"Sarah Dunant wyczarowuje ekscytujące wątki, pełne namiętności i wiary, po raz kolejny odsłaniając ukrytą twarz renesansu..." "The Daily Beast"
"Fascynująca opowieść o intrydze politycznej, udaremnionej miłości i młodzieńczych cierpieniach... Hołd złożony kobietom, które nie tracąc swego człowieczeństwa, pracowały, żyły i umierały w niezwykle trudnych czasach". "The Seattle Times"
Jest rok 1570. We włoskim klasztorze świętej Katarzyny pojawia się nowicjuszka, szesnastoletnia Serafina. Rodzina zmusiła ją do zerwania z ukochanym mężczyzną i oddała do zakonu. Podczas gdy Serafina buntuje się przeciwko uwięzieniu, w klasztorze budzą się niepokój i nieposłuszeństwo, a poza jego murem zaczyna się ruch kontrreformacji, zagrażający odrobinie wolności, jaką cieszą się zakonnice.
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2011-09-28
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 463
Tytuł oryginału: Sacred hearts
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Ewa Westwalewicz-Mogilska
Pełen rozmachu romans historyczny, a zarazem wspaniała powieść o pożądaniu, podstępie i przyjaźni, rozgrywająca się w renesansowej Wenecji. Niezwykła...
W renesansowej Italii panoszą się korupcja i okrucieństwo. Źródło zła znajduje się w samym sercu Rzymu. W 1492 roku Rodrigo Borgia zostaje papieżem i...
Przeczytane:2013-01-28, Ocena: 5, Przeczytałam, ***Czasy średniowiecza,
Sarah Dunant przenosi czytelnika w odległe czasy ciemnego średniowiecza, gdzie w otoczeniu klasztornych krużganków wiedzie swoje niemalże ascetyczne życie około stu kobiet w czarnych habitach – sióstr benedyktynek.
XVI w. Ferrara w północnych Włoszech, gdzie znajduje się wspomniany klasztor św. Katarzyny słynie z tego miejsca. W czasach gdy niemal pięćdziesiąt procent kobiet przeznaczanych było do życia w zakonnym odosobnieniu dobra opinia klasztoru i umiejętne nim zarządzanie było niezwykle ważne. Ponadto za każdą nowicjuszką wstępującą w szeregi zgromadzenia „szedł” posag w postaci pieniędzy i dóbr materialnych. Pomimo, że był on zdecydowanie mniejszy od wiana panny młodej to jednak stanowił poważne uzupełnienie klasztornego budżetu.
Wkraczając wraz z nowicjuszką Serafiną – główną bohaterką powieści – za klasztorną furtę przeniosłam się do całkiem innego świata, w którym rządzą określone prawa, zakazy i nakazy. Istniejące tutaj rygorystyczne reguły trzeba bezwzględnie respektować. Jest więc czas na modlitwę i nocne czuwanie, określone pory posiłków, godziny przeznaczone na pracę i wreszcie czas na niezbyt długi sen i odpoczynek. Każde najmniejsze zmiany w harmonogramie dnia odbywają się za odpowiednią dyspensą przełożonej zgromadzenia. Dlatego też nie dziwi zachowanie młodych kobiet, które wstępując pod skrzydła mniszek czują się za klasztornym murem jak w więzieniu. Jeśli dodatkowo umieszczenie dziewczyny w zakonie następuje wbrew jej woli to przystosowanie się do wymogów klauzury może stwarzać wiele problemów lub być wręcz niemożliwe.
Tak właśnie postąpiono z 16-letnią Isabettą, która została zmuszona przez rodzinę do pozostawienia swojego dotychczasowego życia za murami, aby stać się nowicjuszką Serafiną i poświęcić swoje życie Bogu i zasilić szeregi klasztornego chóru. Dziewczyna obdarzona anielskim głosem, kochająca śpiew i swego jedynego mężczyznę – nauczyciela muzyki, z którym została rozdzielona, nie może pogodzić się ze swoim losem. Dotychczasowe życie Serafiny spakowano do jednej posażnej skrzyni i ograniczono do niewielkiej celi służącej jej za mieszkanie. Od tej pory poszukiwanie Boga i umacnianie wiary ma stać się ukojeniem dla jej bólu. Dziewczyna rozpacza, tęskni, buntuje się, ogarnia ja wściekłość i bezsilność. Nie chce podporządkować się zakonnym regułom, próbuje podstępem uśpić czujność zakonnic i na własną rękę wydostać się z klasztoru. Kiedy jej plany zostają udaremnione postanawia pościć, aby w ten sposób zbliżyć się do Boga, ale jej głodówki doprowadzają przede wszystkim do skrajnego wyniszczenia organizmu…
Czy dziewczyna przystosuje się do zakonnego życia? Czy odnajdzie spokój wśród klasztornych murów? Czy wiara stanie się dla niej panaceum na niesprawiedliwość?
Jedyną naprawdę przyjazną duszą Serafiny stała się Zuana – siostra infirmerka, która od 16 lat pozostaje w zakonie, zajmuje się uprawą ziół i przygotowywaniem leków (tzw. remediów) na fizyczne dolegliwości zakonnic. Stara się leczyć wykorzystując wiedzę zaczerpniętą z książek i przekazaną jej przez zmarłego ojca, który starał się doskonalić w prostej i zacofanej jeszcze w tamtych czasach medycynie. Zuana prowadzi niewielki klasztorny szpitalik (tzw. infirmerię) i stara się pomagać młodej nowicjuszce łamiąc nawet czasem niektóre z obowiązujących zasad.
Warto też wspomnieć o przełożonej zgromadzenia – opatce madonnie Chiarze, która jest dawną przyjaciółką Zuany. Kobieta dobrze i sprawnie zarządza klasztorem wykorzystując do tego swoją dyplomację, mocną pozycję w zgromadzeniu i umiejętność łagodzenia konfliktów, zduszania ich w zarodku. A problemów i zatargów wśród mniszek nie brakuje… Dochodzą do tego także zmiany w kościele spowodowane zataczającą coraz szersze kręgi reformacją, przed którą opatka stara się ochronić swoje zakonnice tak długo jak to tylko będzie możliwe.
Czytając tę powieść wnikniemy za kulisy zakonnego życia strzeżonego przez bramy i mury klasztoru. Poznamy sylwetki ciekawych kobiet, które z powołania, za namową rodzin lub z innych powodów, czasem także wbrew swej woli trafiają pod skrzydła mniszek. Znajdziemy tu osoby o głębokiej wierze, heretyczki, mistyczki oraz takie, które nie do końca rozumieją zasady swego posłannictwa.
Historia opisana przez autorkę wydarzyła się naprawdę i niesie w sobie głębokie przesłanie. Jak napisano w notce od autorki „powieść ta jest dedykowana wszystkim tym kobietom oraz zastępom innych, które przyszły przed nimi i po nich.” Ja myślę, że przesłanie to można rozszerzyć i historię Serafiny skierować również do tych czytelników, którzy nigdy nie zastanawiali się nad zakonnym życiem oraz tych, którzy chcieliby zgłębić jego tajniki cofając się w czasie do odległego średniowiecza. Opowieść tę można potraktować także jako przestrogę… – nie powinno się zmuszać ludzi do postępowania wbrew ich woli, a każda życiowa decyzja musi być dokładnie przemyślana.
Książka zmusza do refleksji, jest ciekawa i interesująca, a pozornie monotonne klasztorne życie obfituje w różne nieprzewidziane wydarzenia. Lektura dostarcza prawdziwej przyjemności, pozwala przenieść się zupełnie do innego świata, a jedyną dla mnie nieco nużącą rzeczą były dosyć często powtarzające się cytaty psalmów.
Polecam.