Tłumacząc Hannah

Ocena: 5.5 (2 głosów)

Rio de Janeiro, lata 30. XX wieku. Pochodzący z Polski szewc Max Kutner zostaje zmuszony do pracy w cenzurze listów żydowskich imigrantów.

Świat nieuchronnie zmierza ku II wojnie światowej. W Brazylii nowy dyktatorski rząd, podejrzewając komunistyczny spisek z ,,semickimi wpływami" i poszukując szpiegów oraz sabotażystów, usiłuje kontrolować wszelką komunikację. Jeden z licznych przybyszów z Polski, Max Kutner, zostaje zmuszony do pracy w cenzurze korespondencji. Tłumaczy z jidysz na portugalski listy takich samych jak on żydowskich imigrantów, by wytropić w nich zaszyfrowane informacje. Zmagając się z wyrzutami sumienia, samotny szewc stara się wykonywać swoje zadania na chłodno i z dystansem, lecz sprawy wymykają mu się spod kontroli, kiedy wpada w zachwyt nad listami pisanymi do siostry przez dobrą duszę o imieniu Hannah. Max zakochuje się w zachwycającej nieznajomej i obsesyjnie jej poszukuje. Kiedy ją wreszcie poznaje, odkrywa więcej, niżby się spodziewał i chciał. Nawet w odniesieniu do siebie samego.

Informacje dodatkowe o Tłumacząc Hannah:

Wydawnictwo: Bukowy Las
Data wydania: 2017-01-20
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788380743182
Liczba stron: 264
Tytuł oryginału: Traduzindo Hannah
Tłumaczenie: Wojciech Charchalis

więcej

Kup książkę Tłumacząc Hannah

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Tłumacząc Hannah - opinie o książce

Avatar użytkownika - Ovieca
Ovieca
Przeczytane:2024-11-02, Przeczytałam, Mam u siebie !, 2024,

Znacie mnie doskonale i wiecie, że nie przepadam za wojennymi klimatami. Nigdy nie byłam fanką tego typu książek i nigdy nie będę i to się nie zmieni. Oczywiście mam kilka takich powieści na koncie i zawsze starałam się w nich wyszukać to „coś” na plus. Kiedy książka mimo wojny była dobra, nie omieszkam o tym powiedzieć, a wręcz nawet uwydatnić fakt, że to nie moje rewiry, a było dobre! Jednakże… Kiedy nie bardzo wiem, o co chodzi, znaczy, że nie jest najlepiej.

Max przyjechał do Brazylii. Tam zostaje przymuszony do pracy jako żydowski tłumacz korespondencyjny. W ten oto sposób trafia też na listy Hannan do siostry, które są pełne nadziei, wsparcia i dobrego słowa. I jak możemy się domyśleć kobieta stała się wybranką jego serca. Mężczyzna ma tylko listy, ale jednak ma zamiar odszukać ukochaną! Brzmi świetnie, prawda? Też tak myślałam! A tu trochę psikus. Może ja czegoś nie zrozumiałam, może to faktycznie nie był tytuł dla mnie, ale liczyłam na swoiście namiętne poszukiwanie ukochanej, poszukiwanie miłości, poszukiwanie szczęścia, a dostałam gamę intryg i zawiłości wątków, które za cholerę do mnie nie przemawiają.

Faktem jest, że powieść czyta się ekspresowo. Język Autora jest przystępny, więc nie miałam większego problemu z tekstem, niestety zupełnie nie odnalazłam się w samej fabule. Jak lubię takie matactwo i zawiłości w historii, którą prowadzi Pisarz, tak tutaj mnogość wątków, wyrwała mnie trochę z butów, a zarazem pozostawiła w bardzo mieszanych uczuciach. Zakończenie zaskakuje, nie powiem, że nie, ale dla mnie to trochę za mało, by uratować całość. Miałam chwilami wrażenie, że samo uczucie Maxa do kobiety, zostało zepchnięte na bok. Pewne momenty pan Wrobel wrzucił jakby takie zapychacze, które tak po prawdzie nie wnosiły niczego specjalnego do tytułu.

Spodziewałam się więcej, bo okładka przyciąga, a sam opis obiecuje nam potężnie nasyconą emocjami historię, gdy mężczyzna odszukuje swoją ukochaną. Myślę, że gdyby mniej było oddania się przemyśleniom Maxa, ta powieść mogłaby wyglądać zupełnie inaczej. Niby nie jest źle, ale dobrze też niekoniecznie. Mimo wszystko ocenę pozostawiam każdemu indywidualnie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - pokooj36
pokooj36
Przeczytane:2017-05-31, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2017, Mam,
Brazylia tuż przed wybuchem II wojny światowej raczej nie jest znana współczesnemu czytelnikowi. Do kraju przybywa młody szewc, który w krótkim czasie zmienia tożsamość i zdobywa dodatkową pracę, jaką będzie czytanie i tłumaczenie listów, napisanych przez Żydów piszących w jidysz. W ten sposób poznaje Hannah, którą z każdym kolejnym listem kocha coraz bardziej. W historii przewija się nie tylko świat cenzorów, ale również faszyści czy organizacje żydowskie, likwidowane w związku z uprowadzaniem kobiety z terenów Europy Wschodniej. Pełno tu również szpiegów i kobiet lekkich obyczajów, a gdzieś w tle przewija się miłość i całkiem sprawnie opowiedziana historia kryminalna.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Northman
Northman
Przeczytane:2017-02-26, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,
Kłamstwa, intryga, miłość... wszystko w scenerii Rio de Janeiro lat 30-tych XX wieku. Ta książka mnie szczerze mówiąc zaskoczyła. Spodziewałem się pewnej dawki intrygi, konwencji kryminału, może jakiejś nostalgii w tym wszystkim... Dostałem co nieco wszystkich powyższych, zgadza się, jednak Ronaldo Wrobel dodał do tego zaskakujące wręcz odwrócenie losów fabuły i niespodziewane zwroty akcji, które wywróciły moją ocenę do góry nogami. Super książka, z super zakończeniem, jeszcze bardziej zaskakująca niż wciągająca! Niech nikt nie da się zwieść. Opowieść o szewcu żydowskiego pochodzenia, tłumaczącego dla władz listy pobratymców, w których wspomniane władze próbują doszukać się działalności wywrotowej, nie jest jeszcze jedną banalną opowiastką z nostalgicznym morałem w tle. To historia zawiłych, wyrachowanych intryg, pełna kłamstw i niedomówień. To również opowieść o miłości i o tym, jak wpływa ona na człowieka, niejednokrotnie grożąc srogim zawodem (właśnie w obliczu wspomnianych kłamstw i intryg). To wreszcie małe studium kobiecej przewrotności i skromna nauka o tym, że nic nie musi być takie, jakim się wydaje... Nawet jeśli to "coś" jest z pozoru niewinne, urocze i bezbronne... Może nawet zwłaszcza wtedy... Tych kilka tylko elementów czyni z "Tłumacząc Hannah" książkę niezmiernie ciekawą, intrygującą, i to zwłaszcza wobec faktu, że nie należy ona do jakichś nie wiadomo jak obszernych woluminów. Zmieszczenie wspomnianych wątków na 234 stronach wymagało od autora zręczności fabularnej, i z tego zadania Ronaldo Wrobel wywiązał się znakomicie. Potrafiąc przy tym przykuć uwagę czytelnika. Udało się, brawa zatem dla autora. "Tłumacząc Hannah" to ponadto książka świetnie oddająca klimat i rzeczywistość panującą w Brazylii w przededniu wybuchu II Wojny Światowej. Opisy realiów, jak i główne postacie są niezwykle plastyczne i barwne poprzez głębię, jaką całości - i realiom i bohaterom - nadał autor. Mx i Hannah, bez wątpienia centralne postacie tej opowieści, mają swoje własne historie, pełne jasnych i ciemnych epizodów, które to historie zderzają się ze sobą na kartach tej powieści. Co z tego wyniknie, tego nie mogę zdradzić, powiedziałbym bowiem zbyt wiele. Możecie jednak liczyć na kawałek naprawdę fajnej literatury, ze wspomnianym wyżej mini studium ludzkiej natury w tle. I myślę, że po ostatnich stronach będziecie zaskoczeni... nawet jeśli będziecie przed końcem myśleć, że powiedziane zostało już wszystko... W przypadku tej książki warto dotrwać do ostatniej strony. Polecam! Serdecznie w tym miejscu dziękując Wydawnictwu Bukowy Las za egzemplarz do recenzji. Recenzja znajduje się także na moim blogu: http://cosnapolce.blogspot.com/2017/02/tumaczac-hannah-ronaldo-wrobel.html Zapraszam!
Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy