Tomasz Niefart. Skazany na porażkę


Tom 1 cyklu Tomasz Niefart
Ocena: 5.25 (4 głosów)

Myślisz, że Ty masz pecha? Przeczytaj historie z życia Tomka. Już sam fakt, że nazywa się Tomasz Niefart skazał go na porażkę... tak przynajmniej twierdzi sam Tomasz.

Te pełne humoru historie sprawią, że będziesz kibicować Tomkowi zarówno w szkole, w domu jak i podczas jego spotkań z przyjaciółmi. Wszystkie te przygody łączy wspólny mianownik - są totalną porażką naszego bohatera. Chłopiec, jak typowy nastolatek, odbiera każde niepowodzenie jako koniec świata i śmierć towarzyską.

Przekonaj się, czy rzeczywiście tak jest.

Informacje dodatkowe o Tomasz Niefart. Skazany na porażkę:

Wydawnictwo: Zielona Sowa
Data wydania: 2021-04-14
Kategoria: Dla dzieci
ISBN: 9788381549028
Liczba stron: 192
Język oryginału: polski

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Tomasz Niefart. Skazany na porażkę

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Tomasz Niefart. Skazany na porażkę - opinie o książce

Wysłuchałam audiobooka kilka dni wcześniej, gdyż chciałam sprawdzić, czy moje wnuki mogłyby tego posłuchać. Rewelacyjnie historię pechowego jedenastoletniego chłopca opowiada nam Jarosław Boberek.
Mając wnuki w różnym wieku (4-15 lat) i chcąc je niejako trochę uciszyć podczas Świąt, włączyłam im w pokoju gościnnym tę opowieść. Mieliśmy przez jakiś czas względny spokój, chociaż później dzieci zaczęły same przewidywać dalszą fabułę. Z tego słuchowiska były zadowolone i nawet poprosiły mnie o zdobycie następnych części. Zresztą myślę, że sama chętnie ich wysłucham.
Już sam tytuł zapowiada nam ciekawe przygody, bo zestawienie imienia Tomasz i nazwiska Niefart wychodzi nieźle inspirująco (to masz niefart).
A z pewnością każdy z nas miał w życiu pecha, czyli niefart, lub coś poszło nie po naszej myśli. Lecz jeśli komuś ciągle się to zdarza, to czuje się wielkim pechowcem. Tak czuje się również nasz bohater, bo wie, że już na samym starcie jest przegranym z racji imienia i nazwiska.
Tomek jest bardzo grzecznym i może zbyt poprawnie jak na te czasy, wyrażającym się chłopcem, chociaż znam też sama takie nastolatki, które nie lubią tego nowoczesnego slangu młodzieżowego i mówią czystym językiem ojczystym.
Tomasz chciałby być we wszystkim najlepszy, a przede wszystkim nie mieć pecha, lecz zawsze tak się dzieje, że im on bardziej się stara, tym bardziej mu nie wychodzi. I zawsze winę zwala na swoje nazwisko i imię. Przykładem może tu być dbanie o porządek w swoim pokoju. Tomek miał robić pracę domową z koleżanką, więc mama prosiła go, żeby trochę sprzątnął w pokoju. Lecz chłopiec tak się zagłębił w grę, że nie miał czasu na takie zwykłe rzeczy, więc gdy usłyszał, że dziewczyna wchodzi do domu, miał aż cztery sekundy na ogarnięcie bałaganu. Ciekawi Was jak to zrobił? Szybko, ale co z tego wynikło, to już sami musicie się dowiedzieć, ja nie pisnę ani słowa. Powiem tylko, że przyczyną katastrofy był jego nie fart, czyli imię i nazwisko...

Takich przykładów niepowodzeń jest tu sporo, mnie najbardziej rozśmieszyła sytuacja z siostrą Tomasza i misiem o imieniu Gabryś, tym bardziej, że jeden z moich wnuków też się tak nazywa i jemu również się to podobało.
Można się również dowiedzieć z tej książki sporo o damskich torebkach, przede wszystkim tego, że nie powinno się ignorować pod żadnym pozorem ich mocy. Bo takową z pewnością posiadają.

"Tomasz Niefart. Skazany na porażkę" to książka dla dużych i małych dzieci a także i dorosłych, można z niej wynieść sporo cennych informacji a także zapewnić dobrą zabawę dla całej rodziny. Świetnie napisana, słucha się z przyjemnością, ale myślę, że papierowa wersja również jest ciekawa, gdyż możemy znaleźć w niej ilustracje.
Warto tę książkę poznać.

Link do opinii
Avatar użytkownika - joseheim
joseheim
Przeczytane:2024-10-12, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam, 52 książki 2024,

Bardzo fajna opowieść dla dzieci w wieku 8-12, a i dorosły nie będzie rozczarowany (jeśli będzie czytał dziecku, niekoniecznie dla własnej indywidualnej przyjemności). Pomysły na poszczególne przygody sympatyczne, całkiem życiowe i możliwe do uwierzenia. Moje dziecko (lat 8) chce więcej, a i ja bez przykrości zapoznam się z kolejną częścią.

Link do opinii

Świetna historia o chłopaku który myśli że jego pasmo niepowodzeń jest spowodowane przez jego nazwisko. 

Pełna świetnych i śmiesznych przygód chłopaka.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Azb
Azb
Przeczytane:2021-07-26, Ocena: 6, Przeczytałem,

Zdarza się Wam, że książka którą kupiliście dla swojej pociechy tak bardzo przypadła Wam do gustu, że zaaneksowaliście ją dla siebie? Ja mam tak z „Tomaszem Niefartem” Kasia Keller . Ta książka jest idealną rodzinną lekturą, bo potrafi rozbawić do łez każdego czytelnika, niezależnie od wieku. A z czego śmiejemy się czytając o szkolnych i poza szkolnych perypetiach nastoletniego pechowca, który miał to nieszczęście, że nazywając się Niefart dostał od rodziców w prezencie imię Tomasz? Nie da się ukryć, że sami z siebie. My dorośli czytając o piłkarskim zwycięstwie z jednorożcem na plecach, czy o próbie pozyskania pieniędzy na lodową degustację w towarzystwie uroczej Cecylki, co skutkowało, co prawda towarzyskim, ale pucowaniem auta taty, możemy wrócić pamięcią do naszych nastoletnich potknięć i porażek. Do historii, które jeszcze tak niedawno wydawały się dla nas końcem świata, a dziś przywołują nostalgiczne wspomnienia. Być może dzięki tej podróży w czasie, którą zafundowali nam Kasia w duecie z Tomaszem, będzie nam łatwiej zrozumieć nasze prawie nastoletnie dzieciaki i ich całkiem dorosłe problemy. Tyle na temat mojej „dorosłej” fascynacji Niefartem. Skupmy się teraz na nieco młodszych czytelnikach, bo nie należy zapominać, że jednak jest to książka napisana z myślą o nich. Dlaczego perypetie skazanego na porażkę chłopaka spowodują, że dzieciaki odkleją się od TikToka, Minecrafta, czy Robloxa? A gwarantuje Wam, że tak będzie! Nie od dziś wiadomo, że każdy prawie nastolatek jest bardzo wyczulony na swoim punkcie i boi się DPS-u, czyli Dokumentnej Publicznej Samozagłady, niczym ogień wody. A cóż bardziej obciachowego może spotkać ucznia w szkole od konieczności publicznego występu w przedstawieniu? Nie należy się więc dziwić, że Tomasz chcąc oddalić od siebie tę totalną, szkolną kompromitację imał się niezwykle śmiałych prób jej uniknięcia. Również temat domowych porządków powodował, że nasz bohater odnajdywał w sobie niezmierzone pokłady kreatywności. Nie da się bowiem zaprzeczyć, że w wieku iście niedorosłym pojęcie bałaganu i konieczności jego likwidacji jest zgoła odmienne od standardów rodzicielskich.

Życiowe problemy Tomasza Niefarta jak sami widzicie są bardzo bliskie naszym dzieciakom, a próby ich uniknięcia i powstały przy tym ambaras, skutkują nie tylko wielokrotnymi salwami śmiechu w trakcie czytania, ale również refleksją, że niekoniecznie to co dziś wydaje nam się towarzyską katastrofą, będzie nią za chwil kilka. I, że warto, za nim schowa się głowę pod koc zapewniając przy tym cały świat, że już nigdy się spod niego nie wyjdzie, spojrzeć na aktualny problem z nieco innej strony i starać się zmienić totalną katastrofę na jeszcze większy sukces.

Jednak nie tylko opisane z dużym poczuciem humoru życiowe perypetie Tomasza Niefarta powodują, że dzieci czytają tę książkę z przyjemnością. Należy tu wspomnieć jeszcze o dwóch nader ważnych rzeczach. Po pierwsze język jakim operuje autorka w sposób intuicyjny pokazuje młodym czytelnikom jak fajnie można się nim bawić unikając przy tym tak popularnych dziś skrótów, zapożyczeń z języków obcych, czy wulgaryzmów. Możemy tu przeczytać o skarpetkach, które zaliczyły czysty strzał, dzieciakach ryczących jak barany na łące, czy lawinowym kataklizmie.

Po drugie należy również zwrócić uwagę na świetnie dostosowaną do wieku czytelników szatę graficzną. Dzieciaki, które jedną nogą są już w nastoletniej rzeczywistości próbując odciąć się od swoich dziecięcy korzeni wolą prostą kreskę, od barwnych, bajkowych ilustracji. Rysunki Tomasza Kopki, nawiązujące do komiksowych historii, idealnie dopełniają treści opowiedziane przez Kasię Keller. Proste w wyrazie, zabawne, oddające charakter i klimat książki powodują, że czytelnicy łatwiej identyfikują się z bohaterem.

Podsumowywując zbiór dziewięciu zabawnych i świetnie zilustrowanych historii Kasi Keller o perypetiach Tomasza Niefarta to świetna lektura, która bawiąc pomoże naszym dzieciakom nieco rozładować emocje, które niejednokrotnie towarzyszą im w ich jeszcze nie dorosłej, ale już nieźle zakręconej codzienności.

 

Link do opinii
Inne książki autora
Julka i Janek. Czego nie lubi nieśmiałość
Kasia Keller0
Okładka ksiązki - Julka i Janek. Czego nie lubi nieśmiałość

Na placu zabaw rodzeństwo spotyka nowego chłopca. Janek od razu zaprasza go do zabawy, jednak chłopiec chowa się za swoją mamę. Janek jest zdziwiony jego...

Z kajetu Kajetana. Pogromcy Pogora
Kasia Keller0
Okładka ksiązki - Z kajetu Kajetana. Pogromcy Pogora

Stary kajet należał kiedyś do dziadka, a jeszcze wcześniej – do pradziadka. Kajetan dostał go w prezencie na dziesiąte urodziny. Od tej pory opisuje...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy