Tristan Strong wcale nie czuje się silnym bokserem, odkąd jego przyjaciel zginął w wypadku autobusowym - uważa, że zawiódł Eddiego. Jedynym, co mu po nim zostało, jest dziennik, w którym Eddie zapisywał różne historie. Aby pozbierał się po tej tragedii, rodzice wysyłają go na wakacje na farmę dziadków w Alabamie, na co Tristan wcale nie ma ochoty.
Pierwszej nocy na wsi w jego sypialni zjawia się kleiste stworzenie, które kradnie dziennik Eddiego. Tristan ściga tę istotę - czy to naprawdę lalka? - i próbując wyrwać zeszyt z rąk złodziejki, przypadkiem wybija dziurę w niebie... i ląduje w Śródszlaku - groźnym miejscu z płonącym morzem, nawiedzonymi kościostatkami i żelaznymi potworami, które prześladują mieszkańców tego dziwnego świata.
Tristan trafia w sam środek walki, którą bogowie czarnoskórych Amerykanów, John Henry i Brat Królik, toczą resztkami sił. Jednak umowa z chytrym Anansim ma swoją cenę. Czy Tristanowi uda się uratować świat, zanim straci jeszcze więcej?
Nie ma nic lepszego, niż czytać książkę pełną mitów i magii, która przeszywa cię do szpiku kości i pobudza duszę do śpiewu. Tristan Strong jest darem dla świata.
Nic Stone, autor powieści Drogi Martinie
Mbalia tka cudowną baśń splecioną z magii, tajemnicy i niezwykłych przygód, w których uczestniczą żelazne potwory, afroamerykańscy bogowie i kościostatki. Tristan Strong jest bohaterem, którego nie da się nie lubić, bohaterem, którego prawdziwa siła tkwi w niewiarygodnej mocy wspomnień i opowieści.
J.C. Cervantes, autorka Posłańca Burzy
Tristan Strong wybija dziurę w niebie to świetna zabawa - fascynująca wędrówka przez fantastyczne krainy, zarówno te realne, jak i wyobrażone. Kwame Mbalia dokonał czegoś wyjątkowego, tkając historię, która jest jednocześnie skargą, okrzykiem wojennym i radosnym, a chwilami smutnym listem miłosnym.
Daniel Jose Older, autor Ostatniego strzału i serii ,,Shadowshaper Cypher"
Tristan Strong wybije dziurę w twoim sercu. Zachwyciła mnie ta opowieść - epicka mieszanka fantasy, akcji i mitologii. Cudowne postacie, intrygująca fabuła i zawrotne tempo sprawią, że ta książka nie przejdzie bez echa.
Eoin Colfer, autor serii o Artemisie Fowlu i książki Fred, wymyślony przyjaciel
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2021-08-30
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 490
Tytuł oryginału: Tristan Strong Punches a Hole in the Sky
Znacie jakieś legendy Afroamerykanów? Mówią Wam coś imiona: John Henry, Wysoki John, Brat Lis, Brat Królik? A może Gumowa Mała? Nie? Ja też do niedawna nic nie wiedziałam o tych postaciach. Dlatego tak bardzo się cieszę, że w serii "Rick Riordan przedstawia" wydawane są kolejne książki, przybliżające nam różne mitologie, wierzenia i legendy.
Tristan Strong to młody chłopak, pochodzący z rodziny z tradycjami bokserskimi, który niedawno stracił jedynego przyjaciela i zmaga się ze smutkiem i poczuciem winy. Zarówno ojciec, jak i dziadek sądzą, że najlepszym lekarstwem na to będzie ruch i wysiłek fizyczny. Tristan jedzie więc na rodzinną farmie, gdzie przy ciężkiej pracy ma dojść do siebie. Jednak już pierwszej nocy ktoś chce ukraść jedyną rzecz, którą zostawił mu przyjaciel - dziennik, w którym spisywali stare legendy i opowieści. W pogoni za dziwną, miotającą żywicą lalką, Tristan trafia do innego świata, w którym spotyka osoby znane mu ze starych opowiadań.
Ten świat zmaga się z ogromnym niebezpieczeństwem... Mieszkańcy porywani są przez kajdanowce, a na wodach królują ogromne, przerażające kościostatki... Czy Tristan jest w stanie im pomóc? I dlaczego dziennik opowieści jest tak ważny?
Miałam problem z tą powieścią... Początkowo w ogóle nie wiedziałam o co chodzi w tym dziwnym świecie. Nie miałam pojęcia kim są Brat Lis, Brat Królik, czy John Henry. Dopiero później powieść mnie wciągnęła na tyle, bym chciała poznać tych bohaterów legend afroamerykańskich. Szczególnie Wysoki John mnie intryguje, zwłaszcza, że nie mogę znaleźć nic na jego temat, a jest to bardzo ciekawa postać, która zabierała dusze pracujących niewolników, by choć na chwilę odetchnęli od morderczego wysiłku.
Wydaje mi się, że kolejne tomy tej serii bardziej przypadną mi do gustu, ta część była dobra. Miała momenty, które chwytały za serce i dawały do myślenia, ale jedna rzecz bardzo mnie irytowała... Chodzi o lalkę - Gumową Małą, której nie mogłam znieść ? jej docinki i sposób bycia ogromnie mnie drażniły, ale może dla młodszych osób będą po prostu zabawne ?
Najlepiej będzie jak sami się o tym przekonacie ?
Przeczytane:2021-10-15, Ocena: 3, Przeczytałam, Współpraca, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021,
Wakacje to radosny czas, ale w życiu Tristana ostatnio nic nie układa się dobrze. Nastolatek musi poradzić sobie ze stratą przyjaciela, pierwszą przegraną walką i zawodem rodziny, a jakby tego było mało... Z wybiciem dziury w niebie. Trudno powiedzieć, które wyzwanie jest trudniejsze, ale od żadnego nie da się uciec. Na barki dwunastolatka spada więc naprawdę dużo, a konsekwencje jego działań będą ogromne.
Historia o radzeniu sobie ze stratą, pokonywaniu lęków i szacunku dla opowieści. Te ostatnie mają bowiem ogromną moc.
„Ale to sen rzeczywistości twojego świata. Baśnie, bajki, to wszystko, co uważasz za zmyślone, to tutaj istnieje. Nie jesteśmy tylko opowieściami... jesteśmy realni, marzymy, mamy nadzieje i boimy się tak samo jak wy (...)"
Swojego czasu Rick Riordan wziął najpopularniejsze mitologie (grecką, egipską i nordycką), by dać im nowe życie. Teraz natomiast chętnie wspiera w serii „Rick Riordan Przedstawia" innych artystów, którzy zdecydowali się współczesnych nastolatków osadzić w świecie wierzeń, o jakich większość z nas nie słyszała. Kwame Mbalia w swojej trylogii wykorzystuje zachodnioafrykańskich bogów takich jak Njame czy bohaterów pokroju Johna Henry'ego. Wlewa w nich nowe życie, nadaje im charakteru i obdarza ich nowymi historiami. Pisze o złośliwej (choć pełnej uroku) lalce Gumowej Małej czy bardzo słodkiej i bardzo mądrej Kasztance, która jest istotą o ciele królika. Tworzy kościostatki, kajdanowce i piętnowce, które próbują dopaść bohaterów. Pełno tutaj oryginalnych pomysłów, które stanowią powiew świeżości w świecie fantastyki. A wszystko to w towarzystwie niepozornych wzmianek o niewolnictwie, bo w końcu to na skutek niego wierzenia z Afryki zamieszkały na terenach Ameryki.
Bohaterowie Kwame budzą sympatię. Opowieść poznajemy dzięki Tristanowi, z którego perspektywy obserwujemy wydarzenia i który zwraca się chwilami bezpośrednio do nas, co pomaga nawiązać z nim głębszą więź. To chłopak pełen wad i zalet (czyli bohater dopracowany), który od razu budzi sympatię i trudno mi uwierzyć, że ktoś mógłby go nie polubić. Wiele doświadczył i nie dostał czasu, by z wszystkim się pogodzić lub cokolwiek poukładać w głowie. Momentami miałam wrażenie, jakby emocje miały rozerwać go od środka — skumulowane poczucie winy, rozżalenie oraz gniew — i obserwowanie tego bolało, ale jednocześnie sprawiało przyjemność, bo fragmenty te zostały zgrabnie opisane. Przede wszystkim jednak spodobał mi się jego humor, choć nie tylko on tutaj punktował. Moim absolutnym numerem jeden była bowiem Gumowa Mała, czyli bardzo sprytna, bardzo pyskata i bardzo uparta lalka, która nie wahała się przed rzucaniem we wrogów i upierdliwców żywicą. Takich drugoplanowych bohaterów, którzy ubarwili powieść i budzili sympatię, było znacznie więcej i jest to jeden z największych atutów tego tomu (choć mam oczywiście nadzieję, że całej serii).
Kolejnym atutem książki była akcja. Wciągała od pierwszych stron i nie pozwalała łatwo się od siebie uwolnić. Były momenty, gdy działo się dużo i momenty, gdy wszystko spowalniało, ale nie na tyle, by pozwolić choć przez chwilę się nudzić. Czasami obserwowałam starcia z istotami, których nigdy nie chciałabym spotkać, a innym razem miałam szansę zastanowić się nad relacjami dziecko-dorośli, patrzeć na rozwijające się przyjaźnie czy podziwiać ogromną wyobraźnię autora, który krzaczek z legendy był w stanie zmienić w ogromne schronienie dla wielu istot, które potrzebowały bezpiecznego dachu nad głową. Działo się więc dużo, ale Kwame nie zapomniał o rozwinięcia tła, które sprawia, że powieść tę można traktować jak książkowego przyjaciela.
To, co autorowi mogę zarzucić, to nie wykorzystanie potencjału jednej z bohaterek (Ayanny), która z czasem jakby wypłowiała i odeszła w cień. Plus małe zgrzyty pokroju wspominania przez Tristana samochodu i braku zdziwienie u otaczających go postaci, jakby doskonale wiedziały, co słowo to oznacza, choć w ich świecie nie ma tego rodzaju pojazdów... Drobne niedociągnięcia nie psują jednak lektury.
„Tristan Strony wybija dziurę w niebie" nie jest fantastyką przez duże F, ale ma wszystko, co dobry reprezentant swojego gatunku powinien mieć. Jest to literatura dla młodzieży lub nawet młodszej młodzieży, ale spodoba się również starszym czytelnikom. Powieść wkradła się do mojego serca i żałuje tylko, że nie mogę od razu przeczytać dwóch kolejnych tomów, bo historia ta spodobała mi się na tyle, że czuję się już z nią silnie związana. Mam nadzieję, że autor niejednym nas jeszcze zaskoczy.
tłum. Dorota Dziewońska
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.