Pełna humoru i zdumiewających ciekawostek historia z życia borsuczej rodziny
Pewnego dnia podejrzane hałasy budzą borsuczą rodzinę, a ziemia w ich norze niebezpiecznie się trzęsie. Borsuczka Tarmosia nie ma pojęcia, że już wkrótce w jej życiu zajdą duże zmiany - oto do rodzinnej nory wprowadzają się inne zwierzęta. Z przedziwnymi obyczajami i gromadą hałasujących dzieci. Żegnaj spokoju!
Co sprowadza nowych lokatorów do borsuczej nory? Czy Tarmosi i jej rodzinie uda się znaleźć porozumienie z przybyszami? Jak pogodzić odwieczne borsucze porządki z nowymi wyzwaniami?
Poznajcie Tarmosię, dziadka Skjoldura, Mamę Majrę, Tatę Melo, maluchy - Słodziaka Pierwszego i Słodziaka Drugiego. A także wiele, wiele innych barwnych zwierzęcych postaci. Zgłąbcie tajniki borsuczych zwyczajów, w tym słynnej starożytnej sztuki walki borsukjutsu (zwanej także muai borsukai). Uważnych czytelników, czeka miła niespodzianka. Jeśli znacie poprzednią książkę autora pt. ,,Ambaras" spotkacie wśród bohaterów ,,Tarmosi" dawnych dobrych znajomych!
Tomasz Samojlik dowcipnie łączy wątki przyrodnicze z opowieścią o problemach lokalowych dzikich mieszkańców Puszczy Białowieskiej, proponując lekką, pełną humoru, mądrą historię o przyjaźni, wspólnocie i otwartości. Opowieść dopełniają nastrojowe ilustracje Ani Grzyb.
Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2021-04-14
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 176
Język oryginału: polski
Biorąc tę książkę wiedziałam, że Helenka będzie chciała mieć do czytania przed snem. Czytaliśmy po kilka stron, bo jeżeli byłoby po całym rozdziale Ona już nie pamięta, więc trzeba dostosować ilość czytania do dziecka (wiadomo każde dziecko jest inne) Mnóstwo zabawy dała nam postać, która non stop nadużywała określenia PANIE DZIEJU, ale to musicie sami odkryć, kogo mamy na myśli. Podpowiem, że córka jak tylko zaczynałam kwestie tego bohatera/ki to uśmiech przy już zasypiających oczkach. Kochani przed wami historia małej borsuczki o imieniu Tarmosia.
Wraz z rodziną przeżywają takie przygody, że głowa mała, ale jak w każdej bajce wszystko kończy się dobrze. Tarmosia ma wspaniałą rodzinę, ale czasem trzeba wyściubić nosek poza miejsce określone przez tatę i zobaczyć, co kryje się w innym miejscu. W pewnym momencie do nory obok wprowadzają się inne zwierzęta i robią przy tym mnóstwo hałasu, co będzie z takiej lokatorki? Dlaczego zamieszkali akurat obok borsuczej rodzinki to też należy do was żeby odkryć, ale podkreślę, że jak ludzie mają swoje przyzwyczajania, postępowanie, zwyczaje tak zwierzęta, jakie poznaje Tarmosia też są różne.
Według mnie w książce widzimy sposób funkcjonowania przy innych zwierzętach, uczymy się ich zwyczajów, zachowań, klimatu, jakie potrzebują do rozmnażania się. Pokazany jest problem złego wpływu człowieka na przyrodę i to, co w niej żyje. Poznajemy piękne okolice Puszczy Białowieskiej. Tolerancja, pomoc innym, szacunek, życzliwość, empatia i wiele cudownych cech, jakie możemy przekazać naszym dzieciom.
Kochani z całego serca zachęcam was do kupienia książki. Dorosły mógłby przeczytać, chociaż jeden raz tak dziecko obowiązkowo. Za egzemplarz dziękuje Wydawnictwu Agora dla dzieci, a Was zapraszam do Pana Dzieja : D
Latem w puszczy jest równie ciekawie, jak zimą i wiosną - można na przykład znaleźć poroże jelenia! Mały żubr Pompik i jego siostra Polinka, podobnie...
Najnowszy komiks Tomka Samojlika to zbiór 18 krótkich opowieści komiksowych z życia lasu i jego mieszkańców. Dosyć szalonego życia...
Przeczytane:2023-04-28, Ocena: 4, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku,
Ciekawa i pouczająca. Czytana przy okazji przygotowania czytelników do konkursu, ale nie był to czas stracony.