Maciej Wesołowski, reporter związany z National Geographic i Dużym Formatem Gazety Wyborczej, przemierza subkontynent, szukając odpowiedzi na pytanie: kim jest współczesny Hindus? W Waranasi godzinami podgląda ceremonie palenia zwłok, w Dardżylingu spotyka się z Gurkhami, uważanymi za najlepszych żołnierzy świata, w Haridwarze obserwuje miliony ludzi rytualnie obmywające się z grzechów w świętej rzece Ganges. W Kaszmirze rozmawia z muzułmańskimi radykałami, w Agrze bawi się na lokalnym weselu, a w Riszkieszu próbuje dociec, dlaczego przed laty John Lennon wyjechał stamtąd trzaskając drzwiami. Wreszcie na granicy indyjsko – pakistańskiej obserwuje tytułowy szpagat w pionie, a więc indyjską odpowiedź na Monty Pythona. To wszystko składa się na czasem przejmującą, czasem wzruszającą, a czasem zwyczajnie zabawną reporterską opowieść o ogromnym, dynamicznie zmieniającym się kraju, w którym nic nie powinno dziwić ani szokować.
Informacje dodatkowe o Szpagat w pionie. W drodze przez Indie:
Wydawnictwo: The Facto
Data wydania: 2015-03-18
Kategoria: Podróżnicze
ISBN:
978-83-61808-60-2
Liczba stron: 300
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Przeczytane:2015-04-30, Przeczytałem,
Tytuł: Szpagat w pionie
Autor: Maciej Wesołowski
Wydawnictwo: The Facto
Data wydania: 18 marca 2015
Liczba stron: 314
Maciej Wesołowski – reporter związany z National Geographic i "Dużym Formatem", dodatkiem reporterskim do "Gazety Wyborczej". Nominowany do nagrody Grand Press 2014. Współautor książek reporterskich: "Tu drzwi trzeba otwierać powoli" oraz "Grzech jest kobietą". Uwielbia kulturowe transgresje i etniczne koktajle Mołotowa.
Książka została napisana lekko, a zdjęcia znajdujące się w środku, zachęciły do odwiedzenia Indii oraz przybliżyły genezę utworu, ale zabrakło mi tego czegoś, co sprawiłoby, że powieść stałaby się bardziej zauważalna, z większą mocą przyciągałaby uwagę czytelnika. Miałem nadzieję, że dostanę kawał dobrej literatury, która będzie na miarę książek Cejrowskiego, a tu niespodzianka. Nie chcę powiedzieć, że książka jest zła, gdyż to nie jest prawdą. Lektura dobra, rekomendowana przez Martynę Wojciechowską, lecz według mnie autor powinien w luźniejszy sposób opowiedzieć swą podróż poprzez Indie. Na pewno muszę przyznać, że Maciej Wesołowski zadbał o nawet najmniejszy szczegół. Postarał się, aby każdy kolor, zapach, czy kontrast pomiędzy biedą a bogactwem zachwycił nas bądź przygnębił.
Autor opowiada nam swoją podróż przez Indie. Stara pobudzić w nas ciekawość, co do tego państwa. Przybliża nam, m.in. ceremonię palenia zwłok, pracę astrologów, którzy w tamtym rejonie traktowani są z bardzo dużym szacunkiem oraz obmywanie się z grzechów w świętej rzece Ganges. Spotyka także najlepszych żołnierzy świata, bawi się na weselu, czy próbuje dociec, dlaczego John Lennon wyjechał stamtąd, trzaskając drzwiami. Te wszystkie elementy składają się na przejmującą opowieść o tym prężnie rozwijającym się kraju.
Podsumowując, utwór wart uwagi. Mnie nie zachwycił. Być może za dużo oczekiwałem, nie wiem. Polecam Wam, gdyż może zainteresuje was tematyka książki oraz jej treść.