Ariana to ekscentryczna, zamożna dama, która postanowiła uczynić wszystko, by chyląca się ku upadkowi wspaniała niegdyś rezydencja stała się ponownie jej własnością. Jedyną osobą, która zdaje się rozumieć obsesję Ariany, jest jej bratanica Anna. To właśnie ona staje się spadkobierczynią posiadłości Nogaro. Nieoczekiwanie zmusza ją to do podjęcia decyzji, czy starać się za wszelką cenę ocalić własne małżeństwo, czy też przyjąć spadek, którego wszyscy jej zazdroszczą.
Wydawnictwo: DRAGON
Data wydania: 2020-03-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 336
Tytuł oryginału: Le Testament D
Spadek, wygrana, czyli jednorazowe wzbogacenie się to zwykle powód do zazdrości czy nawet zawiści innych. Niewielu jest wtedy takich ludzi, którzy cieszyliby się razem ze szczęśliwcem. Każdy myśli tylko o tym, ile mógłby pożyczyć czy dostać albo dlaczego to nie on jest na miejscu 'wybrańca'. Życie...
Anna bardzo lubiła swoją ciotkę Arianę, do której przyjeżdżała na popołudniowe pogawędki przy ciastkach. Podoba jej się posiadłość Nogaro oraz opowieści o przeszłości, które snuje ciotka. Rodzice Anny oraz jej rodzeństwo uważali Arianę za starą wariatkę. Chyba tylko dlatego, że przez wiele lat marzyła, by wrócić do dworu Nogaro. W latach pięćdziesiątych musiała się wyprowadzić, gdyż ojciec zbankrutował. Zrobiła wszystko, by marzenie się ziściło a ona osiągnęła szczęście. To nic, że po trzech burzliwych małżeństwach została na starość sama.
Życie Ariany staje się Annie coraz bliższe dzięki notesom oprawionym w czerwony moleskin, które znalazła po śmierci ciotki we dworze. To właśnie Anna została jedyną spadkobierczynią Ariany, co wywołało burzę w rodzinie. Trójka rodzeństwa oraz rodzice zarzucają jej interesowność, czują gorycz, rozczarowanie i złość, zazdroszczą jej domu. Dopiero teraz żałują, że nie interesowali się ciotką oraz że spadku nie dostał brat Ariany, wtedy podzieliłby pieniądze na czwórkę swoich dzieci.
Zresztą sama Anna była przekonana, że spadek przypadnie ojcu. Teraz kobieta ma duży dylemat - co zrobić z domem - sprzedać, wynająć, zamieszkać?
Choć rozum podpowiada coś innego, Anna kieruje się sercem i postanawia zamieszkać w posiadłości Nogaro. Wywołuje to konflikt z mężem, bowiem Paul nie chce słyszeć o tym, by spędzić tam choćby kilka tygodni na próbę. Jest uparcie przeciwny pomysłom żony, jej zafascynowaniu budynkiem i piękną okolicą. Nie robi na nim wrażenia sosnowy las okalający dwór ani bliskość oceanu. Nie rozumie jej potrzeby spełnienia marzenia, nie dostrzega że przez trzynaście lat małżeństwa to Anna dostosowywała się do jego pragnień. A teraz ma swoje, nie chce być już 'grzeczną dziewczynką', która robi to, czego inni od niej oczekują. Nie chce być już niewidzialna. Czy kryzys małżeński uda się pokonać? Czy miłość wygra z kłótnią o dom? Wszak w takim starciu jak Anna kontra Paul zawsze ktoś przegra.
Françoise Bourdin stworzyła powieść przepełnioną emocjami i uczuciami. Niektóre skupione są wokół postaci współczesnych, które zderzają się ze smutkami i radościami, z zazdrością, pragnieniem dziecka, poronieniem, niepewnością w orientacji seksualnej, miłością, rozwodem czy niezrozumieniem. Jednak historia z przeszłości, czyli wspomnienia życia spisane przez Arianę również dostarczają wzruszeń czy zawodów - trzy małżeństwa bohaterki, nieustanne pragnienie powrotu do domu, odrzucenie przez rodzinę, samotność, ale w wyczekanym miejscu.
W poprzedniej książce autorki, którą miałam okazję czytać - "Ogród Lorenza", akcja w dużej mierze skupiała się na zwierzętach. W "Testamencie Ariany" również nie zostały pominięte - na pierwszym planie znalazł się uroczy pies - Goliat, któremu psi świat zawalił się z chwilą śmierci pani. Ponadto w tle pojawiają się zwierzęta leczone w klinice weterynaryjnej Paula i Juliena.
Francuska rzeczywistość najbardziej skupia się jednak wokół postaci ludzkich. Suki marzy o dziecku i rozwoju kwiaciarni, jej mąż o zrobieniu kariery fotografa, Lily marzy o nicnierobieniu i zakupach, Jerome o byciu pasożytem bez konieczności podjęcia pracy. Sporo namieszają tutaj panowie - Julien - współpracownik Paula oraz pewien pośrednik w handlu nieruchomościami. Czytając tę książkę nie można się nudzić, zwłaszcza że tak naprawdę nie wiemy co czeka naszych bohaterów. Nie wiemy, jakie podejmą decyzje, które ukierunkują ich przyszłość. Styl i jeżyk autorki czynią fabułę lekką, pojawiają się elementy humoru, sensacji czy flirtu. Wiele momentów zaskakuje a finał zwiastuje ciąg dalszy - jestem go bardzo ciekawa.
Podsumowując - "Testament Ariany" to typowa powieść obyczajowa o dość nietypowej tematyce, mimo że wątek spadku nie jest rzadki. Oczywiste jest tylko to, że gdzie pojawia się spadek, rozpoczynają się rodzinne niesnaski. Jest to historia o dążeniu do celu, młodości która odeszła, przytłaczającej ciszy a także o poczuciu winy. Przepełniona wydarzeniami i ludzkimi dramatami opowieść o dumie, kłopotach finansowych, rozstaniach, radościach z drobiazgów oraz narzucaniu innym swojej woli. Gorąco polecam!
Ariana przez całe życie walczyła o odzyskanie rodzinnej posiadłości. Powrót do domu, w którym spędziła dzieciństwo, stał się jej obsesją. Po jej śmierci rezydencję otrzymuje w spadku bratanica Anna. To ona jako jedyna z całej rodziny zdawała się rozumieć Arianę i jej dziwactwa. Po odczytaniu testamentu krewni Ariany są oburzeni – wszyscy liczyli na spadek po ciotce. Z kolei mąż Anny chce jak najszybciej pozbyć się kłopotliwego dziedzictwa. Dom wymaga remontu, a koszty jego utrzymania są wysokie. Poza tym Paul obawia się zyskanej przez żonę niezależności…
Anna nieoczekiwanie staje przed trudnym wyborem – przyjąć spadek, którego wszyscy jej zazdroszczą, czy sprzedać posiadłość i ratować swoje małżeństwo?
"Ten dom spowodował zmianę moich horyzontów. Poddaję w wątpliwość wiele spraw, jakby fakt posiadania tych kamiennych murów, w których mogę się schronić, pozwalał mi wreszcie odsapnąć i się zastanowić. Nic mnie nie ponagla. Nowym spojrzeniem ogarniam wszystkich, którzy mnie otaczają. Robię bilans swojego życia i nie jestem z niego zbyt dumna, ani nawet zadowolona. Gdzie podziały się moje marzenia? Które z wielkich projektów z młodości udało mi się zrealizować? Ten dom to prawdziwa puszka Pandory, otworzyłam wieczko i już nie mogę zamknąć go z powrotem. Dzisiaj widzę życie pod innym kątem. I myślę, że Ariana to także przewidziała."
Jakiś czas temu czytałam "Ogród Lorenza" Françoise Bourdin i byłam bardzo zadowolona z lektury. Nie inaczej jest i tym razem.
Już na początku naszą uwagę zwracają bohaterowie, którzy tak jak i my posiadają zarówno wady, jak i zalety. Dlatego bez trudu możemy się z nimi utożsamić, zrozumieć ich, polubić lub nie. Ale oprócz postaci mamy również zwierzęta. Na pierwszy plan wysuwa się pies Goliat. Da się zauważyć, iż autorka pała do nich wielką sympatią. Zresztą wyraźnie było to widać w jej poprzedniej książce.
Powieść przepełniona jest różnorodnymi emocjami i uczuciami. Bohaterowie z całą pewnością nie pozwolą Wam się nudzić. Sporo będzie poruszonych wątków i problemów. Nie chciałabym jednak nic więcej zdradzać, bo stracilibyście przyjemność z odkrywania tego, co przygotowała powieściopisarka. A wierzcie mi: decyzje, jakie podejmą poszczególni bohaterowie niejednokrotnie Was zaskoczą.
Autorka pokazuje, jak sprawy materialne, w tym przypadku spadek, potrafią dzielić ludzi. Ile z tego powodu rodzi się niesnasek i nieporozumień. Historia Ariany uświadamia, że zawsze warto walczyć o to, na czym nam zależy. Czasem trzeba nie oglądając się na innych, pomyśleć tylko o sobie, spełnić swoje marzenia.
"Nie spodziewałam się tego spadku, nie żywiłam w tym względzie żadnych nadziei."
Autorka roztacza przed czytelnikiem piękno krajobrazu francuskiego wybrzeża, pozwala poczuć nam zapach żywicznego lasu i zajrzeć do starego domu... Dzięki plastycznym i barwnym opisom odnosimy wrażenie, iż sami uczestniczymy w tym wszystkim, co zostało zawarte na kartach powieści.
"Testament Ariany" to angażująca i przejmująca powieść o skomplikowanych relacjach rodzinnych, zazdrości, nienawiści, miłości, poczuciu winy, dumie, odnajdywaniu swojego miejsca na ziemi, spełnianiu marzeń. Jeśli jesteście ciekawi jak spadek potrafi wywrócić życie do góry nogami - zapraszam do lektury.
Lorenzo to młody, ambitny weterynarz. Po włoskim dziadku dziedziczy olbrzymie tereny i zakłada wyjątkowy ogród zoologiczny, w którym dzikie zwierzęta...
Ariana to ekscentryczna, zamożna dama, która postanowiła uczynić wszystko, by chyląca się ku upadkowi wspaniała niegdyś rezydencja stała się ponownie jej...
Przeczytane:2020-03-23, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2020, obyczajowe, recenzje,
"Testament Ariany" to powieść o poszukiwaniu swojego szczęścia i walce o realizację marzeń. Jednak nie jest to wyidealizowana fabuła, łyżką dziegciu w tej ciekawej powieści jest zazdrość, że komuś powiodło się. Autorka poruszyła też problem bezdzietności i walki o utrzymanie ciąży. Porusza sprawę honoru i dumy jako dziedzictwa, w którym została wychowana Suki, która pochodzi z Japonii.
W powieści zwrócono również uwagę czytelnika na sprawy dziedzictwa rodziny i historii rodu.
Książkę czyta się szybko dzięki lekkiemu stylowi autorki. Sugestywne opisy krajobrazu wybrzeża francuskiego pozwalają wyobrazić sobie każdą opisaną miejscowość czy budynek. Powieść wciągnęła mnie od pierwszych stron i z żalem przeczytałam ostatnie zdanie. Jestem rozczarowana, że teraz muszę poczekać na drugi tom aby dowiedzieć się jak zakończy się historia Anny. Autorka zostawia czytelnika z wieloma pytaniami, na które nie otrzymał odpowiedzi. Mam nadzieję, że nie długo ukaże się kontynuacja "Testamentu Ariany", bo w takim momencie nie można zostawić czytelnika.