Szpiedzy na moście

Ocena: 5.5 (2 głosów)

Pasjonująca historia uczestnika zimnowojennej wymiany szpiegów, tematu najnowszego filmu Stevena Spielberga Most Szpiegów.

Wczesnym rankiem 10 lutego 1962 roku James B. Donovan ruszył na środek mostu Glienicke - słynnego "mostu szpiegów", który wówczas łączył Berlin Zachodni ze Wschodnim. Razem z nim szedł Rudolf Iwanowicz Abel, arcyszpieg i wieloletni szef sowieckiej siatki szpiegowskiej w Stanach Zjednoczonych. Z przeciwnej strony zbliżał się, równie pilnie strzeżony, Francis Gary Powers, pilot słynnego amerykańskiego samolotu szpiegowskiego U-2, zestrzelonego przez Sowietów. Wymianę Powersa za Abla wynegocjował Donovan.

Abel był uznawany za najbardziej zdolnego i skutecznego szpiega swoich czasów. Jego proces, który rozpoczął się przed brooklyńskim Sądem Okręgowym, a zakończył w Sądzie Najwyższym Stanów Zjednoczonych, ujawnił zaskakujące metody działania i sukcesy sowieckich szpiegów.

James B. Donovan został obrońcą z urzędu Abla. Jego historię i proces zrelacjonował z  pedantyczną zręcznością. Jest tu więc dokumentalna relacja, uzupełniona o analizę psychologiczną postaci. To sprawia, że Szpiegów na moście czyta się jak mroczny thriller.

Informacje dodatkowe o Szpiedzy na moście:

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2015-11-30
Kategoria: Przygodowe
ISBN: 9788377857892
Liczba stron: 488

więcej

Kup książkę Szpiedzy na moście

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Szpiedzy na moście - opinie o książce

Avatar użytkownika - benioff
benioff
Przeczytane:2016-02-13, Ocena: 5, Przeczytałem, 52 książki w 2016, Mam,
,,To doprowadziło nas do dyskusji o wywiadzie strategicznym i szpiegostwie. Zaczął od przypomnienia faktu, że powieściopisarze przesadzali i zniekształcali rolę dwudziestowiecznego szpiega, który często tylko zbierał fakty. - Ci pisarze tworzą wrażenie - powiedział - które jest niefortunne. Kiedy pisze się lub mówi o szpiegostwie, ludzie zawsze są rozczarowani, gdy nie ma w tym elementów jak z historii Maty Hari." Z pewnością jednak nie będą rozczarowani ci, którzy sięgną po książkę ,,Szpiedzy na moście" Jamesa Donovana amerykańskiego mecenasa, który został obrońcą z urzędu człowieka, oskarżonego o szpiegostwo na rzecz obcego mocarstwa. Wspomnienia Donovana z procesu oraz późniejszych jego bojów w imię sprawiedliwości, ludzkiej godności i poszanowanie prawa czyta się jak najlepsze pozycje Grishama czy Forsytha, mimo iż cała ta relacja pozbawiona jest fajerwerków i wszystkich tych ozdobników, od jakich gęsto w powieściach szpiegowskich i dramatach sądowych. Najbardziej fascynujące w tej opowieści jest to, że nasz obrońca podejmuje się sprawy niemal na wstępie skazanej na przegraną. Otoczenie co prawda gratuluje mu wzięcia udziały w tak głośnym procesie, ale gdzieś w podtekście jest ironiczne życzenie, by patriotycznie przegrywając tę sprawę, mógł się wykazać jako świetny obrońca. Donovan faktycznie się wykazuje, a raczej udowadnia, że żyje w praworządnym kraju, gdzie niezależnie od wszystkiego, każdy obywatel ma prawo do uczciwego procesu. A jeśli okazuje się szpiegiem kraju obcego, to należy docenić jego oddanie sprawie, tak jak oddani są ci, którzy prowadzą działalność wywiadowczą na rzecz Stanów Zjednoczonych, szpiegując za granicą. Cała historia znajdzie swoją dramatyczną kulminację na tytułowym moście, co można zobaczyć także w świetnej ekranizacji wspomnień mecenasa Donovana, która wyszła spod ręki samego Stevena Spielberga. Film skraca jednak sporo wątków, niektóre pomija skupiając się głównie na tytułowej transakcji (miejscu transakcji), warto więc wcześniej zapoznać się z tą fascynującą, opartą na faktach i świetnie opowiedzianą w książce historią.
Link do opinii
Avatar użytkownika - slpablos
slpablos
Przeczytane:2016-02-02, Ocena: 6, Przeczytałem, 26 książek 2016,
Szpiedzy, napięcia międzynarodowe, obrońca strzegący litery prawa. Potocznie postrzega się język prawniczy za niezrozumiały, ale James B. Donovan dał nam pasjonująca historię procesu sowieckiego szpiega, ale też odmalował obraz swoich czasów. Autor jest postacią niezwykłą - w czasie IIWŚ oficer OSS, oskarżyciel pomocniczy w procesach norymberskich, ceniony w amerykańskiej palestrze obrońca. Donovan musi przerwać swój urlop, gdy dostaje propozycję obrony oskarżonego o szpiegostwo Rudolfa Iwanowicza Abla, którego tytułują pułkownikiem. Nieczęsto możemy poznać motywacje "adwokata diabła", a tu wyjaśnienie jest jasne i kryształowo uczciwe - klient zasługuje na uczciwą obronę, co gwarantuje mu konstytucja, oraz ochronę praw osobistych wynikających z Karty Praw. Proces ten nie był procesem nad komunizmem, a nad jednostkowym przypadkiem szpiegostwa. Linia obrony jest równie ciekawa, oparta na nieprawidłowościach podczas zatrzymania i pogwałceniu Czwartej Poprawki. Teoretycznie znamy wynik sprawy i jej zakończenie (wymianę na moście Glienicke), ale w toku lektury mimo tej wiedzy towarzyszy nam napięcie i ciekawość. Niuanse prawnicze przedstawione w przystępny i zrozumiały sposób są głęboko umotywowane. Poznajemy sposób wyboru przysięgłych i wszelkie implikacje, które mogą powodować ich usunięcie. Szczegóły działalności szpiegów brzmią zarówno nieprawdopodobnie, niczym w filmie sensacyjnym, jak i absurdalnie - jak w przypadku błędów i niedopatrzeń Hayhaynena. Poznajemy osobowość Abla, skrytego i cichego intelektualisty, który poza bieżącymi detalami swojego procesu omawia z adwokatem kwestie matematyczne, kulturalne, rozmawia o malarstwie i tysiącu innych tematów. Podczas procesu Abel jest nazwany człowiekiem, który był szkolony, by zawodowo kłamać. Uczył się również czegoś, czym wykazuje się i autor - obserwacji. Spostrzeżenia Donovana są wnikliwe nie tylko na płaszczyźnie prawnej, ale i w prozaicznych detalach codzienności. Wszystkie one składają się na bogaty obraz - od ogółów, atmosfery po makkartyzmie i napięć międzynarodowych, po szczegóły tradycyjnej restauracji obok sądu, spotkań towarzyskich socjety, niejawnych kontaktów i znajomości, warunków w więzieniach, działalności prasy. Dziennik adwokata jest prowadzony dość drobiazgowo i nie skupia się tylko na kwestiach prawnych. Batalia w kolejnych sądach jest najbardziej emocjonującą częścią książki. Pobyt w Niemczech Zachodnich i nieoficjalne negocjacje w celu uwolnienia obywateli amerykańskich w zamian za Abla wydaje się nieco bardziej stonowany, choć w treści sam w sobie stanowi materiał na thriller. Przedostawanie się przez Żelazną Kurtynę, nerwowe rozmowy z przedstawicielami ZSRS i adwokatem Voglem oraz "rodziną" Abla, ponury klimat zrujnowanej sowieckiej części Berlina - którego czasy świetności autor pamięta jeszcze sprzed wojny. Spadek napięcia może tu być powodowany oparciem tej części na raportach przesyłanych władzom USA. Niesamowite jest zderzenie dwóch światów w oczach człowieka, który wiele przeżył i głęboko wierzy w odbudowę rzeczywistości powojennej w oparciu o fundamenty demokracji i praw człowieka, które funkcjonowały w Stanach Zjednoczonych od lat i wydawać by się mogło, że powinny być zrozumiałe i piękne dla wszystkich ludzi. Konfrontacja opresji komunizmu i tytanowych filarów praw w wolnym świecie, za którymi z obu stron wybrzmiewa groźba konfliktu zbrojnego. Bardzo ciekawa lektura, o której zrobiło się głośno za sprawą ekranizacji. Na uwagę zasługuje fantastyczna okładka, kojarząca się z filmami z Jamesem Bondem, przykuwając wzrok świetnym zderzeniem czerwieni i czerni.
Link do opinii
Inne książki autora
Mierząc ku gwiazdom
James Donovan0
Okładka ksiązki - Mierząc ku gwiazdom

Świat wstrzymał oddech. Tysiąc stóp nad powierzchnią księżyca włącza się alarm. Astronauci spoglądają na komputer - pali się żółte światło ostrzegawcze...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy