Fascynująca podróż duchowa trzech kobiet poszukujących w sobie siły, poczucia własnej wartości i sposobu radzenia sobie z życiowymi przeciwnościami. Azteckie i hinduskie bóstwa, pradawne rytmy, rytualny taniec i przede wszystkim głęboka, starożytna mądrość ożywają w XXI wieku, tworząc wraz z wartościami współczesnego indywidualizmu niepowtarzalną mozaikę. „Szamanki w wielkim mieście” to współczesna powieść filozoficzna dla kobiet niepewnych i poszukujących – jak zdecydowany, czysty rytm bębna ożywia drzemiącą w każdej z nas siłę i energię. Również dla mężczyzn, którzy nie boją się (lub chcą przestać się bać) silnych kobiet.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2015-06-30
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 106
Przeczytane:2015-07-27, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Bycie szamanką oznacza wolność dla duszy. Odkrycie samej siebie i wyzwolenie nagromadzonych emocji, tych dobrych i złych. Odnalezienie celu swojej podróży albo wręcz przeciwnie, zaprzestanie jego poszukiwań. Jak sprawić, aby znów poczuć się wolnym? Co zrobić, gdy pętają nas niewidzialne więzy współczesnego świata? Wsłuchać się w brzmienie swojego ciała. Zostać szamanem swoich emocji.
„Ciało to laboratorium”. [s. 17]
Hipnotyzująca opowieść o trzech kobietach, których ścieżki przecięły się w różnym czasie i innych miejscach, aby ostatecznie spotkać się w Berlinie. Isis, Kali i Laila różnią się od siebie w wielu kwestiach, ale łączy je jedno – chęć odnalezienia własnego ja, które gdzieś po drodze zgubiły. Mogło się to stać przez nieodpowiedniego mężczyznę, niewłaściwą pracę albo złe otoczenie, które nie pomagało się rozwijać. Jak opanować swoje emocje, aby nie zawładnęły naszym życiem w złym sensie? Jak wypuścić naszą duszę na wolność, której pragnie?
„Niemyślenie to dobra technika. W rezultacie są dwa wyjścia: albo upadek będzie upadkiem i końcem, dnem, albo będzie początkiem interesującej przygody”. [s. 95]
Anna Punda-Parvati to antropolog, którą zafascynował ostatnio zbawienny wpływ tańca na nasze samopoczucie. Da się to wyczuć w „Szamankach w wielkim mieście” i ten motyw przewija się w życiu wszystkich naszych bohaterek. Taniec i brzmienia, bębny, dźwięki gitary, które wytwarzają drgania w każdej tkance naszego ciała. Jako trenerka wyzwolenia własnej siły, używa wielu argumentów, które mają przekonać Czytelnika do tego, aby zaczął szukać mocy kryjącej się w jego ciele i duszy.
Przyznam, że to bardzo skuteczna terapia, która zachęca do odnalezienia naszej wewnętrznej potęgi, tylko czekającej na uwolnienie z jarzm ograniczeń. „Szamanki w wielkim mieście” to niewątpliwie literatura kobieca, której lektura sprawi, że każda kobieta nagle zapragnie poszukać w sobie tej cudownej, nieskończonej siły. To także książka, której przeczytanie otworzyłoby oczy wielu panom, którzy nie szczycą się wielką znajomością kobiecej strony życia. Jeszcze cenniejsza będzie dla tych, którzy rzekomo wiedzą już o kobietach wszystko.