Zachwycamy się dziś łatwością, z jaką możemy podróżować. Podziwiamy ludzi, którzy ulegają nawoływaniu odległych krain, porzucają ustabilizowane życie i wyjeżdżają w głuszę. A przecież, zanim osiedliśmy na dobre, by siać zboże i hodować bydło, wszyscy wiedliśmy żywot wędrowców, klecących tymczasowe schronienia i porzucających je, gdy nadszedł czas.
Syberyjski sen… jest zapisem dwóch podróży, jakie autorka odbyła wraz z grupą przyjaciół. Najpierw wiele dni Koleją Transsyberyjską, potem marszem przez tajgę, wreszcie drogą wodną, nurtem Jeniseju, Chamsary i Uług-O. Ta książka to zapis walki z wodnym żywiołem, opowieść, która wciąga, snuje się jak dym z ogniska i zaprasza, by dołączyć...
„Ta pierwsza wyprawa na Syberię w jakiś sposób nas zmieniła. Nie marzymy o wyjeździe do Grecji, Włoch czy innego europejskiego kraju. Po nocach śnią się nam modrzewie, cedry i blask ogniska. Wieczorami wspólnie czytamy, siedzimy nad mapą. Lubimy spotkania z osobami, które również mają w sobie wędrowne dusze, ten dziwny żar tęsknoty. Jakoś łatwiej wtedy się porozumiewamy. To wszystko, zamiast gasić tęsknotę, podsyca marzenia. W końcu podejmujemy decyzję. Wracamy tam!".Zofia Piłasiewicz – z zawodu psycholog, z zamiłowania podróżniczka. Ciekawa zarówno szerokiego świata, jak i tego, co zdarza się zwykle o krok od domu. Kapituła Ogólnopolskich Spotkań Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów Kolosy 2005 wyróżniła jej przejmującą relację ze spływu rzekami Tuwy – jednej z najbardziej egzotycznych i najpiękniejszych republik Syberii. Wrażliwa na otaczającą naturę, zatraca się w fotografowaniu (ma na koncie kilka wystaw, zarówno indywidualnych, jak i zbiorowych), myśli zaś nierzadko układają się jej w wiersze (jest laureatką m.in. nagrody specjalnej V Otwartego Konkursu Poezji im. Herberta).
Wydawnictwo: Bezdroża
Data wydania: 2014-04-07
Kategoria: Podróżnicze
ISBN:
Liczba stron: 180
„Kiedy siadasz nad rzeką, zanurzasz w niej nogi, albo po niej pływasz, stajesz się jej częścią. Czas staje. Językiem staje się język rzeki. Rzeka...
Weronika- nauczycielka z małego miasteczka gdzieś na wschodzie Polski i Wiera- tajemnicza Rosjanka, połączone za sprawą przypadkowych zdarzeń, udają się...
Przeczytane:2014-09-05, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Syberia. Daleka. Nie do końca poznana. Tajemnicza. Jednych fascynuje, innych przeraża. Jak do tej pory nie miałam pozytywnych konotacji z tą krainą. Kojarzyła mi się z przeszywającym zimnem i dramatem ludzi, którzy od XVI wieku byli tam zsyłani za karę. Prawie 10 milionów km². Ogromny teren. Nadal można tam znaleźć obszary bezludne. Jednak dzięki pozycji "Syberyjski sen. Opowieść bezdrożna" Zofii Piłasiewicz dojrzałam w niej "coś" więcej. Poznałam Tuwę.
Krótko mówiąc. Tuwa to republika autonomiczna we wschodniej części Syberii. Zamieszkują ją w większości Tuwińcy. Króluje tu buddyzm tybetański i rdzenny szamanizm. Być może najciekawszą ofertą Tuwy dla zwiedzających jest jej muzyczny skarb: Chöömej (znany również jako śpiew gardłowy). Ta muzyka jest wyjątkowa. Ogromna różnorodność dzikich krajobrazów zachwyca. Trawiasty step, pustynia, jeziora i pokryte śniegiem góry, z których wiele jest usianych zabytkami kulturalnymi. Mimo represji ze strony rządu radzieckiego Tuwińcy nadal celebrują koczowniczy tryb życia i swoje tradycje.
Tuwa jest prawie całkiem odcięta od reszty Rosji przez góry. Nie łatwo tam dotrzeć. Moja podróż wraz z bohaterami zaczęła się w momencie, gdy wsiedliśmy do wagonu kolei transsyberyjskiej. To zdecydowanie najbardziej znany sposób transportu na Syberii. Później przesiedliśmy się do lokalnego samochodu, żeby w końcu pomaszerować na piechotę przez tajgę. Tak na piechotę. Jednak to jeszcze nie koniec. Wsiedliśmy do katamaranów i popłynęliśmy rzeką Chamsara. Trochę boję się pływać, ale nie mogłam odmówić sobie tej przygody. Myślicie pewnie, że jak na ciekawą wyprawę to starczy już przeżyć. Nie. Na końcu wsiedliśmy na barkę i popłynęliśmy wraz z nurtem Jeniseju. To nazywa się dopiero urozmaicona podróż.
Zadziwiająca, wnikliwa, obfita w szczegóły. Taka właśnie jest ta książka. Bogata w ciekawe obserwacje i niekiedy wręcz ekstremalne przygody. Egzotyka miejsca potęguje ekscytację. Autorka z wielką pasją i entuzjazmem odsłoniła tu oblicze nieznanej mi dotąd Syberii. Opowiedziała historię swoich dwóch wypraw wraz z przyjaciółmi i znajomymi. Pozycję można nazwać unikalną, urzekającą. Lubię taki rodzaj książek, które mimochodem mają wplecione wiele interesujących dygresji. A tu ich nie brakuje.
Dzięki tej lekturze przeniosłam się do innej Syberii. Ciekawej, momentami wręcz nierealnej, pełnej niespodzianek. Jakbym znalazła się w samym środku baśni. To podróż zarówno w czasie i przestrzeni. Rzadko dane mi było wcześniej doznać tak wielu emocji. Strach, radość, niedowierzanie, oniemienie. A wszystko wzbogacone informacjami o jej geografii, historii, społeczeństwie, kulturze. Autorka odmalowała niezwykle żywy portret tych rozległym terenów z ogromnym uczuciem.
Długa, męcząca podróż. Jednocześnie niezapomniana, satysfakcjonująca, pełna niecodziennych przygód. Tu liczyła się wytrzymałość fizyczna i psychiczna. Dzięki niej zapragnęłam tam pojechać i przyjrzeć się z bliska opisywanym miejscom. Poczuć te zapachy, smaki. Ujrzeć tę feerię barw. Nie mogłam się od niej oderwać. Bije z niej miłość i fascynacja tym miejscem. Niezapomniana. Jedyną i niezaprzeczalną jej wadą jest to, że niestety zbyt szybko się skończyła...