pozwala nie tylko poznać życie prawdziwego truckera, ale też obalić wiele stereotypów.

Informacje dodatkowe o Trucking Girl. 70-metrową ciężarówką przez świat:

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2020-10-28
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 9788328715196
Liczba stron: 320

Tagi: Reportaż i dziennikarstwo śledcze bóg

więcej

Kup książkę Trucking Girl. 70-metrową ciężarówką przez świat

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Trucking Girl. 70-metrową ciężarówką przez świat - opinie o książce

Iwona Blecharczyk to truckerka i youtuberka. Chociaż miała w planach zostać kimś zupełnie innym, a przez chwilę nawet była nauczycielką, postanowiła zacząć spełniać marzenia i wybrała inny zawód. Obecnie jest kierowcą ciężarówki, prowadzi też bardzo popularny kanał na YT. Napisała również książkę pt. „Trucking Girl”, opowiadającą o blaskach i cieniach tej nietypowej dla kobiety pracy.

Iwona od początku książki podkreśla, że kobiety są tak samo dobrymi kierowcami zawodowymi jak mężczyźni. Od początku też udowadnia, że tak w istocie jest. Autorka długo była w swojej pracy traktowana jak dziwadło. Kiedy dowiadywano się, że jej specjalizacją są gabaryty, czyli ładunki tak wielkie, że nie mieszczą się na drodze, szczęka opadała wielu aż do ziemi. U jednych ta drobna blondynka wzbudza podziw, u innych zazdrość, a u jeszcze innych powątpiewanie. Jedno jest jednak pewnie, Iwona podążyła za swoim marzeniem i to, co robi sprawia jej ogromną radość. O swojej pracy mogłaby opowiadać na okrągło. Z tej potrzeby powstała książka, która opowiada o doświadczeniach Iwony, które zbierała w pracy na przestrzeni wielu lat. Mówi w niej o tym, jak zrodziło się marzenie o byciu kierowcą zawodowym, jakie były jej początki w tym zawodzie. Sporo opowiada też o swoim prywatnym życiu. O tym, kim kiedyś chciała być, jak to się stało, że była nauczycielką i dlaczego z tego zrezygnowała. Co zadecydowało o tym, że wzięła udział w konkursie Miss Polonia i nawet została wybrana na miss regionu. I jak została straszakiem na żony swoich kolegów z pracy. Dla mnie najbardziej interesująca była część omawiająca rzeczywistość zawodowego kierowcy, ponieważ mam w swoim otoczeniu osobę, która również wykonuje ten zawód, ale niewiele o jego specyfice mówi. I przyznam, że dowiedziałam się naprawdę sporo. Zrozumiałam też więcej niż do tej pory. Chociaż nadal w sferze wyobrażeń pozostaje dla mnie kwestia zasypiania podczas jazdy. Jak sama autorka przyznaje, dopóki samemu się tego nie przeżyje, ciężko ten stan zrozumieć. No bo jak można zasnąć prowadząc? Sama Iwona nie była w stanie tego pojąć. Była zmęczona, odczuwała senność, a mimo to nadal pozostawała świadoma i kontrolowała sytuację. Aż do pewnej nocy, kiedy sama owego stanu doświadczyła. Przyznam, że trochę mnie to przeraża, kiedy pomyślę, że tego samego doświadcza znajoma osoba. I zaczynam się bać. Przeczytajcie, a zrozumiecie, dlaczego.

Iwona opowiada w swojej książce sporo o początkach swojej kariery, o tym, jak długo zabiegała o to, aby w ogóle zostać zatrudnioną, jak wiele determinacji to od niej wymagało. Pracodawcy widząc jej CV, spodziewali się, że będzie pracować w biurze, na spedycji, wszędzie, ale nie za kierownicą. Wielu nawet nie zaczynało z nią rozmowy, a byli również tacy, którzy zapraszali ją na rozmowę kwalifikacyjną tylko po to, aby popatrzeć na dziewczynkę, która chce się pobawić w kierowcę. Szczegółowo opisuje, z jakimi stereotypami musiała się mierzyć, z jakimi przeciwnościami walczyć. Autorka opowiada o plusach i minusach swojej pracy. O zagrożeniach i o przyjemnościach. O trudach tej pracy, ale też o możliwościach, jakie ona daje. I o ludziach, tych wszystkich wspaniałych, dobrych duszach, które poznaje w trasie. Ale też o samotności w drodze. O bezpieczeństwie w trasie i w czasie postoju. A także o zwykłych, przyziemnych sprawach, jak toaleta czy jedzenie w trasie oraz o tych istotnych dla kobiety.

Iwona Blecharczyk zabiera nas w trasę po Europie, Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Razem z autorką przemierzamy zamarznięte jeziora, Wielki Kanion Kolorado i inne, bardzo ciekawe miejsca. Bije z tej książki pasja, da się odczuć autentyczny zachwyt nad tym, co autorka robi i co przy okazji może zobaczyć. Iwona pokazuje, że da się spełniać swoje marzenia. Nie tylko o nich myśleć, ale przede wszystkim działać w kierunku ich realizacji. Bo przy odpowiedniej motywacji, determinacji, ambicji i odwadze można to zrobić i nie należy się tego pozbawiać, bo życie mamy tylko jedno. Przykład Iwony pokazuje, że da się, można i trzeba. Autorka jest spełnionym człowiekiem, któremu wykonywana praca daje satysfakcję. Jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych w świecie kobiet zasiadających za kierownicą ciężarówki i drugą Polką (obok Martyny Wojciechowskiej), która otrzymała wyróżnienie i tytuł Barbie Shero – ambasadorki akcji pomagającej dziewczynkom uwierzyć, że mogą zostać, kim tylko chcą. Jako laureatka otrzymała unikalną lalkę Barbie wzorowaną na swojej osobie. Tytułem tym nagradzane są wyjątkowe kobiety, które wbrew stereotypom osiągnęły wiele w pozornie męskim świecie. Jedną z takich kobiet jest bohaterka książki, Iwona Blecharczyk.

Książkę czyta się wyjątkowo dobrze, zupełnie tak, jakbyśmy czytali czyjś prywatny pamiętnik. Lektura jest czasami zabawna, innym razem wzruszająca, a na pewno bardzo pouczająca. Daje niezłego kopa motywacyjnego. Sprawia, że od razu chce się ruszyć z fotela i zacząć spełniać swoje marzenia. Oprócz interesujących treści, książka zawiera ciekawe zdjęcia z podróży i z codziennego życia autorki (nie tylko za kierownicą), co bardzo wzbogaca lekturę.

„Trucking Girl” to historia kobiety, która nie bała się sięgnąć po swoje marzenia. Uparła się, postawiła na swoim i odniosła sukces. Jej historia inspiruje i pokazuje, że przyszłość należy do wszystkich, którzy wierzą w swoje marzenia i mają odwagę za nimi podążać. Polecam lekturę tej książki każdemu, kto wątpi w swoje możliwości. Każdemu, kto kiedykolwiek słyszał, że się nie da, że się nie nadaje, że to nie jego miejsce. Iwona Blecharczyk pokazuje, że możemy osiągnąć wszystko to, co chcemy, że ograniczenia siedzą przede wszystkim w naszej głowie. I jeśli chcemy przeżyć życie na własnych zasadach, musimy robić to, co kochamy i co sprawia nam przyjemność. Tylko wtedy będziemy czuć się spełnieni. Książka jest pełna przeróżnych ciekawostek na temat pracy truckera i nawet tylko dla nich warto ją przeczytać. Gorąco polecam!

Link do opinii

Już sama okładka tej książki jest co najmniej interesująca i zapowiada ciekawą przygodę.
Bohaterką i jednocześnie autorką książki jest piękna kobieta parająca się dosyć nietypowym mimo wszystko zawodem, a mianowicie jest kierowcą ciężarówki. Ja wiem, że obecnie widujemy już panie zasiadające za sterami choćby autobusów miejskich, ale prowadzenie potwora drogowego jest jeszcze niezwykłe.
Iwona Blecharczyk bo o niej mowa swoją pasję do dużych samochodów wyniosła poniekąd z domu rodzinnego. Często bowiem wraz siostrą towarzyszyły ojcu w naprawach np. kombajnu zbożowego i choć początkowo rozpoczęła swoją zawodową karierę jako nauczycielka, to zew przygody był na tyle silny, że jednak podjęła pracę w firmie przewozowej. Tu trzeba zaznaczyć, że autorka wielokrotnie pokazuje w książce stereotypy z jakimi się spotyka. Nawet w swojej pierwszej pracy, o którą się ubiegała musiała udowadniać, że tak potrafi prowadzić tak wielki samochód i tak nie chce pracować tu jako sekretarka, dyspozytorka czy ktokolwiek inny - chce prowadzić ciężarówkę.
Swoje pierwsze trasy wspomina różnie, bowiem oprócz towarzyszącego początkowo stresu musiała zmierzyć się także z seksistowskimi zachowaniami innych kierowców będących na trasie. Musiała nauczyć się jak reagować na niewybredne zaczepki i odpowiednio je gasić. Innym problemem o którym opowiada jest sprawa bezpieczeństwa kierowców na drodze i na parkingach. Obecnie wie już gdzie można bezpiecznie wypoczywać w nocy, a gdzie czujność absolutnie nie może zostać wyłączona. Chodzi tu o bezpieczeństwo nie tylko jej jako kobiety kierowcy, ale także towaru który przewozi. wielokrotnie widziała bowiem gangi parkingowe napadające na samochody i kradnące towar z naczep. Wspomina też o emigrantach chcących za wszelką cenę przedostać się nielegalnie za granicę za pośrednictwem nieświadomego kierowcy, który ma w ten sposób dodatkowy bagaż.
Ale jak sama podkreśla praca ta to nie tylko kłopoty i trudy ( bo autorka upodobała sobie najbardziej przewożenie tzw. gabarytów), lecz mnóstwo wspaniałych ludzi, którzy wzajemnie sobie pomagają czy to na parkingu, czy na trasie przejazdu. Dzięki nim ta niełatwa praca zwłaszcza dla kobiety, bo nie ma tu taryfy ulgowej staje się wymarzona i dająca satysfakcję.
Iwona jest także ambasadorką mającą na celu zwrócenie uwagi na zmiany w postrzeganiu kierowców ciężarówek jako niechlujnych facetów, dla których nie ma znaczenia gdzie śpią, co jedzą i czy mają się gdzie umyć na trasie. Otóż ma to znaczenie choćby dla poprawy bezpieczeństwa na drodze, bo wypoczęty kierowca ma lepszy refleks i jedzie pewnie.
Autorka opowiada także o wielu zaletach wynikających z takiej pracy. Nauczyła się ograniczać do minimum zabieranie zbędnych bagaży w trasę i przekonała, że można żyć bez wielu przedmiotów. Trasy przewozów wiodą przez wiele krajów i dzięki temu ma możliwość zwiedzania świata. jej ulubione miejsce to na pewno Hiszpania, ale za kierownicą ciężarówki przejechała także po zamarzniętych jeziorach Kanady.
Książka ta to nie tylko mnóstwo ciekawostek ze świata tych DUŻYCH aut ale też fajne zdjęcia zdradzające jak wygląda od kuchni ten zawód.

Książkę otrzymałam z klubu recenzenta serwisu nakanapie.pl

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Pies
Anna Wasiak
Pies
Cienie. Po prostu magia
Katarzyna Rygiel
Cienie. Po prostu magia
Suplementy siostry Flory
Stanisław Syc
Suplementy siostry Flory
Lato drugich szans
Dagmara Zielant-Woś
Lato drugich szans
Upiór w szkole
Krzysztof Kochański
Upiór w szkole
Piwniczne chłopaki
Jakub Ćwiek
Piwniczne chłopaki
Dolina Marzeń. Przeszłość
Katarzyna Grochowska
Dolina Marzeń. Przeszłość
Szczerbata śmierć
Arkady Saulski
Szczerbata śmierć
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy