Inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, wielokrotnie nagradzana powieść, która porusza równie mocno, jak Chłopiec w pasiastej piżamie i Złodziejka książek.
Hanna Śliwka jest u progu czternastych urodzin, kiedy niemiecka armia przekracza granicę okupowanej przez Sowietów Ukrainy. Za nią wkracza Gestapo, mające jasno określony cel - ,,uwolnić od Żydów" sztetl, w którym mieszka dziewczyna.
Przed nastaniem niemieckiej okupacji Hanna wraz z młodszym rodzeństwem spędzała czas na zgłębianiu sekretów rodzinnej wsi Kwasowa, podziwianiu rysunków przystojnego Leona Stadnicka i pomocy sąsiadom w farbowaniu ozdobnych pisanek. Teraz jednak, razem z Leonem i rodziną, muszą uciekać ze sztetla. Znajdują schronienie w mrocznych jaskiniach pod falującymi łąkami, gdzie podobno zamieszkują złe duchy.
Podczas gdy na powierzchni z rąk nazistów giną ludzie, oni walczą pod ziemią z chorobami i głodem. Kiedy ojciec Hanny nagle znika, to właśnie na nią spada zadanie jego odnalezienia i odpowiedzialność za utrzymanie rodziny i przyjaciół przy życiu.
Tak naprawdę mam na imię Hanna to subtelna powieść, w której wojna widziana jest oczyma dziecka. Skierowana zarówno dla starszego, jak i młodszego czytelnika, sławi podtrzymywanie rodzinnych więzi, piękno pomocnej dłoni i nieustępliwość ludzkiego ducha nawet w najtrudniejszych czasach.
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2020-11-24
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 288
Tytuł oryginału: My Real Name Is Hanna
Ta powieść jest z jednej strony bardzo delikatna, a z drugiej bardzo mocna w swoim przekazie. Moim zdaniem zasługuje na to, aby polecać ją zarówno młodzieży jak i dorosłym czytelnikom. Zresztą uważam, że świetnie nadaje się na lekturę szkolną, bo pokazuje wojnę zarówno pod kątem napaści niemieckiej, ale również sowieckiej.
To książka piękna i okrutna zarazem, pokazująca wojenny świat widziany oczami dziecka. Wojna to nie tylko głód, zimno, brak szkół czy choroby, to przede wszystkim obraz strachu jaki był wszechobecny wszędzie.
Wojna i prześladowania Żydów w jej okresie nigdy nie będą traktowane jak banalne wspomnienie. Nienawiść człowieka do człowieka, tylko za to, że należy do innej społeczności zawsze pozostaną dla mnie bolesną zagadką.
W tej książce poznajemy życie rodziny i kulturę żydowską, zwyczaje, święta, przedmioty kultu i celebrację ważnych dni. Mamy możliwość poznania rodziny silnie związane ze sobą, i ludzi odpowiedzialnych za każdą osobę tak samo. Poznajemy rodzinę, w której wojna przedstawiona jest oczami nastolatki, dziewczynki, która zamiast ukrywać się przed złymi ludźmi, mogłaby w czasach spokojniejszych bawić się, uczyć, cieszyć życiem i poznawać pierwsze oznaki młodzieńczej miłości.
Autorka pięknie ukazała przyjaźń, nie tylko ludzi ukrywających się razem w ciemnych, pozbawionych wszelkich dogodności życia jaskiniach, ale również ludzi, którzy nie wahali się pomóc prześladowanym Żydom. To ważne, ponieważ wojna w niejednym człowieku wyzwoliła wiele negatywnych zachowań, często, aby przeżyć samemu, ludzie wydawali w „paszczę lwa” jaką byli Niemcy, swoich najbliższych sąsiadów. Wielu ludzi chcąc zachować siebie i najbliższych nie wahało się przed zdradą i wydaniem innych.
Autorka pokazała, ile potrafią zdziałać przyjaźń, odwaga i nadzieja. Jak silnymi nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie musieli być ludzie, zaczynając od najbardziej odpowiedzialnego za innych w rodzinie, po najmłodszego, który jeszcze nie rozumiał dokładnie tego, co się wokół dzieje.
Jak wiele strachu, upokorzenia i bólu musieli przejść ludzie ukrywający się przed wrogiem? Często nieświadomi do końca tego, co może ich spotkać za najmniejszy błąd jaki nieświadomie popełnią.
To książka, obok której nie powinno się przejść obojętnie, bo przecież ludzkie losy nie powinny nam być obojętne. To co mówiono nam o wojnie to tylko ułamek tego co działo się naprawdę, nie tylko w Polsce, ale i w innych krajach. Pamiętajmy o tym, nie traktujmy tej wiedzy bez emocji.
Polecam tę książkę zarówno młodym czytelnikom w wieku od dwunastu lat, jak i tym dorosłym. Myślę, że fabuła nie zawiedzie nikogo.
Przeczytane:2021-01-15, Ocena: 6, Przeczytałem, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2021, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021, 52 książki 2021, 26 książek 2021, 12 książek 2021, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku,
Hanna Śliwka ma niecałe 14 lat kiedy granicę Ukrainy przekracza niemiecka armia,a razem z nią Gestapo,którego zadaniem jest ,,oczyścić" kraj z Żydów.
Przed wojną dziewczynka beztrosko spędza czas na zabawach z rodzeństwem i pomagając sąsiadce przy malowaniu pisanek.
Teraz rodzina zostaje zmuszona opuścić swój dom i uciekać,by ocalić życie.
Schronienie znajdują najpierw w lesie,a potem w mrocznych jaskiniach.Tam muszą zmierzyć się z ciemnością,chorobami i głodem.
Jak potoczą się losy rodziny?
Czy uda im się przeżyć?
Inspiracją do napisania tej książki była historia Ester Stermer oraz 4 innych osób,które podczas wojny ukrywały się właśnie w jaskini.
Po ostatnich niefartach z tego typu literaturą tutaj spotkało mnie pozytywne zaskoczenie.
Opowieść napisana jest w przepiękny i wzruszający sposób.Niezwykle prosto,ale jednocześnie chwytając mocno za serce.
Na otaczający świat patrzymy oczami Hanny i chociaż wcześniej przeczytałam wiele książek o wojnie,to dopiero teraz zobaczyłam czym była dla tamtych ludzi utrata domu.
Jak ciężko było zostawić wszystko,co się kochało.Nawet zwykłą sukienkę.
Jaki żal towarzyszył oddawaniu zwierząt.
I jak ważna jest rodzina oraz pomoc zwykłych ludzi,którzy nie pozwolili wielu Żydom zginąć.
Ja ogromnie Wam polecam i zapraszam do czytania.
Na pewno nie będziecie żałować!