Tego kwiatu jest pół światu

Ocena: 5 (5 głosów)

 Zaczytaj się w nowej serii komedii obyczajowych Marty Radomskiej! 

Majka ma jedną wadę, która znacząco wpływa na jej życie uczuciowe: nie potrafi podrywać facetów. A nie ma nic gorszego niż bierne czekanie na pierwszy krok z ich strony. Większość z nich sprawia wrażenie, jakby przyszli na świat z pieczątką: „Niezdatny dla Mai Kostrzewskiej”. Niezdatny, bo zajęty, bo zdradza, bo kłamie, bo liczba wytatuowanych wzorków na jego ciele przekracza akceptowalną granicę.

Tym razem po prostu MUSI być wreszcie inaczej!

Czy opiekuńczy Robert okaże się dobrym wyborem? Jak bardzo w życiu Majki namieszają tatuaże? A może lepiej jednak nie ufać nikomu poza własnym kotem?

 

 

Informacje dodatkowe o Tego kwiatu jest pół światu :

Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2019-01-30
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788379761098
Liczba stron: 428

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Tego kwiatu jest pół światu

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Tego kwiatu jest pół światu - opinie o książce

Avatar użytkownika -

Przeczytane:2019-07-14, 52 książki 2019,

Pozory czasem mylą

„ Naturalność najlepiej wychodziła mi w kontaktach z własnym kotem. „

Pierwsze wrażenie na temat nowo poznanej osoby wyrabiamy sobie w zaledwie kilka sekund. Siła pierwszego wrażenia sprawia, że potem kurczowo trzymamy się swojej oceny, nawet, gdy kolejne doświadczenia dobitnie pokazują, iż pierwotny osąd był mylny. Bardzo często osądzamy ludzi na podstawie wyglądu zewnętrznego, chociaż na niektóre cechy człowiek nie ma wpływu. Natomiast wykonanie tatuażu jest dobrowolną decyzją i osoba, która go posiada, nie budzi w nas szacunku bez względu na cechy osobowościowe czy potencjał intelektualny. Człowiek wytatuowany kojarzy się nam najczęściej z przestępcami i patologią, pomimo, że nie ma żadnych racjonalnych powodów dla przypisywania nieznajomym osobom negatywnych cech wyłącznie na podstawie ich wyglądu.
Po co o tym wszystkim wspominam?

Ano, dlatego, że właśnie pierwsze wrażenie i tatuaże odegrają znaczną rolę w życiu głównej bohaterki Majki. Marta Radomska stworzyła niezdarną bohaterkę, która nie ma szczęścia do mężczyzn i niezwykły talent do pakowania się w kłopoty a przy tym jest sympatyczna i szczera. Nietrudno było mi polubić ją od samego początku. Majka nie do końca radzi sobie ze swoim życiem, właśnie zdążyła wyrzucić z domu byłego męża za zdradę, co nie przeszkadza jej czekać na księcia z bajki, chociaż jeżeli nawet takowy pojawi się na horyzoncie nie potrafi uczynić pierwszego kroku. Okazja nadarza się sama, kiedy na swej drodze do pracy spotyka tajemniczego mężczyznę, który od pierwszej chwili wzbudza jej zainteresowanie. Gdy wydaje się, że w końcu odnalazła miłość i będzie mogła poukładać swoje życie, bieg wydarzeń nieoczekiwanie zmienia przypadkowo znaleziony trup oraz pewien wredny kot, który staje na jej drodze.

Pomyliłam się w ocenie książki, sugerując się okładką oraz opisem wydawcy, który nie wiem czy celowo czy też zupełnie przypadkiem podaje zupełnie inne informacje na temat treści książki odbiegające od rzeczywistości. Czytając opis spodziewałam się zupełnie innej historii i dlatego poczułam się rozczarowana, ale na szczęście pozytywnie. Wprawdzie zanim powieść, wciągnęła mnie w swój świat zdążyłam na początku trochę się wynudzić a to za przyczyną naciąganego „ kociego” wątku, na którym autorka początkowo dość mocno się skupiła, mimo że zupełnie nic nie wprowadził on do fabuły. Na szczęście później akcja nabiera rumieńców. Okazało się, że Marta Radomska stworzyła zgrabną powieść obyczajową, w której ku mojemu zaskoczeniu wplotła niezwykle intrygujący wątek kryminalny z trupem w tle. Smaczku całości dodało poszukiwanie zagubionego kluczyka, który ma związek z testamentem babci i tajemniczym spadkiem. To wielka umiejętność tak napisać książkę, żeby była lekka, przyjemna a jednocześnie chwilami jeżyła włos na głowie i do tego okraszona odpowiednią dawką humoru. Czytanie książki i śledzenie losów Majki dostarczyło mi niezłej rozrywki toteż z czystym sumieniem mogę polecić każdemu, bo jest to idealna pozycja na poprawę nastroju. Oczywiście z wielką przyjemnością sięgnę po kontynuację.

„ (…) dlaczego prawie wszystkie dobre postanowienia prędzej czy później biorą w łeb i zostaje z nich gorzkie rozczarowanie, „

Link do opinii

Ostatnio kupiłam trzy tomy cylku Tego kwiatu jest pół światu Marty Radomskiej. 
Właśnie przeczytałam pierwszy.

Cóż mogę napisać. Ubawiłam się jak mało kiedy.
Książka zaczyna się wątkiem kryminalnym. Mamy do czynienia z zabójstwem i porzuceniem zwłok.
Potem to już istna komedia pomyłek, czasem zbyt wręcz przerysowanych. Czytając miałam wrażenie, że to nie może tak wyglądać w normalnym życiu, choć może się mylę...

Ale książka urocza, do końca ciągłe zmiany, zwroty akcji, humor i ciekawość, jak to wszystko się zakończy.
Normalnie tak gdzieś od połowy nie potrafiłam odłożyć książki. Tak mnie pochłonęła.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Anna1990
Anna1990
Przeczytane:2021-01-25, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2021,

Z początku ciężko było mi ją czytać. Nie wiem czym było to spowodowane, ale z każdą kolajną stroną była tylko leiej. Rozbawiła mnie i zaciekawiła sprawa kryminalna w jaką wkręciła się gówna bohaterka. Generalnie bohaterowie mogli być oprocz tej cale Kamili oraz Roberta ( jak dla mnie od poczatku był psychopatą). Poleam tę książkę.

Link do opinii

Maja Kostrzewska ma jakiś wewnętrzny magnes dzięki, któremu kłopoty same ją odnajdują. Dopiero co rozstaje się  z mężem z powodu zdrady (z jej pracownicą), a za chwilę okazuje się, że jej ex już nie stąpa po tym świecie, a ona podejrzana jest o morderstwo.
Gdyby było mało, okazuje się, że ukochana babcia zostawia jej spadek, ale klucz do niego zawieruszył się w trakcie przeprowadzki. Wieść o skarbach szybko się rozchodzi, a chętnych na rodzinne precjoza jest więcej niż mogłoby się wydawać.
W tym samym czasie w jej życiu pojawia się Robert, który ma być balsamem na całe zło, ale czy tak będzie naprawdę? 

‘Omdleć i paść w poprzek chodnika, najlepiej tak, żeby się potknął - metoda praktykowana przez damy w dziewiętnastym wieku. Wtedy może działała, zwłaszcza że damy nie spieszyły się do obowiązków zawodowych i miały większą wprawę w pełnym wdzięku omdlewaniu. Znając własny wdzięk, huknęłabym głową o chodnik, doprowadzając do mało romantycznego wzywania pogotowania. Za randkę z gipsem dziękuję bardzo.’
 Tego kwiatu jest pół światu to zabawna historia o poszukiwaniu swojej drugiej połówki i próbie walki z prześladującym pechem. Perypetie głównej bohaterki potrafią rozbawić, a ciąg zdarzeń jest nieprawdopodobny – lecz nie niemożliwy. Autorka stworzyła realną historię i jak w dobrym kryminale, napięcie narasta z każdą stroną. Dodatkowe informacje i poszlaki zapewniają zwroty akcji, a zakończenie wcale nie jest takie oczywiste.
 Prawdziwy świat z kalejdoskopem barwnych postaci porwie nas na dobre. Przyjemny styl, dopracowane i naprawdę zabawne dialogi nie pozwolą nam odłożyć tej książki przed jej końcem. Naprawdę polecam, idealna pozycja by zabrać ją na urlop.

Link do opinii
Avatar użytkownika - dagmaruffka
dagmaruffka
Przeczytane:2019-07-02, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2019,

Opis na okładce przedstawia nam historię lekką, zabawną, pełną flirtu - taką aż chce się czytać. W rzeczywistości stykamy się z walką o spadek, morderstwem i gdzieś tam możemy zauważyć wątek romansu, ale nie jest on na pierwszym miejscu. Oczywiście niektórym z Was książka może się spodobać, lecz ja liczyłam na coś zupełnie innego po przeczytaniu opisu na okładce. Jak dla mnie za dużo opisów kotów i wszystkiego co z nimi związane. Nie lubię kotów, więc może dlatego denerwowały mnie te wątki. Ale od początku... Nasza bohaterka Majka jest świeżo po rozwodzie. Pewnego dnia przypadkowo spotyka zwłoki człowieka. Po pewnym czasie okazuje się, że jest to mężczyzna, którego ona bardzo dobrze zna. W tym samym momencie poznaje Roberta, do którego zaczyna coś czuć. Niestety ich znajomość zostanie wystawiona wiele razy na próbę, ponieważ Majka jest urodzonym pechowcem... W międzyczasie pojawia się wątek zagubionego klucza do skarbu, który zostawiła dla niej babcia. 

 

Przeczytajcie sami tą książkę i ją oceńcie. Mi osobiście nie przypadła do gustu. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - magdalenalesz
magdalenalesz
Przeczytane:2022-07-12, Przeczytałam, 2022,
Inne książki autora
W tę samą stronę
Marta Radomska 0
Okładka ksiązki - W tę samą stronę

Czy kochać zawsze oznacza patrzeć w tę samą stronę? Nina i Adrian nie przepadają za sobą. Ich pierwsze spotkanie zakończyło się kłótnią i obydwoje...

Maraton do szczęścia
Marta Radomska0
Okładka ksiązki - Maraton do szczęścia

Co mają wspólnego rybki akwariowe, niesforny, gustujący w pożeraniu ubrań amstaff, tajemniczy dręczyciel i pocięte opony? Tu nie ma mowy o przypadku...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy