Czasem na naszej drodze stają ludzie, którzy niczym anioły niosą nam pomoc. Trzeba tylko usłyszeć ich szept, który w życiu bohaterów tej ciepłej, uroczej opowieści ma siłę wiatru w czasie sztormu...
Życie w Płotkach toczy się dalej swoim dosyć burzliwym, choć miałomiasteczkowym rytmem. Przyjazd Pawła burzy spokój w urokliwym domku z kamienia. Eleonora coraz mocniej zamyka się w sobie, nie chcąc dostarczać Oliwii dodatkowych zmartwień. Dziewczyna wciąż opiekuje się Bogusią, która odzyskuje radość życia i normalność przez chwilę znów zaczyna mieć dla niej zapach świeżo upieczonego ciasta... Sytuacja jednak zmienia się jak w kalejdoskopie, bo wkrótce rodzinne strony opuścić mogą obaj jej synowie - Dawid, który decyduje się podjąć studia, szykuje się powoli do przeprowadzki, a Daniel zastanawia się nad kolejną wyprawą, sądząc, że jego nieobecność wszystkim wyjdzie na dobre. Trwa walka o latarnię. Lucynka próbuje przekonać wójta, by rozważył budowę kurortu i fokarium w innym miejscu. W grę wchodzą jednak duże pieniądze i... miłość. Na tle tych wydarzeń pojawiają się skomplikowane uczucia, tajemniczy bohaterowie i stare listy w butelkach, które są świadectwem zawiłych losów ich nadawców. Ktoś zachoruje, ktoś inny się zakocha. Jedni pogrążą się we mgle przeszłości, inni będą wypatrywać światełka, które na wzburzonym morzu życia wskaże drogę do upragnionego domu...
Wydawnictwo: Flow
Data wydania: 2023-04-12
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 380
Dziś spotykamy się przy drugiej części serii „Szept anioła” i wiecie co? Tak jak koniec pierwszego tomu wzbudził we mnie nerw za to jak się skończył (oczywiście tak pozytywnie) tak tutaj myślę sobie „nieeee no teraz muszę czekać na tom 3”, Jeżeli nie czytałeś pierwszej części, to ta recenzja nie jest dla ciebie, ponieważ zdradza niektóre rzeczy. Nasi bohaterowie doświadczają tzw. metamorfozy to za sprawą miłości, zaufania, jakie ktoś postanowił dać, nie patrząc na przeszłość tej osoby lub zrobić coś, o czym wcześniej mogli tylko pomarzyć.
Cała akcja trzyma ciebie w napięciu, lecz to takie napięcie, które mnie wnerwiało, bo już chciałam być na następnej stronie i w końcu niech „to „się stanie, a tu zonk! Autorka ma inny plan dla czytelnika. Najbardziej podobała mi się metamorfoza naszej Lucynki, która w tym tomie wiele zwojuje i pokaże, że z nią to można pod włos, ale jak przyjdzie co do czego, to lepiej „klękajcie narody” idzie tajfun. To oczywiście moje zdanie, bo wam może spodoba się całkiem co innego. Wiele się dzieje tego możecie być pewni. Rozkwitła miłość, ale oczywiście nie zdradzę między, jakimi osobami. Sama myślałam „że już nic z tego nie będzie”. Kolejna rzecz, która mi się podoba to klimat, w jakim jest napisana ta książka, bo po skończeniu masz uczucie, że właśnie za twoimi plecami na twoim ramieniu anioł stróż kładzie tobie rękę na ramieniu i mówi „Aniu jestem przy tobie”
Uwielbiam takie książki, bo sprawiają, że chcesz do nich wracać i odkrywać coś innego taki „plaster na zmartwienie”. Kochani dla mnie to książka, która może pomóc komuś pomóc, wesprzeć a tym bardziej może dać komuś odpowiedź na nurtujące go pytania, bo jak sami zauważycie na tylnej okładce pierwsze zdanie w opisie książki jest takie cyt. „Czasem na naszej drodze stają ludzie, którzy niczym anioły wskazują nam drogę do marzeń. Trzeba tylko usłyszeć ich szept…” Ja bardziej zwracam uwagę na to, co dana sytuacja może wnieść w moje życie, ile z tego mogę wyciągnąć, a ile jest mi zbędną.
Polecam całym sercem. Teraz czekam na tom trzeci.
Każdy sztorm kiedyś się kończy. Po burzy wychodzi słońce. Zmartwienia i kłopoty pojawiają się w naszym życiu nieproszone. Powodują zamęt, smutek, łzy. Na szczęście wszystko co, złe mija i przychodzi do nas coś dobrego, co wlewa w nasze serce nadzieję. To może być chwila rozmowy, czyjś uśmiech, szum fal, list, na który długo czekaliśmy.
"Wiadomości pisane z serca zawsze odnajdą swojego adresata..."
"Posłaniec" to kontynuacja cyklu "Szept anioła" napisana przez Aleksandrę Rak. W drugim tomie powracamy do uroczego nadbałtyckiego miasteczka Płotki i jego przesympatycznych bohaterów. Spotykamy postacie, które już doskonale znamy. W życiu Oliwii, Eleonory, Daniela, Dawida, Soni, Lucyny i innych, ciągle dzieje się coś nieprzewidzianego.
Do Oliwii przyjeżdża niezapowiedziany, były narzeczony Paweł. Chce odzyskać swoją ukochaną.
Eleonora dostaje złą wiadomość i zamyka się w sobie.
Daniel i Dawid planują wyjechać z Płotek.
Lucyna robi wszystko, żeby uratować latarnię morską.
A kim jest nowy bohater, Hubert?
"Posłaniec" to urocza, klimatyczna książka, którą czyta się szybko i z ogromną przyjemnością.
Ta powieść jest jak spotkanie z naszymi przyjaciółmi, na które długo czekaliśmy. Siadamy w fotelu, z dobrą herbatką w ręku i słuchamy ich niezwykłych, barwnych historii. Towarzyszymy bohaterom w ich smutkach i radościach. A życiowe zakręty nie omijają nikogo. Kogo pokochają, komu zaufają, kto okaże się ich aniołem stróżem.
"... czasami trzeba komuś zaufać, żeby mogło się wydarzyć coś niesamowitego "
Pewne sprawy uchylają przed nami rąbek tajemnicy. Na wyjaśnienie innych wątków musimy cierpliwie poczekać, aż znajdą swój finał w trzeciej części cyklu.
Od "Posłańca" nie sposób się oderwać. Gorąco polecam 👍.
"Wiadomości pisane z serca zawsze odnajdą swojego adresata..."
Z przyjemnością i ciekawością ponownie przeniosłam się do niewielkiej nadmorskiej miejscowości Płotki i jej mieszkańców. Życie się toczy, troski, zmartwienia i chwile pełne radości są jego nieodrębną częścią. Eleonora coraz mocniej zamyka się w sobie, nie chce przysparzać Oliwii zmartwień swoją osobą. Dziewczyna bardzo angażuje się w pomoc Bogusi, która odzyskuje chęć do życia. Niespodziewanie do Oliwii przyjeżdża jej narzeczony Paweł, zrobi wszystko, by ją odzyskać. Walka o latarnie nie ustaje, Lucyna robi wszystko by ją uratować. Gdy jednak w grę wchodzą duże pieniądze, zdrowych rozsądek i dobro innych przestają być ważne.
Nie jest to łatwa historia... Piękny, barwny, naturalny, wrażliwy styl, robi bardzo pozytywne wrażenie. Czytanie od początku do końca było przyjemnością. Z ogromną wnikliwością i realizmem Pani Aleksandra ukazuje wewnętrzne rozterki, zmagania, porywy serca, z jakimi zmagają się na co dzień nasi bohaterowie. A ci rewelacyjnie ukazani, to zwykli ludzie, jakich spotykamy na co dzień, pełni wad i zalet, pokomplikowane, złożone, wielowymiarowe osobowości. Do większości z nich poczułam sporą sympatię. Narracja toczy się z wielu perspektyw, daje nam to szersze, wnikliwsze spojrzenie na rozwój wydarzeń.
Klimatyczna opowieść, przepełniona nostalgią, smutkiem, pełna mądrych spostrzeżeń dotyczących zwykłego życia. Małomiasteczkowa, specyficzna społeczność, nierozwiązane sprawy z przeszłości, stopniowo odkrywane tajemnice rodzinne, szukanie własnej tożsamości, uwierające niedomówienia, zadawnione żale, bolące straty. Gorycz, której kropla, po kropli drąży, niepokoi, nie daje spokoju. Ogromne poczucie osamotnienia, niepełnosprawność. Miłość, która przychodzi niespodziewanie. Emocjonalne doznania ogromne!
Dająca ukojenie i wyciszenie wyraźnie odczuwalność bliskość morza, kojący szum fal, przepiękne widoki nadmorskiego krajobrazu. Czy anioły istnieją naprawdę?
Klimatyczna, bardzo życiowa, dojrzała, motywująca, niosąca nadzieję opowieść. Daje do myślenia, pozostawia po sobie ślad. I to przepiękne, dopracowane w najmniejszym detalu wydanie - niezmiennie cieszy oko. Zakończenie, cóż... kolejny raz pozostawiło mnie w całkowitym zawieszeniu. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy. Z całego serca polecam całą serię!
"... czasami trzeba komuś zaufać, żeby mogło się wydarzyć coś niesamowitego "
"Posłaniec" to drugi tom serii ,,Szept anioła", w której dalsze losy bohaterów poznanych w pierwszym tomie. Choć życie w niewielkich Płatkach toczy się swoim małomiasteczkowym rytmem nie obce są tu niewielkie burze., nieoczekiwane spotkania czy tajemnice, które zaczynają wychodzić na świtało dzienne....
Całość jest niezwykle ciepła. Daje nadzieję na lepsze jutro i wiarę w ludzi, którzy potrafią zupełnie bezinteresownie pomóc gdy najbardziej tego potrzebujemy. Nie brakuje tu również całej gamy nietuzinkowych ale i pełnokrwistych bohaterów. Każdy z nich ma swoje wady i zalety, problemy, rozterki czy dylematy. Dzięki temu bez problemu można się z nimi utożsamiać. Autorka również bardzo dobrze przedstawiła małomiasteczkowy klimat panujący w niewielkich miejscowościach. Uświadamia przy tym jak ważne jest poczucie solidarności, połączenie sił ale i działanie by walczyć w słusznej sprawie bo bez tego nie ma szans na powodzenie.
Ta pozornie lekka powieść porusza wiele trudnych tematów takich jak uzależnienie, choroba, strata, samotność czy przemoc domowa. Pomimo tego książka zdecydowanie daje nadzieję i pozwala wierzyć, że wszystko się dobrze ułoży podkreślając jednocześnie siłę przebaczenia czy zaufania.
To pełna emocji ale i melancholijna historia w której możemy poczuć wiatr od morza, piasek przesypujący się między palcami czy szepczący wiatr. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom.
Patrycja wiele lat temu wyjechała do Irlandii i tam ułożyła sobie życie. Martyna skupia się na rozwijaniu własnego biura architektonicznego. Klaudia...
Co zasiejesz, to zbierzesz. Wybór zawsze należy do ciebie, tak jak i jego konsekwencje. W zakątkach rodzinnej posiadłości Winnickich życie toczy się...
Przeczytane:2023-06-05, Ocena: 6, Przeczytałem,
Książka "Posłaniec" jest drugim tomem serii #szeptanioła i zarazem kontynuacją "Latarnika", zatem książki te należy czytać w odpowiedniej kolejności żeby zrozumieć wszelkie zależności oraz ciąg przyczynowo - skutkowych wszystkich wydarzeń. "Latarnik" tak bardzo mi się podobał, że po prostu nie mogłam się doczekać kiedy w moje ręce wpadnie kontynuacja losów bohaterów, więc kiedy kurier przyniósł paczkę rzuciłam dosłownie wszystko i od razu zabrałam się za czytanie. Już na wstępie muszę powiedzieć, że okładka książki oraz jej wnętrze są dopracowane w każdym calu i wyglądają naprawdę cudownie! Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny co sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko. Ja pochłonęłam ją w jedno popołudnie i nie odłożyłam póki nie przeczytałam ostatniego zdania. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i równie dobrze poprowadzona. Dalej podtrzymuję, że bohaterowie są naprawdę świetnie wykreowani. To niezwykle prawdziwe postaci, które z powodzeniem moglibyśmy spotkać w rzeczywistości i z którymi śmiało moglibyśmy się utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy. Historia przedstawiona jest z perspektywy kilkorga bohaterów, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą oraz lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Myślę, że w tym przypadku był to świetny zabieg, ponieważ tym sposobem każda z postaci odegrała tutaj istotną rolę, dostarczając tym samym wielu wrażeń i emocji! Do bohaterów znanych nam z pierwszego tomu dołącza również Hubert, który stanie się także ważną postacią tej historii. Akcja powieści toczy się swoim niespiesznym rytmem, pozwalając Czytelnikowi skupić się na relacjach, więziach, słowach i gestach głównych postaci. Ponownie przenosimy się z bohaterami do Płotek, które jak już wspominałam w recenzji "Latarnik" całkowicie urzekły mnie swoim niepowtarzalnym klimatem. Obserwowałam zmagania bohaterów z trudami dnia codziennego, zmiany zachodzące w ich życiu i sercach, a także z przejęciem wyczekiwałam jakie decyzję podejmą w ważnych dla nich samych, ale również ich bliskich sprawach. A uwierzę, że zawirowań w życiu mieszkańców Płotek nie brakuje! Poraz kolejny Ola nie boi się poruszać w swojej powieści życiowych, trudnych i ponadczasowych tematów, które wywołują w Czytelniku ogrom emocji i zmuszają do głębszej refleksji nad własnym życiem. W tej części otrzymałam w końcu kilka odpowiedzi na pytania, które ogromnie mnie nurtowały, ale jest jeszcze tutaj tak wiele niewiadomych, tak wiele do wyjaśnienia, nie nie mogę się doczekać finałowego tomu tej serii!! "Posłaniec" to emocjonująca, poruszająca i wartościowa historia, pełna życiowych mądrości, doświadczeń i prawd, z którą cudownie spędziłam czas! Ogromnie polecam!