Seria ,,Syrenki z Koralowego Zakątka" przeznaczona jest dla dzieci, które zaczynają swoją przygodę z płynnym czytaniem. Na końcu każdego tomu znajdują się pytania pomocnicze sprawdzające czytanie ze zrozumieniem.
W pierwszym tomie poznajemy głównych bohaterów - syrenkowe rodzeństwo: Liwię, Błękitkę, Arletę oraz ich brata Bubu, którzy mieszkają w Koralowym Zakątku ze swoimi rodzicami - właścicielami plantacji glonów.
Siostry uczą się w szkole muzycznej, gdzie ćwiczą swoje umiejętności syreniego śpiewu. Liwia przygotowuje się do koncertu, ale podczas jednej z prób blokuje ją trema - syrenka nie jest w stanie pozbyć się uścisku w gardle, który uniemożliwia jej zaśpiewanie arii.
Czy Liwia odkryje, co tak naprawdę powoduje u niej tremę? Czy przezwycięży swój strach i otworzy się na tyle, aby pokazać widzom piękno swojego głosu?
Magiczna historia o dążeniu do celu, spełnianiu swoich marzeń i o słuchaniu głosu swojego serca.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2023-07-26
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 128
Wierzycie w syreny? ??????
Ja... lubię w nie wierzyć?
Podobnie, jak uwielbiam wierzyć w magię, jednorożce, wróżby, wilkołaki, wampiry, trolle, leśne wróżki, źłe i dobre wiedźmy, a także w to, że ten list z Hogwartu w końcu dotrze?
Ile można czekać?
,,Syrenki z Koralowego Zakątka" to nowa, pachnąca błekitną otchłanią i promieniująca blaskiem pereł, seria autorstwa Joanny Jagiełło z uroczymi ilustracjami Eweliny Protasewicz. Prezentowana książka, to pierwszy tom serii, w którym poznajemy syrenkowe rodzeństwo - Liwię, Błekitkę, Arletę i Erwina, na którego członkowie rodziny, żartobliwie wołają Bubu. Ich tata to wzięty plantator glonów, a mama - niezwykle zdolna śpiewaczka syrenich arii.
Młode syrenki uczeszczają do szkoły muzycznej, by kiedyś pójść w ślady swojej mamy. Natomiast, Erwin ma zająć się plantacją i poznawać tajniki uprawy wybornych, najlepszych w okolicy glonów.
Czy o tym właśnie marzą?
Okazuje się, że wcale nie...
Arleta uważa, że jej los jest już przesądzony i musi dostać się do elitarnej szkoły syreniego śpiewu, a tak naprawdę nienawidzi występów na scenie.
Erwin nie pali się do pomocy na plantacji, woli badać i hodować niezwykłe wodne organizmy.
Błękitka poczuła pociąg do perkusji, a Arleta zdecydowanie woli tworzyć piękne fryzury i niebanalne stroje.
Te, ostatnie mają jeszcze trochę czasu na zmianę decyzji. Liwia, czyli najstarsza z sióstr, kończy w tym roku szkołę, przed nią ważne decyzje, które mogą wpłynąć na resztę jej życia.
Co z tego wyniknie?
Czy posłuchają głosu swojego serca?
Czy odważą się walczyć o swoje marzenia?
Wspaniała, piękna, wciągająca opowieść o marzeniach i wyborze swojej ścieżki. Historia o tym, jak ważna jest komunikacja, szczera rozmowa i wyrażanie własnego zdania. Książka, wprost stworzona dla dzieci, które rozpoczynają swoją czytelniczą przygodę.
Przygody syreniego rodzeństwa, bez reszty wciągnęły moją czteroletnią Alę. Całą książkę przeczytałam jej w ciągu dwóch dni, ponieważ córka chciała słychać tej opowieści cały czas.
Na szczęście, mamy już drugi tom tej cudownej serii i możemy poznawać kolejne perypetie naszych ulubionych bohaterów.
Polecam ja i Ala - moja mała syrenka???
Pamiętacie Amelię z Pamietnika Czachy? Jest już czwartoklasistką, i to zbuntowaną. Reaktywuje z koleżankami Klub Bunt, który staje do walki z.....
Na urodziny Majka zaprosiła prawie całą klasę. Prawie, bo przy rozdawaniu zaproszeń świadomie pominęła Jessikę, Grubego i Morusa. Co za okropna sytuacja...
Przeczytane:2024-02-12, Ocena: 4, Przeczytałam,
Joanna Jagiełło, autorka książek dla dzieci, zaprasza czytelników do Koralowego Zakątka. Tylko żeby tam się dostać należy ubrać kostium nurka, bo to głęboko pod wodą. Miejsce to zamieszkuje rodzina syren. Książka „Wielkie marzenia” otwiera nowy cykl dla dzieci w wieku 6-8 lat zatytułowany po prostu „Syrenki z Koralowego Zakątka”.
Fabuła „Wielkich marzeń” koncentruje się na najstarszej z syrenich sióstr, która ma na imię Liwia. Jest to syrenka ułożona i ambitna. Musztruje rodzeństwo, a i od siebie wiele wymaga. Tradycją rodzinną jest, że młode syreny zdają do akademii muzycznej. Ukończyła ją mama i babcia Liwii, a ona sama zamierza – a raczej czuje się w obowiązku – tam zdawać. Tylko co zrobić, kiedy na samą myśl przed publicznymi występami zaciska jej się gardło. Przecież tak nie da się śpiewać.
Myślę, że „misją” tej książki jest dać dzieciom odwagę do mówienia o swoich pasjach, pragnieniach, planach. Liwia jest bardzo jaskrawym przykładem, że to nie żaden wstyd powiedzieć, iż kocha się robić coś innego. Jest tu też jeszcze jedna postać, której rola w rodzinie nieco minęła się z powołaniem, ale nie zdradzę która. Odkryjcie jej sekret czytając książkę. Ta dwójka bohaterów pokazuje, że czasami nie warto brnąć w coś, co nie jest dla ciebie. Że poświęcenie się pasji może przynieś dużo lepsze efekty, niż zmuszanie się do nielubianej pracy.
Pierwsza część może być nieco wymagająca, bo musimy poznać wszystkich bohaterów, a jest ich niemało: 3 siostry, brat, rodzice, dziadkowie, koleżanka ze szkoły, nauczycielka i jeszcze domowy pupil, czyli Krabik. Na pomoc przychodzi nam Ewelina Protasiewicz, która wszystkie te postacie narysowała i pomogła zobrazować odbiorcom ten wodny świat. Powiem wam, że nie okazał się on wcale taki wdzięczny, jak na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać. W tym miejscu muszę zaznaczyć, że to co za chwilę napiszę, bardziej przeszkadzało mi niż mojej córce. Czytając miałam poczucie, że jestem przyzwyczajona do innego otoczenia. Chociażby takie porównanie: „Pokazała na siostrę, której włosy były tak potargane, że przypominały miotany prądem morski ukwiał”[1]. Czytam córce bajkę na dobranoc i myślę – kurde flaczek – co to jest ukwiał. Sięgając po ten cykl musimy być gotowi na dziwne nazwy podwodnych stworzeń i roślinności (szczególnie glonów). Joanna Jagiełło niewątpliwie przygotowała się do pisania o morskim świecie. Teraz czytelnik musi się trochę podszkolić.
Jak już wspomniałam mojej córce osobliwe nazewnictwo nie przeszkadzało. Ona lubi historie związane z morzem, rybami, a szczególnie syrenami, więc była zadowolona. Od czasu, do czasu zapytała się o jakieś „zwykłe” słowo, bądź sformułowanie. W momencie pisania tego tekstu M. jest u progu szóstych urodzin, ale jeszcze jej odrobinę brakuje do granicy ustalonej przez wydawcę. Nie jest to dla mnie problem, a nawet cieszę się, że młoda się dopytuje. W końcu czytanie ma też poszerzać zasób słownictwa.
Zazwyczaj zanim usiądę do pisania recenzji książki dla dzieci pytam się córki o jej opinię. W przypadku powieści otwierającej cykl „Syrenki z Koralowego Zakątka”, kazała mi napisać, że to świetna książka, a najbardziej podoba się jej w niej.. wszystko. Także z tą opinią was zostawiam i lecę do młodej czytać drugi tom, bo już nie może się doczekać.
[1] Joanna Jagiełło, „Wielkie marzenia”, wyd. Świetlik, Białystok 2023, s. 17.