3 listopada, w dniu swojej wysyłki Norman pisze list, który ma ułatwić pozostałym dzieciom ucieczkę z Grace Field House.
Chłopiec ciepło wspomina lata spędzone z Emmą i przyjaciółmi. To powieść o wypełnionej radością codzienności Normana w sierocińcu. O dniach, które nigdy nie powrócą…
Wydawnictwo: Waneko
Data wydania: 2020-12-18
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 0
Ilustracje:Posuka Demizu
SENTYMENTALNY DZIEŃ
Czytacie moje recenzje więc wiecie, że light novel to nie typ literatury, który bym cenił. Owszem, znam dzieła, które jako tako dało się czytać, ale nigdy nie trafiłem na nic, co by mnie zachwyciło. „List Normana” też mnie nie zachwycił, ale jak na książkę tego typu wypada naprawdę dobrze i nie zawodzi pod względem stylu, co jest niestety zmorą light noveli.
Nadszedł trzeci listopada. Dzień, w którym Norman ma zostać wysłany do demonów. Ostatni dzień jego życia. Straszna chwila? Dla niego raczej sentymentalna. Siedząc w lesie i pisząc list do swoich przyjaciół, by pomóc im w ucieczce z Grace Field House, zaczyna wspominać minione lata. Czas, który spędził u boku Emmy i pozostałych dzieci, wszystkie te dni, kiedy był szczęśliwy i nie wiedział nic o demonach, zsyłkach i związanych z tym wydarzeniach. Czas, którego wspominanie staje się swoistą pociechą w tym trudnym okresie…
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/02/the-promised-neverland-list-normana.html
Przeczytane:2021-06-18, Ocena: 4, Przeczytałem,
Przedstawiona w nowelce historia rozpoczyna się 3 listopada, czyli dokładnie w dzień „wysyłki” Normana. Chłopak, zanim zmierzy się ze swoim przeznaczenie, postanawia napisać tytułowy list, w którym chce przekazać Emmie i Rayowi wskazówki jak przetrwać i uciec z Grace Field. Stworzona przez niego korespondencja przemienia się jednak w nostalgiczną podróż w przeszłość. Norman wspomina wesołe chwile życia w sierocińcu, w otoczeniu przybranego „rodzeństwa”. Wszystko to przesiąknięte jest jego mocną miłością do swoich towarzyszy, z którymi spędził tyle wspaniałych momentów.
LN List Normana to pozycja zarezerwowana jedynie dla osób, dla których fabuła oryginału nie jest tajemnicą. Książka składa się z prologu, po którym następują cztery oddzielne historie rozgrywające się w przeszłości. Każdy z rozdziałów to mieszanka faktów, które są już znane (pokazane są one tutaj z troszkę innej perspektywy) z nową treścią fabularną. Nie należy jednak oczekiwać masy „nowości”, która znacząco rozbudowywałaby uniwersum. Określona ilość stron wymusiła na twórcach ograniczenie rozbudowy poszczególnych wspomnień i skupienie się jedynie na kilka najważniejszych elementach.
Do zalet pozycji na pewno należy zaliczyć fakt, że doskonale potrafi oddać on emocjonalność historii i samych bohaterów. Doskonale widać tutaj jak bardzo podopieczni sierocińca byli ze sobą związani i jak potrafili stworzyć namiastkę prawdziwej „rodziny”. Każda kolejna historia to mieszanka radości i zarazem dramatu, jaki przeżywa w danej chwili Norman. Całkiem dobrze prezentuje się również język powieści, który można zaliczyć do łatwych i przyjemnych w odbiorze.
Cała recenzja na: