Szczęśliwa ziemia

Ocena: 4.92 (12 głosów)
Pragniesz bogactwa? Szukasz miłości? A może głosy w głowie nie dają ci żyć? Wypowiedz życzenie i patrz, co się stanie.

***

Ostatni dzień lata. Szymon i jego przyjaciele postanawiają w niezwykły sposób pożegnać się z dzieciństwem. Wkrótce ich drogi się rozchodzą, a każdy z nich wkracza w dorosłość z brzemieniem wspólnej tajemnicy.

W kopenhaskim wietrze i pośród zgiełku Warszawy, w krakowskich kawiarniach i na sennej dolnośląskiej prowincji – w różnych miejscach i różnymi metodami czterej młodzi mężczyźni uparcie szukają tego, co pozwoli im uwolnić się od przeszłości: prawdy lub zapomnienia.

***

Łukasz Orbitowski przedstawia swoją najbardziej dojrzałą i zaskakującą powieść. Szczęśliwa ziemia to podróż po rzeczywistości spotworniałej i zarazem niebywale pociągającej. Porusza i prowokuje do dyskusji o potrzebie miłości i stałości, uzależnieniu od stanu posiadania i wszechobecnej pustki. Na historii czterech przyjaciół związanych tajemnicą Orbitowski buduje opowieść o współczesnych trzydziestoparolatkach, ich dylematach i cieniach przeszłości. Bezsprzecznie potwierdza swoją klasę, a jeśli jeszcze pisze fantastykę, to flirtuje z nią równie urzekająco jak Palahniuk czy Vonnegut.

Informacje dodatkowe o Szczęśliwa ziemia:

Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2013-10-23
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 978-83-7924-086-9
Liczba stron: 384

więcej

Kup książkę Szczęśliwa ziemia

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Szczęśliwa ziemia - opinie o książce

Avatar użytkownika - bambi12
bambi12
Przeczytane:2014-03-24, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

Każdy z nas o czymś marzy. Jednak gdyby okazało się, że jest takie miejsce gdzie po wypowiedzeniu marzenia na głos mamy pewność, że się ono ziści - czy każdy z nas odważył by się wyjawić swoje najskrytsze pragnienia? Czy konsekwencje spełnienia marzeń niektórych osób nie byłyby groźne, niebezpieczne? Przecież nie wszyscy mamy "grzeczne" marzenia. I właśnie tą tematykę próbuje przybliżyć w swej najnowszej powieści młody pisarz Łukasz Orbitowski...
Bohaterami książki jest pięciu chłopców. Wszyscy mieszkają w małej miejscowości - Rykusmyku w województwie dolnośląskim. Mieścina ogólnie nie wyróżnia się niczym szczególnym na tle innych, okolicznych siedlisk. Jednak to właśnie zdarzenie, które wydarzyło się w ciemnych korytarzach miejscowego zamku odmieniło na zawsze losy Sikorki, DJ Krzywdy, Trombeka, Blekoty i Sedesa... Tylko ten ostatni zostaje na starych śmieciach. Pozostali towarzysze wspólnych zabaw opuszczają Rykusmyku i ustalają, że już nigdy się nie zobaczą... W dalszej części powieści pisarz ukazuje czytelnikowi losy bohaterów, którzy dorośli. Kim są? Co osiągnęli? Czy są szczęśliwi? 
Barwne, żywe, bardzo szczegółowe opisy miejsc, wnikliwa analiza psychologiczna postaci. Autor nakreślił wizerunek polskiego miasteczka z lat 80-tych i późniejszych przemian, które w nim zaszły. Zrobił to tak realistycznie, że miałam wrażenie jakbym sama przemierzała uliczki wraz z bohaterami. Smętne, zapyziałe, ale jakże prawdziwe.
Powieść wielopłaszczyznowa, dotykająca uniwersalnych kwestii. Opowiada o codziennym życiu, dorastaniu, rozczarowaniach, wątpliwościach, strapieniach, oczekiwaniach, zawiści i intymności. Książka wyraża lęk przed pełnoletniością, przed braniem odpowiedzialności za swoje błędy. Utwór ukazuje nieuchronne skutki zdarzeń z przeszłości i bezkresną tęsknotę za czymś nieosiągalnym.
Autor obnaża tu również cienką granicę pomiędzy światem rzeczywistym i fantastycznym. Świat rzeczywisty współistnieje tu z onirycznym. Czytelnik nie wie, które wydarzenia mają miejsce w tym realnym. Pisarz stworzył zarazem prosty i niesamowicie wieloaspektowy twór. Połączył tu umiejętnie elementy fantastyki z horrorem. Wszystko urozmaicił interesującymi legendami.
Strach, groza, niepokój, lęk, który narasta wraz z brnięciem w głąb lektury. Trudna, niezwykle mroczna, niebywale zaskakująca, tajemnicza, niebanalna, bardzo poruszająca, wciągająca, niejednoznaczna i wielce smutna historia. Trudno mi będzie o niej zapomnieć przez długi czas. Lektura skłaniająca do głębszej refleksji, zadumy.

Łukasz Orbitowski (rocznik 1977) polski pisarz tworzący fantastykę z elementami grozy, ukończył filozofię, debiutował opowiadaniem "Diabeł na Jabol Hill". Obecnie mieszka w Kopenhadze. Do tej pory napisał wiele książek i zbiorów opowiadań. Laureat wielu nagród literackich. Współtwórca gry "Bakemono". Przez 2 lata był współpracownikiem "Przekroju". W grudniu 2013 otrzymał nominację do Paszportów Polityki w dziedzinie literatury. Jest laureatem stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego "Młoda Polska" 2012. Pisze felietony dla "Gazety Wyborczej" i "Nowej Fantastyki".

Link do opinii
Avatar użytkownika - kjakksiazka
kjakksiazka
Przeczytane:2019-03-10,

Młodość równa się marzenia. Mając naście lat, wielu z nas uważa, że kiedyś podbije cały świat. Znajdzie rewelacyjną pracę, wybuduję ogromny dom i w spokoju oraz dostatku dożyje starości. To są cele naturalne, egzystencjalne i pełne nadziei. Jest również część ludzi posiadająca marzenia irracjonalne, dla których będą musieli poświęcić wiele, a czasem nawet wszystko. Po trupach do celu? Nie zawsze się sprawdza, często przynosi skutek odwrotny od zamierzonego.

I tak właśnie przenosimy się do świata stworzonego przez Łukasza Orbitowskiego. ‘Szczęśliwa Ziemia’ pozwala nam wkroczyć do miejscowości Rykusmyku, położonej w okolicy Legnicy. Zaczynamy patrzeć na rzeczywistość oczami Sikorka, DJ Krzywdy, Trombka, Blekota i Sedesa. Młodzi, gniewni, zdolni, nie zbyt dojrzali, po części naiwni. Łączy ich przyjaźń, będąca filarem ich marzeń. Nierozłączni? Jeszcze nie wiedzą, że ciekawość, która prowadzi ich w stronę opuszczonego zamku, na zawsze zmieni ich podejście do życia, a przede wszystkim do ich samych.

Łukasz Orbitowski stworzył powieść odzwierciedlającą zarówno życie młodzieńcze zmieniające się z upływem lat w dojrzałe, pełne odpowiedzialności egzystowanie. Polska rzeczywistość z czasów PRL-u idealnie wprowadza klimat tamtych lat, a czytelnicy, którzy wychowywali się w przedziale lat 70-90 będą mieli możliwości porównywania swoich wspomnień, ze wspomnieniami bohaterów. Oczywiście muszę napomknąć, że czeka nas wycieczka po Warszawie, Krakowie a nawet Kopenhadze. Akcja dynamiczna z wieloma zawiłościami.

Jeśli chodzi o bohaterów, jestem jak najbardziej pozytywnie zaskoczona. Szara polska rzeczywistość kształtuje ich charaktery, dzięki temu zostają głęboko w pamięci czytelnika. Co przyniosło im życie? Kim są teraz ? Te pytania pozostawię bez odpowiedzi. Jakie odczucia mi towarzyszyły w trakcie czytania? Do szpiku kości odczuwałam rzeczywistość bohaterów. Szara, pusta, bez perspektyw, momentami, aż za bardzo przypominająca naszą codzienność. W dzisiejszych czasach bardzo ciężko żyć marzeniami. Realne myślenie pozwala na osiągniecie jakiegokolwiek sukcesu. Żyjący marzeniami, bujający w obłokach są zepchnięci na margines. Życie równa się walka, naturalistyczna walka, bez różowych okularów.

Co zawdzięczam Orbitowskiemu? Przede wszystkim magiczny, a zarazem przenikliwie prawdziwy obraz życia zarówno naiwnie młodzieńczego, jak z upływem lat dojrzałego. Powieść to twór wyjątkowy, zaszczepiający w czytelniku niepokój, grozę, realizm oraz troski i pragnienia.

Pamiętajcie, że czasem marzeń nie warto wypowiadać na głos.

Link do opinii
Avatar użytkownika - lady_foe
lady_foe
Przeczytane:2016-05-23, Ocena: 3, Przeczytałam, 26 książek 2016,
Wokół autora ostatnio same ochy i achy, skusiłam się. Książka dobra przez pierwszy rozdział. Potem szaleje i pędzi, że nie można nadążyć za zwariowaną fabułą. Jak dla mnie o niczym, może o ludzkich marzeniach i pragnieniach, ale nie przemawia do mnie.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2016-05-23,
Wokół autora ostatnio same ochy i achy, skusiłam się. Książka dobra przez pierwszy rozdział. Potem szaleje i pędzi, że nie można nadążyć za zwariowaną fabułą. Jak dla mnie o niczym, może o ludzkich marzeniach i pragnieniach, ale nie przemawia do mnie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - danonk
danonk
Przeczytane:2015-02-12, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015, polskie czytanie,
Czwórka przyjaciół po zdaniu matury rusza w świat ze swoimi marzeniami i pragnieniami. Nie zdają sobie sprawy, że raz wypowiedziane nadzieje spełnią się i stanie się to ich przekleństwem. Wejście w dorosłość, zderzenie się z życiem jest fantastycznie pokazane przez Łukasza Orbitowskiego.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Almiria
Almiria
Przeczytane:2014-07-23, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Bardzo trudno jest mi ocenić tę książkę. Początkowo trochę mnie nudziła, wydawała się niezwykle długa, oraz pozbawiona jasnego sensu, jednak z każdym kolejnym przeczytanym rozdziałem, historia zaczynała nabierać kształtów. Z początkowych okruchów informacji powstawał coraz bardziej szczegółowy i dokładny obraz sytuacji, która nadawała sens całej opowieści. Muszę przyznać że jest to książka bardzo dopracowana, przemyślana, doceniam kunszt autora, jednak nie mogę się oprzeć wrażeniu że, może czegoś mi w tej książce brakowało, albo też czegoś było za dużo. Może to tylko moje prywatne odczucie. Ogólnie książkę oceniam pozytywnie, świetna opowieść, polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - pajeja88
pajeja88
Przeczytane:2014-01-25, Ocena: 6, Przeczytałam, czytam regularnie w 2014 roku, Mam,
Książka o dorastaniu i o pragnieniach. O tym, że nie zawsze to czego chcemy jest tym co powinniśmy dostać i nie zawsze to co dostajemy jest tym co chcieliśmy. Groza nie opuszcza nas ani na krok, nie jest jednak wywoływana strasznymi wydarzeniami a stopniowo rosnącym napięciem. Polecam wszystkim z całego serca
Link do opinii
Avatar użytkownika - agatrzes
agatrzes
Przeczytane:2014-01-09, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Powieść o życiu i dorastaniu, gdzie mroczne doświadczenia pozostawiają w człowieku piętno na całe życie. Pokazująca konsekwencje dokonywanych wyborów, walkę o normalność, skomplikowane relacje międzyludzkie i związki, które niewiele mają wspólnego z młodzieńczymi wyobrażeniami o szczęśliwej i pięknej przyszłości. Choć pozornie autor nie podejmuje tematów, które są dla czytelnika czymś nowym czy odkrywczym, to robi to w bardzo przemyślany sposób pobudzając do refleksji i przemyśleń. Tworząc wielowątkową opowieść nie tylko o męskiej przyjaźni, niespełnionej miłości czy przeklętym bogactwie. ,,Szczęśliwa ziemia" to lektura trudna i nie dla każdego. Do tej książki trzeba dorosnąć i mieć pewien bagaż doświadczeń, który pozwoli ,,wycisnąć" z tej powieści jak najwięcej. I choć momentami czytelnik poczuje słodko-gorzki smak i kubeł zimnej wody wylany na głowę, to jest to warte ,,oświecenia", jakiego dozna po zamknięciu książki.
Link do opinii
Ziemia spełnionych życzeń? Szczęśliwa ziemia "wgryza się" w myśli i pozostaje na długo. To chyba najkrócej oddaje moc wrażeń, jakie daje najnowsza książka Łukasza Orbitowskiego. To powieść ambitna, która jest wyczerpującym obrazem małomiasteczkowego piekiełka i współczesnych młodych ludzi. Dążenie do szczęścia, to ostatnio modny temat, dawno jednak nie udało się nikomu ująć tematu tak sugestywnie. Powieść od pierwszej strony zaskakuje. Nie ma tu powolnej ewolucji klimatu od sielankowego po dramatyczny. Tu cały czas jest dramat i groza. Jest też wielka dbałość o detale. Wszystko zostało dopracowane, a opisy z pozoru bez znaczenia, nabierają głębszej wymowy. "Moja matka nazywała się Wściekłość". Szczęśliwa ziemia jest opowieścią o przyjaciołach, którzy dzieciństwo i lata młodzieńcze spędzili w małym mieście, które nie ma im nic do zaoferowania, i którym szczerze gardzą. Rykusmyku, to miasto jakich wiele - targ, kościół, cmentarz, miejscowy bar, wysypisko śmieci. Ale Rykusmyku, to też miasto inne niż pozostałe - zbyt często dochodzi tu do gwałtów i giną ludzie. Jest też opuszczony, stary zamek... Jest ich pięciu i właśnie wkraczają w dorosłość: Sikorka, któremu ojciec nie zamierza ułatwiać startu w życiu; Blekota, który nie ma szczęścia w miłości; DJ Krzywda - którego dziewczyna jest w ciąży; Sedes, który słyszy w głowie skrzek; i bity przez ojca Trombek. Razem zamierzają pożegnać szczenięce lata i udają się nocą do podziemi zamku, o którym krążą legendy. Podobno wystarczy wypowiedzieć życzenie, a się spełni. Każdy z nich ma inne oczekiwania wobec życia, każdy pragnie czegoś innego. Miłość, zdrowie, pieniądze, cokolwiek - wypowiedz życzenie, zatańcz. Ale niczego nie ma za darmo, trzeba coś pozostawić. Chłopcy kończą diaboliczny rytuał połączeni tajemnicą. Wspólnie postanawiają wyjechać, nie kontaktować się ze sobą i nigdy już nie wrócić. W Rykusmyku zostaje tylko jeden z nich. Od tego momentu akcja posuwa się o kilkanaście lat i podglądamy dorosłych już mężczyzn. Gdzie mieszkają? Czy spełniły się ich marzenia? Czy wrócą do Rykusmyku? I co tak naprawdę wydarzyło się tamtej nocy? Fabuła komplikuje się. Ujawnia się napięcie skrywane przez pozornie szczęśliwych młodych ludzi, ich strach - ten najprostszy i głęboko ukryty, który rozsadza od środka. Byle tylko nie myśleć, nie pamiętać. "Karol giął się pod księżycem, z pijanym uśmiechem nawoływał, abym pokazał, co potrafię. Zatańczyłem mu skrzek". Pisząc o czasach dzieciństwa i młodości chłopców autor postawił na realizm i naturalizm, dzięki czemu idealnie wg. mnie oddał ducha tamtych czasów. Podobnie zapamiętałam okres przemian w Polsce. Upadające wypożyczalnie kaset video, rozkwit lombardów i ciucholandów, to obrazek znany chyba z każdego "podwórka". Nie pomylił się też w ocenie współczesnych trzydziestolatków, którzy dążą raczej do tego by "mieć" niż "być". Na koniec jeszcze parę słów o scenach z podziemi. Zachwyciły mnie, nie - za mało. Oszołomiły mnie paranoiczne opisy i nagromadzenie zdeformowanych obrazów. Cała powieść jest naprawdę znakomita, a poszczególne fragmenty... Ech, sami przeczytajcie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - MaKo
MaKo
Przeczytane:2013-12-01, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2013, Chcę mieć,
O czym marzysz? Czego pragniesz najbardziej? Miłości? Bogactwa? Może życia bez problemów? Wszystko jest możliwe. Wystarczy tylko wypowiedzieć marzenie. Ale uważaj, marzenia się spełniają, a wszystko ma swoją cenę... Akcja powieści rozpoczyna się jak typowy amerykański horror dla nastolatków. W małym miasteczku Rykusmyku życie płynie swoim specyficznym rytmem. Jest koniec wakacji. Sikorka, DJ Krzywda, Trombek, Blekota i Sedes stoją na progu dorosłości. Ostatniego dnia wakacji ślubują sobie wieczną przyjaźń, palą ognisko, trochę piją. Dzielą się marzeniami, problemami, wątpliwościami. Młodzieńca zabawa kieruje ich kroki w stronę zamku, który owiany złą sławą fascynuje i przeraża miejscowych. Od początku wiadomo, ze wydarzy się coś złego, coś co zmieni bohaterów na zawsze... W kolejnych rozdziałach autor po kolei pokazuje nam późniejsze losy swoich bohaterów. Szymon, Bartek, Karol i Staszek są już dorośli, a dorośli mają imiona, nie ksywki. Kto jest kim z przeszłości? Gdzie rzucił ich los? Czy spełnienie marzeń przyniosło im szczęście? Razem z chłopakami wędrujemy po Rykusmyku, Warszawie, Krakowie, Kopenhadze, oglądamy ich życie z bliska, angażujemy się w walkę o przyszłość, choć cały czas widzimy snujące się za nimi cienie pamiętnych wakacji. Łukasz Orbitowski, młody, zdolny i płodny pisarz, wyspecjalizował się w literaturze grozy i fantastyce. Jego najnowsza powieść to taki horror obyczajowy. Niby nic strasznego się nie dzieje, ale w trakcie lektury cały czas czułam się nieswojo. Atmosfera powieści jest smutna, niepokojąca, trochę klaustrofobiczna, schizofreniczna. Niepokój wrasta z każda stroną, a gdzieś w połowie uświadomiłam sobie, że się boję. Ten lęk był niczym nie usprawiedliwiony. W końcu żaden z bohaterów mnie nie straszył, ale świadomość, że wszystko zmierza do finału, który nie zapowiada nic dobrego była paraliżująca... ,,Szczęśliwa ziemia" to świetnie napisana powieść o życiu i rozczarowaniu dorosłością. Akcent fantastyczny ma wpływ na fabułę, ale najstraszniejsza i tak jest rzeczywistość. Zimna, brudna, szorstka codzienność, gdzie smutni i nieszczęśliwi ludzie żyją obok siebie. Tylko zło, które zadomowiło się w tym świecie sprawia wrażenie zadowolonego z takiego obrotu spraw, karmi się marzeniami i nadziejami, podsyca naiwne pragnienia, przyciąga do siebie kolejne ofiary. Kawał świetnej literatury! Jestem pod ogromnym wrażeniem! Polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - Maryjusz70
Maryjusz70
Przeczytane:2022-01-12, Ocena: 3, Przeczytałem,

Straszny chaos i w zasadzie nie wiadomo o co chodzi autorowi w tej książce i co chce przekazać. Jakieś strachy, jakieś młodzieńcze rozterki, jakieś pogubienie, jakieś stare legendy.

Link do opinii
Avatar użytkownika - grzeniuJee
grzeniuJee
Przeczytane:2014-09-30, Ocena: 6, Przeczytałem, 12 książek 2014,
Avatar użytkownika - McAgnes
McAgnes
Przeczytane:2014-09-28, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Avatar użytkownika - katibe
katibe
Przeczytane:2014-03-08, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek w 2014 r., Mam,
Avatar użytkownika - Minevra
Minevra
Przeczytane:2014-01-15, Przeczytałam, Mam,
Inne książki autora
Wigilijne psy i inne opowieści
Łukasz Orbitowski0
Okładka ksiązki - Wigilijne psy i inne opowieści

Kultowe opowieści Łukasza Orbitowskiego Niewyjaśnione samobójstwa taksówkarzy. Droga widziana tylko przez nielicznych. Spalony blok z lokatorem, którego...

Czas cezarów
Łukasz Orbitowski0
Okładka ksiązki - Czas cezarów

Kultowe minipowieści Łukasza Orbitowskiego Byłem tylko dzieckiem, ale rozumiałem, że każdy człowiek ma swoje tajemnice - lepsze i gorsze, małe i duże...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy