Terapia u doktorka


Tom 2 cyklu Młody bóg z pętlą na szyi
Ocena: 6 (1 głosów)
Inne wydania:

Historia prawdziwa. Książka, która pomaga głębiej zajrzeć w głąb siebie… Dwadzieścia siedem spotkań terapeutycznych opisanych bardzo dokładnie i rzeczowo, które mają odmienić życie bohaterki. Uporać się z przeszłością, umożliwić zrozumienie siebie i wyeliminowanie zachowań autodestrukcyjnych. Czy tak się stanie? Każde spotkanie z terapeutą to dla Anki trudne przeżycie. Opowiada o swoich myślach i uczuciach. Po drodze jednak wielokrotnie upada i znów zaczyna się ciąć. Czy właśnie tak ma wyglądać powrót do normalności? Do jakich wniosków dochodzi Ania po ostatniej sesji? Czy Doktorek pomógł jej odnaleźć się we własnym umyśle i uporządkować jej wewnętrzny świat? Czy jego metody okazały się skuteczne? A może to tylko schemat, w który nieudolnie próbuje wcisnąć swoją oporną pacjentkę? Ania do każdego spotkania próbowała przygotować się jak do lekcji – starała się odrabiać pracę domową, by ogarnąć pustkę w głowie, która pojawiała się za każdym razem, kiedy nachodził ją stres. Kotłujące się myśli, nowe leki, nowe blizny, omamy wzrokowe i słuchowe, płacz, ucieczka, powrót i znów ucieczka… Do czego to prowadzi? „Terapia u doktorka” to II część serii „Młody bóg z pętlą na szyi”.

 

Informacje dodatkowe o Terapia u doktorka:

Wydawnictwo: Wydawnictwo Psychoskok
Data wydania: 2019-09-10
Kategoria: Psychologia
ISBN: 978-83-8119-514-0
Liczba stron: 144
Język oryginału: polski

Tagi: zaburzenia emocjonalne pchychologia

więcej

Kup książkę Terapia u doktorka

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Terapia u doktorka - opinie o książce

"Jenny, mam na imię Jenny. Co w jej głowie siedzi - wiem tylko ja"...

Nie wiem czy pamiętacie ten refren pewnej piosenki sprzed lat. Zakładam, że tak ;) ... Trudno chyba o lepszą (muzyczną tym razem) mini-pigułkę informacyjną na temat sedna tego, o czym są książki Anki Mrówczyńskiej (pozdrawiam Cię serdecznie w tym miejscu :) - raz jeszcze dziękując za chwilkę rozmowy i dobre słowo o wcześniejszych recenzjach ;) ). O czym więc są? Tak naprawdę, patrząc na to z innej strony... o świetnych ludziach, którzy nie do końca wiedzą (i nie wierzą w to), że są świetni :) ... Każdy jest przecież wyjątkowy :) Szkopuł w tym, co - znów ukłon w stronę refrenu - "siedzi w głowie"... A mogą tam siedzieć różne rzeczy. To kolejna książka właśnie o tym - o tym, co może siedzieć w czyjejś głowie... Znów lektura do bólu i do gruntu autobiograficzna - i znów pełna niesamowitej odwagi. Już za to wielkie brawa i - niezmiennie - wielki szacunek dla Anki.

Co jest istotnym wnioskiem? Chyba to, że terapia jest czymś dobrym... ale i niesamowicie trudnym. Jak bardzo trudnym uzmysłowić może fakt, że Anka opisywaną na kolejnych stronach terapię przerwała... W dużej mierze z przyczyn, o których pisałem akapit wyżej. Tygiel emocji, miotanie się od bandy do bandy... Tak, wiem, powtarzam sie troszkę przy każdej recenzji kolejnej takiej lektury, ale nie sposób tego uniknąć. "Problem" bowiem cały czas kręci się, tak naprawdę, wokół tych samych kwestii - uciec więc od powtarzania się nie sposób... Ta książka to przede wszystkim bardzo osobiste doświadczenia własne, nie jest więc napisana z perspektywy terapeuty (czy, szerzej patrząc, kogokolwiek będącego "obok")... Ale chyba rzecz w tym, że i terapia (i jakikolwiek sposób bycia "obok" kogoś) sprowadza się do próby dotarcia do czyjejś głowy... Do dostania się do środka - po to, żeby zrozumieć. I coś zrobić. Coś dobrego... Czy to w gabinecie, czy na co dzień. Każdy sposób jest dobry, różnica tylko taka, że ktoś z gabinetu wykonuje swój zawód i jest fachowcem, a ktoś "z codzienności" robi to bezinteresownie ;) ...

"Terapia u Doktorka" jest tak naprawdę trochę o tym, jak trudno jest czasem... raz że do tej głowy się dostać, dwa - pozwolić na to, żeby ktoś tam wszedł, i wreszcie trzy - o tym, jak bardzo stąpa się po kruchym lodzie, biorąc pod uwagę pierwsze i drugie... Niekiedy trudno się otworzyć. Do tego nie zawsze lubimy i tolerujemy, kiedy ktoś, nawet tylko chcąc pomóc, definiuje nas samych i (obiektywnie, czy też tylko naszym zdaniem - bo tak nam się w danej chwili wydaje) nas ocenia. Wszystko jest kwestią interpretacji... Ta książka też. Dlatego myślę... że nie będę niczego z tych stron oceniać. Jeśli mogło się tak wydawać przez dotychczasowe akapity, to nie o to mi chodziło, wcale nie... Nie o to tutaj bowiem chodzi... Ta książka nie jest po to, żeby oceniać jej treść. Ma w sobie coś więcej, takie małe przesłanie... mimo różnej treści na kolejnych stronach, to przesłanie jest pozytywne - i można je zawrzeć w jednym słowie: WARTO... Tylko jedno jest według mnie po tej lekturze ważne: terapia jest czymś, co może pomóc. Czy pomoże, to osobna sprawa... Ale może pomóc. Tak, różnie się taka terapia może potoczyć... Ale jeśli może pomóc?... To warto spróbować. Trochę... jak w życiu :) ... Jeśli jest ktoś, kto pomaga... i może pomóc... to może warto to brać. Choćby i garściami. Będą wzloty i upadki. Efekty też nie zawsze będą. Ale jeśli choć trochę coś to daje... to WARTO. Średnio przyjemnie idzie się przez życie i przez wszystkie jego części, też przez te trudne, samemu. Jeśli są obok ludzie, którzy choć trochę rozumieją, chcą zrozumieć jeszcze bardziej, a my to czujemy i wiemy, jak to na nas działa... to chyba WARTO :) ...

Cieszę się, że mogłem przeczytać tę książkę. Anka z każdą kolejną częścią tego swoistego cyklu robi jednocześnie coś dobrego. Ważnego. Pomaga innym. To wszystko ma wielki sens. Już o tym pisałem w innej recenzji, ale może - prócz tego, co te książki robią dobrego dla osób z pewnym problemem i dla ich bliskich - może kiedyś takie lektury zrobią szerszy wyłom w murze tego, co bez ogródek można nazwać "ciemnogrodem". Może... :) Na dziś dzień to kawał świetnej roboty. Oby tak dalej :) ...

Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Psychoskok za egzemplarz recenzencki.

Recenzja znajduje się także na moim blogu:
https://cosnapolce.blogspot.com/2017/09/mody-bog-z-petla-na-szyi-terapia-u.html

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy