Oto historia siedemnastoletniej Agaty Abbott, wychowanki domu sierot, którą spotyka niespodziewany uśmiech losu. Jeden ze stałych opiekunów ochronki postanawia sfinansować dalszą naukę Agaty, zastrzegając sobie wszakże pełną anonimowość. Aga ma tylko regularnie pisać do niego listy. Książka stanowi właśnie zbiór owych listów pełnych humoru, pogodnych i serdecznych.
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza Rytm
Data wydania: 2005 (data przybliżona)
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 191
Tytuł oryginału: Daddy-Long-Legs
Język oryginału: Angielski
117/100/2021
Witajcie!
Dziś chciałabym opowiedzieć Wam co nie co o książce "Tajemniczy Opiekun", czyli właściwie klasyku, który powinien znać każdy.
Swoją drogą wiecie, że w Polsce po raz pierwszy została wydana w roku 1926? 😮 Tyle lat, a ona nadal jest na czasie!!! To się nazywa osiągnięcie.
Powiem Wam, że naprawdę jest się czym zachwycać. Czytając ją widać ogromną różnicę między tamtymi latami, a współczesnością. Ogólnie rzecz ujmując, smakując klasyki możemy zauważyć ogromny przeskok czasowy. Powieści tamtych lat mają w sobie "to coś". Pisane ze smakiem, powściągliwe, poznaje się je z pewnego rodzaju roztargnieniem, nostalgią. Sprawia to, że możemy się uczyć w najprzyjemniejszy sposób-poprzez czytanie tego, co nas interesuje.
A teraz zdradzę Wam troszkę fabuły. Nie musicie obawiać się spojlerów ☺❤.
*
Agata Abbot, dzięki tajemniczemu opiekunowi Domu Wychowawczego im. Johna Griera, otrzymuje stypendium umożliwiające jej naukę na ekskluzywnym college'u, gdzie będzie mogła rozwijać swój literacki talent. Jednym warunkiem ich "współpracy" jest to, że siedemnastolatka nigdy nie pozna jego personaliów, oraz będzie pisała do niego systematycznie listy, w których opisywać będzie swoje dotychczasowe postępy w nauce. Na listy oczywiście nigdy nie otrzyma odpowiedzi.
Agata mimo początkowego zakłopotania i zdziwienia, szybko przyzwyczaja się do nowej codzienności a wiedzę czerpie pełnymi garściami. Od teraz ma szansę poznać życie inne niż do tej pory. Dziwi ją jak wiele życiowej swobody daje jej uczelnia, nikt jej nie kontroluje, nie ogranicza.
Spotyka na swojej drodze mężczyzn, z którymi łapie dobry kontakt.
Czy gdyby spotkała Długonogiego Pana Pająka, poznałaby go? Czy z nim też tak dobrze by jej się rozmawiało?
-
Polecam całym sercem. Lektura godna uwagi.
Tak teraz się zaczęłam zastanawiać.. Lubicie książki ładnie wydane? Ta powyższa jest cudowna ! Okładka przyciąga oko, w dotyku przypomina materiał. Niesamowita jest!!
Książkę przeczytałam, oraz zrecenzowałam dzięki Klubowi Recenzenta serwisu Na Kanapie. Bardzo dziękuję!
Jednym z moich nałogów jest kolekcjonowanie książek. Bardzo lubię je nabywać i nie lubię się z nimi rozstawać. Moje oczy cieszą szczególnie ładne okładki i nie potrafiłam się oprzeć ilustrowanym wydaniom książek wydanych przez Wydawnictwo MG. Nawet nie zwracam uwagi na tytuł. Po prostu biorę dla okładki. Ma to jeden plus. Poznaję książki, po które prawdopodobnie w innych okolicznościach bym nie sięgnęła. Takim sposobem trafiła do mnie książka „Tajemniczy opiekun”.
Sięgając po książkę „Tajemniczy opiekun” nie do końca wiedziałam czego mogę się po niej spodziewać. Okazało się, że składa się ona z dwóch rozdziałów. Pierwszy, stosunkowo krótki, jest wprowadzeniem do historii. Drugi to listy pisane przez Agę do swojego opiekuna. Tak więc historię Agi poznajemy dzięki jej listom. Zdecydowanie ciekawie poznawało się historię z takiej perspektywy. Same wydarzenia były trochę przewidywalne, ale książkę czytało mi się przyjemnie.
„Tajemniczy opiekun” to książka, po którą bym nie sięgnęła, gdyby nie jej okładka. To właśnie dzięki niej poznałam świetną, momentami śmieszną historię. Książkę czytało mi się przyjemnie i bardzo szybko. Byłam ciekawa, w którą stronę potoczą się wydarzenia. Miałam kilka pomysłów na rozwiązanie historii i niektóre wątki przewidziałam. Mimo wszystko będę bardzo dobrze wspominać tę lekturę.
Siedemnastoletnia Agata Abbot całe dotychczasowe życie spędziła w sierocińcu – Domu Wychowawczym im. Johna Griera. Jej los odmienia się nieoczekiwanie, gdy jeden z opiekunów placówki przypadkiem odkrywa jej talent literacki i funduje stypendium umożliwiające ukończenie ekskluzywnego college’u. Dobroczyńca pragnie pozostać anonimowy – Agata nie zna nawet jego nazwiska. Musi jednak co miesiąc informować go listownie o swoich postępach w nauce i życiu. Dziewczyna z zapałem wywiązuje się z zadania. W pełnych humoru, kilkunastostronicowych epistołach barwnie opisuje swoje codzienne przygody.
***
„Tajemniczy opiekun” to ciepła, pełna humoru historia, która choć jest w pewnym stopniu staroświecka, to i tak skradnie serce każdego, kto lubi klasykę. Napisana ona została w formie listów, które początkowo pełniły rolę pewnego rodzaju sprawozdań w kwestii edukacji, przeznaczonych do opiekuna, a z czasem przemieniły się w przyjacielskie listy, w których główna bohaterka rzuca więcej światła na swą postać.
Agata to specyficzna osóbka, która swoją zmiennością poglądów, zabawnymi spostrzeżeniami na pewne kwestie, skradła moje serducho. Postać ta (jak i cała historia) pokazuje w pewnym stopniu, jak dawniej postrzegano kobietę studiującą.
Do samego końca nie zrozumiałam, dlaczego tajemniczy opiekun chciał zachować swą anonimowość. Na samym początku jeszcze mnie to nie dziwiło, ale przez kilka lat? Dlaczego ani razu nie zdecydował się on na odpisanie choć na jeden list Agaty?
Poczułam lekkie rozczarowanie końcówką historii. Wszystko rozwinęło się w mgnieniu oka a na wyżej postawione pytania niestety nie otrzymałam odpowiedzi. Miałam nadzieję na jakieś romantyczne zakończenie, poprowadzone w inny sposób niż list głównej bohaterki, ale niestety nie poszło to po mojej myśli.
Jeśli rozpoczynacie swoja przygodę z literaturą klasyczną, to myślę, że „Tajemniczy opiekun” jest świetną propozycją na początek. Króciutka i lekka w odbiorze. Polecam.
Moja ocena: 7/10
http://zycieipasje.net/2021/10/patronat-medialny-tajemniczy-opiekun-jean-webster-recenzja-premierowa/
Bardzo urokliwa, przywodząca na myśl "Anię z Zielonego Wzgórza". Trochę dziwnie było mi się przestawić na klasykę po tak długim okresie czytania literatury współczesnej i miałam pewne trudności z określeniem epoki, w której rozgrywała się akcja, a także z "wbiciem się" w jej realia. Dziwnie mnie raziło, że "siedemnastoletnia Agata Abbott" zachowywała się jak czternastolatka, taka była naiwna. Ale, może taki jej urok. Ogólnie czyta się szybko i z przyjemnością. Nawet to, że "tajemnicę" opiekuna da się odgadnąć dość szybko, nie preszkadza cieszyć się każdą stroną.
Patty, pełna radości i wyjątkowo niesforna wychowanka pensji dla dobrze ułożonych panien, przysparza swoim surowym opiekunom nieustannych kłopotów...
Pełna temperamentu czternastolatka, pensjonarka w szkole św. Urszuli. Ma tysiące szalonych pomysłów, przeżywa wiele niesamowitych przygód...