To ma być coś, czego Warszawa jeszcze nie widziała. Wielki dom towarowy jak angielski Harrods czy niemiecki KaDeWe. Dom Towarowy Bracia Jabłkowscy był największym sklepem w tej części Europy, nowoczesnym i urządzonym według zagranicznych standardów. W czasie powstania warszawskiego okolica domu została zrujnowana, a ostateczna zagłada dokonała się w 1948 roku, gdy powstawała nowa Warszawa. Ale dom braci Jabłkowskich przetrwał i to. Komuniści uznali jednak, że w nowej Polsce sklep taki jak ten nie może należeć do osób prywatnych. Został więc Jabłkowskim odebrany i upaństwowiony. Potem sprzedawano tam obuwie, a niegdyś nowoczesny budynek popadał w ruinę. W stanie wojennym władze Warszawy oddały go Związkowi Rzemiosła Polskiego, ale i z tych planów niewiele wyszło. Na początku lat dziewięćdziesiątych do rzemieślników zgłosił się pewien biznesmen i zaproponował wspólny interes, który miał wszystkim przynieść krociowe zyski.
Cezary Łazarewicz, opisując ponadstuletnią historię najsłynniejszego warszawskiego domu towarowego, prowadzi jednocześnie reporterskie śledztwo w sprawie reprywatyzacji i rysuje obraz przemian społecznych w XX i XXI wieku. A gdy książka ukazywała się po raz pierwszy, nie wiedział, że w tej historii nastąpi jeszcze niejeden zwrot akcji i jej zakończenie trzeba będzie napisać na nowo.
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2020-07-15
Kategoria: Inne
ISBN:
Liczba stron: 216
Z informacjami o Domu Handlowym Braci Jabłkowskich zetknęłam się wielu książkach dotyczącej II RP, były to jednak zdawkowe informacje, a bardzo mnie ta tematyka zainteresowała, więc postanowiłam przeczytać pozycję Cezarego Łazarewicza "Sześć pięter luksusu".
Bracia Jabłkowscy stworzyli swój imponujący biznes od zera zaczynając od małego sklepiku w XIX wieku. W 1913 roku rozpoczęli budowę pierwszego domu handlowego w Polsce, który rok później został otwarty na ulicy Brackiej w Warszawie. To największy sklep w całej Europie Środkowej. Jest nowocześnie urządzony według światowych standardów. Podzielony jest na 44 sklepy, a te jeszcze na 300 działów. Sprzedaż towarów odbywa się na parterze, na trzech piętrach i w podziemiu. Na piątym piętrze mieszczą się pracownie sukien, kapeluszy damskich, garniturów i płaszczy męskich, gdzie pracuje 200 krawców, krojczych i projektantów. Jabłkowscy zatrudniają ponad 600 pracowników, których właściciele należycie doceniają. Funkcjonowania sklepu nie przerywa nawet okupacja, choć działa on w ograniczonym zakresie. Budynek ocalał po Powstaniu Warszawskim jednak stał się solą w oku dla nowych władz komunistycznych.
Smutna to historia i podobna do tej Jana Wedla - właściciela fabryki czekolady, choć w tym przypadku przynajmniej przetrwała nazwa, a nazwisko Jabłkowskich starano się usunąć z pamięci Polaków.
Bardzo polecam tę książkę, choć forma reportażu nie do końca mi w tym przypadku odpowiadała.
Ta kobieta nigdy nie miała imienia. Gorgonowa - tak mówiła o niej cała Polska, która z zapartym tchem śledziła przebieg najgłośniejszego procesu dwudziestolecia...
Bracka 25 w Warszawie. Dziś adres znanej księgarni, kiedyś największy dom towarowy w Europie Środkowej, przez wielu nazywany polskim Harrodsem. Świat,...
Przeczytane:2014-01-07,