Nina to młoda, sympatyczna dziewczyna. Dziewczyna, która ma w życiu szczęście - mieszka w Krakowie z fantastycznym chłopakiem, kończy studia i widzi swoją przyszłość w jasnych barwach. W pewnym momencie wpada na szalony pomysł: "A może by tak zmienić temat pracy magisterskiej?" Jak myśli, tak czyni. By zrealizować swój cel, opuszcza Kraków i Filipa, i wraca do rodzinnej miejscowości. Stamtąd pójdzie w góry. Wędrując po Tatrzańskim Parku Narodowym, będzie przypatrywać się sytuacjom na szlakach, aby jak najlepiej opisać kwestie bezpieczeństwa i wypadków, które przydarzają się turystom.
W górach Nina spotka Jaśka - ratownika medycznego TOPR, który całkowicie odmieni jej życie. Ta dwójka znajdzie się jednocześnie w idealnym miejscu, ale w niewłaściwym momencie. Ona straci w ciągu jednej sekundy to, co najważniejsze, a on złoży obietnicę, która nigdy nie powinna zostać wypowiedziana. I chociaż obydwoje są dla siebie obcymi ludźmi, to jednak los połączy ich drogi...
Debiutancka książka Katarzyny Paciorek to opowieść przepełniona uczuciami: szczęściem, smutkiem, strachem, pożądaniem i miłością. Także opisami pięknych górskich krajobrazów - miejsca, które przywołuje autorka, istnieją naprawdę, tak jak TOPR, gotów nieustannie nieść pomoc miłośnikom tatrzańskich szlaków.
Wydawnictwo: Editio
Data wydania: 2022-05-18
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 200
Język oryginału: polski
Główna bohaterka powieści Nina mieszka w Krakowie z chłopakiem i właśnie kończy studia. W pewnym momencie wpada na zwariowany pomysł i zmienia temat pracy magisterskiej. By zrealizować swój plan opuszcza Kraków i chłopaka. Wyjeżdża do rodzinnej miejscowości i wyrusza w Tatry. Chce napisać o bezpieczeństwie i wypadkach na szlakach turystycznych w górach oraz o ratownikach TOPR.
W górach Nina poznaje ratownika medycznego TOPR, Jaśka, który wywraca jej życie do góry nogami.
"Szczytowanie" to bardzo emocjonalna opowieść. Autorka potrafi oczarować czytelnika, bo potrafi pięknie pisać o górach. Czytając tę książkę ma się wrażenie, że razem z bohaterami powieści przemieszczamy się malowniczymi górskimi krajobrazami. Podobało mi się to, że autorka poruszyła temat ciężkiej pracy jaką wykonują ratownicy górscy.
Ta historia pokazuje, że przeznaczenie istnienie. Nina wyjeżdżając w góry trafia na Jaśka. Połączyła ich wspólna pasja do gór i piękne uczucie. Z wielkim zainteresowaniem śledziłam ich losy, aby dowiedzieć się, co wyniknie z tej znajomości.
Akcja książki toczy się dynamicznie więc nie będziecie nudzić się. Dostałam mnóstwo emocji. Autorka zrobiła kawał dobrej roboty, ponieważ widać, że wie o czym pisze. Dowiecie się wielu ciekawych i potrzebnych informacji, które pomogą Wam przygotować się do wyjazdu w góry.
Jeśli macie ochotę spędzić czas w górach to czytając tę książkę przeniesiecie się w malowniczy klimat Tatr. Zakończenie książki jest zaskakujące i nieprzewidywalne. Z niecierpliwością będę czekała na kolejną część. Jestem ciekawa, co wymyśli autorka i jak potoczą się losy bohaterów. Liczę jednak na nieco grubszą książkę.
Polecam gorąco!
Nina mieszka w Krakowie z chłopakiem Filipem, właśnie kończy studia i wpada na szalony pomysł zmiany tematu pracy magisterskiej. By zrealizować swój plan udaje się do rodzinnej miejscowości i stamtąd wyrusza w góry, aby przyglądać się sytuacją na szlakach. W górach spotyka Janka - ratownika medycznego TOPR, który odmieni jej życie. Co wydarzy się na szlaku? Jaki wpływ na życie Niny będzie miało ich spotkanie?
Jak już pewnie wiecie lubię debiuty, a kiedy akcja powieści toczy się w górach to już w ogóle, dlatego też z chęcią sięgnęłam po książkę Kasi. Już sama okładka niesamowicie przyciąga oko. Autorka ma niesamowicie lekkie pióro, książka liczy niespełna dwieście stron, zatem czyta się ją ekspresowo, ja wciągnęłam się w tą historię już od pierwszych stron. Fabuła została w ciekawy sposób sposób nakreślona i poprowadzona, a bohaterowie dobrze wykreowani, autorka tak przedstawiła ich postaci, że wydali mi się bardzo realni. Bardzo spodobały mi się opisy widoków jakie mogli podziwiać bohaterowie, wielokrotnie czułam się tak jakbym razem z Nimi przemierzała szlaki i obserwowała piękno gór. Autorka w intrygujący sposób opisała pracę ratownika TOPR, całkowicie oddała realia tego trudnego i niebezpiecznego zawodu. Losy bohaterów śledzimy z perspektywy Niny i Janka, co pozwoliło mi dużo lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, jakie emocje nimi targają. Miałam zdecydowanie lepszy wygląd w ich osobowości, zachowania i podejmowane przez nich decyzje, które były kluczowe dla ich przyszłości i relacji. Następuje tutaj kilka niespodziewanych momentów, ale chyba zabrakło mi więcej chemii i emocji między bohaterami. Na przykładzie bohaterów widzimy jak w jednym momencie może odmienić się nasze życie. Zakończenie książki bardzo mnie zaintrygowało i z chęcią sięgnę po kontynuację książki, bo myślę, że autorka jeszcze nie jednym mnie tutaj zaskoczy. Moja ocena 7/10.
Nina rzuca swoje obecne życie i wraca w rodzinne strony, aby zebrać materiały do pracy magisterskiej. To tam spotyka Jaśka - ratownika medycznego TOPR, który całkowicie odmieni jej życie. W jaki sposób połaczą się ich drogi? Jaki los ich czeka?
„Szczytowanie” to debiut Katarzyny Paciorek i muszę przyznać, że mam do niego bardzo mieszane uczucia. Fabuła jest całkiem ciekawa, ale odnoszę wrażenie, że autorka na mniejszej ilości stron starała się umieścić zbyt dużą ilość wątków. To przez to wiele rzeczy zostało potraktowanych po macoszemu, a szkoda bo potencjał był super tyle, że troszeczkę zmarnowany. Tak samo nigdy bym nie pomyślała, że będzie mi przeszkadzać szybko goniąca akcja… a jednak. Wszystko to spowodowało, że z obiecanych emocji takich jak szczęście, smutek, strach, pożądanie, miłość… czułam jedynie zirytowanie. Niemniej jednak książka ma także swoje plusy. Mianowicie piękne opisy górskich scenerii. Dzięki nim chociaż na chwilę można było się przenieść w Tatry i poczuć cały ich klimat. Widać, że tutaj autorka włożyła najwięcej serca.
Jeszcze kilka słów o bohaterach. Nina była dla mnie troszeczkę irytująca osobą, a cała relacja z Jaśkiem była sztuczna. Wszystko odbywało się zdecydowanie zbyt szybko, ale to jak wszystko w tej książce więc nie ma co się dziwić.
Jedynym elementem zaskoczenia jest zakończenie, którego się nie spodziewałam i nie przypuszczałam, że pójdzie w takim kierunku. W kierunku delikatnie mówiąc absurdalnym i wręcz przekombinowanym.
„Szczytowanie” to krótka książka, w której autorka chciała zawrzeć zbyt wiele. Opis być może intrygował, jednak cała fabuła ma niedociągnięcia przez które nie czułam obiecanych emocji i z całą pewnością nie będę o tej książce zbyt długo pamiętać. Momentami odniosłam wrażenie jakby autorka nie maiła żadnego planu na książkę i pisała o tym co jej przyszło na myśl. Przez to całość wypada jeszcze słabiej. Niemniej jednak nie skreślam twórczości autorki definitywnie i być może dam jej jeszcze szansę. Oby kolejne książki były napisane z głową i lepiej przemyślane.
Ocena: ⭐⭐/6
Czy ktoś z was nie był chociaż raz w górach? Czy kochacie majestatyczne szczyty, które zapierają dech w piersiach, ale i są bardzo niebezpieczne. Dzięki górskim ratownikom podczas wędrówek tatrzańskimi szlakami możemy czuć się bezpieczniej i mieć pewność, że zrobią wszystko co w ich mocy, by przyjść nam na ratunek, gdy będziemy w potrzebie.
Janina zmienia temat pracy magisterskiej i wyjeżdża z Krakowa do rodzinnej miejscowości, by napisać o bezpieczeństwie w Tatrach i pracujących tam ludzi. Jej chłopak Filip wspiera ją w tych dążeniach i wraz z nią udaje się na górską wędrówkę. Niestety dochodzi do tragedii, która już na zawsze odmieni jej życie jak i pracownika medycznego TOPR-u Jana.
Co wydarzyło się w podczas wyprawy? Jaką obietnicę złożył ten obcy mężczyzna Ninie i czym się kierował? Czy coś połączy tę dwójkę?
Jest to debiut autorki i jest odrobinę zauważalne to w tym jak została poprowadzona fabuła oraz jak dynamiczna akcja pędzi na łeb i szyję. Miałam wrażenie, że wszystko dzieje się zbyt szybko, a relacja między bohaterami też były jakby płytka. Nie czułam między nimi chemii i iskry nie leciały, gdy oboje byli blisko siebie. Szkoda, że pani Kasia nie rozwinęła i doprecyzowała bardziej poszczególnych wątków.
Reszta już jest zdecydowanie perfekcyjna. Wiedza autorki na temat pracy ratowników górskich jest zachwycająca i wzbudziła mój podziw. Styl jakim posługuje się pani Paciorek jest lekki i poprawny, co powoduje, że książkę czyta się ekspresowo..
Cudowne opisy są tak treściwe i wierne rzeczywistości, iż czułam się jakbym to ja chodziła o szczytach zamiast bohaterki.
Podsumowując, powieść przypadła mi do gustu i dostarczyła naprawdę wielu emocji. Czytało mi się ją szybko i nie miałam problemów w odbiorze treści. Myślę, że spodoba się wam ta historia i dostarczy wielu emocji i mocnych wrażeń. Niecierpliwie czekam na kontynuacje, gdyż kilka ostatnich zdań wytrąciło mnie z równowagi i uruchomiło lawinę pytań w mojej głowie.
Uważam, że warto jednak sięgnąć po tę pozycję i chociaż przez chwilę dać przenieść się na szczyty Tatr, podziwiać oszałamiające piękno surowej przyrody. Polecam!
„Szczytowanie” to pozycja, która przyciąga już samym tytułem. Autorka pozostawia nam dowolność w jego interpretacji. Ale śmiało mogę Wam zdradzić, że miłości w nim nie brakuje.
Główna bohaterka mieszkająca w Krakowie z miłością swojego życia, nagle postanawia zmienić temat swojej pracy magisterskiej i wrócić do rodzinnego miasteczka, aby wybrać się w góry i obserwować zachowania turystów na szlakach. Ma to jej pomóc w jak najlepszym opisaniu kwestii bezpieczeństwa i wypadków w górach. Oczywiście chce zawrzeć w niej również kilka słów na temat niezastąpionych ratowników TOPR-u. Wszystko idzie po jej myśli, niestety do czasu. Bowiem nadchodzi taki dzień, w którym Janina traci to, co dla niej najważniejsze. Jak dalej potoczą się jej losy i czy zrealizuje swoje plany?
Nie chcę za dużo rozpisywać się o samej fabule, bo czego bym nie napisała, to i tak mam wrażenie, że zdradzam zbyt wiele. To była naprawdę genialna historia. Wciągająca od pierwszej do ostatniej strony i z takim zakończeniem, że ja już, teraz chciałabym przeczytać kontynuację!
W opowieści tej widać przede wszystkim pasję autorki, jaką są góry i fotografowanie. Wszystkie górskie spacery, opisy wędrówek, górskich szczytów i tego niesamowitego klimatu, sprawiały, że czułam się jakbym sama była częścią tego wszystkiego. Nie da się ukryć, że góry mają swój niesamowity urok, którego nie każdy może, czy też chce doświadczyć, ale tutaj naprawdę ukłony dla autorki, bo zrobiła to fenomenalnie.
Oczywiście nie da się ukryć, że jest to literatura erotyczna i nie brakuje momentów uniesień, ale jest to tak starannie wkomponowane i nieordynarnie zaprezentowane, że absolutnie nie burzy całej koncepcji, a przede wszystkim nie jest najważniejsze. Najważniejsza jest sama historia i emocje jej towarzyszące, ale również ważny temat niesienia pomocy w górach przez ratowników TOPRU. Została wspomniana również w fabule fantastyczna książka „TOPR. Żeby inni mogli przeżyć.”, a także tragedia, która miała miejsce w czasie burzy na Giewoncie w 2019 roku.
Naprawdę nie potrafię się dopatrzyć rzeczy, które by mi się nie podobały. Ktoś mógłby powiedzieć, że historia mało prawdopodobna, że takie rzeczy, to tylko w książkach, ale właśnie to chyba kupiło mnie najbardziej. Miałam również moment zawahania w trakcie, związany z tym, że akcja tak szybko gna i dostajemy zwrot za zwrotem, ale w ogólnym spojrzeniu na tę pozycję, to również jest dużym plusem.
Jeśli kochacie góry, albo po prostu lubicie o nich czytać, to ta opowieść będzie dla Was idealna. Zresztą, jeśli nie lubicie to również, bo ona po prostu sama się czyta.
"Tatry... Piękne i niebezpieczne Uczucia... Gorące i tragiczne" - taki opis widnieje na okładce. Po przeczytaniu książki ja się w 100 procentach z nim zgadzam!
Zaczynając tę książkę, byłam bardzo ciekawa, jak zostanie ona poprowadzona. Czy po raz kolejny wątek gór zauroczy mnie sobą...
Krajobraz gór był opisany pięknie, czytając te wszystkie opisy, mogłam dosłownie poczuć się jakbym tam była. I z jednej strony bardzo mnie to cieszyło, a z drugiej czułam paraliż. Jestem osobą, która po dość długim czasie zdała sobie sprawę, że boi się wysokości. Jeśli już jestem gdzieś wyżej, to muszę stać jak najbliżej ściany, o którą mogę się oprzeć. I tak właśnie czułam się, czytając "Szczytowanie", w niektórych momentach pragnęłam złapać się czegoś, by tylko poczuć się bezpiecznie. Wiem, może trochę przesadzam, bo to przecież tylko książka, jednak w pewnych momentach dosłownie zapierało mi dech w piersi. Musiałam na chwilę odłożyć książkę, by się uspokoić. Jednak w dalszej jej części ten strach gdzieś się ulatniał, zastępując go fascynacją...
Historia, którą napisała Autorka, wciąga od pierwszych stron, jednak ja z powodów osobistych nie byłam w stanie przeczytać jej na raz. Dlatego kiedy tylko mogłam, to sięgałam po nią, by uszczknąć, chociaż kilka stron.
Przygoda, w którą zabiera nas Autorka, jest pełna niebezpieczeństw, smutku, chwili uniesień oraz sporej dawki humoru. Znajdziemy tutaj również niezłe zwroty akcji, które mogą nas bardzo zadziwić. Będziemy się doszukiwać ich sensu, tego, dlaczego właśnie tak, a nie inaczej miała potoczyć się fabuła. Ja szczerze mówiąc, byłam w niemałym szoku, po tym co się tam zadziało...
Autorka genialnie wykreowała bohaterów. Od razu poczułam do nich sympatię, mimo tego, że w niektórych rzeczach nie zgadzałam się z nimi. Jednak po czasie zaczęłam rozumieć ich postępowanie, a w szczególności Ninę, którą już na samym początku los nie miał zamiaru oszczędzać. Przeżywałam z nimi każdy drobny szczegół. Potrafili mnie rozbawić czy też doprowadzić do łez. A zwłaszcza zakończenie, które zostawiło mnie z masą pytań. Tych trzech zdań na samym końcu się nie spodziewałam! Niby tak mało, a jednak wystarczyło, bym zwątpiła w przebieg fabuły! Poczułam się tak, jakby Autorka chciała mnie wyprowadzić na manowce i oszukać. Teraz będę się głowic nad tym, jaki był cel takiego zakończenia! Domagam się wyjaśnień!
Autorka pokazała nam również, na czym polega praca ratowników TOPR. Pokazała, że te osoby są prawdziwymi bohaterami, którzy z wielkim zaparciem będą starać się nam pomóc, uratować nas, nawet za cenę własnego życia. Nie zawsze jest kolorowo, nie zawsze jest szansa na wyjście cało z podanych sytuacji w książce, jednak osoby przebywające na szlakach mają to szczęście, że ktoś nad nimi czuwa. Ktoś przybiegnie na pomoc i zaopiekuje się nimi, jak tylko będzie w stanie! Książka jest również ostrzeżeniem, żeby nie rzucać się na głęboką wodę, a w tym przypadku w góry, które są nieokiełznane. Jeśli nigdy wcześniej się tam nie było, lepiej jest nie zaczynać od najwyższych i najniebezpieczniejszych szczytów, gdyż możemy z tego nie wyjść cało...
Dziękuję pięknie Wydawnictwu Editiored oraz Autorce za zaufanie i możliwość zostania ambasadorką tej książki! Bawiłam się przy niej cudownie, pomimo braku czasu, który niestety przełożył się na opóźnienie mojej recenzji. Polecam Wam ją ogromnie, gdyż jestem pewna, że ta historia wzbudzi w Was całą gamę emocji! Ten debiut, to jest coś niesamowitego, po co warto sięgnąć! Wielkie brawa dla Autorki za tak wspaniały początek swojej kariery pisarskiej!
W żyłach Niny płynie góralska krew. Opuściła Tatry na rzecz studiów i miłości. Lecz właśnie teraz, przy okazji zmiany tematu pracy magisterskiej postanawia powrócić. Zostawia Filipa w Krakowie, by wędrując po górach przypatrywać się różnym sytuacjom na szlakach. W głównej mierze interesuje ją kwestie bezpieczeństwa oraz wypadków. Nie przewidziała tylko jednego - że sama straci coś dla niej ważnego. Na szczęście na jej drodze los stawia Jaśka, ratownika medycznego TOPR, który złożył zaskakującą obietnicę pod wpływem sytuacji a teraz postanawia jej dotrzymać.
Co przeżyje Nina? Co i komu obiecał Jasiek? Jakie złączone przez los drogi bohaterów mają widoki na przyszłość?
Zwróciłam swą uwagę na tę pozycję przede wszystkim z uwagi na okładkę i jej dwuznaczny tytuł. Dopiero potem przeczytałam opis, po którym koniecznie chciałam przeczytać tę pozycję (też dwuznaczność, hehe).
Na pierwszy ogień, na pierwszy plan wysuwają się góry. Majestatyczne, przepiękne ale piekielnie niebezpieczne.
Jestem pełna podziwu dla autorki za pełną realność ich opisów. Za rzetelność, dzięki której oczyma wyobraźni kolejny raz mogłam przenieść się na tak dobrze mi znane szlaki. Choć nie wszystkie, bowiem pewne rejony na chwilę obecną są poza moim zasięgiem. Głównym powodem jest rozwaga, ostrożność a przede wszystkim ocenienie zamiarów na możliwości.
Właśnie o tym między innymi jest ta książka. Góry to nie tylko piękno. To nie tylko widoki. To także odpowiednie przygotowanie to morderczej wędrówki, podczas której trzeba zwracać uwagę na wiele aspektów, by wrócić cało.
Potęgi natury nie oszuka. Nie wygra się z górami. To one są na swoim miejscu, a nam pozwalają tylko na odwiedziny. Trzeba pamiętać przede wszystkim o bezpieczeństwie i ostrożności. To nie plaża, po której można beztrosko spędzać czas.
Fajnie, że autorka pokazała i zwróciła uwagę na ogromną pomoc, jaką niosą pracownicy TOPRu. To oni robią wszystko, niejednokrotnie ryzykując swoim życiem, aby sprowadzić turystę z gór.
Historia miłosna wplątana w górskie szlaki niosła za sobą wiele radości ale także smutku i łez. Piękna w swej prawdziwości. W swej pasji, której namiętna strona nie raz rozpalała zmysły. Dwoje obcych ludzi, którzy stali się dla siebie ważni.
Bardzo podobała mi się lektura. Wspomniana powyżej rzetelność i realność. Lekki styl i plastyczne opisy pobudziły moją wyobraźnię. Z uwagą śledziłam przebieg wydarzeń, podczas których niejednokrotnie włos się jeżył a serce wstrzymywało swój rytm. Główną parę bohaterów trudno nie obdarzyć sympatią. Emocje podczas czytania także były odczuwalne - w pełnej gamie. Ale za to po finale zostałam w totalnym szoku i konsternacji. Kontynuacja proszona na już. Koniecznie będę chciała poznać ciąg dalszy.
Jedno tylko mam małe zastrzeżenie - chwilami aż prosiło się aby rozbudować wydarzenia. Aby jeszcze trochę pociągnąć dany wątek, zanim przejdziemy dalej. W moim odczuciu akcja za bardzo gnała do przodu.
Mimo wszystko uważam, że to bardzo dobry debiut. Autorce udało się oderwać mnie od rzeczywistości, wciągnąć w pasjonującą lekturę. Dostarczyła mi wielu wrażeń. Myślę, że śmiało możecie po nią sięgnąć.
Polecam.
Współpraca: EditioRed
„Szczytowanie” to niezwykle chwytliwy tytuł. O ile większości kojarzy się jednoznacznie, ze zdobywaniem wyżyn rozkoszy o tyle w tym przypadku to swoista gra słów, bo chodzi tu również o dosłowne zdobywanie górskich szczytów. Tym właśnie w wolnych chwilach zajmuje się główna bohaterka tej rewelacyjnej opowieści.
Nina to młoda, ambitna dziewczyna. W ostatniej chwili zmienia temat swojej obrony magisterskiej, aby swoją pracę oprzeć na tym co bliskie jej sercu i pasji, bezpieczeństwie w Tatrach. W tym celu wraca w rodzinne strony, aby bez reszty oddać się napisaniu pracy. Towarzyszyć będzie jej chłopak Filip, który dzięki Ninie również pokochał urok Tatr. Przypadek lub przeznaczenie stawiają na drodze dziewczyny Jaśka, ratownika TOPR. Ich spotkanie na obojgu robi niesamowite wrażenie, jednak, żadne z nich nie spodziewa się, jak potoczą się i losy, oraz czego będą musieli doświadczyć.
Autorka zabiera nas w podróż, nie tylko po przepięknych tatrzańskich szczytach i szlakach, ale przepełnioną rozmaitymi emocjami drogę ku przeznaczeniu. Wprowadza nas w tajniki pracy TOPR-owców, dzięki której możemy docenić ich działanie, co w moim przypadku było pierwszym i niezwykle ciekawym doświadczeniem.
Opisy są bogate, na tyle aby bez problemu przenieść się w otaczający bohaterów świat, ale nie przesadzone więc nie męczą czytelnika. Tatry, a zarazem miejsce akcji całej powieści są swego rodzaju niemym bohaterem – tak wkomponowane w całość i potrafią w nas wzbudzić nie jedno uczucie: strach, radość po zdobyciu szczytu, czy szacunek do siły natury. Bez trudu mogłam wczuć się w emocje bohaterów, które opisane są z pietyzmem. Poczucie straty, zagubienie, strach, ból, próba odnalezienia się w nowej sytuacji, ale i przyciąganie o jakim się im nie śniło oraz namiętność, które pozwalają nam zajrzeć w głąb ich dusz, poznać najskrytsze pragnienia i obawy. Relacja głównych bohaterów rozwija się szybko. Być może jest to zaskakujące w zaistniałej sytuacji. Jednak czy nie każdy z nas radzi sobie ze stratą inaczej? Inaczej przeżywamy ból, żałobę i odnajdujemy inne drogi do szczęścia. Tak właśnie jest w przypadku Niny i Jaśka.
Książkę czyta się z lekkością mimo wielu poważnych tematów jakie porusza autorka: codzienność pracy ratowników, zachowanie turystów na szlakach, utrata bliskiej osoby to tylko niektóre z nich. Te momenty osładzają gorące sceny, które podnoszą temperaturę i wprowadzają nas w świat pożądania i cielesnych rozkoszy. Doprawdy, ta książka to ogrom zaserwowanych emocji.
Jak potoczą się losy głównych bohaterów? Co przyniesie im los? Jakie jeszcze przeszkody postawi na ich drodze? Nie czekajcie i już dziś zamówcie swoje egzemplarze, aby się o tym przekonać. Dziękuję wydawnictwu u oraz autorce za możliwość bycia ambasadorką tej fantastycznej książki.
Polecam
Książka to debiut literacki. Spodobała mi się okładka i opis, a kiedy nadarzyła się okazja bycia ambasadorka tej książki nie mogła sobie tego odmówić. Tak wiem ktoś powie, że ryzykowałam, bo przecież nic nie wiem o autorce. Ale zaufam intuicji i się nie zawiodłam. Książka jest cieniutka, ma jakieś 200 stron ale to, co w niej zawarte jest warte przeczytania.
Nina to młoda dziewczyna, która studiuje w Krakowie. Pochodzi z jednej z malowniczych górskich miejscowości niedaleko Zakopanego. Kocha góry a jej studia także są związane z górami. W Krakowie poznała miłość swojego życia Filipa, któremu zaszczepiła też miłość do gór. Nina tuż przez obroną magisterki zmienia totalnie strategię i temat swojej pracy. Dostaje zielone światło od promotorki i zamierza się obronić we wrześniu. Wyjeżdża do rodzinnych stron, zostawiając Filipa, by zdobyć materiał do swojej pracy. Splot przeróżnych zdarzeń sprawia, że na traci wszystko, co było dla niej najważniejsze. W dramatycznych momentach pomaga jej Jasiek, ratownik TOPR. Co takiego wydarzy się se w górach?
Jasiek to młody mężczyzna, który ma za sobą nieudany związek. Marzy o rodzinie. Kiedy splot nieoczekiwanych zdarzeń staje sprawia, że łamię zasadę, jakimi się do tej pory kierował. Obiecuje poszkodowanemu, że zaopiekuje się jego dziewczyną. Tylko Jasiek nie przewidział konsekwencji tej obietnicy? Czy mu się uda wypełnić obietnicę?
Muszę przyznać, że początkowo nic nie zapowiadało takich atrakcji. Myślałam, że będzie to typowa opowiastka o dwojgu ludziach, którzy spotkali się przypadkiem i się zakochali. Gdy Nina spotyka na swoje drodze Jaśka ma mieszane uczucia. Coś w nim jest takiego co go fascynuje. Ale przecież ma chłopaka, którego kocha na życie. Jasiek natomiast czuje się podobnie, z tym że wie, że nie ma szans bo Nina ma chłopaka, z którym pasują do siebie idealnie. Potem mamy zwrot akcji i historia nabiera głębi. Poza opisami szlaków, pracy ratownika itp. mamy dramatyczną sytuację, której nie przewidziałam. I powiem wam tak. Nie dałam rady przebrnąć przez ten wydarzenia. Nawet teraz jak pisze wracają do mnie te emocje. Musiałam odłożyć na moment czytane bo się nie dało. Dawno już się tak nie popłakałam nad książką. Emocje były góra, a wszystko takie realne i nieprzewidywalne. Podchodziłam do tego kilka razy, a potem wyszło słońce i rozproszyło łzy.
Książka jest pełna scenek erotycznych. Są one wysmakowane, w odpowiednim momencie. Razem z opisami krajobrazu, cała otoczka gór, emocjami, jakie czują bohaterowie tworzą idealną całość. Owsem możemy się poprzyczepiać , doszukać błędów itp. ale ponieważ to debiut muszę przyznać ze jeden z lepszych, jakie czytałam. Książka jest pełna emocji. Mamy tu: strach, pożądanie, erotykę, miłość, przyjaźń, stratę ,smutek, łży, ból, odwagę, szczęście i wiele innych. Postacie są świetnie wykreowane. Fabuła dobrze przemyślana. I mam wiele dylematów. Jest coś, co mi nie daje do końca spokoju. Mam dziwne odczucia co do Filipa. Może się myle ale mam ważenie, że to wszystko to nie przypadek....
Zakończenie może przewidywalne, choć autorka namieszała postacią Michała, coś czuje, że jeszcze nie koniec jego mieszania. Historia urywa się w dość instygującym momencie, i ja już czekam na dalszy ciąg historii. Mam nadzieje, że już niedługo dowiem się więcej ... Polecam całym serduszkiem. Ps zanim zabierzecie się zaopatruje się w chusteczki.
"Szczytowanie" Katarzyny Paciorek to moim zdaniem dobry debiutujący romans z górami w tle.
Nina zmienia nagle plany co do swojej pracy magisterskiej. Postanawia napisać o sytuacjach jakie panują na turystycznych szlakach oraz o zachowaniach samych turystów. Zostawia w Krakowie swoje poukładane życie by przeżyć niesamowitą przygodę w górach. Niespodziewanie jej idealnych chłopak wyrusza na wyprawę wraz z nią. Jednak na szlaku dzieje się coś, co na zawsze zmienia dziewczynę. A pewien ratownik TOPR obiecuje coś, co z łatwością mu przychodzi.
Co spotka dziewczynę na szlaku ?
Jaki finał będzie miała ta historia ?
Jest to debiutująca powieść pisarki. W tej historii trafimy na opisy gór, szlaków, przyrodę jednak nie są to duże, męczące opisy. Mi trochę zabrakło ciekawszych wrażeń bo te, które były, miałam wrażenie jakbym czytała przewodnik 🙈.
Katarzyna Paciorek w swoje powieści nie ukazuje tylko piękna krajobrazu, bardziej pokazuje nam tu tą mroczną stronę gór. Wypadki śmiertelne, urazy, bezmyślność niektórych turystów i ciężką pracę ratowników. Choć możemy odczuć, że to debiut mam wrażenie, że pióro autorki z każdą kolejną książka nabierze płynności. Ogromnie spodobał mi się koniec powieści, czytelnik został w takim zawieszeniu i szoku, że już nie mogę doczekać się kontynuacji 😍. A sami bohaterowie jaki i fabuła została świetnie wymyślona i dopracowana. Również ciekawym elementem są gorące sceny erotyczne🔥.
Ja świetnie spędziłam czas z powieścią i szczerze polecam 😍.
Kto kocha góry zgłaszać się? ?
Ja z racji tego że je uwielbiam mam dla Was recenzje książki która ma z nimi wiele wspólnego
Nina to dziewczyna z gór, ktora studjuje w Krakowie ale w pewnym momencie wpada jej do głowy pewien pomysł "rzucam wszystko łącznie z chlopakiem i idę w góry" w sumie to wpadł jej do głowy pomysł zmiany tematu pracy magisterskiej i dlatego wraca do rodzinnej strony gdzie spotyka Jaśka kim on jest?
A no Jasiek jest ratownikiem TOPR-u który złożył pewną obietnicę i teraz chce jej dotrzymać.
Co połączy Nine i Jaśka?
A może coś ich rozdzieli?
Czy mają szansę być razem? A może nawet nie będą brnąć w tym kierunku?
Jesteście ciekawi to koniecznie przeczytajcie...?
Zobaczyłam tytuł i pierwsze co mi się nasunęło na myśl to napewno nie były góry ? ale przeczytałam opis i wiedziałam ze muszę to przeczytać góry ach te góry przyciagaja jak magnes ?
Książka jest debiutem autorki I szczerze mówiąc jak na pierwsza ksiazke jest całkiem nieźle podoba mi sie ze jest tu tyle realistycznych opisów krajobrazów dzięki temu czuć tu ta magie gór i z łatwością można przenieść się na szlak razem z bohaterami.
Podczas czytania czuć też mase emocji a często w debiutach ich brakuje tutaj bez problemu autorka wciaga Nas w swój świat i wywiera na czytelniku emocje ogromne brawa za to
Jeśli chodzi o fabułę to bardzo mi się spodobał pomysł autorki tylko tu właśnie mam jedno malutkie ale nie wiem jak wy ale ja czułam że autorka troszkę za szybko przemka z jedego watku aby zacząć następny gdyby był bardziej rozbudowany było by idealnie mimo wszystko jak na debiut i tak jest super ?
Ale jeśli myślicie ze to tyle to autorka pokazuje nam jak ważna i jak bardzo niebezpieczna pracę wykonują właśnie ratownicy TOPR-U to właśnie oni wchodzą tam skąd inni nie potrafią zejść, to oni narażają własne życie by ratować innych, to oni są w górach naszymi aniołami który zawsze są gotowi by nieść pomoc innym nawet kosztem własnego zdrowia czy życia ??
Mi się podobało jestem na TAK!??
Góry są piękne, widoki zapierające dech w piersiach, ale też są niebezpieczne, budzą we mnie duży dystans i czuję do nich wielki respekt. Zawsze obieram szlaki, które wiem, że dam radę przejść, biorąc pod uwagę warunki atmosferyczne, sprzęt jakim dysponuje oraz moje możliwości. Nie jestem sportowcem, nie chodzę po górach codzienne, jestem turystą, który uwielbia góry. Zawsze jestem zdziwiona jak widzę kobiety idące na szczyt Morskiego Oka w japonkach, albo szpilkach. Fakt idziemy drogą asfaltową i szlak może nie jest mocno wymagający, ale ma ok 10 km w jedną stronę.
W tym momencie chcę Wam przedstawić debiut ,,Szczytowanie" Katarzyny Paciorek, od wydawnictwa Editiored. Fabuła książki umiejscowiona jest w Tatrach. Wędrujemy wraz bohaterami szlakami i widzimy otaczające krajobrazy ich oczami.
Świetnie wykreowani bohaterzy, którzy przede wszystkim są zwykłymi ludźmi. Nina studentka, pozytywnie nastawiona do życia, uśmiech nie schodzi z jej ust. Jasiek ratownik TOPR, wysportowany, pomocny, twardo idący po ziemi.
Miedzy tą dwójką czuć pożądanie, rodzącą się miłość.
Autorka wiernie w powieści oddała klimat gór, który jest wręcz namacalny, miałam wrażenie, że jestem tam na tych szlakach i podziwiam krajobrazy. Widać, że autorka również zrobiła rekonesans odnośnie pracy TOPR i przemyciła do książki opisy odzwierciedlające trudną pracę ratowników. Dając nam do myślenia i refleksji jak góry są niebezpieczne i wystarczy jedna sekunda nieuwagi, a może dojść do tragedii.
W książce znalazłam również miłość, pożądanie, smutek po stracie osoby bliskiej, przyjaźń oraz nadzieję na lepsze jutro.
Książka ,,Szczytowanie" bardzo mi się podobała i czekam na kontynuację.
Pani Kasiu gratuluję bardzo udanego debiutu i życzę wielu pięknych książek.
A Wam bardzo gorąco polecam książkę!!!
Ocena: 4, Przeczytałam,
Tytuł książki, o której zamierzam dziś opowiedzieć jest nieco dwuznaczny - „Szczytowanie”. Mnie rozbawił i przyciągnął moja uwagę. Czytając opis szybko zorientowałam się, że nie do końca chodzi tu o wulgarne aluzje. Mianowicie książka napisana przez Katarzynę Paciorek jest romansem, ale akcja dzieje się w Tatrach. Ciekawe jakie szczyty zdobędą bohaterowie?
Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe – stowarzyszenie zrzeszające ratowników. Pomagają tym którzy beztrosko wybrali się na szlak i tym dobrze przygotowanym, którzy mieli po drodze pecha. Świadkowie wielkiej radości oraz poczucia ulgi, ale również tragedii. Jasiek – jeden z bohaterów powieści - jest ratownikiem górskim. Los sprawi, że będzie pomagał wędrującej po górach Ninie. Dziewczyna pisze pracę magisterską na temat Tatr, bezpieczeństwa w górach i roli ratowników w jego zapewnieniu. Wybierając taki temat i jadąc w góry nie przypuszcza, jak zmieni się jej życie.
Co mogę powiedzieć wam o „Szczytowaniu”? Z jednej strony typowy romans, z drugiej coś wyłamującego się schematom. Kiedy – trochę śmieszkując pod nosem – sięgałam po tę powieść, nie przypuszczałam, jak bardzo góry będą w niej obecne. Katarzyna Paciorek zaserwowała nam, całkiem przyjemny, spacerek po tatrzańskich szlakach. Możemy zastanawiać się, czy jest on w tego typu książce potrzebny. Czy w powieści o relacjach międzyludzkich trzeba aż tak opisywać scenerię? Wygląda na to, że autorka tak kocha góry, że chciała z nich zrobić ważnego bohatera w tej historii. Może nam się to podobać lub nie, ale tę fascynację czuć i dlatego ja jestem na tak.
Jeżeli chodzi o wątek romantyczny to niczym mnie nie zaskoczył. Już na stronie 10 kolega podpytuje Jaśka, czy zamiera się ustatkować. Na co ten wygłasza tyradę o tym, jak oddany jest pracy, która jest bardzo niebezpieczna, i że nie mógłby patrzeć, jak kobieta martwi się o niego. Bla, bla, bla. Identyczny typ bohatera mamy w powieści „Strażak” Dominiki Smoleń i w obu przypadkach miałam wrażenie, że praca jest dla nich wymówką.
Przyzwyczaiłam się już do przewidywalności takich historii oraz do wyolbrzymienia znaczenia wzajemnej relacji bohaterów w ich życiu – w końcu to ona jest przedmiotem powieści, więc niech jest jej dużo. Wolałabym, żeby autorki romansów trochę inaczej ją budowały m.in. rzadziej odwoływały się do motywu „miłości od pierwszego spojrzenia”, ale zaczynam godzić się z tym, że jest grupa czytelniczek, która to lubi. Nie była bym jednak sobą, gdybym nie wytknęła absurdalności takiego rozwiązania. Najpierw cytat: „Nie znam cię, ale czuję, że jesteś facetem, przy którym muszę mieć się na baczność, bo serce zaczyna szybciej bić, w brzuchu latają motyle, a między nogami robi się zwyczajnie mokro.”1 I to myśli sobie dziewczyna, która jest na wycieczce z ukochanym facetem, o człowieku, którego widzi pierwszy raz w życiu. Nie mówię tu, że nie można sobie pofantazjować o przystojnym kolesiu mijanym na ulicy, ale chyba za dużo grozy w tej fantazji.
W „Szczytowaniu” znajdziecie również sceny erotyczne – a jakże, tytuł zobowiązuje. Moim zdaniem napisane są okej. Autorka mogłaby je nieco bardziej rozbudować, ale jest to jej debiut pisarski, więc może w przyszłości rozkręci się. Przeglądając opinie o książce, zauważyłam zarzut, że pikantne momenty zostały wprowadzone „od czapy”. Nie do końca się z nim zgadzam. Sceny erotyczne raczej nie powodują nagłego zwrotu akcji. One po prostu są. Jeżeli okoliczności nie wykluczają uprawia seksu przez bohaterów, niech sobie robią co chcą.
Katarzyna Paciorek chciała opowiedzieć o górach oraz bezpiecznym wędrowaniu i postanowiła ubrać to w ramy romansu. Początkowo wydało mi się to dziwne, ale w trakcie czytania uszanowałam ten pomysł. Pewne elementy bym tu rozbudowała np. scenę wypadku w górach – tę chciałabym dostać szczegółową i poczuć moc natury – ale czytanie „Szczytowania” było całkiem przyjemne. Zapewne nie raz pisałam, że uwielbiam ludzi z pasją. Kiedy udaje się przelać ją na papier – a Katarzynie Paciorek to się udało – dodaję plus 1 do oceny. Czy spacer po Tatrach zachwyci czytelniczki romansów? Trudno mi powiedzieć, ale w teorii mamy tu podwójną dawkę miłości – między ludźmi i do gór.
1 Katarzyna Paciorek, „Szczytowanie”, wyd. Editio Red, Gliwice 2022, s. 52.